Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego nic mi w życiu nie wychodzi

Polecane posty

Gość gość
Przyznaje sam mam życie non stop pod górkę człowiek zawsze miał plan wszystko szło tydzień góra miesiąc nikt mi na nic nie dawał zawsze starałem się do wszystkiego dążyć sam do nauki nigdy się nie paliłem nie interesowały mnie przedmioty typu matematyka czy polski jedynie co lubiłem to przedmioty zawodowe nie miałem z nimi problemu mam 23 lata pracowałem za granicą ale kusiło mnie by wrócić do pl wpadłem na pomysł by kasę zainwestować i tak zrobiłem pięknie miesiąc i ktoś zakablował miałem nielegalną produkcje wyrobów tytoniowych policja zabrała towar za 80tys zł jedynie co mi zostało to kara do zapłaty i zawiasy tak więc jestem już przegrany do końca by mieć dobrą pracę a mam dopiero 23 i nikt mi w życiu nic nie dał a nie jestem jakoś z bogatej rodziny jedynie co zostało to problemy z sercem co dzień się czuję coraz gorzej ale sram na to ponieważ mam już tego dosyć, dzięki że mogłem się z wami podzielić i wydusić to siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przebij to: W szkole mi nie wychodzi mimo iż zapowiadało się dobrze, nikt we mnie nie wierzy a wręcz przeciwnie wiele osób byłoby szczęśliwych gdybym odniosła poraszke. Na każdym kroku słysze jak to moja kuzynka jest super bo ma same 6 i 5 w szkole. A do tego chłopak wybrał inną dziewczyne. Czuje się największym przegrywem życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chezeno
mi też nie wychodzi.. sama wychowuję dziecko, nie pracuję, w sumie nie muszę. ale co z tego, nie takiego życia marzyłam. chyba moje życie jest bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz

Moje ,życie sprawia mi wieki trud muszę się naprawdę długo o coś starać ,żeby coś mi wyszło ,,starać ''to mało powiedziane ja muszę o to walczyć.Od początku pierwsze lata mojego życia były super chociaż nie miałam obojga rodziców , mieszkałyśmy z mamą u dziadków nigdy nie brakowało mi ojca moje dzieciństwo było bardzo radosne typowa beztroska. Problemy zaczeły się gdy moja mama poznała mojego ojczyma na początku wydawał się ok może nie za bardzo odpowiadało mi jego poczucie humoru , ale oprócz tego nie widziałam nic złego w jego zachowaniu. Prawda o nim wyszła gdy , już po ślubie przeprowadziłyśmy się z mamą do niego zaczoł notorycznie być chamski i agresywny w skrócie ciągłe awantury. Na domiar złego poznałam chłopaka , który nie podobał mi się wizualnie , ale chciałam mieć przyjaciela ,któremu będę się mogła zwierzyć już po dwóch tygodniach bycia razem oznajmił mi ,że jeśli go zostawię to się zabije później było co raz gorzej bo groził ,że zabije również mnie byłam z nim 5 lat myślałam,że nigdy się od niego nie uwolnię. Nie dodałam ,że w szkole też mi się nie układało koledzy i koleżanki byli dla mnie bardzo nie mili wyśmiewali się zemnie, słyszeli co dzieję się u mnie w domu...Miałam myśli samobójcze, ale nie poddałam się zwalczyłam wszystko. Po kolejnej awanturze , powiedziałam mamie,że dłużej tego nie zniosę i się wyprowadzamy, zmieniłam szkołę zamieszkałam w internacie...z chłopakiem byłam jeszcze ok.roku. Do teraz nie dowierzam ,że się od niego uwolniłam. W nowej szkole było w miarę ok nikt mi nie dokuczał.. ale co najważniejsze poznałam prawdziwą (miłość która trawa już 8 lat). Ale nie wszystko nawet wtedy było usłane różami podchodziłam do prawa jazdy..ciągle mi się nie udawało , mało tego nie zdałam matury przez moje zaległości z matematyki po 3 latach prób , nie uwierzycie zdałam maturę i prawo jazdy w jeden dzień i to wszystko zasługa modlitwy , wiara czyni cuda . Dziś studiuję mam kochanego narzeczonego ( jak w każdym związku są kłótnie) ,ale mam  wrażenie ,że jesteśmy dla siebie stworzeni ..Dziękuję Bogu ,że postawił na mojej drodze tak wspaniałego człowieka , który jest nie tylko moją drugą połówką ,ale również moim przyjacielem.Teraz do pełni szczęścia brakuje mi jedynie dobrej pracy , której już bardzo długo szukam z ostatniej musiałam zrezygnować przez złą atmosferę ( każdy , każdego obgadywał a szczególnie szef) . Kochani bądźmy dla siebie mili , nie rzucajmy sobie kłód pod nogi ,życie mamy jedno .

Wszystkim czytającym życzę przede wszystkim, spokoju i wytrwałości . Dobro wraca...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkamleczko

czasem trzeba coś zmienić, żeby się nam w życiu zaczęło powodzić i przede wszystkim zmienić nastawienie 😉 jak nie masz motywacji to wejdź na bloga teksty-aplana.pl, ja ją tu znalazłam i w końcu odnalazłam sens życia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieronolga

mi też w życiu nie wychodziło dopóki nie znalazłam osoby, która zmotywowała mnie do zmian - mój life coach Ola Łomzik 🙂 dzięki rozmową z nią zrozumiałam co jest ze mną nie tak oraz poszerzyłam swoją samoświadomość co przyczyniło się do sukcesów w pracy i w życiu 🙂 w końcu czuję się szczęśliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×