Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość witamina CCC

Problemy z oddychaniem po operacji nosa

Polecane posty

Gość witamina CCC
Chirurg plastyczny jest OD WSZYSTKIEGO, więc sama sobie dopowiedz resztę. ZROZUMIAŁAM DOGŁĘBNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grażka rażka
Niestety ale muszę się zgodzić z postami przedmówczyń....ja prze długi czas tych wszystkich infekcji z górnymi drogami oddechowymi nie łaczyłam z operacją plastyczną chociaz jest to podane w komplikacjach jako trwałe nieżyty górnych dróg odechowych.Ja też specjalnie nie kwapiłam się żeby mówić laryngologom ,że jestem po klasycznej plastyce nosa więc oni ciśli we mnie kropelki i inne cudowności. i niestety nic to nie dało a od tego nosa stopniowo wysiadają mi juz zatoki,mam podejrzenie astmy. Ale ja mam do was pytanie-ja jestem ok 4,5 lat po czy później jest jeszcze gorzej...bo lepiej to niestey wiem,że już nie będzie z tego co piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Me soul me voice
To prawda co piszecie ja też miałam nadzieję, ale okazała sie złudna... Przestałam odwiedzać laryngologów , bo oni nie potrafią już pomóc.. co z tego, że nos mam z wyglądu ładny jak nie jestem w stanie odpowiednio dotlenić organizm ciężko tak żyć cholernie ciężko mam takie dni, że jestem załamana totalnie i bezradna fatalne uczuche ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orphange
Kurczę dziewczyny jak to czytam to jestem załamana,bo niestey zaczynają się mi chyba te objawy co macie wy.Od operacji bije mi dokładnie za 3 dni rok i dwa mies.Tak po ok 4 mies odczuwałam,że nie mogę swobodnie nabrać dużo powietrza przez nos...ale w sumie mi to aż tak bardzo nie przeszkadzało...mi się wydaję,że te objawy u mnie się dopiero zaczynają bo zawsze jak się obudzę rano mam katar-wydmucham go i reszta dnia o.k,ale rano znowu to samo i jak piję np gorącą herbatę to znowu dużo gęstego kataru ale wydmucham i wszytsko dobrze.Dodam,że odwiedziłam alergologa bo myślałam,że to jakaś nagła alergia ale on nic nie stwierdził...nie występuje u mnie tak flegma o której piszecie. Myślicie,że to już nie przejdzie i będzie jeszcze gorzej ? Jak u was się to zaczynało ? nie chcę przez to dostać astmy :-( proszę napiszcie czy może być u mnie jeszcze dobrze...może to jeszcze gojenie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orphange
po jakim czasie byłyście pewne,że to przez plastykę nosa ? podobno do 1,5 roku się goji więc może u mnie to jeszcze o gojenie zachacza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj w klubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak do 1,5 roku, a niekiedy aż do śmierci?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjrzyjcie sie nosowi dr Sczyta :) lub dobrych lekarzy i laryngologow:P gdyby operacja nosa byla taka bezpieczna i w ogole same och i achy, to np. dr Szczyt tez wygladalby jak sztuczny burak, a jednak On jest madrym czlowiekiem i sam nie zrobil sobie nosa , a ma naturalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poprawiają natury bo wiedza jakie sa tego konsekwencje. To głupota, nie daja nam gwarancji, wszystko moze się wydarzyć, wiec jaki jest sens tych operacji? Czy decydujac się na operacje byliscie świadomi powiklań?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natela
Tak to jest... Przychodzi sie plastyka zdrowym, a po wychodzisz chory i męczysz się całe życie taka ta pieprzona chirurgia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proces gojenia może jeszcze występować w części kostnej ale obrzenknięty nos w środku powinien już minąć. Flegma nie występuję od razu bo jest to właśnie ten nadmiar kataru,którego organizm nie jest w stanie się naturalnie pozbyć w związku z komplikacjami po plastyce nosa i dlatego zalega w zatoka czy tylnej części nosa. Ja już nie pamiętam kiedy u mnie zaczynały się te wszytskie objawy,ale tak jak pisałam wcześniej przez długi czas traktowałam jej jako takie leciutkie przeziębienie. U ciebie to już chyba powinno minąć jesli byłby to tylko obrzęk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natela
