Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ubieracie dziewczynki w błękity

Polecane posty

Gość gość

Urodzę dziewczynkę, tymczasem nie podobają mi się wcale różowe ubranka, kocyki itp.( z córki bardzo się cieszę ) Mam kilka w kolorze neutralnym, ale tak bardzo podobają mi się błękity, turkusy , granaty . Ale obawiam się , że znajomi będą mówić " Jaki ładny chłopczyk".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i? Ja mialam blekitno-granatowy wozek, na zime kombinezon blekitny. I tez ludzie pytali, mylili sie. Moje dziecko ogolnie bardzo dlugo bezplciowo wygladalo. Jesli nie ubralam malej w typowe dziewczece ciuszki, to wygladala jak chlopiec. Nawet na szczepieniu, gdy mala miala 13 m-cy, pielegniarka spytala, czy to chlopiec czy dziewczynka. A to tylko dlatego, bo ja nie mialam cisnienia na wsciekly roz, czy strojenie w sukieneczki-corka miala wtedy zielona koszulke z kr. rekawem i brazowe spodnie na szelkach. By bylo wygodniej, raczkowac zaczela w wieku 11 miesiecy, wiec wolalam ciuszki wygodne. Moja kolezanka natomiast swojej corce szybko kolczyki fundnela, bo mala byla strasznie podobna do swojego taty i kazdy myslal, ze to chlopiec, bo skora zdjeta z ojca wrecz. Wiec zrobila kolczyki, by bylo widac, ze mala jest dziewczynka. A dla mnie to glupota. Przeciez ci, ktorzy maja wiedziec, to wiedza, ze dziecko jest takiej czy takiej plci ! A zdanie obcych mnie nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się zdarzyło, że ktoś obcy mówił jaki ładny chłopczyk jak moje córki były całe różowe :O :D więc kolor ubrania nie jest wyznacznikiem jaka to płeć. Ubieraj jak chcesz i tobie się podoba. I tak będą się pytać czy to chłopiec czy dziewczynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem ubieralam i wciąż ubieram. Jak córka się urodzila to miala szpioszki zolte, zielone, niebieskie, biale, beżowe, itd Nie ubieram na dzień dzisiejszy córki cala w roz. Często nosi inne kolory. Nie widzę w tym problemu. A co Cie obchodzą ludzie? Jeśli bardzo opinia innych Cie martwi to ubieraj córki w inne kolory niż roz ale dodawaj zawsze jakiś element w tym kolorze typu czapeczka ewentualnie kocyk....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy wiecie,ale kiedys to wlasnie blekit byl przypisany dziewczynkom,dlatego,ze Matka Boska miala blekitne szaty poczytajcie sobie o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście że ubieram. błękit rzadko bo moja córka ładniej wygląda w ciemnych kolorach-czerwony, granatowy, fioletowy. Różowych ubrań ma tylko kilka które podostawała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ubieram córkę w różne kolory. Niebieski jest mój ulubiony, więc córkę też tak ubieram, ale ma sporo różowych, fioletowych, pomarańczowych. Też słyszałam, że kiedyś dziewczynki ubierało się na niebiesko (nawet moja mama mnie do chrztu na niebiesko ubrała). Generalnie wiem, że na Śląsku tak się praktykuje, bo właśnie Matka Boska miała niebieskie szaty a Pan Jezus czerwone (więc chłopca na różowo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dokladnie,ten szal na roz dla dziewczynek to od niedawana jest i w ogole nie slusznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyhtryjtrj
Tak, ubierałam córkę w błękity, granaty, szarośc****omarańcze... Tak, masa osób zakładała że moja córka jest chłopcem. Głupie jest te zjawisko dzielenia wg kolorów, mam do niego dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Błękit kojarzy mi się z chłopcem (nie interesuje mnie, że być może Matka Boska miała niebieskie szaty). Róż kojarzy mi się z dziewczynką, ale obu kolorów unikam. Błękitu unikam, bo nie chce, żeby mi potem gadali, o jaki śliczny chłopczyk, a różu unikam, jak diabeł święconej wody, bo ten kolor źle mi się kojarzy. Wyprawkę kompletowałam raczej w jasnych, kremowych i białych odcieniach, wózek miałam czarno-beżowy, a teraz ubieram córkę w czerwienie, fiolety i jasne, pastelowe odcienie, ale nigdy nie róż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedewszystkim