Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona____18

czy to normalne ze mam 18 lat i nie mam nawet z kim isc na studniowk

Polecane posty

Gość ona____18

pewnie pomyślicie - kolejne pytanie z tej serii, jak by ludzie poważniejszych problemow nie mieli... :P No i troche prawdy w tym jest :d no ale gdzie sie wygadac anonimowo jak nie w internecie ;) zawsze troszkę lżej będzie. Mam 18 lat. Niedlugo, bo juz w styczniu studniowka. jestem zalamana. Juz pomijam fakt ze nigdy nie mialam chlopaka... Myśl o studniowce mnie dobija. Przeciez nie pojde sama i nie bede zamulala przy stole... wszystkie moje koleznaki ida z chlopakami... a ja kude co? Jeszcze jakbym byla jakas, no nie wiem.. paskudna. ale tak obiektywnie ujmując (żeby nie bylo ze jestem zadufana w sobie po prostu staram sie obiektywnie ocenic) podobam sie chlopakom - przynajmniej fizycznie. Zreszta nie raz slyszalam ze koledzy mowili miedzy soba ze jestem ładna. Owszem są dziewczyny ode mnie ładniejsze, ale są też brzydsze. Oky - jest jedno wytlumaczenie jestem bezdennie glupia lub nudna. Wizja studniowki mnie przeraza. Zastanawiam sie czy na nia isc.... Nawet nie ma kolegi zeby z nim iść, moi lepsi koeldzy są z mojej szkoly i z mojego rocznika i ida z dziewczynami... Studniowka spędza mi sen z powiek... wiem głupia jestem że aż tak się takimi czymś przejmuje, no ale... :'( Jakbym chciala porozmawiam o tym z mama czy siostrą (bo z koleżankami nie chce być aż tak szczera ) to zaraz jest "jesteś prześliczna, nie pieprz głupot, o ciebie to ja sie nie martwie znajdziesz sobie kogoś i zakręcisz go sobie wokół palca" ... aha... fajnie... dzięki... nawet nie ma pojecia jak ja sie fatalnie z tym czuje... szczerze mowiac nie wiem po co tu pisze... chyba dlatego ze chce sie po prostu komus wygadac... Nawet nie weim co byście mogli mi napisać.... raczej nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34latka
1. Nie znajdziesz żadnego kolegi, który tez idzie na studniówkę, a nie ma z kim? Dobry argument jest taki, że dzielicie koszt po połowie i odpada Wam część do zapłaty za osobę towarzysząco. 2. Kolega, że tak powiem "z podwórka" ( nie ze szkoły ) 3. Anons w necie - w ramach rewanżu - Ty szukasz kogoś, kto też będzie miał studniówkę, ale nie będzie miał z kimś pójść, wiec oddacie sobie wzajemną przysługę Do studniówki jeszcze kogoś ogarniesz :) poza tym - nie wierzę, że wszyscy w klasie maja parę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie poszedłem i nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie marudź tyle, tylko zaproś kolegę, znajomego i baw się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak bys byla ladna to by sie facet znalazl ! Moze masz brzydki charakter i odpychasz facetow !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może uda Ci się znaleźć jakiegoś znajomego, kuzyna itp. Partner na studniówkę nie musi być od razu twoim chłopakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłem kiedyś sam na weselu i nie polecam, a na studniówkę nie poszedłem wcale i dziwnie się przez to nie czułem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak bys byla ladna to by sie facet znalazl ! Moze masz brzydki charakter i odpychasz facetow ! Nie słuchaj tego dziewczyno, nie musisz mieć chłopaka, nawet z kolega, kuzynem, znajomym możesz się świetnie bawić, jeszcze lepiej niż z chłopakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowa polska kobieta wolna ona czeka aż ktoś ją zaprosi zamiast samej zagadać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja poprosiłam o pomoc koleżamek i one mi przez znajomych znalazły faceta na zabawę. Spotkaj się z nim wcześniej raz wczesniej, zeby zobaczyc, czy odbieracie na podobnych falach, zebys sie nie meczyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia raczej nie jesteś, pewnie jesteś nieśmiała i nie życiowa , bardziej w pewny sposób zamknięta w sobie . Swoją drogą też miałem problem ze studiowką ale znalazłem partnerkę przez kolegę. Może poprostu powiedz że nie masz z kim iść , wtedy jakaś koleżanka pewnie zaproponuje Ci jakiegoś kolegę chłopaka z którym ma iść ;) jeszcze sporo czasu więc napewno nie będzie źle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona____18
34latka, co do tej "wymiany w niecie" myslalam o tym, ale boje sie isc z osoba ktorej nie totalnie nie znam. nie naleze do osob ktore od razu maja z kims obcym o czym gadac. Rzadko mi sie taka sytuacja trafia. i wkoncu wyjdzie na to ze i ja i moj partner bedziemy sie meczyc... Co do kuzyna itd. to juz ostatecznie pojde z bratem ale to tak troche lipnie... to juz chyba wole wogóle nie isc. tak jak pisali chlopcy powyzej że byli i żałowali. lepiej moze tego unikną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i czego płaczesz? W ostateczności jest brat. A teraz poszukaj innych opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34latka
Mała - kuzyn, brat... to absolutna ostateczność Z osobą z neta oczywiście musielibyście się wcześniej spotkać i dogadać szczegóły, żeby nie było rozczarowań Nie masz jakiegoś starszego kolegi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sukienka19
