Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pytanie do mam niepracujących zawodowo

Polecane posty

Gość gość

Czy ktos z rodziny lub znajomych dokucza wam ze nie pracujecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
partner-nazywając pasożytem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdarzaja się zaczepki szwagierki która robi "karierę" na kasie w sklepie z pamiątkami :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o tak....teściowa nazywa mnie darmozjadem, a sama cale życie za bardzo się nie namęczyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie tez partner ale jak mu mowie ze po porodzie ide do pracy to wielki foch!zreszta sama sie z tym glupio czuje;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lepsza jesteś hipokrytko
"szwagierki która robi "karierę" na kasie w sklepie z pamiątkami " - widać że ty jej dowalasz z innego powodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi nikt nie dokucza ;) wręcz przeciwnie ;) Siostra ma wysokie stanowisko urzednicze i niby się spełnia ale ciągle gada, ze mi zazdrości takiego slowlife'a ;) Mąż z kolei się cieszy, ze jestem w domu, bo jak pracowałam to byłam wiecznie zmęczona i nerwowa :) A teraz ma uśmiechniętą zonę, która też bardziej może się skupić i na nim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi nikt nie dokuczal ze przez 3 lata nie pracowalam. z reszta co to znaczy dokucza? to twoje zycie i innym nic do tego. nie rozumiem czegos takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nigdy nic nie uslyszalam. Chociaz raz, chrzestna powiedziala, ze dobrze mi sie zyje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo nikt nie docenia "pracy w domu", nikt nie szanuje takich osób jak bardzo by o dom dbały bo nawet 10letnie dziecko jest w stanie posprzątać dom, nie trzeba mieć do tego kwalifikacji, specjalnych umiejętności... jest to ciężka praca ale nie doceniana i tak już będzie, dlatego szukajcie normalnej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bo to swiadoma decyzja jak sie ma male dziecko to trzeba wykorzystac ten czas i byc przy nim bo pozniej juz brak czasu a praca nie powinna przyslaniac calego zycia bo to rodzina jest najwazniejsza z pracy cie wykopia i nie ma sentymentow a to co poswiecisz dziecku zostanie na zawsze wkoncu i tak pojdzie do przedszkola a pozniej do szkoly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy powinien robić co lubi. ja byłam wiecznie znerwicowana i wkurzona jak nie pracowałam. "zajmowałam się domem" i źle się z tym czułam. od kiedy mam fajną pracę, dobrze zarabiam to chce mi się żyć. ale to tylko moje zdanie. rozumiem jak ktoś ma na odwrót. ważne żeby robić co się lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy mąż nazywał mnie pasożytem, nieudacznikiem a gdy poszlam do pracy to sie,wsciekal,ze,nie siedzę w domu, zarabiam i bywam miedzy ludźmi. Drugi mąż cieszy sie,ze ten rok siedziałam w domu opiekując sie dwójka naszych dzieci i on nie chce abym wracala do pracy i nigdy niczego mi nie wypomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co chcesz? Praca w sklepie z pamiatkami to fajna praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kiedyś pracowałam jako kasjerka w takim mniejszym sklepie z bibelotami i było super, fajne klientki, można było poplotkować z nimi :D fajna praca, ja lubię takie d**erelki i chętnie z klientkami rozmawiałam o tych pierdołkach i doradzałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olac to ludzie beda gadac i tyle moja tesciowa sugerowala zebym szukala pracy a jej powiedzalam ze nie ma sprawy tylko ona rezygnuje ze swojej pracy dorywczej bo jest na emer. i sie zajmie dzieckiem bo na opiekunke mnie nie stac to odrazu sie zamknela i stwierdzila ze jednak lepiej z dzieckiem byc narazie takze tak jest o ja bylam swego czasu sfrustrowana ze jestem w domu i tylko sprzatac gotowac i reszta, ze skonczylam studia i siedze w domu ale uswiadomilam sobie ze nie chce stracic tych najlepszych chwil ze to nie wroci a praca to praca wiadomo kasa ale to tylko kasa badz pewna ze twoje dziecko cie potrzebuje i ono jest najwazniejsze a reszte miej gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie pracuję ale nie z wyboru tylko nie mogłam nic znaleźć (absolutnie nic, małe miasto, do sklepu mnie nie chcieli bo mam studia a ja chętnie bym poszła gdziekolwiek) a teraz jestem w ciąży więc nawet nie szukam bo i tak nic z tego, nikt mi nie dokucza, nie dogaduje ani nic z tych rzeczy, tylko że ja sama głupio się z tym czuję, zajmuję się domem ale ja im więcej mam do zrobienia tym lepiej się organizuję, lubię mieć co robić. Po urodzeniu dziecka mam zamiar zacząć szukać pracy najszybciej, jak to będzie możliwe ale myślę, że dopiero gdy dziecko pójdzie do przedszkola bo nie będzie się nim komu wcześniej zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie lepsza jesteś hipokrytko "szwagierki która robi "karierę" na kasie w sklepie z pamiątkami " - widać że ty jej dowalasz z innego powodu! Tak, bo mnie to bawi. Pracowałam jakiś czas temu w banku na dobrym stanowisku opowiadała że biore udział w wyścigu szczurów :classic_cool: mam mało czasu dla rodziny, obecnie dowartościowuje się tym że pracuje na kasie opowiadając o tym jakby