Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Widziałam tu kilka wątków o facetach z dzieckiem i coś Wam powiem

Polecane posty

Gość gość
ale prymityw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a Ty masz kobiete z dzieckiem i tatusiem obok albo faceta z dzieckiem i z byłą niedaleko?czy brałeś /brałaś ślub z panną /kawalerem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakie wy ? mam dzieci i wiem co to miłosc do dzieci i jak was czytam to zygac mi sie che to tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to Twoje dzieci czy byłej twojego męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze wam tak głupie korfy co szarpały za rozporki cudzych mężów i wszelkimi sposobami chciały odebrać dzieciom ojców. do tej co pisze, ze lepszy by był synek od córki hahahaha synek jakby urósł toby ci skopał suko nie tylko twoje rozepchane dupsko ale i jeszcze twój parszywy pysk za to, ze rozwaliłaś mu rodzinę. a ten twój kochaś powinien ci już teraz mordę obić za to, że jego dziecko z legalnego związku nazywasz bachorem. bachorem to ty sama jesteś i takiego samego bachora jak ty ulęgtniesz, który jak tylko podrośnie zacznie uprawiać najstarszy zawód świata, czyli korestwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli facet z dzieckiem - źle kawaler - źle żonaty - super żonaty z dzieckiem - super to są typy wg kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepszy to żonaty z synkiem, żeby ją też dopychał jak urośnie :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze napisałaś autorko. Nie rozumiem co baby widzą w takich roochaczach co zostawili matkę z dzieckiem bo im się znudziła, a teraz udaja takich kochanych tatusiów :D tylko ja się pytam gdzie ta miłość? gdybyś roochaczu kochał to dziecko, to byś nie zostawił jego matki bo ci się znudziła. Ale fiut cię swędział do nowej ciipki, a że matka dziecka po porodzie już cię nie podnieca więc kop w tyłek, a potem udaje kochanego tatusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
baba to agregat muzgu i macicy via p.i.z.d.a....więc o logice i jakimkolwiek poukładanym trybie mysli i zachowań nie ma mowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
muzg ma połączony z macicą kablem czterozyłowym o średnicy dwóstu milimetróf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto prymitywie zaglądał cudzym mężom rozporka? Twoje dzieci są tak samo prymitywne jak Ty? Jak pomagasz im w zadaniach z polskiego, to bardzo współczuję. Zupełnie nie rozumiesz tematu. Takim prymitywom trzeba podciąć jajowody. Rozumie, że skoro ten temat tak Cię boli to jakaś fajna młodsza laska odbiła Ci męża? Nie dziwię się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zony ta sa p******e. Jak zadne nie chce jej r****cza z bachorem to d****a a jak chce to jeszcze wieksza. Hahahaha. Sa ta zazdrosne o uczucia ze zawsze polkna kit - to byl tylko seks nic wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem w zwiazku z facetem ktory ma syna. chlopiec ma prawie6lat. Zwiazek mojego faceta z matka dziecka rozpadl sie po tym jak ona go zdradzila. Teraz ich kontakty sa poprawne.Dziecko na co dzien jest z matka, z nami spedza dwa weekendy w miesiacu,oraz na tygodniu dwa lub trzy popoludnia. Od kilku miesiecy jestesmy malzenstwem, planujemy dziecko. Czuje sie w zwiazku dobrze choc od zawsze wiedzialam ze mimo wszystko bede ta druga. Mysle tez ze mimo ze moj facet bardzo czestomi powtarza jaka jestem wspalniala kobieta i jaka jestem wobec jego syna,to chyba nie docenia tego ze nie kazda kobieta bylaby w stanie w pewien sposob zaakceptowac ta sytuacje. A ja nie ingeruje w jego kontakty z synem,w to ile pieniedzy na niego wydaje,choc uwazam ze czasem pewne rzeczy,zabawki czy zachcianki sa zbedne. W pewnym sensie na szczescie z byla mojego meza' mam poprawne kontakty, a nawet mozna powiedziec ze ja lubie, ale mimo wszystko nie chhcialabym aby oni zaczeli "wspolnie" wychowywac dziecko typu wspolne wyjscia itd. Wiem ze np,na przedstawienia szkolne chodza razem, ewentualnie na dni otwarte szkola by podjac decyzje ktora bedzie najlepsza dlla dziecka. Ciezko byc czasem partnerka faceta ktorym a dziecko,ale bylam swiadoma na co sie decyduje. Faktem jest ze sporo zalezy od samego dziecka. I tu na szczecie synek mojego meza to kochane dziecko i naprawde nie mozna gonie pokochac. Ale daje sobie sprawe ze za kilka lat moze byc roznie, dzieci dojrzewaja,zmieniaja sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwodnik z córka
