Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Beaznikąd

Co zrobiłybyście gdybyście nie musiały pracować

Polecane posty

Gość Beaznikąd
Tutaj jest lepiej i gorzej ;) Lepiej bo mozna pomyśleć o swoim biznesiku poświęcając na to duzo czau - jesteś dyspozycyjna i godziny pracy nie grają roli. A gorzej - bo zupełnie nie ma sie czym zająć w domu, wiadomo ze dziecko absorbuje dużo czasu i jest jakiś cel. Ale nie chę żeby było jedynym moim celem i zapełniaczem pustki jaką noszę w sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, aktualnie nie widzę sensu w niczym, nie mam celu, staramy się o dziecko ale sie nie udaje:( tez nie chce by dziecko bylo zapelniaczem pustki jaka mam w sobie a z drugiej strony bardzo go pragnę. Nie mam pomysłu na siebie, żyję z dnia na dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja na twoim miejscu kupila bym maly sklepik / lud wybudowala kolo domu/ i zrobila bym sklepik - najlepiej warzywniak wszystko co do zupy wsadzisz i moze pieczywo przy tym z ranka swieze buleczki i chleb - wszyscy ludzie chetnie kupia a dzieci mozesz miec przy sobie - to zawsze ci "pojdzie" i cos dorobisz - a wszyscy ludzie z okolicy zciagna do ciebie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i mialabys robote non stop i kolo domu a przytym cos bys zarobila ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolalabym takie zajecie jak upierdziec sie w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beaznikąd
Obok mnie jest już taki sklepik. Otwarty jest od 6-22. Pani która go otworzyła jest w wieku 55 lat, ma dorosłych synów i dużo czasu. Nie wyobrażam sobie żeby moje dziecko było ze mną do 22 w drewnianej budce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ignalina
hej, jestem w podobnej sytuacji, niby pracuje na pol etatu ae w sumie to chodze do pracy kiedy chce i glownie po to zeby sie ze znajomymi spotkac. Wymyslilam ze moznaby sie zajac szkoleniami , ktore sa finansowane w ramach projektow unijnych. Zglos sie do Kapitalu ludzkiego, moze c***odpowiedza cos. W praktyce to wyglada tak ze np zapraszasz jakas grupe specjalistow, wynajmujesz sale , zalatwiwsz katering i opiekujesz sie prowadzacym, w sumie robilam to nawet jak dziecko mi sie rozchorowalo- wzielam wtedy nianie na dwa dni, ale poza tym wszystko mozna przez internet zorganizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie pracujesz na pół etatu? Gdzie można znaleść pracę na pół etau? Poza nauczycielkami (ale one pół etatu mają liczone jako cały) nie spotkałam się z takimi miejscami pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ignalina
ja pracuje w oddziale firmy - szef jest w innym kraju. Klientow mamy kilku i jesli trzeba cos im zawiesc czy zalatwic to zalatwiam. Nie ma tego duzo. A dla autorki mam jeszcze takia sugestie: jako psycholog moglabys pracowac w telefonie zaufania lub odpowiadac na maile osob z problemami, sa takie strony w sieci- mialabys sporo kontaktu z roznymi ludzmi. Rozumiem jak to jest kiedy czujesz ,ze musisz wyjsc z domu, jednak majac dziecko to ja co chwile musze jechac i szukac dla niego a to kurtki, butow etc tak szybko wyrasta. Oprocz tego sobie trzeba cos kupic, cos mezowi, kotu i cos do domu. Pojsc czasem do fryzjera, kosmetyczki, na besen i czas szybko umyka :) Warto tez sie zdrowiem dziecka zainteresowac skoro choruje, moze homeopatia bylaby rozwiazaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chetna na romans
Ja bym jezdzila po calym swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli miałabym wystarczająca ilość pieniedzy kupiłabym dom gdzieś w górach, niekoniecznie polskich i prowadziła taki pensjonacik typu B&B. Miałabym romantyczne pokoiki pachnące lawenda, miękkie łóżka z tonami poduch i poduszeczek a rankiem moi goście mieliby na śniadanie rogaliki z powidlem z róży i aromatyczna kawę... Taki obrazek na umilenie dnia :-) lubię sobie pomarzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale wyjeżdżając tam z cała rodziną nie myślisz o tym że mąż nie miałby tam pracy a dzieci miałyby daleko do szkół?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×