sasiadka sie obrazila bo kanapy byly za drogie

Zaproponowalam sasiadce ze moze dostac gratis 2 skorzane kanapy.Ucieszyla sie.Miala zaplacic tylko za benzyne.To bylo 3 mce temu. Mowie jej kilka dni temu ze sa do odebrania.Maz pojedzie,przywiezie.Niech da na benzyne.Byla zachwycona.. Dzien przed odbioerm kanap ona dzwoni do bramy i mowi ze nie bierze,bo ja NIE STAC ! miesiac beznadziejny,przedswiateczny i ona rezygnuje.Twierdzi ze nie widzi problemu,bo coz to zostac z dwoma zbednymi kanapami w domu,gdy nowe juz przyjechaly.Zrobilam jej awanture,dosc ze za free,obiecalam zalozyc za benzyne na kilka dni a to wyskakuje ze problemu nie widzi. Kazala wyprowadzic moj motor z jej komorki.Dostala za to litr wina i dorobilam klucz na wlasny rachunek.Nozzz k*****a krew mi sie gotuje w zylach.

Wystawilam je za 2000 zl na portalu internetowym (zeby sie pozbyc) Zostaly sprzedane w ciagu jednego dnia.Tej gratis bylo za drogo.

Kolejne doswiadczenie ze lepiej spalic niz oddac biedniejszemu. sa pretensje ze free to i tak za drogo.

trzeba bylo chciec 500 zl :D

eeee za darmo to za drogo a 5 stow to juz obraza :D Jakos nie naleze do czerwonego krzyza.

no co ty za 500 zl to by byla za nia sciana kurzu tak by sie palila :D

Dobrze gadasz.Jak bym krzyknela cene i kazala zaniesc na plecahc to pewnie by mnie po dupasie calowala.Ja taka naiwna ! :D Nauczona doswiadczeniem wystawiam potargane gacie meza w necie ! bedzie kasssaa i dach dla motoru !