Jeśli nie mienęlo do tego czasu to już napewno się samo nie uzdrowi w moim nosie chirurg pocharatał mi naczynia krwionośne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natela
Ja po roku poszłam do swego chirurga opowiedziec mu co się dzieje z moim nosem ten facet wywracał oczami i kazał czekać.. Ile to można czekać! nawet przed nie wspomniał nic o takich komplikacjach zostałam potrakowana jak królik doświadczalny tak się w*******m aż go z*****am

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grażka rażka
orphange za długo to trwa jeśli miałabyś mieć tylko opuchliznę. jak juz pisałam wcześniej to wszytsko jest wymienione tylko nie tak obszernie rozpisane jak my tu opisujemy nasze dolegliwości,chociaż tak naprawdę każdej z nas w jakimś tam stopniu mogło być co innego uszkodzone. trwały nieżyt nosa jest coś takiego wymienione i stąd te wszystki bóle głowy,zatok,zatkane uszy,flegma...a w późniejszym czasie częste anginy i niestety astma bo to się wszystko nawarstwia :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grażka rażka
jak będę mieć wolną chwilkę to poszpera za tymi dokumentami co tam są wypisane wszytskie możliwe powikłania po korekcie nosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orphange
to co w moim przypadku już nic się nie da zrobić ?...jestem jeszcze świeżo po może mogę jakoś osłabić to co ma nadejść ? Myślałam,że te dolegliowści miną,chyba jestem w gorącej wodzie kompana bo jakoś jeszcze nie potrafię tak na to wszytsko machnąć ręką...wy już nic nie robicie z tym ? tak po prostu się z tym godzicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natela
A co tu można zrobić teraz? Minęlo parę lat a ja nadal mam to co mam! Na koniec co mogłam zrobić to z*****am mojego chirurga nie patyczkowałam się jak zaczał wywalać oczami na lewo i prawo i zasłaniał sie czekaniem to nie wytrzymałalam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orphange
no w pewnym sensie rozumiem,ale w moim przypadku- (bo większość jest tu lata po operacji) młodziaka w tych sprawach a nawet niemowlaka nie mogę sobie wyobrazić,że jestem bezradna i bede sobie tak spokojnie czekać na astmę i zapalenie płuc...wiem,że może jestem jeszcze głupia ale wy naprawdę nie robicie nic ? bo jak kto ma np chorą wątrobe to jeździ po specjalistach,zażywa jakieś leki które nie wyleczą ale łagodzą....naprawdę mnie załamałyście tym wszystkim bo liczyłam,że to się jeszcze wszytsko ułozy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nigdy nie miałam operacji nosa, a mam takie same przeboje jak wy. chore zatoki po prostu. leczę się i to zawsze wraca. ale nie jest prawdą, ze nic nie mozna zrobić. po punkcji jest lepiej przez jakiś czas, po operacji fess tak samo. niestety w moim przypadku nie dało się chyba wypłukać tych wszystkich bakterii, więc to się odnawia, ale poprawa jest na jakiś czas. może i jesteście w trochę innej sytuacji, ale założę się, że po odessaniu tego calego syfu z zatok byłoby lepiej na dobre parę m-cy. czy laryngolog nie proponował punkcji, autorko? od razu jest lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witamina CCC
kiedyś jednemu sam to zaproponowałam,żeby mnie wysłał,ale powiedział,że to jest dopiero hardo-core... punkcje nie są bezpieczne,to już jest ostateczność raz na 10 lat może ale i tak przez to można sobie jeszcze pogorszyć i zjechać zatoki....\wiesz w twoim przypadku jest trochę inaczej bo nie jesteś po plastyce nosa to może jeszcze możesz walczyć i na pewno jakaś rada na to jest,ale ja czytam te wypowiedzi to chyba po plastyce nosa nie ma już ratunku :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety mi też chirurg mówił,że punkcje to już ostateczność i choć rzeczywiście czasami to jedyny sposób żeby to wszsytko odblokować to tak na dłuższą metę nie można....piszę to w przypadku osób po plastyce nosa bo może w twoim bo też inaczej wygląda jeśli ci to pomaga :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grabus