witam tekst dość długi opisuje troche mojego życia. Zapraszam do przeczytania i do wpisów na temat tego co mam zrobić ze swoim życiem. jestem 25 letnim facetem z 4 letnią córka. Ożeniłem się w wieku 20lat, rok pózniej urodziła nam sie córka, a trzy lata póżniej złożyłem pozew o rozwód. niestety tak sie ułożyło że moja była żona mnie zdradzała. Mielismy ciagle jakis dystans przed sobą ani ja ani ona nie moglismy tak do konca przed soba sie otworzyc. Małżeństwo się rozpadło. przez pierwszy miesiąc od kąd się wyprowadziłem nie widziałem się ani z żoną ani z córka były ciągłe pretensje co ''co ty robisz przeciez dziecko musi miec ojca'' wtedy był moment gdzie ja juz nie mailem sily ani ochoty ratowac zwiazku. Bylem ciagle dolowany przez byla zone tekstami typu ''jestes nikim bo ojciec jest przy dziecku a ciebie nie ma, jestes zerem'' tak bylo bardzo dlugo. W miedzyczasie zacząłem pracować w firmie finansowej wiadomo ludzie, ciagła nauka i wyjazdy. Jakoś wtedy mi to pomogło bo zeby sie utrzymac to musiałem pracować a co się z tym wiązało musialem jakoś każdego dnia się ogarnąć i iść do ludzi. Pomogło mi to bardzo. Byłem kierownikiem 5 osobowego zespołu. Pewnego razu miała miejsce dość znacząca sytuacja. Pojechaliśmy na zjazd firmy coś w rodzaju kongresu: uroczyste przemówienia, wyróżnienia, nagrody a potem impreza. I gdy tak siedziałem gdzieś na uboczu bo totalnie nie miałem ochoty się bawić, totalnie w siebie nie wierzyłem, nie chciałem nic tylko gdzieś uciec, moja współpracownica którą wcześniej wdrażałem do firmy i uczyłem wszystkiego (więc ja znałem jej sytuację a ona moją) powiedziała: '''No co tak siedzisz idź do jakiejś dziewczyny, przecież mozesz mieć każdą, ja w ciebie wierze'''. Wybrałem najbardziej wyróżniającą się blondynke na sali zebrałem siły i poszedłem. Porozmawialiśmy troche wymieniliśmy sie telefonami po czym każde pojechało w swoja strone. To bylo 1.5 roku temu. Okazało się ze jestesmy w takiej samej sytuacji zyciowej. Ja mam córke i jestem w trakcie rozwodu i ona ma syna i jest w trakcie rozwodu. Mieliśmy duzo tematów do rozmów i dzieci w tym samym wieku. Zaczęliśmy się do siebie zbliżać aż się zaczęło. Zaczęlismy być ze sobą początkowo potajemnie widując sie raz na 2 lub 3 tygodnie. ( mieszkaliśmy 300km od siebie).Ona ma 28 lat ja 25. Minęło kilka miesięcy i się zaręczyliśmy jakoś ona chyba bardziej tego chciała. Obecnie planujemy ślub znaczy się ona planuje bo ja ciągle mam jakieś obawy i zwyczajnie chciałbym zaczekac. Niby wszystko jest okej dogadujemy się jedno o drugie dba jak umie czy jesli chodzi o dom, sprzatanie, gotowanie, czas wolny czy seks. Jednak jest ALE. 1.Jest bardzo podobna doswojej matki która lubi bardzo rzadzić i krytykować wszystkich a sama sobą nic nie reprezentuje. I niestety jako osoba z zewnatrz ja te cechy widze co nie ukrywam mnie przeraża. 2. przeszłość finansowa ja też ją mam jednak spłacam swoje zobowiązania ona też ją ma jednak to ja spłacam jej zobowiązania ktorych wcale nie jest mało. 3. jej syn jest bardzo rozpuszczony do takiego stopnia że rzuca jedzeniem czy wyprawia histerie na podłodze z mega płaczem na co ja nie mam wplywu bo niestety mieszkmy razem z jej rodzicami w jednym domu a oni bardzo go bronią i pozwalaja na wszystko do takiego stopnia ze jak ja na coś nie pozwole dziecku to idzie naskarży i babcia przychodzi i mnie opierdziela, wiec o budowaniu autorytetu moge zapomniec. 4. moja córka jest 300km stad i widuje ja raz na 2 lub 3 tygodnie a średnio raz lub 2 razy w tygodniu rozmawiam z nia przez telefon. Odnoszę wrażenie że poprostu chce na siłe ułożyć sobie ze mną życie. Chce od niej odejść jednak ciągle dzwoni i przyjezdza nakłaniając mnie do powrotu. I oczywiście cała moja rodzina robi wszystko w tym kierunku zebym z nia nie był. A ja jestem miedzy młotem a kowadłem. Z jednej strony chciałbym mieć kobiete na której moge polegac i której ufam, każdy chce, a z drugiej strony nie wyobrażam sobie być sługą do wszystkiego i zerwać kontakt z cała moja rodziną co poniekąd już zaczęło sie dziać. Prosze was o rozsądne rady bo totalnie nie wiem w którym kierunku pójść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz tyle wad i nadal sie zastanawiasz nad tym zwiazkiem? z bagna w bagno:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczy, że powiesz jej, co ci przeszkadza i co ma zmienic choc troche. Zachowanie jej dziecka jest nie do przyjecia, zwłaszcza to skarzenie babci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobną sytuacje ....ja mam juz nastolatki moj nowy facet z którym sie zaczełam spotykac z drugą małzonką trzepnął sobie dzieco....na nic nie ma czasu, ciagle zajety opieką nad córką mimo ze juz ze sobą nie mieszkają:O zrywam sie z tego układu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takitamgość
