dlaczego w pracy jestem lekceważona

myślę nad tym i powiedziałam, że mi już nie zależy zawsze byłam na zawołanie szefa podczas gdy koledzy nie zawsze maja dla niego czas bo akurat sa zajęci nie chce być murzynem

więcej byś miała z tej pracy, jakbyś się wypindrzyła, cyc trochę wystawiła, pokazała nogę na obcasie i trochę odkryte udo, tyłek podkreślony opiętą spódnicą. I tak cię nie lubią i lekceważą i tak, więc chociaż miej trochę przyjemności z pindrzenia się

czasami myślę że może jestem brzydka, jestem mała, ludzie mi mówią że zgrabna, brunetka nie potrafię być uwodzicielska i kokietować :O

Ja tam się nie nadwyrężam bo wiem że czym wiecej pracuję,wiecej dokladaja pracy.Jest powiedzebie, przcy nie przerobisz! Robie wolno i dokladnie.Tak jest OK.Do wazeliniarzy nie należę.

ty tam się wcale nie przejmuj, tylko miej poza pracą KONIECZNIE jakieś środowisko z innymi osobami, bo cię te świnie wpędzą w dołek psychiczny. Bardzo trudno jest żyć pracą z takimi świniami i jak ciągle się to powtarza.

taki mam charakter dobrotliwy

Nie umiesz się sprzedać jako pracownik. Siedzisz cicho, robisz swoje i czekasz aż Cie ktoś doceni. Te czasy już dawno minęły, teraz trzeba się samemu pokazać. Jak szef chwalił projekt Michała to trzeba było go zapytać co sądzi o Twoim projekcie. Może on nawet nie wie, że Ty też jakiś projekt stworzyłaś. Jestes w tej pracy postrzegana jako pilna, cicha pracownica typu mrówka. Można Ci zlecić wszystko i Ty to zrobisz, nawet w swoim wolnym czasie. Musisz zacząć szanować siebie i swój wolny czas.

czyli ten co najwięcej krzyczy i się wymądrza jest najlepszy , ten który wokół siebie robi najwięcej szumu , byle piertolke zrobi i chodzi jak paw a ktoś pracowity pilny przyprowadza super klientów ale jakos nie można tego zauważyć, trzeba wejść na krzesło na środku pokoju i krzyczeć - ej ! jestem boska ! zarabiam dla tej firmy najwięcej !!!!!!! i zatańczyć pasodoble

trzeba miec swiadomosc, ze im tak wygodnie, ze maja murzyna i nie dac z siebie zrobic zapchajdziury, ktorej sie pozbeda jak im sie znudzi

Po prostu mentalność ludzi w Polsce jest jeszcze straszna po okresie komunizmu i pracownicy nie doceniają dobrych pracowników tak samo jak ludzie nie lubią bogatych.

to jest właśnie to o co chodzi w tym temacie Czy doświadczyliście kiedyś czegoś strasznego i niewytłumaczalnego? Podłość ludzka. Masz to na codzień. Ale możesz spróbować wejść w tyłek szefowi. Każdy lubi jak się go zauważa i się mu poschlebia, tylko nienachalnie, i nie deprecjonuj siebie. Właśnie się pytaj o Twoją pracę, projekt, żeby widzieli, że też się rozpychasz łokciami

w poprzedniej firmie pięknie pracowałam i szef wypłacił mi wynagrodzenie i wiecie co powiedział ? tyle zarobiłaś , że będziesz sobie mogła nawet pralkę kupić mnie to straszliwie uraziło :O nie jestem jakas brudna czy śmierdząca, zwykła skromna kobieta, noszę żakiet , spódniczkę a on mi tak powiedział jakbym była jakąś babą co na bułke z masłem chce zarobić a jak będę miała coś więcej to se pralkę odstrzelę :O akurat problemów finansowych nie mam, bo mąż dużo zarabia i niczego nam nie brakuje, w domu mam wszystko nowe, pralki nie potrzebuję, chcę się realizować i dać coś z siebie a każdy pracodawca mi nie odpowiada :O taki kapitalizm w Polsce :O chyba nie pasuję do tego kapitalizmu

Tu nie o pralkę chodziło. Ani o to, czy masz czyste ubrania, czy też nie. Za jakieś dwie firmy może coś zrozumiesz.

a o co chodziło, może mi powiesz żebym nie czekała z doświadczeniem

zacznij się cenić, na początek choćby dla sportu próbuj podwyższać swoją wartość. I strój się do pracy.

a dlaczego mówisz żebym się stroiła do pracy ? jesteś kobietą czy mężczyzną ?

Musisz zacząć siebie samą cenić. Jak na razie jesteś niezauważalną szarą myszką, która pracuje więcej niż inni, ale to inni są doceniani. Zacznij może od jakiegoś kursu asertywności, albo zapisz się w jakiejś babskiej fundacji na warsztaty nt, podwyższania poczucia własnej wartości.

jestem kobietą. Pokaż, że jesteś warta ceny, jaką chcesz, żeby dano za Twój wysiłek. Ludzie są głupi, oni sami z siebie nie docenią Ciebie. dopiero jak ich zmusisz

poza tym, jak się stroisz, lepiej się czujesz a te mendy co obrabiają Cię za plecami mają trudniej.

ok, będę sie stroić, robić perfekcyjny makijaż a czy mam być niemiła i wyniosła ? zołza ?, może wtedy poczują moją zmianę i zaczną się bać że taki dobry pracownik jak ja zaczyna ostro

nie wiem czy masz być wyniosła, ale nie staraj się być na siłę miła i włazodupna. I nie daj się ustawiać koleżaneczkom. Bo jak Cię mają zwolnić to Cię i tak zwolnią, a duszenie w sobie emocji jest niezdrowe, więc czasem warto opie...ić tego, kto na to zasłużył. Mało kto docenia grzeczność, jak się nie jest w starej sitwie.