jestem przed operacją nosa,decyzji właściwie nie podjełam,trafiłam tu z ogólnej kaffe...nie wiem jeszcze jaką decyzję podjełam,ale cieszę się ,że mogę tu poczytać doświadczenia ludzi lata po operacji-nie zawsze z tej dobrej strony bo niestety mój chirurg na konsultacji bardziej się skupiał na opowieściach jak mój nos będzie wyglądać po operacji a nie jak realnie to wszystko wygląda. jak mi się nazbiera to zadam wam kilka pytań,mam nadzieję,że odpowiecie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orphange
dziewczyny jak to wszytsko przeczytałam od początku to już wiem,że mam to co wy :-( może nie jeszcze wszystkie objawy ale wy tez tutaj pisałyście,że nie łaczyłyście tego z operacją....chyba autorka pisała,że miała poprawkę która juz nic nie pomagła,ale ja nie potrafie byc taka bezradna. bo ja naprawdę liczyłam,że to minie...nie moge sobie wyobrazić,że codziennie rano będe budzic się przeziebiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witaminaccc plastyka nosa nie jest przeciwskazaniem albo przeszkodą w leczeniu zatok. Jak ci lekarz powiedział, że czyszczenie zatok to hardcore to zmień lekarza. Może nie słyszał o Hydrodebrider i jest niedouczony. Zamiast biadolić na kafeterii o tym jaka to jesteś nieszczęśliwa i skazana do końca życia, zainteresuj się metodami i sposobami leczenia zatok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem ok 2,5 lat od operacji...moge wam tyle powiedzieć co dowiedziałam się od kompetentnych (mam nadzieję ) laryngologów...i madrych wpisów od lekarzy. Jeśli chodzi o nierówności to praktycznie to niemożliwe,żeby nie powstały...ale najczęściej powstają jeśli ktoś ma słabą kość na grzbiecie nosa...duże nierówności niestety zaburzają symetrie i ten nos nie wygląda estetycznie. Problemy z oddychaniem tez wystąpiły u mnie początku tylko i wyłącznie w postaci wodnistego kataru a później tak od roku w postacie wieczne zapchanego nosa...najczęściej tu w grę wchodzą niewydolność zastawek nosa i zabrubienia śluzówki i to takich rzeczach jak to się mówi niestety jest już po ptokach :-( jeśli chodzi o punkcje to 2 moich laryngologów mi odradzało więc chyba coś w tym jest więc szukam dalej...na razie kropelki ale to już mnie wykańcza :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witamina CCC
dziękuję ci oczywiście za radę ale tak jak pisałam ja sama wspominałam lekarzowi o punkcjach a on stanowczo odradzał...wiec szukałam innego wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówicie że poprawka nie pomoze, a jeśli chodzi o wyprostowanie przegrody? Planuję w łodzi ale nie wiem czy to dobry wybór, macie jakieś informacje o tym mieście. Przeraza mnie to że podczas takiego zabiegu dwie osoby stracily życie w tym jedna właśnie w tym mieście. WitaminaCCC u ciebie problemy z oddychaniem, ale wizualnie jesteś zdowolona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz jeśli masz krzywą przegrode tak "z natury " to też inna sprawa....tu bardziej temat dotyczy tych co szli na poprawę wizualnie nosa i najczęściej nie mieli problemu z oddychaniem wcześniej a później po typowo plastycznym zabiegu pojawiają sie problemy zdrwotne z nosem. mam nadzieję,że ci laryngolog dobrze doradzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaop
Ja mialam op. nosa jakies 17 lat temu. Pierwszy rok byl normalny nawet nie mialam kataru a teraz mam wiecznie zapchany nos. Bardzo ciezko mi sie oddycha, Mąż mówi ze nie oddycham normalnie tylko sapię. Nie mam kataru ale caly nos zapchany. tak jakby mi te dziurki u gory gdzies tam zarosly. Spię z otwarymi ustami bo inaczej sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie mam to samo, a jestej 1,5 roku po operacji. Na początku nie zwracałam na to uwagi, bardziej martwiłam się nierównościami a w tej chwili marzę o przespaniu całej nocy, o tym aby bez zadyszki ćwiczyc na siłowni...Masakra nie da się normalnie funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×