Kolejny facet okazał się dupkiem

Tak? To wskaż , gdzie napisałam że człowiek nieśmiały to człowiek niewartościowy. NIE. To ty wciąż nadajesz, że pewność siebie to zła cecha, Widzisz tą różnicę? O nieśmiałości mi pisać nic nie musisz, bo i ja jestem w jakimś stopniu nieśmiała, bo, o ile wiesz, rysy twarzy i proporcje sylwetki nie mają związku ze strukturą charakteru. Tylko według ciebie mają. Twoj***ajki są śmieszne, przejrzyj wreszcie.

".....bo to facet ma zaprosić?" x Ma zaprosić? A kto mu każe? Może to dla ciebie niepojęte, ale niektórzy faceci zapraszają na randki

''NIE. To ty wciąż nadajesz, że pewność siebie to zła cecha,'' gdzie tak napisałem po prostu większość kobiet idealizuje przystojnych i śmiałych '' o ile wiesz, rysy twarzy i proporcje sylwetki nie mają związku ze strukturą charakteru'' nasz wygląd wpływa na odbiór nas w społeczeństwie-a to z kolei na nasz charakter ''Ma zaprosić? A kto mu każe? Może to dla ciebie niepojęte, ale niektórzy faceci zapraszają na randki '' no i jak zwykle odwrócenie kota ogonem musi zaprosić jak chce się spotkać z kobieta a kobieta czeka na gotowe wybierając najlepszego kandydata

I co myślisz? Postaw się na miejscu kobiety. Zaprasza cię na randkę fajny facet. Od paru lat nikt cię nie zaprosił, nie zainteresował się , bo wszyscy tacy "nieśmiali", że tylko pod ścianą potrafią gadać "jaka to ona ładna", a Tobie nawet cześć nie powiedzą. I co, nie pójdziesz na tą randkę? Powiem ci: pójdziesz. Nie bedziesz szukać po kątach "niesmiałych" chłopaczków.

''ale niektórzy faceci zapraszają na randk'' pewni siebie :)

''Nie bedziesz szukać po kątach "niesmiałych" chłopaczków.'' no i to oczywiste i tu znowu facet wykazuje się daje więcej

Tutaj: "widać przecież ze głównie partnerki w prawdziwym życiu wyrywają facec***ewni siebie, agresywni, aroganccy ,przebojowi, ,, modni w towarzystwie,, " Pewni siebie, agresywni, aroganccy... Wyobraź sobie, że pewność siebie może też się łączyć w jakimś stopniu z nieśmiałością w niektórych sytuacjach. Bo ktoś może mnie odebrać jako bardzo nieśmiałą, a ktoś inny w innej sytuacji powie o mnie "ona nieśmiała? w życiu"

"i tu znowu facet wykazuje się daje więcej" chcesz mieć - musisz się wykazać. proste.

"i tu znowu facet wykazuje się daje więcej" chcesz mieć - musisz się wykazać. proste. i w 100% oczywiste tylko wytłumacz to tej pani

tralalilalila masz rację. ja np. nie jestem nieśmiała, ale w sprawach uczuciowych często nie wiem jak się zachować, i koniec końców, nie robię nic,

a właściwie na czym polegało to , jakby to nazwać, d*****nie? spotykałaś się miesąc czyli trzydzieści dni , niecodziennie , czyli kilka razy w sumie, facet uznal, że sytuacja jest nierozwojowa i przestał się umawaić, czego oczekiwałas? że przedstawi jakiś list pozegnalny? widzial, że nic z tego i zakładał, że ty też tak myślisz, więc po co ciągnąc ?