nie ma co popadać z jednej skrajności w drugą. Moja znajoma tak boi się różu że część garderoby jest prawie że chłopięca (neutralna ale wyglądająca na chłopięcą) byle nie było tak odcienia różu i pochodnych barw. Powiem jak jest u nas. Też nie przepadam za różem który wypełnia garderobę od A - Z. Moja córka ma dużo, białego, brązu, beżu, coś niebieskiego też się znajdzie ale raczej granat. Róż u nas to dodatki bo świetnie podkreśla delikatnosći dziewczęcość więc jak szara sukienka na szeleczkach (sztruks) a pod tym biały rękawnik to wrzosowe rajstopy . Nienawidzę jednak różowych butów . Czasem córka ubrana jest w tonacji grafit, szary ale na głowie jest wzorzasta czapka z różowymi wstawkami i różowy plecaczek (tak idzie do przedszkola). Jak córka była niemowlęciem to zarzekałam się że różu nie kupię a potem szłam do sklepu i poddawałam się bo większośc było z różem więc chcąc nie chcąc róż był i nic się nie stało :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tradycji polskiej właśnie błękit był kolorem dla dziewczynek i symbolizował niebo a różowy był dla chłopca bo symbolizował przeciwieństwo, ognistość. Chyba wszędzie tak w Europie kiedyś było bo ostatnio z córką oglądałam Lady and the Tramp Disneya i tam małe niemowle , chłopczyk miało różową kołderkę z kokardkami i całą oprawę łóżeczka a bajka ta pamięta jeszcze Walta . Róż dość późno został przypisany dziewczynkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ludzie są tak powaleni, ze jak szłam z fioletowym wózkiem, w środku było wszystko różowe w tym córka w sukience z falbankami to się pytali "chłopiec czy dziewczynka?"- także czy tak czy siak takie durne pytania Cię nie ominą :o Dodam, bo zaraz będą głupie komentarze- córka na odległość wygląda na dziewczynkę i nie jest szpetna...wrecz przeciwnie- jest całkiem ładnym niemowlęciem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to że kiedyś była odwrotna niż teraz moda jeśli chodzi o kolory można zaobserwować u starszego pokolenia. Moja babcia pytała mnie ostatnio czy na pewno będzie dziewczynka, powiedziałam że tak i sobie zażartowałam, że kupiłam różowe śpiochy w króliki więc nie ma opcji chłopca, bo go w coś takiego nie ubiorę. A babcia zdziwiona, bo jej bardziej pasuje żeby to dziewczynka była na niebeisko a chłopak w różach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszczatora
Ubieralam corke we wszystkie chyba kolory. Tak do poltora roku czesto slyszalam,ze ladny chlopczyk. Potem to juz widac,jaka plec,niezaleznie od ubrania. Nie mam nic przeciwko rozowi i corce tez rozowizny kupuje,ale w proporcjach takich jak kazdy jnny kolor. Nie podobaja mi sie dziewczynki ubrane od stop do glow na rozowo. Wiadomo,ze w pewnym wiku dziecko zaczyna miec preferencje,ale czesto te kreacje to twor mamusiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jeszcze nie znam płci ale oglądając rzeczy dla dziecka zwracam uwagę raczej na neutralne kolory, podobają mi się beże, kremy, biel, szarość a do tego jakieś mocne kolory - fiolety, czerwienie, jeśli róż to mocny amarant, jak niebieski to też mocny, granatowy. Jak poznam płeć to pewnie kupię coś "pod kolor" ale raczej niedużo. Co do tego, że kiedyś kolory były odwrotne to prawda, moja mama (przed 50) jeszcze nie może się przyzwyczaić i zawsze mówi, że kiedyś było odwrotnie. I może stad właśnie te pytania - niektórzy jeszcze pamiętają tamten podział. I w ogóle ludzie wolą pewnie się zapytać niż palnąć gafę. Zawsze lepiej się zapytać niż powiedzieć "jaki śliczny chłopiec, jak ma na imię?" i usłyszeć, że Dorotka. Zawsze możesz córce zakładać np. opaskę z kwiatkiem, to typowo dziewczęce i nikt się nie pomyli. Albo położyć w wózku szmaciana lalkę-przytulankę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak corka byla mniejsza to czesto slyszalam: jaki ladny chlopczyk ;) pewnie dlatego, ze mialao szaro-srebrny wozek u wielbialam pastele, blekity, beze, zolty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×