Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego tak czepiacie sie bogatszych

Polecane posty

Gość gość

np. ktoś ma bogatych rodziców to mu się to wytyka, to co? ma taka osoba płakać,że "no fakt, głupio mi że moi rodzice są pracowici i wykształceni albo sprytni i mają dużo kasy, przykro mi że nie są bezrobotnymi/menelami/rencistami/alkoholikami/kurami domowymi/ jak twoi, przepraszam,że żyję" ????? albo np. jest sobie bogata panienka, całe dnie spędza z koleżankami, albo fitnes, basen, opalanie, zakupy, tv itp. i jej brat ma sporotwe auto, drogie ciuchy, robią w zyciu to co lubią, ich rodzice powiedzmy są notariuszami, więc pieniedzy im nie brak, to znowu pretensje,że nie pracują tylko mają bogatych rodziców, bo najlepiej jakby rozdali rodzinny majątek i poszli grabić liście, żeby proletariat był zadowolony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no fakt, głupio mi że moi rodzice są pracowici i wykształceni albo sprytni i mają dużo kasy, >> ale bredzisz, w PL nie ma znaczenia pracowitosc czy wyksztalcenie, spryt tak a raczej pewne odmiana cwaniactwa... kombinatorstwo, lizanie rowow komu trzeba, "niby przypadkiem" zdobywanie numeru telephony swojego przelozonego i gdzie aktualnie przebywa z rodzina i odstawienie przedstawienia "OOO pan kierownik (dyrektor, prezes, adekwatne do sytuacji sobie tu wpisz..) tutaj tez odpoczywa, jak niespodzianka":P ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dolozyc do tego mozna jeszcze polizywanie sie w pracy przelozonym, a podkladanie swin kolegom, wykorzystywanie pomyslow ludzi kreatywnych, poprzez "zatrudnianie" ich na bezplatne staze... albo organizowanie konkursow... Oszukiwanie swoich wlasnych pracownikow na wyplacie na nie placeniu skladek na emeryture, rente, oszukiwanie panstwa na podatkach, dawanie lapowek, oszukiwanie nawet czlonkow wlasnej rodziny. To dzisiaj codziennosc w PL...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggghgg
wyksztalcenie nie ma znaczenia,ale pracowitosc owszem, bo nie wszystko zrobisz na przekrecie, albo inaczej... czasem przekret wymaga wytrwalosci/pracowistosci ............... co do tematu, ja pochodze a bogatej rodziny, wiec mialam łatwy start w zyciu, co wiecej moj mąż to samo, wiec majac po 25 lat mielismy juz SWOJ dom bez kredytu, 2 auta i pracujemy w firmie mojego ojca nie nasza wina,ze tak łatwo mamy w zyciu ale nasze SZCZĘSCIE, a to co inni mysla o nas mam gdzies... zycie nie jest sprawiedliwe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ich rodzice powiedzmy są notariuszami,>>> ich rodzice sa notariuszami tylko dlatego, ze pochodza z rodziny prawnikow, zdolni, mlodzi ludzie bez plecow nie maja mozliwosc*****studiach prawniczych i zaliczeniu egzaminow dostac sie na taka prace, taka jest rzeczywistosc w PL. Zawody prawnicze sa klika i nieuwolnione zawody. Wiec skoncz pieprzyc farmazony, o tym jak to bogactwo w PL zawdziecza sie pracowitosci i wyksztalceniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo bieda zawsze zazdrosci bogatym, ze maja lepiej w zyciu ja tam nie zazdroszcze, bo sama mam bardzo dobrze ale znam osobiscie takie zazdrosne mendy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie..moi rodzice klasa srednia, meza rowniez. Ja wyksztalcenie wyzsze podyplomowe, maz srednie. Prowadzimy od 7 lat firme, zarobki ok 100 tys pln. Dom bez kredytu, 3 samochody. Ale kazdy cos wymysli. Ma bogatego meza, mieli bogatych rodzicow, robia cos na lewo. Ale ze k***a sie tyralo by teraz spijac smietsnke, to nikt nie widzi. Tylko jad, jad. Zwlaszcza wsrod kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja szanuje tych co doszli do majatku wlasna praca i pomyslowoscia. Natomiast dzieci bogatych rodzicow maja czesto nas.rane w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ch rodzice powiedzmy są notariuszami,>>> ich rodzice sa notariuszami tylko dlatego, ze pochodza z rodziny prawnikow, zdolni, mlodzi ludzie bez plecow nie maja mozliwosc*****studiach prawniczych i zaliczeniu egzaminow