"i tu znowu facet wykazuje się daje więcej" HAHAHAHA Tak, kto nie próbuje, ten nie wygrywa. Życie cię tego nie nauczyło? Powiedz mi, czemu miałabym podchodzić zapraszać na randkę chłopaczka, którego nie znam, który nie zwrócił mojej uwagi niczym, który siedzi "pod ścianą", zamiast pójść na randkę z tym fajnym facetem, który nie bał się do mnie podejść? No powiedz, czemu ktokolwiek miałby tak robić w takiej sytuacji

Widzisz Tralalilalila, do nich nic nie dociera. Oni uwielbiają pielegnować swoje kompleksy. Nie wyciągają wniosków z tego, co im napisałyśmy, bo im tak po prostu dobrze, wygodnie i niczego z tym robić nie trzeba. Ja z tym zrobiłam, a nie żaliłam się jak Wy. Jeszcze nie spotkałam tego jedynego, ale przynajmniej spotykam się ze znajomymi, chodzę na randki i szukam. Czasem co najwyżej pobiadolę, że ktoś mnie zranił. Ale potem się otrzepuję i szukam dalej.

No i ja tak samo. Ja też nigdy nie byłam tą "elitą" klasową przebojowych lasek, na których w szkole lecieli faceci. Ale jak byłam zakochana, to ZAWSZE podchodziłam. Co pisałam tu już 1200 razy, ale to nie dociera, bo po prostu "piękne mają mnóstwo adoratorów i idą na gotowe" lol, jak zacięta płyta A nawet jak nie odważyłam się podejść, to szukałam godzinami na gadu... Wpisywałam imię, wiek, miasto , wysyłałam pytanie rozpoznawcze do kilkudziesięciu facetów, znajdowałam... Kto nie próbuje, ten nie ma. Kto nie próbuje i nie rozumie, że w ten sposób nie będzie miał, ten się żali na kafeterii że kobiety wolą złych pewnych siebie HAHAHA

'' No powiedz, czemu ktokolwiek miałby tak robić w takiej sytuacji'' czemu traktujesz moje wypowiedzi jak atak to raczej stwierdzenie faktu np. ze facet zawsze daje więcej np. .odwagę w podrywaniu

uznal, że sytuacja jest nierozwojowa i przestał się umawaić, czego oczekiwałas? że przedstawi jakiś list pozegnalny? myślę, że "jednak nic z tego nie będzie, bo... (powód)" by wystarczyło, a tak dziewczyna się zastanawia czy z nią jest coś nie tak, czy coś zrobiła źle... po co tak kogoś męczyć. szczerość, dla mnie największa wśród cnot.

A co ty jesteś taki skąpiec, że wciąż ciułasz i liczysz, kto daje więcej? Tylko w jakich jednostkach zmierzyć inicjatywę? A jak on zaprasza na pierwszą randkę, a ja na drugą, to też już nierówne, no nie? Bo na pierwszą trudniej zaprosić i powinnam mu zwrócić za to pieniądze hahaha

Jesteś jeszcze młoda więc na pewno znajdziesz kogoś wartościowego, kto wart byłby twojej uwagi, wiem że to teraz jest przykre, ale widocznie tak musiało być, ale warto szukać dalej i czekać na tego jedynego.

tralalilalila - no właśnie. Ja też do tych, za którymi się uganiali mężczyźni, kiedyś nie należałam. Wydaje mi się, że pomogło to, że stałam sie bardziej śmiała. I nie chodzi tylko o to, czy to się komuś podoba, czy nie, ale że też dzięki temu poznaję ludzi, dzięki czemu mam więcej znajomych. Jak Ty nie siedziałam z założonymi rękami. A jak się poznaje ludzi, to wiadomo, że czasem trafi się na tych niewłaściwych i zostanie się zranionym. Też mamy uczucia Panowie i też cierpimy. Ale wcześniej czy później staramy się znowu kogoś poznać. Jak nie będziecie poznawali innych osób to też nie spotkacie tej jedynej.

"gośćbbbbbbbbb uznal, że sytuacja jest nierozwojowa i przestał się umawaić, czego oczekiwałas? że przedstawi jakiś list pozegnalny? myślę, że "jednak nic z tego nie będzie, bo... (powód)" by wystarczyło, a tak dziewczyna się zastanawia czy z nią jest coś nie tak, czy coś zrobiła źle... po co tak kogoś męczyć. szczerość, dla mnie największa wśród cnot". Popieram w całości. Tylko że niektórych mężczyzn na to nie stać.

