Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość super ktoś

niewidzialna dla męża

Polecane posty

Gość gość
przytulasz sie sama do niego? jak on wtedy reaguje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
Niańczyć? Boże, ja potrzebuje dotyku! Wiecie co to jest niańczenie? Tak oczywiście, że przytulałam się pierwsza, całowałam pierwsza, inicjowałam seks. Później prosiłam o przytulenie, o pocałowanie, o seks. Ale czułam że to na nim wymuszam, więc odpuściłam. ja mam ten sam problem ale w drugą strone to mąż co mnie widzi próbuje obłapiać przytulac , ja tego nienawidze ! wyobraz sobie ze są ludzie którzy nie mają potrzeby wisieć na drugim , zrozum faceta bo swoją natrętnością niszczysz małżeństwo Czemu wy tak wszystko wyolbrzymiacie? Przecież ja nie chce zaraz po jego powrocie paść mu w ramiona i tak wisieć cały dzień. Ja chcę buziaka raz na jakiś czas, na przywitanie, na pożegnanie. Miłego słowa, przytulenia. Nie wspomnę już nawet o seksie. Ja swoją natarczywością niszczę małżeństwo?????? Tym że chce trochę czułości???????? A może to on je niszczy swoją obojętnością! Zresztą powiedziałam już że od pół roku sobie odpuściłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
Jak on reaguje? pół roku temu też mnie objął. nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ludzie sie lubia i kochaja to sie lubia do siebie przytulac i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieta jest atrakcyjna dla faceta kiedy widzi że jest atrakcyjna dla innych. Dlatego powinnaś wyjść od czasu do czasu, nawet sama. Po za tym obstawiam że rano widzi cię w koszuli nocnej a po południu w dresach. Okazji do makijażu pewnie też nie masz. a możliwe że po ciąży nie wróciłaś do wagi. Można sobie tak gdybać w nieskończoność. Nie znam twojego faceta. Dla mnie na przykład wizja kobiecej piersi pełnej mleka jest mało erotyczna i działa zniechęcająco. Powodów może być wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
Jak się położy do łóżka wieczorem i odwróci się do mnie plecami to po prostu czuję jakby erce mi miało za chwilę pęknąć. Ile ja już łez wylałam leżąc tak obok niego z żalu, on nawet o tym nie wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czego oczekujesz tak naprawde? wyzalic sie i nic z tym nie zrobic? jakos potrafilas wyjsc za czlowieka, o ktorym jak sie okazuje niewiele wiedzialas, jak juz sie dowiedzialas to pomimo znakow ostrzegawczych zaszlas z nim w ciaze, moze juz dosyc malo przemyslanych wyborow, wyplacz sie, ogarnij i zadbaj w koncu o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
wiem że to zagmatwane, ja też do końca nie jestem okej, bo wiecie..... miałam romans z jego bratem i nakrył nas, ale nadal go kocham, jest moim męzem i ma obowiązek dbać o mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja jestem zadbana, nie chodzę w dresach i maluję się w każdy dzień, chodzę do fryzjera, nigdy nie mam niepomalowanych paznokci. Ale jak ktoś Cie nie zauważa to można na uszach stawać. Co chcę z tym zrobić?? Chyba juz sie nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
20;38 podszyw, już sie zaczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli wegetacja? Gratuluję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
Tak wegetacja. Niestety. Czekam aż synek będzie większy i odejdę. Niestety muszę iść do pracy, inaczej sama sobie nie poradzę. To też dla dobra dziecka. I nie krytykujcie mnie za tą decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre to autorko, chyba nic na to nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety chyba wiem co czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
Jak ja zazdroszczę koleżankom, gdy u nich jestem, a ich mąż wraca z pracy, buziak, w trakcie rozmowy przytuli. Ja nawet jak zdjęcia oglądam i widzę szczęśliwe pary to mi się płakać chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja niestety jestem facetem i jestem tak traktowany przez swoją żonę czuję się tak jak wy dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a też potrzebuję cułości i sexu , mażę o czułej kochance

