Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość super ktoś

niewidzialna dla męża

Polecane posty

Gość gość super ktoś
najbardziej się boję, że wpadnę przez to w depresję. zawsze byłam energiczną osobą, teraz tylko był płakała. Nic mi się nie chce. Mam już głupie myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawdopodobnie jest zazdrosny o dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
to napewno nie, był juz taki nawet jak nie byłam jeszcze w ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może kogoś ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmień nastawienie ale względem siebie. Przeczytaj książkę Potęga podświadomości, myśl pozytywnie, głupim myślom i płaczliwości powiedz : NIE i skup się na sobie. Mów jestem szczęśliwa po 1000 razy dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
Miałam się odchudzać po ciąży, bo wiadomo parę kilogramów na + jest. Ale nie mam siły, mam w sobie jakąś złą energię, pustkę, Jestem całkowicie zrezygnowana, rozżalona, On wpędza mnie w taką depresję, w dołek. Nie czuję się ładna, atrakcyjna, bo skoro mąż nie ma ochoty żeby mnie dotknąć to pewnie sobie na to nie zasługuję, jestem brzydka. Nienormalne to jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
Nie wiem czy kogoś ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykro mi ale on cie nie kocha, moze ma inna, moze nie ale jedno nie wyklucza drugiego niestety, nie kocha cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie faceci często nie maja w sobie tej dojrzałości aby powiedzieć kobiecie, partnerce wprost, co im nie odpowiada, przeszkadza, co ich irytuje. Nie lubia bliskości często, boja się bezpośredniej konfrontacji w rozmowie, nie można od nich zbyt wiele chcieć i wymagać, bo wtedy mówią że kobieta się czepia czy jest roszczeniowa. Chca poklasku i uwielbienia, ale...na to, jak na wszystko inne, trzeba zapracować. Trzeba zyskać uznanie swoją postawą, podejściem i stosunkiem do kobiety i do życia, do spraw codziennych. Często kobieta ma na głowie cały dom, pracując jeszcze zawodowo,,,a Pan i Władca niezadowolony, bo się go poprosi o odkurzenie albo zmycie naczyń...I ten tekst że to pralka robi pranie...hehe, no ja zawsze padam jak to słyszę. W Twoim przypadku autorko facet tez jest jakiś ...hm...nawet nie wiem jak to nazwać. No bo jak określić taka zmianę nie wiadomo czym spowodowaną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
niestety też tak mi się wydaje. Nie wyobrażam sobie, gdy sie kogoś kocha nie czuć potrzeby przytulenia czy pocałowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiec teraz do ciebie nalezy decyzja czy chcesz tak wegetowac przez nastepne lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nieraz zostałam potraktowana bardzo obcesowo, bo chciałam od partnera bliskości, bo nie odpowiadały mi spotkania raz na 2 tygodnie. Poczułam się jak szmata która jest natrętna i się przypierdala o byle g***o i faceta przesladuje...Ja tego nie rozumiem, jeśli kocham, to chce bliskości. A jeśli facet tego nie oczekuje tzn że ma w d***e. I tyle. Proste, co tu dużo mówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko autorka ma dziecko i w związku z tym pytanie: czy w razie rozwodu byłaby w stanie utrzymać się sama z dzieckiem. W tej sytuacji musiałaby myśleć przede wszystkim o dobru dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj to sie przytuli...jak przyjaciel, a ja chce sie poseksic. I tez doopa blada nic z tego, ponizac sie mam? Jak urodze, a rodze niebawem dam nam czas kilka mc. Potem terapia jesli nie bedzie lepiej, a jak to nie pomoze to kopne go w dooope.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem powinnaś mu trochę w pewien sposób uciec (chociaż wiem, że to będzie dość trudne). Spróbować może wywołać u niego trochę zazdrości (bez przesady oczywiście), może wtedy zauważy, że powinien o Ciebie się troszczyć/dbać/walczyć i da z siebie więcej. Ale tak jak już ktoś wyżej wspomniał, to też jest kwestia charakteru. Nie każdy umiałby na każdym kroku czynić znaki miłości do drugiej osoby. Grunt to to, co On ma w głowie, a nie to co chcesz, aby pokazywał. Na pewno nie ma Cię w tyłku, bo gdyby tak było, to pewnie rozglądałby się już za inną. Chociaż każdy kiedyś przeżywa moment wypalenia... Może fakt narodzenia dziecka go tak przybił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
