Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość naprawde chcialam tak karmic

Zrezygnowalam z karmienia piersia bo to zbyt meczace

Polecane posty

Gość naprawde chcialam tak karmic

Karmilam 6 tygodni i powiedzialam dosc. Nie wiem czy kazda przechodzi przez taka meke i to standard, ale ja naprawde juz wysiadalam. Moj synek jadl co godzine, nie mialam na nic czasu. Malo tego byl chyba na wszystko uczulony, bo co bym nie zjadla to zaraz bol brzuszka i straszny placz. Nie przespalam przez ten czas ani razu 4 godzin nawet pod rzad. To bylo okropne. Sama postanowilam dac mm. I teraz sie zastanawiam czy to standard? I jak dlugo takie cos trwa? Bo ja naprawde juz wysiadalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dobrze.. ja szybciej przeszłam na mm, bo ryczałam z bólu jak maly jadł.. piersi najpierw były jak balony i mega twarde. potem mniejsze i miękkie.. on się wkurzał, dziabał dziąsłami mocno.. sutki krwawiły, bolalo mnie wszystko.. do tego mały ciągle ulewał.. nie wiedziałam, ile zjadł itp. trochę odciągałam i dawałam swoje w butelce, ale to było zbyt męczące.. w dodatku wszystko mnie wkurzało, nawet ładna pogoda.. no wszystko. i ciągle płakałam. Przeszłam na mm w 1 miesiącu i nie żałuję. Dziecko było najedzone, ja wiedziałam, ile zjadło.. a ja wróciłam do życia :) Przestałam płakać, zaczęlam cieszyć się dzieckiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wprawdzie karmiłam pół roku, ale rozumiem Cię bardzo dobrze. Karmiłam bo nam obojgu to pasowało, mały jadł długo, z odpowiednimi odstępami, ja miałam dość pokarmu, mogłam odciągać i wtedy mąż do niego wstawał raz w nocy. Nie miał żadnych alergii pokarmowych ani nadwrażliwego brzuszka więc żadna dieta "pod niemowlaka" nie była potrzebna. Miałam zamiar karmić dłużej, ale też zrezygnowałam w momencie jak to się stało męczące- synek zaczął znowu budzić się po nocach, ja już nie miałam właściwie jak odciagać, wisiał nieraz na piersi godzinę a po kolejnej godzinie chciał jeszcze, następnego dnia odmawiał mleka godzinami, po prostu nie szło się z nim kompletnie dogadać, nie wiedziałam czy się najada, powalczyłam z tym trochę i odpuściłam, przeszłam na mm. Gdyby karmienie miało być męczące to bym tego nie robiła od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde chcialam tak karmic
u mnie podobnie jak tylko dalam mm to odzylam. Wreszcie sie wyspalam, wreszcie moglam wyjsc na spacer, na basen, zrobic cos w domu. A tak to tylko lezalam z biustem na wierzchu. Nie dosc, ze bylo to krepujace to poczucie wartosci zaczelo mi spadac i zaczelam lapac jakas depreche. A wszyscy dookola trabili, ze to bedzie tkai piekny okres. Chyba nie mialam szczescia albo wcale to takie piekne nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czulam sie tak samo jak ty i pociagnelam 3 miesiace. Zaluje ze wczesniej sie nie zdecydowalam ale czulam ze wszad presje. Jak odstawilam to bylam po prostu szczesliwsza mama. Wiem,ze przy nastepnym dziecku bede karmic mieszanie. Albo tylko mm. I jak strace pokarm,bo bwde dawac butle to plakac nie bede. Moje dziecko na mm ma sie lepiej niz po moim mleku. Tez ciagle problemy z kupami,zielone sluzowe,plakal nie wiadomo czego mimo ze nie kolki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pierwsze dziecko tez jakos tak odstawilam bo wisial ciagle na cycu.z drugim bylo podobnie po takim samym czasie i nie wiem czy to byl jakis kryzys bo juz przez tydzien byl dokarmiany a pozniej jak sie zaparlam to karmilam przez 8 miesiecy i zal mi bylo go odstawiac ale juz mnie gryzl;)jak ci sie nie uda to sie nie mecz.sztuczne mleko tez zdrowe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zle,zle