Konto w banku męża i upowazniona do Niego teściowa co robić

Witam, mam problem.. jesteśmy małżeństwem od 5 miesięcy- pieniądze ze ślubu ulokowaliśmy na koncie oszczędnościowym męża, dodam że dalej wpłacamy tam pieniądze.. ( oszczędności). Nadmienię że konto było puste- dopiero po ślubie zaczęły wpływać pieniądze na nie.. I zaczyna się problem bo przelewamy pewne kwoty na to konto ( z mojej wypłaty również).. ale nie jestem do niego upoważniona tylko teściowa, ponieważ mąż twierdzi że nie ma czasu zmienić pełnomocnictwa. Obawiam się takiej sytuacji ponieważ tam lokuje wszystkie swoje oszczędności.. a gdyby coś to nie będę mieć prawa do tych pieniędzy. Co robić?

mam to samo co ty... A wy mieszkacie z tesciowa?

załóż swoje nowe konto i tam wpłacaj własne pieniądze

Nie, nie mieszkam z teściową,.. Ogólnie to w porządku kobieta, nie mogę narzekać.Ale denerwuje mnie taka sytuacja- ponieważ to są nasze wspólne pieniądze ( podkreślam że to nie są pieniądze męża z przed ślubu) i ja nie mam do nich dostępu...

Ale na tym oszczędnościowym męża- polowa pieniędzy tez jest moja- a konto oszczędnościowe swoje też mam- tyle że oprocentowanie oszczędności jest niższe i zaczęliśmy wpłacać na konto męża..

skad te chlopy biora takie glupie kozy twoja wyplata twoje konto wasza wyplata wasze konto

co za problem, idziecie do banku z dowodami i zmieniacie upoważnienie, sama to robiłam z mężem w zeszłym tygodniu, nie szukaj problemów tam gdzie ich nie ma

przepraszam za określenie, ale ty jesteś jakaś kompletna idiotka czy w domu cię tak uczuciowo ubezwłasnowolnili, że się pakujesz w takie zasady? A mąż i teściowa to są normalni? Spróbuj swoje pieniądze wycofać z konta to zobaczymy czy nadal będzie miła ta teściowa. Ty jak jakaś marokanka albo inna arabska żona dajesz sobą zarządzać. Przeprasza za ostre słowa, ale to jest chore.

od pieniędzy się zaczyna a potem przejdzie aż na wasze dzieci i będą takie ubezwłasnowolnione nauczone bezsilności jak mnie moja matka urobiła, gdy ojciec już z niej zrobil wariatkę (zgodnie z zapowiedzią). Doprowadzenie jej do załamania i domu wariatów zajęło mu kilkanaście lat, ale się udało.

Mąż nigdy nei ma czasu żeby zmienić pełnomocnictwo...

Masz ty w kim oparcie? W matce, ojcu, kimkolwiek? Czy jak moja matka nie masz nikogo a rodzice dołki pod tobą kopią? Kobieto opamiętaj się i nie pozwól na takie chore akcje!

on będzie miał wypadek, a w tym czasie teściowa wybierze kase z konta. i ch*j

to niech ci da kartę i pozwoli wypłacić to, co już wpłaciłaś albo zrobi przelew w tej kwocie na twoje konto i miej swoje konto. Jezu...czy oni ci jakieś psychotropy dają, że ty się na to godzisz?

załóż nowe konto, z tego starego niech mąż zrobi przelew na to nowe i po problemie, tamto albo można zlikwidować, albo niech sobie kwitnie,

Mąż nigdy nei ma czasu żeby zmienić pełnomocnictwo... i nie daje ci to nic do myślenia? pasuje mu taka sytuacja! nie wpłacaj już ani grosza na to konto!

zmień w pracy dyspozycje co do konta, na jakie mają iść pieniądze. A co twoi rodzice na to? To wygląda jakbyś ty podstawowy element swojej niezależności oddała mężowi i jego mamusi.

mój też niby nie miał czasu dopiero jak na jego konto wpłaciłam własną kasę to okazało się że może mnie upoważnić.... to chory układ, ani się obejrzysz a teściowa zacznie podbierać pieniądze, a nie daj Boże mężowi się coś stanie to ty tych pieniędzy nie zobaczysz a na cholerę we własnej pracy podawałaś konto męża ? ktoś c****stolet do głowy przystawił czy taka z ciebie sierota że przed ślubem nie miałaś nawet własnego konta bankowego ?