To nie wina dziecka, bo był taki przed ciążą. Zazdrosny o mnie nie jest w ogóle!!! Nigdy nie był i pewnie nie będzie, choćbym nie wiem co robiła i jak mu uciekała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rady o "uciekaniu" facetowi to mogą ewentualnie zadziałać w przypadku jegomoscia, ktory poczul sie za pewnie i trzeba mu delikatnie utrzeć nosa ale u autorki jest inna sytuacja, maz ma ja gleboko gdzies, autorka dla niego nie istnieje wiec jakby uciekla on by nawet nie zauwazyl :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie bardziej zastanawiam skad decyzja o ciazy z kims takim jak on? dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co, nadal myślisz, że wszystko jest okay? Skoro nie jest o Ciebie w ogóle zazdrosny? Wygląda na to, że lekko mówiąc trochę mu chyba nie zależy. Proponowałbym Ci obadać sytuację, w jakiej On się znajduje, bo może ma jakieś problemy, albo faktycznie znalazł sobie inną. Albo może po prostu sama zainicjuj jakąś akcję w łóżku? Chyba się nie wymiga, nie..? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
KilkaSlow Ale ile można? Zawsze to ja inicjuję seks. Ile się można poniżać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
KilkaSlow gdybym myślała, że wszystko jest ok ten temat by nie istniał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie całowana
A ja dziewczyny jestem rok w związku, on ponoc mnie kocha ale nie jestem rpzez niego przytulana ani całowana. Nawet jak wraca z pacy to mnie nie pocałuje na powitanie. Nic.Dopiero w łożku sobie o mnie przypomina. Wicie jak ja się z tym czuję?? FATALNIE:-((( Jest to tak okropne uczucie, czuje się coraz bardziej sfrustrowana. Wczoraj znowu mu o tym powiedziałam to on mi się dziwi i tłumaczy ze taki jest. Jeśli taki jest to ja zaczynam sobie zadawać pytanie czy będę w stanie spedzic życie z takim panem nietykalskim?? Cięzko to widzę:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tobie nie chodzi o to że cię nie przytula. Jesteś znudzoną kurą domową i brak ci uwagi. Chcesz być pępkiem świata który ma sie dookoła ciebie kręcić. Bo jeśli brak ci przytulenia czy czułości, to zwyczajnie podejdź i przytul się. Chyba cię nie odepchnie, tylko raczej obejmie ramieniem i pocałuje. Problem jest w tobie i nazywa się "i żyli długo i szczęśliwie". Każdej kobiecie wydaje się że po ślubie będą sobie spijać z dziubków i będą same wyłącznie szczęśliwe chwile. Niestety małżenstwo to krzywa raz wznosząca raz opadająca. Facet przychodzi do domu i już przed progiem widzi znudzoną, żebrzącą o uwagę kobietę. to nie tak że nie chce jej tego dać, tylko jak tak ci ktoś cały czas ględzi, to po pewnym czasie zaczynasz się buntować i dopada cię zniechęcenie. Wyjdź do ludzi, zacznij się czymś interesować a wszystko się poprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sam się zacznij interesować i wychodzic... z 5 miesięcznym dzieckiem pod pachą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam ten sam problem ale w drugą strone to mąż co mnie widzi próbuje obłapiać przytulac , ja tego nienawidze ! wyobraz sobie ze są ludzie którzy nie mają potrzeby wisieć na drugim , zrozum faceta bo swoją natrętnością niszczysz małżeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
Czemu wy tak wszystko wyolbrzymiacie? Przecież ja nie chce zaraz po jego powrocie paść mu w ramiona i tak wisieć cały dzień. Ja chcę buziaka raz na jakiś czas, na przywitanie, na pożegnanie. Miłego słowa, przytulenia. Nie wspomnę już nawet o seksie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
Ja swoją natarczywością niszczę małżeństwo?????? Tym że chce trochę czułości???????? A może to on je niszczy swoją obojętnością! Zresztą powiedziałam już że od pół roku sobie odpuściłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o przepraszam, przynajmniej ja nie pisałam o wiszeniu na nim, musisz jedno zrozumiec, Ty chcesz czułości ale on nie chce, nie istniejesz dla niego jako kobieta albo jest zakochany w innej, skoro rozmowa nie pomaga, bo on ma gdzies twoje uczucia to albo czekaja cie dlugie lata w nieszczesciu (o ile on wczesniej sam nie odejdze) albo wezmiesz sie w garsc, przyznasz sama przed soba do bledu i woz albo przewoz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zatem odpowiedz mi na pytanie dlaczego TY nie podejdziesz do niego lub dlaczego ci to nie wystarcza. Nigdzie nie napisałem że niszczysz małżeństwo tylko że nie widzisz przyczyny tam gdzie ona jest rzeczywiście. Zastanów się czy ty chciałabyś męża którego trzeba całe życie niańczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×