Ja też już wkrótce będę miała studniówkę i idę na nią sama. Z moimi najlepszymi koleżankami stwierdziłyśmy że idziemy bez partnerów, bo po co oni nam? I tak zawsze najlepiej bawimy się w swoim skromnym, 3 osobowym towarzystwie~~ Niektórzy dziwią się kiedy o tym mówię ale mam to gdzieś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na studniówce (styczeń, 2010 rok) nie byłam, tak jak część wypowiadających się tutaj osób. Dlaczego? Brak ODPOWIEDNIEGO partnera nawet wśród znajomych, szkoda kasy na siedzenie za stołem i czekanie aż się ktoś zlituje i się dosiądzie/zaprosi do tańca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia____123
34latka w tym problem ze nie. Dlugo bylam bardzo zamknieta w sobie i wogóle nie mialam kontaktow z ludźmi. szczegolnie w gimnazjum. bylam totalnym odludkiem. cale dnie w domu itd. zaczelam sie troche zmieniac pod koniec gimnazjum, rozluźnilam sie w liceum pod wplywem nowych znajomych. teraz jestem towarszyska osoba, ale obracam sie glownie w kregu mojej klasy, tam pare osob z poza. Na imprezy chodze dość rzadko, szczegolnie w tym roku - za duzo nauki, więc - nie mam. sukienka19 - zazdrosze koleżanek, szkoda ze moje nie maja takie podejscia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podpytaj siostrę, jak mniemam starszą, może jej koleżanki mają braci, którzy mogliby pójść? Potańczyć i pojeść za czyjeś pieniądze przecież nie jest źle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34latka
Idź na ta studniówkę, później bedziesz żalować. Jeśli faktycznie jestes taka asocjalna ;) to bierz tego brata, kuzyna czy kogokolwiek i niczym się nie przejmuj. Chociaż brata odradzam. Pamiętaj tez, że to żaden wstyd kogoś zaprosić, w końcu to fajne imprezy, jedzenie i picie za darmo, zwykle naprawdę fajna zabawa - jeśli w miare się prezentujesz przyzwoicie - nie czai się, zapraszaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak myślę jak 34 latka, skoro wyglądem nie straszysz, to zapraszaj kogo możesz i traktuj to jak przyjacielskie wyjście, nie pytanie o randkę, bo wtedy łatwiej się spinać i wstydzić zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona____18
"Podpytaj siostrę, jak mniemam starszą, może jej koleżanki mają braci, którzy mogliby pójść? Potańczyć i pojeść za czyjeś pieniądze przecież nie jest źle usmiech.gif" proponowala mi nawet. tylko ze ona studiuje we wroclawiu i glownie tam ma kolegow, a ja mieszkam dość bardzo daleko od wroc. wiec raczej nie ma takiej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała mysz
pogadaj z koleżankami, może któraś ma brata, kuzyna, kolegę.... jeśli ze znajomymi z klasy masz dobry kontakt, to im coś wspomnij. jak ja szłam na studniówkę to u mnie w klasie było kilka takich par skoptowanych typowo pod studniówkę, i było ok. i jestem pewna że nie tylko ty masz taki problem. jak jeszcze nie masz konkretnych wymagań wobec partnera, np wzrost, bo miałam koleżanki dość wysokie które szukały chłopaka o wzroście minimum 180 cm, bo inaczej facet siegałby im do ucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, nocować jakiegoś kolesia siostry w waszym domu, żeby mógł iść z tobą na studniówkę to nie za bardzo, przydałby się ktoś z twojej miejscowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam studniowke 2 lata temu i tez bylam sama. wtedy to dla mnie byla tragedia aleteraz widze ze to byla glupota. A masz moze jakas kolezanke ktora tez pojdzie sama? byloby wam razniej. Ja nialam taka i razems ie bawilysmy. a prawda jest taka ze po tej czesci oficjalnej wszystkie dziewczyny i tak same ze soba tanczyly a faceci zajeci soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że warto opowiedzieć koleżankom z klasy, że sama raczej nie pójdziesz i zapytać o jakichś kolegów, to żaden wstyd, wielu ludzi na studniówkę idzie z sąsiadami czy kolegami braci. Mniej czajenia się :) Tak poza tym ja byłam sama i bawiłam się całkiem dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalne w tym kraju jak kobieta nie ma faceta co za nią wszystko robi to nawet się z domu nie ruszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co znałam pewnego chłopaka z widzenia, zero kontaktu nawet od razu nie poznałam go gdy do mnie napisał na facebooku że zaprasza mnie na studniówke bo nie ma kompletnie z kim iść. zastanowiłam sie, odmówiłam ale potem zmieniłam zdanie i byłam jego osobą towarzyszącą na tej studniówce. okazał sie świetnym facetem, bawiłam sie z nim świetnie, rozśmieszał mnie co chwila, sympatyczny wesoły chłopak :-) tylko na koniec okazało sie, że to on odwozi mnie do domu autem chociaz sporo wypił co nad ranem bylo juz dobrze widac... nie miałam wyjścia, odwiózł mnie, wszystko bylo w porządku ale zraziłam się do niego. także różnie to bywa z tymi osobami których blisko nie znamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie miałem dwa lata temu z kim iść na studniówkę. Ostatecznie kolega jakąś tam dziewczynę koleżankę jego dziewczyny mi załatwił ale to kompletna porażka bo w ogóle nie chciała ze mną tańczyć, nawet poloneza nie zatańczyła. Zeżarła tylko za moje pieniądzę. A ja się z tego frasunku upiłem w trupa. Lepiej nie wspominać mojej studniówki. Werka może by mnie teraz zaprosiła na studniówkę żebym przeżył ją jak należy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nrGG42477073
idz z kuzynem nie szukaj w sieci bo to sie moze skonczyc g***tem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×