Musze zwolnic dziewczyne ktora jest samotma matka

no i sie sypie prowokacja:D:D:D idz matolico i nie wracaj:D:D

Jeśli nie kumają czaczy to tak.

Jeśli nie kumają czaczy to tak

to odpowiem tak: Brak wiedzy idzie uzupełnić ale braku kultury już nie:(

zmieniasz fronty jak kolaborant autorko najpierw piszesz w tonie takim ze niby nie chcesz zawalniac ale musisz bo - zwolnienia, chorobowe, praca w kratke i mowisz ze pracownik sredni czyli jak wiekszosc pozniej juz piszesz ze nie chcesz jej zwolnic przez te chorobowe tylko ze jest dupa wolowa a nie pracownik pozniej piszesz o jakis problemach klopotach z ksiegowoscia.................................................................................. rozrzut masz niezly trzymaj sie swego i nie tlumacz przed tym motlochem tutaj ewidentnie widac ze chcesz ja zwolnic bo te chorobowe cie w******ja krotko mowiac- twoje swiete prawo jako pracodawcy przed nikim nie musisz sie tlumaczyc i maja racje ze nie trzeba podawac pisemnego powodu zwolnienia - 2 miesiace temu zwolnilam 2 osoby i nie podalam powodu bo nie musialam- i dobrze :D

To nie jest brak kultury tylko określenie odzwierciedlające czyjąś wiedzę.

Bo tylko debilka radzi się na kafe co ma zrobić w sytuacji zwolnienia pracownika.

ależ tu się zebrało leniwych mamusiek - cwanych tzip . Takich chorych na ciążę zaraz po stosunku, z wiecznymi zwolnieniami. Bo "im się qrwa należy". I dziwić się że młoda uczciwa kobieta nie ma szans na pracę. Przez takie wszy jak wy.

wsza to cię urodzila:D

no tak c**a to jest określenie braku wiedzy. czyli w szkołach też tak mówią. Jedynka c*** za niewyliczone zadanie. Dzieci się uczy, że nie należy się tak zwracać do innych (c**** debil itp) a dorośli sami tak robią. Dla mnie to jest zero klasy.

A ta co ciężarna idzie na zwolnienie (czasami istnieje jakiś problem) to nieuczciwa? Zastanów się...

dobrze, ze zwróciłaś uwagę, że "czasami" i gdyby kobiety brały zwolnienia "czasami" to by nie było problemu

Autorko nie przejmuj sie tymi niektorymi glupimi komentarzami, to normalne ze ludzie nie chca za nikogo pracowac, maja swoje rodziny, plany. Wiem ze ciezko jest jej samej wychowywac dziecko ale musi to jakos pogodzic, niektorzy pisza ze nikt jej nie akceptuje, ze jej nie akceptujecie ale to tak nie jest, gdyby tak kazdy chcial placic za darmo to bylo by kokorowo :) Moze chcesz mnie zatrudnic ?

autorka teraz sama sobie odpisuje w swojej obronie:D:D co za żenada:D

Ja od tego czasami. Nie jestem w ciąży ale jak widzę np u ginekologa większość wypindrowanych ciężarnych co przychodzą tylko po zwolnienia to nie myślę że są nieuczciwe, takie mamy prawo i nie obwiniam ich o to że pracodawcy nie chcą zatrudniać młodych kobiet przez nie, ale niekiedy naprawdę istnieje problem z ciążą i trzeba leżeć w szpitalu bądź w domu w łóżku i wstawać tylko za potrzebą, więc nie uogólniajmy. Zresztą to nie temat ciężarnej na zwolnieniu.

autorka sobie sama nie odpisywala, bo dopiero zajrzala... Ale wiem ze ty masz swoja teorie:D