matki. cyc oręz i do boju matko polko. a ty zla matko wybralas, lenistwo wybralaś. zle matki. hej mnie tak nazywano, ciesze sie ze zmądraałyscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja karmiłam na początku tylko piersią, ale ile ze 2 tygodnie później może to z lenistwa, a zdecydowanie z bólu przeszłam na karmienie mieszane i tak już zostało, staram się przystawiać za każdym razem przed podaniem butli tylko w nocy tego nie robię, bo mam już gotowy, odciągnięty pokarm i podaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o zla matko co piersi nie dalas, o ty zła. jak moglas, ciepelko zabierac leniwa krowo taki cytat uslyszalam od kolezanki, od matki i od tesciowej.zniszczyly mi najpiekniejsze momenty zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tez nie bylo dane upajac sie tymi cudownymi chwilami zbyt dlugo.obie moje corki zarloki takie ,ze wisialy po pol godziny na piersi po to zeby za 40 min.znow wolac.o ile jeszcze ze starsza corka jakos to szlo i oprocz tego ,ze ja czulam sie wiecznie brudna ,niewyspana i zaniedbana tak z mlodsza do tego wszystkiego doszla jeszce alergia na wszystko poza woda i starsza trzylatka oczekujaca odrobine uwagi i czegos do jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i taniej, ale z d**y bym wyjela 150zl na mleko nawet babydream. no dosłowne z d**y bym wyjela a kupila mm. karmienie piersią jest okropne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaanna
Na początku miałam tak samo: -ból (minął gdy się oboje nauczyliśmy) - wiszenie przy piersi pół dnia - ja.po 6 tygodniu zaczęłam 1-2 dziennie podawać butlę ( mm albo swoje) i ODETCHNĘŁAM...mogłam spokojnie wyjść na spacer, wyjechać czy zostawić dziecko z tatą/babcią. Odzyskałam samą siebie:-) I chociaż planowałam karmić 3 tygodnie, karmię 4,5 mca i nie potrafię przestać, bo z jednej strony pokarm przy sobie to wielka wygoda, np. byliśmy w szpitalu, mały płakał po badaniach a ja od razu mogłam go uspokoić piersią:-) Tak samo, jak gdzieś wyjedziemy, nie muszę się stresować, spieszyć, zawsze mam pokarm przy sobie i jak trzeba to karmię wszędzie. WAŻNE ŻEBY ZNALEŹĆ DOBRE DLA SIEBIE ROZWIĄZANIE I MIEĆ POZYTYWNE NASTAWIENIE:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też cierpiałam w czasie karmienia piersią, syczałam z bólu w czasie przystawiania, brodawki mnie bolały nawet jeszcze przez godzine po karmieniu. Takie upierdliwy ból który sprawiał że byłam często sfrustrowana i rozdrażniona. Piersi wariowały, nie wiedziały ile mleka produkować, co chwila mi się jakiś kanalik zapychał i bolesne guzy robiły, cuda świata. Jak tylko skończył się okres połogu to ból brodawek minął nawet sama nie wiem kiedy. Piersi się uregulowały, brodawki zahartowały. A teraz mija 9 miesięcy jak karmię i jest bosko. Teraz karmienie kojarzy mi się z błogim odpoczynkiem, bo mały jest bardzo żywotny ani na chwile nie można go spuścić z oka. A te bóle brodawek w okresie połogu to był wpływ szalejących hormonów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaanna
No z czasem dziecko przestaje "wisieć"; synek w dzień nie ma.cierpliwości jeść:odwraca się, rozgląda, chce być noszony.Zresztą zaczyna już smakować marchewkę i jabłko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