dostac sie na taka prace, taka jest rzeczywistosc w PL. Zawody prawnicze sa klika i nieuwolnione zawody. Wiec skoncz pieprzyc farmazony, o tym jak to bogactwo w PL zawdziecza sie pracowitosci i wyksztalceniu... xxx bez przesady, znam wielu prawnikow po aplikacjach, wcale nie z rodzin prawniczych, za to faktycznie zdolnych i pracowitych. Jesli ktos jest naprawde pracowity, zdolny i dobrze zorganizownay i chce zarobic ( bo nie dla kazdego jest to bardzo wazne) - osiagnie to - jesli nie w POlsce, to gdzies na swiecie, znam wiele takich przykładów. Mozna zdobyc stypendium na prestizowym uniwersytecie z Harvardem włacznie ( kolezanka zdobyła), a wtedy nie ma potem problemow z kasą. Inny moj kolega z rodziny w ktorej zdecydownie sie nie przelewało byl niesamowicie pracowity w szkole, smieli sie z niego,ze kujon, startowal w olimpiadach. Angielskiego wyuczyl sie bez zadnych korkow ( sam je dawal z roznych przedmiotow), dostal stypendium na uniw w USA, zrobil tam studia i doktorat, teraz ma sie jak paczek w masle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, że czy mając czy nie bogatych rodziców liczy się, żeby coś osiągnąć samemu. Moi rodzice biedni nie są (mojego męża rodzice raczej są biedni), ale ja do wszystkiego doszłam sama. W czasie studiów mnie utrzymywali, ale za wakacje i codzienne wydatki płaciłam sama z tego co zarobiłam na korepetycjach. Mieszkanie mamy na kredyt, w tym roku kupiliśmy nowy samochód. Zarabiamy razem jakieś 14k netto i nikt nam niczego nie załatwiał, nie mamy pracy po znajomości ani nikomu nie liżemy d**y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa, takie sa perspektywy,ze sama to tylko garba sie dorobisz nic wiecej... ja mam zamoznych rodzicow i duzo od nich dostałam ale znajomi w moim wieku(32lata) nie maja nic, no moze stare auto tylko na wlasnosc, mieszkania na kredyt albo gniezdzenie sie z tesciami... jesli chodzi o sytuacje wyjsciową z 3 koleznkami mialysmy taki sam poczatek... te same studia skonczone tylko,ze mam znajomosci i zarabiam x kwote a one nie i 2 nie pracuja wogole a 3 zarabiam 4x mniej niz ja ja mam mieskanie wlasnosciowe bez kredytu(od rodzicow i tesciow na pol), nowe 128m2 mam swoje auto i maz swoje wart powyzej 50tys sami zaczynajac nic bysmy nie mieli taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, ze pochodzac z dobrze sytuowanje rodziny ma sie lepszy strat. Ale w koncu po to sie "robi pieniadze" miedzy innymi :D Aby nam i naszym dzieciom zylo sie lepiej. Ja, podobnie jak ktos wyzej napisal, dostalam apartament od rodzicow. Maz dostal dom i firme. Ja pracuje "na etacie", lekko po znajomosciach mojego taty (ten sam zawod mamy) maz prowadzi rodzinna firme. Moj brat rowniez dostal od rodzicow mieszkanie i pomoc w znalezieniu dobrej pracy. Ale....oboje (i ja i brat) w pracy utrzymac sie i wykazac msielismy juz sami. Latwiej nam bylo dostac sie do tych firm, gdzie pracujemy ale potem taryfy ulgowej nie bylo. Moje dzieci rowniez dostana od nas tak duzo jak to bedzie mozliwe ale przede wszystkim chcemy im dac dobre wyksztalcenie, nauczyc samodzielnosc***przebojowosci i zaradnosci. Wtedy, nawet jak traci sie pieniadze jest mozliwosc zarobienia ich ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ch rodzice powiedzmy są notariuszami,>>> ich rodzice sa notariuszami tylko dlatego, ze pochodza z rodziny prawnikow, zdolni, mlodzi ludzie bez plecow nie maja mozliwosc*****studiach prawniczych i zaliczeniu egzaminow dostac sie na taka prace, taka jest rzeczywistosc w PL. Zawody prawnicze sa klika i nieuwolnione zawody. Wiec skoncz pieprzyc farmazony, o tym jak to bogactwo w PL zawdziecza sie pracowitosci i wyksztalceniu... xxx bez przesady, znam wielu prawnikow po aplikacjach, wcale nie z rodzin prawniczych, za to faktycznie zdolnych i pracowitych. Jesli ktos jest naprawde pracowity, zdolny i dobrze zorganizownay i chce zarobic ( bo nie dla kazdego jest to bardzo wazne) - osiagnie to - jesli nie w POlsce, to gdzies na swiecie, znam wiele takich