rozwodnik z córka - uciekaj nie ma sensu w tym tkwić... to straszne bagno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwodnik z córka
wiadomo od kad jestesmy ze soba to wiadomo ze kazdy mniej lub wiecej ale sie zmienia jednak to co mi bardzo przeszkadza to taka chęć władzy i jak czegoś nie osiagnie mowiąc wprost to w ciagu kilku dni potrafi tak zakręcić zeby dopiąć swego tak było z zareczynami a teraz ze ślubem. przykra sytuacja ale taka prawda a nawet nie ma z kim porozmawiać dlatego tutaj pisze bo nie wiem czy ze mna jest cos nie tak czy poprostu cały ten związek nie ma sensu. A i jeszcze w dodatku cała moja rodzina chce zebym ja zostawił i znajomi w sumie około 30 osób a ona chce żebym do domu jezdził żadko. Mnej wiecej wygląda to tak ze wszyscy mówią żebym z nią zerwał a moja partnerka mówi żebym zerwał ze wszystkimi czyli wszyscy na siebie gadają a ja jestem pośrodku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwodnik z córką uciekaj z tego syfu. Znajdz sobie dziewczynę wolną sam widzisz rządzi pewnie kase z Ciebie ciągnie a przyjdzie taki moment że będziesz musiał tańczyć jak Ci zagrają bo mieszkasz u nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt Ci nie ma prawa zabraniać jezdzić do twojej rodziny a przyjdzie moment że Ci zabroni do dziecka jechać co wtedy .Widzę że dobra artystka z niej jest pewnie dobrze zarabiasz i ma z kogo doić kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwodnik z córka
zazwyczaj to jest tak ze jestem w pracy w delegacji 2 lub 3 tygodnie przyjezdzam mam kase w portfelu i na koncie i nadle jest 50 różnych potrzeb na co ja wydac. Nie jestem skąpcem ale na rzeczy zbedne to nie chetnie wydaje pieniadze. Po dwoch dniach okazuje się ze z powiedzmy 3tys zostało sie 50zł i jeszcze brakło na rachunki. A odnośnie tanczenia wokół to juz sie tak dzieje bo sytuacja wyglada tak: ojciec jest spracowany życiem i nic nie może robić, matka nabrała kredytów i mimo ze ma emeryture to musi pracowac bo inaczej musieliby dom sprzedac. Więc ojciec nic nie robi a matka tylko wydaje rozporzadzenia co jak ma byc zrobione po czym jak juz jest cos zrobione to i tak jej cos nie pasuje. Sytuacja sprzed chwili tesciowa wróciła do domu i jest problem bo popiół który wyniosłem do kosza nie był do końca zimny tylko troche ciepły no i powstał problem bo przecież jestem nie myślący a rano teściu mnie prosił żebym popiół wyrzucił do kosza bo jutro smieci zabierają :( masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwodnik z córka
ona chce zebym jezdził jak najrzadziej bo jak pojade to wszyscy mnie nastawiaja przeciwko niej i juz stwierdziła ze jak bede chciał jechać to ona pojedzie ze mna zeby nic mi sie nie stało i nikt mi nic nie powiedział. Czuje sie jak ptaszek w klatce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam widzisz jesteś dla niej portfelem masz też swoje dziecko więc myśl też o nim Jesteś jeszcze bardzo młody więc ułożysz sobie jeszcze życie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozwodniku -a nie lepiej to wrocic do zony? Ile spraw , by to uproscilo .I dziecko bys widzial ,a tak co to za tata -300 km od dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na co tak pieniążki rozpierdziela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwodnik z córka
rozważałem to czy nie wrócić ale moja była żona ma bardzo wredny charakter a teraz to utrzymuje z nia w miare poprawny kontakt ze względu na małą. A pieniądze jak się pojawiają to jest kierunek na miasto i okazuje się że trzeba cos do domu kupić wystrój zmienić może dywan albo remont kolejnego pokoju do tego jakaś wycieczka bo przecież trzeba zrobić cos dla siebie no i po kasie. Później przez dwa tygodnie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwodnik z córka
po kilku miesiacach mieszkania tutaj jestem ku schyłku wytrzymałości psychicznej a to co piszecie mnie podbudowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chłopie to nie jest twoje mieszkanie ślubu z nią nie masz jeszcze dojdzie do tego ze Cię wydupczy z kasy i wygoni jak jej urządzisz mieszkanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wredny ? No nie wiem , Ty lepiej ja znasz . Ale gdzie jest powiedziane , ze nastepna kobieta bedzie miala dobry charakter , ze nie bedziesz musial inwestowac w nieswoje dziecko .Tak to przynajmniej pracujesz , inwestujesz w swoja rodzine .Jesli masz poprawne stosunki teraz , to chyba potrafi byc tez ugodowa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×