załosne jesteście. ja karmię 14 miesięcy, poczatki bardzo trudne, byłam po cc. sutki poranione do granic możliwości, bol nie do opisania. ale wiedzialam, ze mleko matki dla dziecka najlepsze. tez nie przespalam od 14 mcy ciągiem 4 godzin! nie uzalam sie nad soba, nie szukam usprawiedliwienia by podac dziecku syf jakim jest mm! a wy tlumaczcie sobie dalej swoją niezaradność, brak silnej woli, slabosc charakteru. dla dziecka mleko matki jest najlepsze, to naukowo stwierdzony fakt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dwójkę dziec*****erwszego syna karmiłam cały czas mieszanie przez 2 msc i to była męczarnia. On nie jadł, tylko spał na piersi. Jak przeszedł na butelkę - luksus, w końcu zaczęłam się cieszyć macierzyństwem. Chociaż głupie komentarze kobiet z parciem na kp są czasami dołujące. Drugiego syna karmiłam piersią do 8 msc, bo jakoś tak wyszło, skończyło się jak zaczął się domagać w nocy piersi co 1,5 h - wymiękłam, tym batrrdziej, że w domu drugie dziecko w ciągu dnia wymagało opieki, a ja chodziłam jak zombi, gdy młodszy się budził 8 razy w nocy. Także wcale nie jest tak kolorowo z tym karmieniem, tylko nikt tego wcześniej nie mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
karmiłam 3 msc i o dwa za długo. To naprawdę stresujące i wyczerpujące. Nie czułam żadnej więzi itp. Tak jak w poprzednich wypowiedziach miałam stała depresję. A jak przestałam to odżyłam. Jeśli będę miała jeszcze dzieci to nie wiem jak będzie, ale karmić zamierzam tylko na początku, pierwszy miesiąc może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wyżej kobieto skocz do studni bo mleko Ci chyba mózg zalało. Moja matka nie żyje od kilku lat i wiesz co? Pojęcia nie mam jak mnie karmiła czy piersią czy mm i mi to zwisa. Podejrzewać mogę, że piersią bo inaczej bym coś wiedziała w temacie . Mam 27 lat i raczej kiepską odporność jestem alergikiem i ciągle łapia mnie przeziębienia. Swoją drogą to nie sposób karmienia wpłynął na to jakim jestem człowiekiem czy jak bardzo kochałam moją matkę, tylko wiele lat wychowania i poświęcenia. Bo całe życie rodzica to jedno wielkie poświęcenie a nie tylko ułamek jakim jest karmienie! Rodzic całe życie pracuje ciężko aby dziecko miało co jeść, za co sie ubrać czy za co jechać na wycieczkę szkolną. To rodzic przeżywa imprezy typu chrzest, roczek, komunię, bierzmowania (dla wierzących oczywiście), osiemnastkę, ślub- organizuje-pomaga w organizacji, płaci wzrusza się gdy dziecko ma kolejny etap zycia za sobą. W reszcie gdy idzie na swoje i sam zostaje rodzicem i tu nasza rola sie nie kończy! Dalej się martwimy o nasze dzieci czy sobie radzą, czy układa im sie w małżeństwie, czy starcza im pieniędzy na życie. A Wy sie przejmujecie karmieniem w pierwszych kilku miesiącach życia ludzie troszke pokory! karmienie to na prawde tak malutki ułamek życia, że szkoda przeżywać to tak bardzo. Moja córka ma 16mc noce które przespała można policzyć na palcach jednej ręki. Wstajemy do niej z mężem każdej nocy, tulimy, usypiamy itp. dzisiejsza noc przykładowo była masakryczna (obstawiam zęby) Mała budziła się ciągle z płaczem nie mogła zasnąć, więc wstawałam do niej podawałam soczek, coś na ząbki, nosiłam przytulałam i inne cuda wianki staram się jak mogę (nie jestem idealna) bo ją kocham i chcę jej ulżyć i takie rzeczy mysle maja większe znaczenie niż to jak karmiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja wypowiedź z 9:28 tyczyła się gościa z 9:13. Jeszcze jedno dodam do mojego wywodu jeśli matka jest nie wyspana, zdenerwowana to jak może być dobrą matką? Jeśli natomiast jest wyspana i szczęśliwa to i dziecko czuje się kochane i szczęśliwe. I jeśli któraś z mam karmi piersią daje jej to satysfakcję a nie ciągły ból i zmęczenie to gratuluję bardzo i się cieszę ale jeżeli nie to wcale nie oznacza, że jest złą matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podziwiam że jakaś matka potrafi być szczęśliwa pomimo że od ponad roku nie prześpi ani jednej nocy- ale dziecko dostaje najlepsze mleko... (o ile to nie prowo). Ja nie przesypiając już kilku nocy pod rząd nie czułam się szczęśliwa, tylko zmęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dobrze. Nie każda mama musi karmić piersią. Trochę pokarmiłaś i dobrze. Teraz myślę, że wam obojgu będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaanna
Gość 9:13, no ale to niedobrze, że dziecko nie przesypia nocy, tu nie ma się co chwalić... Synek ma 4,5 mca a ja przespałam prawie każdą noc, jak zaczął się budzić w nocy od razu wiedziałam, że niedojada! Zaczęłam na noc podawać dużą butlę mm ( karmię piersią + mm), wprowadzamy stałe pokarmy, daję dziecku herbatkę i znów śpi całą noc. W macierzyństwie nie chodzi o męczeństwo! I dziecko i mama ma być szczęśliwa... Tak duże dziecko nieprzesypiające nocy to nie jest ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaanna
Sama karmię piersią, ale NIE GLORYFIKUJMY ZA BARDZO TEJ METODY Mnie karmiono 3 tygodnie a mam silną więź z mamą i bardzo rzadko chorowałam, jak dziecko wcale, ale to pewnie dzięki temu, że pół dnia biegałam na świeżym powietrzu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko karmione piersią budzące się w nocy jest NORMĄ. Lekarze potwierdzają, są dzieci kp które spią całą noc,ale normą jest jesli tego nie robią. Moje dziecko rozwija sie cudownie, ma 14 mcy, wazy 12.5kg, wzrostu 82 cm. Oprócz mleka matki je tez inne pokarmy. Jestem szcześliwa, i moje dziecko również. Uwierzcie jakby noworodki miały wybór co chcą pic-sztuczne mm czy mleko matki to wybrałyby mleko matki. Oczywiscie zaraz butelkowe histeryczki rzucą się, ze dziecko nie chciało ssać piersi, no jasne, ale to wasza wina. Dając smoczka, dając mm, zaburzacie ten wrazliwy mechanizm jakim jest ssanie piersi u takiego maluszka.Bez odbioru, topcie sie dalej w swoim jadzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i luz. Nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
butelkowe histeryczki? Ale dlaczego obrażasz? Dowartościowujesz sie dzięki temu? czy ktos tu napisał, że kobiety karmiące piersią robią błąd? Ależ skąd ! Robią bardzo dobrze! Jeśli je to uszczęśliwia i radzą sobie z tym to jak najbardziej! Jednak sa kobiety które z różnych przyczyn przeszły na mm i one również sa matkami i wcale nie gorszymi i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuczorek
moim zdaniem nie miałaś szczęscia i troche Ci zabrakło silnej woli. Ja trzy miesiące z synkiem sie "poznawałam" w temacie karmienia :) Po trzech miesiącach w końcu wszystko sie unormowało, i było naprawdę fajnie. Nie musiałam sie martwic ile zjadło, czy jest głodne, czy nie za dużo/. Żadnych kolek. Myślę, ze warto czasem sie trochę przemęczyć. Al ejak ktos nie daje rady to też nie ma co kamieniowac!! Nie dałaś rady, trudno. Bycie dobra matką to nie tylko karmienie piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko 14miesieczniaka-karm jak dlugo sie da. glupia jestes i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mało tego, że to normalne że dziecko karmione piersią budzi się w nocy ogólnie nie przesypiane nocy jest części fizjologii dziecka, raczej przesypianie nie jest naturalne, można o tym poczytać w wielu źródłach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
karmilam dwoje dziec**przez ok rok, tez przeszlam przez popekae brodawki i zapalenia ale jakos pozniej bylo ok, ale nigdy nnie obchodzilo jak kto karmi, bo to nie jest wyznaczikiem milosci do dziecka, zgadzam sie z gosciem z 9:28, mi akurat pasowalo karmic piersia, innej mamie bedzie pasowala butla, co nie znaczy, ze ktoras z nas jest lapsza mama a ktoras gorsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×