Jasne, że to pomaga , i ja też tego nabrałam wraz z wiekiem. Na przykład 10 lat temu bardzo się stresowałam jakąś imprezą, gdzie będą nieznajomi, stresowałam się jak to bedzie, jak się tam odnajdę, w którym momencie wyjść itd..... Teraz bywa że sama namawiam znajomych, by zabrali na imprezę jeszcze swoich innych znajomych... Rozumiem, że jest też naprawdę chorobliwa nieśmiałość, która bardzo utrudnia życie, i jest tak paraliżująca, że nie sposób podejść do dziewczyny. Ale po pierwsze, takich osób jest bardzo mało, a po drugie proszę mi nie wmawiać że za tym kryją się kwiaty, bo akurat annoyer który mi o tym pisał, miał poważne problemy psychiczne, i sam przyznał że nie lubi świata i życia. Ja nie mogłabym być z kimś kto nie lubi życia. Krótkie.

"Popieram w całości. Tylko że niektórych mężczyzn na to nie stać." x ale o co wam chodzi? skoro facet nie jest zainteresowany kontynuowaniem znajomości to się nie odezwał. koniec i kropka, czego jeszcze chcesz jedna z drugą?

No , jesli to było po jednej randce, to tak, ale jeśli to było po kilku udanych randkach (a tak wynika z tego co pisała autorka), to wypada chociaż jedno zdanie skrobnąć.

"ale o co wam chodzi? skoro facet nie jest zainteresowany kontynuowaniem znajomości to się nie odezwał. koniec i kropka, czego jeszcze chcesz jedna z drugą?" Zwykłego powiedzenia: "było miło, ale to nie to / nic z tego nie będzie" czy czegoś podobnego, a nie zapadania się pod ziemię. Tylko raz mi się coś takiego w życiu zdarzyło i to było najgorsze wrażenie, jakie mógł po sobie pozostawić mężczyzna.

"ale o co wam chodzi? skoro facet nie jest zainteresowany kontynuowaniem znajomości to się nie odezwał. koniec i kropka, czego jeszcze chcesz jedna z drugą?" o to żeby się zachował jak mężczyzna i postawił sprawę jasno zamiast kazać się domyślać.

No właśnie, to zwyczajny szacunek dla drugiej osoby i czasu jaki się z nią spędziło... żadne cuda na kiju. savoir-vivre i tyle.

"a co do twojego postu to jest zbyt piękny i idealistyczny i niestety udowadnia ze właśnie namyślisz popędami " x Potrafisz tylko powtarzać opinie innych (mam tu na myśli słabszą genetycznie i Pawła88)? Nie, to po prostu było moje zdanie, najszczersze, moje własne zdanie i moje doświadczenia. I to, że nie potrafisz tego przyjąć do wiadomości jako punktu widzenia innej osoby, a zamiast tego nazywasz hipokryzją, brakiem empatii i czymkolwiek jeszcze, byle z siebie zrobić niewiniątko, to świadczy właśnie o tobie - jak bardzo ograniczony jesteś.

dziś tylko frajerzy albo ruchacze zagadują do kobiet bo tak zaniżyły swój poziom, że frajer próbuje się dowartościować a ruchacz zaspokoić potrzebę.

dziś tylko frajerzy albo *****cze zagadują do kobiet bo tak zaniżyły swój poziom, że frajer próbuje się dowartościować a *****cz zaspokoić potrzebę.

"o to żeby się zachował jak mężczyzna i postawił sprawę jasno zamiast kazać się domyślać." x "jak mężczyzna" czyli tak jak wy tego chcecie. przyjmij do wiadomości ze facet nie był zainteresowany i przestań się mazać. skończyły się czasy certolenia z babami. panience się spodobało i nie może przyjąć do wiadomości że facetowi spodobało się mniej. niby chcecie być "nowoczesne" a jakoś to nie działa gdy "nowoczesność" nie jest wam na rękę. wtedy byście chciały barokowych manier. żeby wam wyjaśniać dlaczego itp bzdety. nie te czasy. teraz każdy postępuje tak jak mu jest wygodnie. was to dotyczy tak samo jak i facetów.