Szczerze powiem ja już mu zapowiedziałam że się do niego nie odzywam.. dopóki nie zmieni pełnomocnictwa.. Gdyby na tym koncie były tylko jego pieniądze okej.. nie należą mi się ale są nasze wspólne.. wpłacane po ślubie i z prezentów ślubnych.. bo wcześniej konto było puste..! A on tylko się śmieje..

teściowe tylko czychają na takie synowe sierotki-marysie a potem robią im z życia piekło obudzisz się za kilka lat i sama zobaczysz jaka głupia i naiwna jesteś

dajcie już spokój i nie róbcie złodziejki z kobiety-teściowej jak nie znacie, zrób jak napisałam o nowym koncie

zapowiedziałaś, że się do niego nie odzywasz? nie sądzisz, że to dziecinne, takie fochy? powiedz wprost, stanowczo - wybierz dzień tygodnia w który idziemy do banku - i tyle.. i żyj normalnie nie zachowuj się jak głupia nastolatka, bo stracisz w oczach męża, bądź stanowczą, dojrzałą kobietą

ja mam swoje konto, na które wpływa moja wyplata.. ale częśc z wyplaty odsuwam w ramach wspolnych oszczedności i te pieniądze ze swojego konta przelewam na oszczędnosciowe męża..

Ty już tych pieniędzy na oczy nie zobaczysz!!!

nawet mi się nie chce czytać taka głupia jesteś kto kazał ci w pracy podawać jego numer konta ? przed ślubem nie miałaś własnego ? czy to temat prowokacja by nas wkręcić jakiego podłego masz męża i teściową ?

tak jak pisałam mam to samo i maz z tesciowa robi opłaty mieszkamy z teściami już się do tego przyzwyczaiłam maz z tesciamia raczej ze swoja matka robi zakupy typu lidl biedronka auchan

durne baby musiałabym być mega głupia by pozwolić by do konta męża była upoważniona jego matka gdyby coś się mężowi stało to mogłabym się pożegnać z jakąkolwiek kasą

on się śmieje:( Smutne to jest. Ty nie wiesz do czego zdolni są ludzie. Może jesteś zauroczona, a może w rodzinnym domu byłaś tak wychowana, że robiłaś co ci kazano. Inna baba by zaczęła dokumentować takie zachowania... a nie -przecież kto inny by nie wdepnął w takie bagno. Bycie nie w porządku wobec drugiego człowieka to nie tylko wlanie mu po pysku, okradzenie go, zgwałcenie czy np.wrobienie w coś. To także brak szacunku dla jego uczuć i potrzeb. Podałam drastyczne przykłady, bo widzę, że do ciebie nie dociera, że ktoś ci mydli oczy i ty z tym kimś tworzysz rodzinę.

pierwsza rzecz którą zrobiłam po ślubie to załatwienie formalności: meldunek, zmiana dowodu, uporządkowanie spraw finansowych absurd, teściowa upoważniona do obu waszych wypłat i całości oszczędności ciekawe czy gdyby była odwrotna sytuacja i jego wypłata byłaby przelewana na konto do którego upoważniony jest np. twój ojciec, twój facet siedziałby sobie spokojnie i cicho

DURNA PROWOKACJA

coś mi to przypomina :( ja mam taki sam problem, mojemu mężowi jak był jeszcze kawalerem, matka kupiła auto, nie jakieś drogie, do 10 tyś. Auto oczywiście przepisane na mojego męża, współwłaściciel jego mamusia. A do auta dokładamy ja i mój mąż, tak samo z naprawami i paliwem i opłatami. Po ślubie jesteśmy 3 lata, mój mąż uważa że auto jest jego, bo kupione przed ślubem, wiem że ma racje, ale ja też się dokładam. I oczywiście auta nie przepisze.