bycie jedynakiem to przekleństwo

może fajnie jest jak jest się małym dzieckiem ale później już jedyne motto, jakim jedynak może żyć to "umiesz liczyć - licz na siebie"

a mając rodzeństwo to co liczyłabyś na nich ,takie j****ie ,zawsze trzeba liczyć tylko na siebie .

Zgadzam się w całej rozciągłości. Z własnego doświadczenia.

No co ty .. ja tam ciesze się ze jestem jedynaczka.

Cos w tym jest,ja jestem jedynaczka,pamietam,ze zawsze chcialam miec rodzenstwo,zazdroscilam kolezankom ktore je mialy,co z tego ze mialam duzo znajomych to nie to samo gdy ma sie siostre czy brata,dlatego ja postanowilam miec duza rodzine obecnie jestem w 4 ciazy w planach jeszcze dwie :)

popieram, mając rodzeństwo trzeba liczyć na siebie, bo za pieniądze zjedliby mnie

zgadzam się w 100 % - nie jestem jeszcze stara ale moja mama już nie żyje, został mi tylko ojciec, który nie potrafi do tej pory pogodzić sie z przedwczesną śmiercią mojej mamy i rzeczywiście to motto to prawda, w każdej sytuacji mogę liczyc tylko na siebie

w prawdziwym dorosłym życiu i tak ci to rodzeństwo bardziej krwi napsuje, niż pomoże. jak co do czego przychodzi, to każdy s*******a, byle tylko nie mieć nic wspólnego z twoimi problemami. może jest garstka fajnych rodzin, które naprawdę trzymają sztamę, jeden za wszystkich, wszyscy za jednego, ale nie wśród tych rodzin, które znam. tutaj każdy tylko zazdrości lepszego życia, zieje nienawiścią, jadem pluje, a jak trzeba np. starszym, schorowanym rodzicom pomóc, to jeden na drugiego zwala obowiązki, byle sobie łapek nie pobrudzić. ale spoko, jak do dzielenia spadku, to każdy pierwszy. tylko do roboty nie ma komu, jak to w życiu.

w prawdziwym dorosłym życiu i tak ci to rodzeństwo bardziej krwi napsuje, niż pomoże. jak co do czego przychodzi, to każdy s*******a, byle tylko nie mieć nic wspólnego z twoimi problemami. może jest garstka fajnych rodzin, które naprawdę trzymają sztamę, jeden za wszystkich, wszyscy za jednego, ale nie wśród tych rodzin, które znam. tutaj każdy tylko zazdrości lepszego życia, zieje nienawiścią, jadem pluje, a jak trzeba np. starszym, schorowanym rodzicom pomóc, to jeden na drugiego zwala obowiązki, byle sobie łapek nie pobrudzić. ale spoko, jak do dzielenia spadku, to każdy pierwszy. tylko do roboty nie ma komu, jak to w życiu.

w prawdziwym dorosłym życiu i tak ci to rodzeństwo bardziej krwi napsuje, niż pomoże. jak co do czego przychodzi, to każdy s*******a, byle tylko nie mieć nic wspólnego z twoimi problemami. może jest garstka fajnych rodzin, które naprawdę trzymają sztamę, jeden za wszystkich, wszyscy za jednego, ale nie wśród tych rodzin, które znam. tutaj każdy tylko zazdrości lepszego życia, zieje nienawiścią, jadem pluje, a jak trzeba np. starszym, schorowanym rodzicom pomóc, to jeden na drugiego zwala obowiązki, byle sobie łapek nie pobrudzić. ale spoko, jak do dzielenia spadku, to każdy pierwszy. tylko do roboty nie ma komu, jak to w życiu.

To jabym powiedziala ze jako dziecko gorzej jest byc jedynakiem a jako dorosla osoba to super generalnie znam mnostwo przykladow ze rodzenstwo w doroslym zyciu z saba nie gada albo jak musza i sa szczesliwi gdy sie niewidza

Tak swietnie miec rodzenstwo.....a potem tematy, bratowa glupia, szwagierka kretynka, szwgier debil itd. A rodzenstwo w doroslym zyciu to takze ich zony czy mezowie. ALe tego juz tepe dzidy z kafe nie ograniaja :D

ja jestem jedynaczką i sobie chwale,nigdy nie chciałam miec rodzeństwa...mój mąż ma 7 rodzeństwa a kontakt utrzymuje praktycznie z siostrą,z nią się odwiedzamy z 3 baaaardzo zadko..z resztą wcale

ja jestem jedynaczką i sobie chwale,nigdy nie chciałam miec rodzeństwa...mój mąż ma 7 rodzeństwa a kontakt utrzymuje praktycznie z siostrą,z nią się odwiedzamy z 3 baaaardzo zadko..z resztą wcale

P********z, moja mam miala 6-cioro rodzenstwa i juz z nikim kontaktu nie ma. 4 z nich juz nie zyje. Jedna ciotka to tylko po kase lapy potrafila wyciagac, druga wiiecznie uzalala sie nad soba i uwazala sie za najmadrzejsza. a przez brata mama niezle na zdrowiu ucierpiala, bo sie martwila o pasozyta i nieroba a on mial wszystko w nosie.

mieć rodzeństwo to jest przekleństwo!!

to jest błogosławieństwo,jak dorośnie,dziedziczy wszystko i ma wszystko gdzieś

a ja sie wlasnie zastanawiam czy nie skrzywdze dziecka gdy nie bedzie mialo rodzenstwa bo corka bardzo chce-ma 4 lata-ale ja tez ze swoja siostra gadam tylko wtedy gdy musze wiec raczej zostane przy jednym.

jestem jedynaczka i dobrze mi z tym! od rodzicow na start dostalam mieszkanie, potem caly spadek tez bedzie dla mnie. mam mase znajomych, rodzenstwo mi zbedne.