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
każdy tego potrzebuje. Ile można wytrzymać bez seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie ile -ide do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem cię autorko, mam podobnie, trudno z czegoś takiego wyjść, ma się wrażenie że wszystko jest na "masz i odwal się" nawet podczas seksu nie raz przeszywało mnie to przykre uczucie że on odrabia pańszczyznę. Osoby które piszą żeby sama podchodziła i przytulała czy inicjowała seks nie wiedza o czym mówią, ileż można samemu zabiegać widząc że drugiej osobie i tak to wisi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
i jak Ty sobie z tym radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem u kresu wytrzymałości, sa ciagłe sprzeczki i kłótnie, nieudolne rozmowy, u mnie główny problem jest w seksie, wiem że on ogląda(ł) xxx i chyba mu to wystarczało a ja czułam się nieatrakcyjna i niepotrzebna teraz mamy miesieczną przerwe od seksu a on od p***o i jeśli nic się nie zmieni to wiadomo...odejdę. Cała ta sytuacja te ciągłe rozmowy spowodowały chłód i przepaść między nami, nie wiem czy da się to załatać, ale próbuję, teraz to juz nie mam nic do starcenia, dodam że jestem 6 miesięcy po ślubie, o ja idiotka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
przykre to jest, chciałoby się mieć w kimś oparcie, ale niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam to samo zeroo uczucia przytulania całowania , bron boze przy innych jakbym byla tredowata mam dosyc tego\. z wygladu jestem atrakcyjna podobam sie facetom, ale mojemu chyba nie bardzo czasami czuję się jakby się mnie wstydził tez odpusciłam i jest jak jest ja wychodzę do ludzi zyje jakoś seks jest od czasu do czasu , może ma kogoś ( jezdzi tirem ) może taki mruk jest nie wiem mam to juz w tyłku papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu nie zapytasz wprost, czy on chce rozwodu? A jeśli się wykręci od odpowiedzi, możesz mu wprost wyjaśnić, że jeśli sie nic nie zmieni, to Ty o rozwód wniesiesz. Albo to nim wstrząśnie i będzie jakaś szansa na poprawę, albo przynajmniej dowiesz się, na czym stoisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam tak z mężem z tym że to ja jestem to osobą "obojetną" jak piszecie kocham męża całym sercem ale jednocześnie mam go dość. ciężko to wyłumaczyć. nie wyobrażam sobie gdybym miała go stracić, gdyby miał odejść wyłabym z rozpaczy. ale jednocześnie odsuwam go od siebie, wymyślam różne triki - idę wcześniej spać czy wyjdę wcześniej do pracy, w domu wymyślam robotę, niby się uśmiecham do niego, rozmawiamy ale staram się aby nie był zbyt blisko mnie, jest seks od czasu do czsu, wtedy jestem namiętna bo akurat on bardzo dba aby mi było dobrze i nie robi tego mechanicznie. ale nie lubie takiej bliskości często. wynika to z tego ze mam do niego żal za pewne rzeczy - w moim mniemaniu za mało zajmuje się dziećmi, jak jestesmy oboje w domu to zasadniczo każda podcieranie tyłka, zrobienie piciu, ubranie na dwór robię ja, on w tym czasie "asystuje" jedynie swoją obecnością, choć zdarzają sie dni ze zrobi przy dzieciach ale w 80% ja to robię, w domu sprzatanie na bieząco robię ja bo on nie widzi potrzeby, jemu wystarczy jak kibel umyje się raz na 3 tygodnie, a poza tym mamy taką podłogę że przecież paprochów i brudu nie widać, jakby nie rozumiał ze paprochów i brudów nie powinno być niezależnie od typu podłogi, często mnie strofuje, że coś źle odłożyłam, że mu coś schowałam, choć wielkortonie zdarzało się że on sam to wsadził i zapomniał ale oczywiście z mordą najpierw do mnie, przeprasza potem ale niesmak pozostaje, ciągle słysze nie sól, nie pal, nie tak wieszaj pranie, czemu niepoprasowane ale sam nie zrobi, czasem jak mówię żeby mi pomógł z praniem prasowaniem bo z czwórki domowników potrafi się zebrać, to owszem pomoże - wyprasuje swoje rzeczy, ja musze moje i dwójki dzieciaków, to sa poniekąd szczególiki ale jest ich sporo, codziennie, i tak jestesmy juz x lat razem a ja czuje sie taka osaczona nim, jego niby "dobrymi radami" ale wypowiadanymi w tonie krytyki, jestem zmęczona codziennością, rutyna - pracuję zawodowo żeby nie było że siedzę w domu, zmęczona, wypalona, chciałabym to zmienić ale nie mam siły, czasem pyta mnie co się dzieje, już nawet nie odpowiadam bo kiedy mówiłam dlaczego mi źle to się obrażał że o jego postawę mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albercik6665
ja Ci coś powiem autorko wątku. jesteś dupa wołowa! olej w swoich myślach męża. zajmij się sobą. swoim życiem. jeśli człowiek nie potrafi żyć sam z sobą i dla siebie to nigdy nie będzie umiał żyć z kimś. to, że "potrzebujesz" jego to tylko bzdura którą wygenerował twój umysł, przed strachem o bycie samotną. zacznij żyć. czytaj książki. poznawaj ludzi. słuchaj muzyki. olej męża. nic tak mężczyzn nie pociąga jak kobieta niezależna. kobieta która ma własne życie, własne tajemnice. kobieta która sama potrafi iść przez życie a nie tylko wisieć na nodze męża. weź się w garść i zadbaj o siebie. to, że on zadba o Ciebie będzie tylko wisienką na torcie i skutkiem ubocznych twoich działań. ja przerabiam to samo ze swoją partnerką. wmawiam jej by "odczepiła" się ode mnie. by zbudowała pełen dystans, bo to w nim rodzi się pożądanie. ale ona woli wisieć mi na szyji i tym samym zniechęca mnie do siebie. bo ileż można na kimś wisieć. jest to miłe raz na tydzień przez pół godziny - ale nie więcej. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albercik, raz na tydzień? chyba cię p**********o? Ale karmisz się tym, że tak na ciebie lezie? Zbudowany jesteś? Górą? Obudzisz się z ręką w nocniku one day.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda! Trzeba miec swoje zycie i swiat. Nawet z 5 miesiecznym dzieckiem mozna.. pobiegac, pojedzic na rolkach toczac wozek przed soba! Sporo kobiet uprawia tak sport- same korzysci! A jak juz zupelnie sie nie uklada, meczymy sie z mysla ze kolejny raz musimy o cos prosic to lepiej sie rozstac. Poczucie samotnosci w zwiazku jest frustrujace i odbiera poczucie wartosci wiec w imie czego to przedluzac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×