Allapul zazdrości że nikt p***y nie w******l

Dla mnie to głupie prowo, bo nie wierzę, że osoba prowadząca działalność gospodarczą, czyli mająca choć trochę oleju w głowie, pyta na kafe co zrobić z pracownicą i czy ją zwolnić i za co :). Sama wiesz czy jej potrzebujesz i na ile Ci się opłaca ją trzymać. Wiesz tez, że tego rodzaju sytuacje (częste zwolnienia) mają wiele rozwiązań, wiesz lepiej od nas co jest najlepsze dla Twojej firmy. Na pewno znasz przepisy przynajmniej "jako tako" skoro masz firmę, albo masz od tego księgową/kadrową/biuro rachunkowe, które bierze odpowiedzialność za swoje porady - w odróżnieniu od kafeterian. Poza tym piszesz, jakbyś nie potrzebowała porady tylko już postanowiłaś, że zwalniasz. Ok - a po co informujesz o tym internet?

zgadzam sie w 100% ja też zdaję sobie sprawę =, że są kobiety które mają zagrożoną ciążę. Ale odsetech takich kobiet jest o wiele mniejszy niż tych co biorą lewe zwolnienia.

Bo ona nie jest pracodawcą tylko tą pracownicą!

przeczytałam ostatnio taką sentencję: "czasem dawanie z siebie wszystkiego nie wystarczy, czasem trzeba dac to czego od nas wymagają" ja nie rozumiem ulg dla matek z dziecmi, zwłaszcza jeśli odbijają się na innych pracownikach to nie jest sprawiedliwe ani pracodawca, ani reszta pracowników nie ma obowiązku ponosic odpowiedzialności za to, że ktoś podjął w życiu złe decyzje, albo że się komuś nie ułożyło owszem, trzeba byc człowiekiem, ale jedna rozmowa w zupełności wystarczy - jeśli ktoś nie wypełnia obowiązków to znaczy, że do takiej pracy się najwyraźniej nie nadaje każda praca ma jakieś zasady, nikt nie rozdaje pieniędzy za darmo nie lubię postawy roszczeniowej, każdy ma swoje życie, każdy podejmuje decyzje, jeśli ja sie decyduję na dziecko to nie po to, żeby cały świat dookoła mnie skakał tylko tak musze sobie wszystko zorganizowac, żeby miec czas byc matką wiele osób, niestety często po rozwodzie, oczekuje specjalnego traktowania, a przecież każdy z nas ma problem - chorują nam partnerzy, rodzice, dzieci, umierają przyjaciele, sami chorujemy i każdy musi sobie z każdym problemem radzic sam nie można oczekiwac od obcych osób, żeby kosztem własnych rodzin, własnych obowiązków, hobby wypełniali obowiązki za które ktoś inny dostaje pieniądze!

tu nie ma dobrego rozwiązania. albo poświęcasz rodzine, albo samotna matkę. mozesz jeszcze zaciśnąć poślady i przerzucic obowiązki na innych pracowników. to rozwiązanie tymczasowe. Przetrzymają 3 m-ce. Potem za zwolnienie nikt nie będzie cie pietnował.. oprócz ciebie samej...

" reszta pracowników nie ma obowiązku ponosic odpowiedzialności za to, że ktoś podjął w życiu złe decyzje, albo że się komuś nie ułożyło" bo pewnie tępa dzido chorują tylko dzieci z marginesu, twoje dziecię k***a pospolitą grypą sie nie skala!

dobrze powiedziane

droga autorko, to twoja firma, i pamiętaj, że tak samo, jak manipuluje tobą "samotna matka" tak samo manipulują inni pracownicy. To ty decydujesz- twoje decyzje - twoje sumienie - twoje prawo do rozdzielania obowiązków. Twoja Firma. Wszyscy pracownicy maja obowiązek sie dostosować, nie tylko samotna matka.

a ty sie rozwódka nie wymądrzaj, jak ma dobrych pracowników i zacznie im na głowę dodatkowe obowiązki wkładać to jej powiedza papa i firma zacznie kuleć, charytatywnie nikt biznesu nie prowadzi, tylko po to, żeby mieć dochód

i co to znaczy dostosować się??? w pracy się pracuje, jak się wszyscy zaczną dostosowywać to też zaczną chodzić na zwolnienia i co wtedy?? dziewczyna firme zamknie i wszyscy straca prace

nie tak łatwo znaleźć lepsza firmę, zwłaszcza jak sie kręci noskiem na nadgodziny!