była rekinem biznesu, mysląc ze zawstydza mnie "kure domową" a prawda jest taka ze wzbudza co najwyżej moja litość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" tylko ona rezygnuje ze swojej pracy dorywczej bo jest na emer. i sie zajmie dzieckiem bo na opiekunke mnie nie stac" x x x dlaczego uważasz że to jej problem żeby zajmowac się cudzymi dziećmi i co ją to obchodzi że ciebie nie stać na opiekunkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja siedziałam z dzieckiem 5 lat a potem pracowałam w bylejakiej pracy tylko dlatego zeby miec czas dla dziecka. Obecnie syn ma 15 lat a ja straciłam pracę i nie mogę znaleźć nowej. Gdy poproszę go o cokolwiek np zeby wrzucił swoje brudne majciochy do brudów albo umył kubek słyszę - ja chodzę do szkoły a ty nic nie robisz więc powinnas to zrobić. Słyszę też że jestem najgorsza matką. Wstydzi sie mnie przed kolegami. Tych lat poświeconych jemu ( bo nie pracując nie chodziłam na ploty, nie ogladałam TV tylko starałam się rozmawiać, czytać, rozwijać swoje dziecko) nie pamieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"a prawda jest taka ze wzbudza co najwyżej moja litość." x x x to jej to powiedz. lepiej pracować w sklepie niż być kurą domową - fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak wychowałaś tak masz. pewnie sama robiłaś wszystko za synka i teraz masz lenia. dlatego lepiej pracować, rozwijać się a nie "poświęcać" dla kogokolwiek - czy to dla męża czy dla dziecka. CHCIAŁAŚ TO SIĘ POŚWIĘCIŁAŚ. to był twój wybór i nie mniej do nikogo o to żalu. może synek wcale nie oczekiwał tego od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstydzi sie mnie przed kolegami. . . . też bym się wstydziła gdyby mój dorosły syn nie pracował, albo mąż :o każdy się wstydzi za tych co nie pracują, chyba normalne nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość "a prawda jest taka ze wzbudza co najwyżej moja litość." x x x to jej to powiedz. lepiej pracować w sklepie niż być kurą domową - fakt. X bzdura! To już lepiej być w domu! Człowiek wypoczety, może się zająć tym co lubi albo zwyczajnie poleniuchować czasami i pospać do 12, poudzielac sie towarzysko niż za grosze pracować na kogoś w jakimś tam sklepie i być nikim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i teraz właśnie widać, jacy ludzie wyrastają z tych cudownych bobasków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Ja siedziałam z dzieckiem 5 lat a potem pracowałam w bylejakiej pracy tylko dlatego zeby miec czas dla dziecka. Obecnie syn ma 15 lat a ja straciłam pracę i nie mogę znaleźć nowej. Gdy poproszę go o cokolwiek np zeby wrzucił swoje brudne majciochy do brudów albo umył kubek słyszę - ja chodzę do szkoły a ty nic nie robisz więc powinnas to zrobić. Słyszę też że jestem najgorsza matką. Wstydzi sie mnie przed kolegami. Tych lat poświeconych jemu ( bo nie pracując nie chodziłam na ploty, nie ogladałam TV tylko starałam się rozmawiać, czytać, rozwijać swoje dziecko) nie pamieta. X no to pięknie wychowałaś sobie syna. U mnie mam nie pracowała i szanowali ją wszyscy! W domu było czysto, zawsze pyszny obiad, domowe ciasto przynajmniej 1-2 razy w tygodniu. Mama zawsze miała dla nas czas, była zawsze na wszystkich przedstawieniach, nawet na wycieczki klasowe jeździła :))) A potem jak urodziłam dziecko i musiałam pracowac (bo z jednej pensji było niezbyt super życ) to wiedziałam, ze mogę na nią polegać, bo nie pracuje i chętnie wnukiem się zajmie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To już lepiej być w domu! Człowiek wypoczety, może się zająć tym co lubi albo zwyczajnie poleniuchować czasami i pospać do 12, poudzielac sie towarzysko niż za grosze pracować na kogoś w jakimś tam sklepie i być nikim" x x x wypoczęty? pospać do 12? pewnie w dresie popitalasz całe dnie i nawet maku-upu nie chce ci się zrobić. wiesz ze w takim mniejszym sklepie czy butki można mieć fajną pracę? też tak kiedyś pracowałam i nie czułam się nikim, a zarabiałam 1800 na rękę na umowę o pracę, może nie dużo, ale dla studentki było ok, szefa nie było w tym sklepie więc robiłam co chciałam, miłe klientki, kawkę wypiłam, po pracy jeszcze chodziłam na aerobik albo na kurs włoskiego, w domku też zawsze miałam posprzątane, obiad ugotowany (wieczorem na następny dzień) a w weekendy studiowałam i nei czułam się "wymęczona" wręcz tryskałam energią. ty możesz się zająć tym co lubisz czyli co? kafeterią? bo na bank nie masz kasy na kurs językowy z pensji męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka 38
Ja po urodzeniu dziecka też nie pracowałam jakieś 3 lata i świetnie się z tym czułam:) książki, filmy, czas dla siebie i dziecka:) zapisałam się na fitness (Mrs.Sporty) to zrzuciłam nadprogramowe kilogramy i mam teraz super figurę. Mąż był nawet zadowolony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
praca w mniejszym sklepie jest super! ja jestem kasjerką w markecie i 100 razy bardziej wolałabym w takim sklepie z pamiątkami! zazdroszczę twojej szwagierce - to jest zupełnie inna praca niż w takiej Biedronce, a o Tesco nie wspominając :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad tyle zlosci u tych niepracujacych, wypoczetych mam? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×