przykładów. Mozna zdobyc stypendium na prestizowym uniwersytecie z Harvardem włacznie ( kolezanka zdobyła), a wtedy nie ma potem problemow z kasą. Inny moj kolega z rodziny w ktorej zdecydownie sie nie przelewało byl niesamowicie pracowity w szkole, smieli sie z niego,ze kujon, startowal w olimpiadach. Angielskiego wyuczyl sie bez zadnych korkow ( sam je dawal z roznych przedmiotow), dostal stypendium na uniw w USA, zrobil tam studia i doktorat, teraz ma sie jak paczek w masle.p Mowa tu o większości a nie kilku przypadkach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tego nie rozumiem, każdy niech robi w życiu to, co lubi i nie wpycha nochala w cudze interesy :D możliwości zarobku są, trzeba ruszyć głową a nie żyć życiem innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co wy bredzicie, jak nie ma znaczenia ciężka praca? Mój tata jak byłam mała zasuwał w trzech pracach, jako informatyk w firmie, szkole i jeszcze sam pisał programy dla klientów, jeździł zdezelowanym maluchem, ciężko pracował, nigdy go nie było w domu. Docenili go, był na coraz lepszych stanowiskach, coraz więcej zarabiał, mimo że już się nie zajmuje informatyką, obecnie firmy się o niego biją i bardzo dobrze zarabia. Ja i moje rodzeństwo zostaliśmy wychowani tak, że inteligencja i cieżka praca, a także mobilność i odważne działania dadzą nam dobrą pracę, i mojemu rodzeństwu bardzo dobrze się powodzi, są aktywni, ogólnie dobrze im idzie, bardzo dużo zarabiają mimo że są młodzi ale zwyczajnie są dobrzy i ciężko na to pracowali. Ja jestem czarną owcą bo zostałam muzykiem, no ale ^_^ chodzi mi o to, że na tym przykładzie i na przykładzie wielu wielu innych ludzi których znam - CIĘŻKA PRACA i trochę szczęścia dają efekty w postaci dobrych zarobków. Pewnie, że wielu ludzi kombinuje, ale nie mówcie, że wszyscy, bo to bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi rodzice też ciężką pracą doszli do jako takiego finansowego poziomu życia, inwestując przy tym w moją edukację. Ja to wykorzystałam, więc faktycznie można powiedzieć, że wszystko mam dzięki rodzicom, utrzymywali mnie do 3 roku studiów. Teraz mam 30 lat i na to co posiadam materialnego zarobiłam sama. Bez znajomości czy jakichkolwiek układów. Normalna legalna praca na etacie plus jakieś zlecenia od czasu do czasu. Niestety, jeśli ktoś nie ma przykładu w otoczeniu, że można legalnie i uczciwą pracą "dojść do czegoś", to zawsze będzie uważał, że bogacić się można tylko złodziejstwem i kombinatorstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, jeśli ktoś nie ma przykładu w otoczeniu, że można legalnie i uczciwą pracą "dojść do czegoś", to zawsze będzie uważał, że bogacić się można tylko złodziejstwem i kombinatorstwem. x x nawet jak ma takie przyklady to i tak nie uwierzy,ze mozna, bo on sam tak nie ma:D taka prawda moi znajomi myslą,ze to, co mam to dzieki rodzicom,ze nadal mnie finansują(mam 35 lat) a od nich dostalam tylko mieszanie i tata załatwil mi prace wysokoplatną, ale jakbym sie nie nadawala do tej pracy dawno bym wyleciala, 60% ktorzy pracowali jak ja zaczynalam juz ich nie ma wiec cos jednak potrafie mam nowe auto ale w leasingu, brat ma firme i wzial na siebie a ja splacam raty,a wiekszosc mysli,ze za gotowke kupione:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chodzi o to czy ktos sie
wzbogacil legalnie, czy nie hodzi o to, ze ci co mieli lepszy start w zycie, uwazaja sie za lepszych a prawda jest taka, ze sami sobie na nic nie zapracowali, wsyztsko dostali. Mieli lepszy start, bo korepetycje, lepsze szkoly. Gdyby biednemu dziecku to umozliwic, to mialoby to samo i jeszcze wiecej - bo umialoby docenic co dostalo i nie wydalo na p*****ly. My zyjemy tak srednio, na nic nie brakuje, ale bogactwa nie ma. Ale na wsyztsko zapracowalismy sami. Mamy dom zbudowany za nasze pieniadze z malym kredytem. A inni dostali wszystko na tacy a uwazaja sie za wspanialych, jakby oni sami na to zapracowali. A goowno wiedza o zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×