Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy bijecie swoje dzieci

Polecane posty

Gość gość
mnie biła i kopała najbardziej jak pomagała mi przy lekcjach mruczała coś mazała na kartce i darła się rozumiesz a potem biła raz schowałam się pod biurko dobrze że była pijana choć jak była trzeźwa było to samo więc pytanie czemu mnie tłukła zawsze tylko jak nie potrafiła mi pomóc wytłumaczyć to była wzorową katującą mnie MAMUSIĄ nie ważne czy oberwałam klapa czy strzał w twarz to samo bolało ale bardziej serce bo nie wolno było płakać bo wtedy jeszcze bardziej tłukła zawsze wmawiałam sobie że to moja wina że jestem złem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy male, 3 gimn to nie male dziecko już A ja się pytam, jeśli klapsy stawialy cie do pionu to skąd ta twoja niegrzeczność i brak posłuszeństwa? Jelsi bylyby skuteczne wystarczyloby abys raz je otrzymali, następnym razme już bylabys grzeczna jak one takie bylyby lecznicze, a jak sama się tu pochwaliłaś, byłaś niegrzecznym dzieckiem mimo klapsów po drugie nie rozumiem takiego głupiego tekstu to ze nie bije dziecka, i nie sprawia mi problemów wychowawczych to znaczy ze mam male ? wmawiasz sobie bo nie potrafisz sobie wyobrazić ,ze da się wychować na grzeczne dziecko bez bicia, dla ciebie jest to takie nierealne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dziecko czuje milosc to klaps nie wyrzadza szkody. A powiedzcie co byscie zrobili gdyby pieciolatka plunela wam w twarz? Moja znajoma tlumaczyla dlugo ze to nie ladnie itd. W koncu za ktoryms razem gdy mala plunela jej w twarz, widocznie uwazala ze to taki zabawne, otrzymala to samo. Tez zostala opluta. I od tamtej pory nie pluje. Plucie to chyba nie jest bicie? I bardzo was prosze nie wrzucajcie do jednego worka bicia pasem, kablem na gola skore, a trzepnieciem raz w tylek przez ubranie. Absolutnie nie stawialabym znaku rownosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu powyżej - zdecydowanie myślisz wybiórczo. Nie potrafisz zrozumieć, ze ludzie, w tym ludzie mali sa rózni - mjaą róznie charaktery, temperamenty, sa mniej lub bardziej plastyczni, maja różne usposobienia i rózne metody wychowawcze przynosza efekty. Nie rozumiesz również, że nigdy, bądź prawie nigdy nie jest tak, ze 1 upomnienie, 1 kara, klaps wymierzony 1 raz, 1 karny jeżyk lub cokolwiek sobie wybierzesz zadziała i dziecko, zwłascaz krnąbne, zacznie sie zachowywać tak, że nie bedzie potrzeby ponownego karania, czytaj zwsze będzie grzeczne. Stąd powtarzalność kar, w tym klapsów, które otrzymawała osoba pisząca o godź 12:12. To normalne, że dziecko reaguje na krótko i normalne, że często powtarza przewinienia, dlatego normalnym jest, ze jest karane kilkarotnie za to samo, bądz inny wybryk. To, czy stosowanie takich czy innych kar jest skuteczne można ocenić dopiero po latach, czyli wtedy, kiedy dziecko będzie już dorosłe. Gościu z 12:16 - Ty byłas bita i poniżana przez niezrównoważoną, matkę - alkoholiczkę być może - to NIE były kary cielesne, tylko wyładowywanie się i zastraszanie, znecanie się. Nie o tym jest tu mowa i nie można porównywać takiego zachowania do tego, o czym pisze np. alium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 13.04. Niedlugo rodze, nie zamierzam dawac klapsow, ale nie oburzam sie gdy widze klapsa na opamietanie. Mozna dziecka nie tknac nigdy, nie przytulic nie klanac w tylek i na pewno nie bedzie szczesliwsze od tego co czuje sie kochane a dostanie klapsa raz za kidys. Nie codziennie, bo to sie mija z celem. Klaps jako ostatecznosc. Tak raz na miesiac nie czesciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty nie wiedzisz w temacie ,ze tu nie tylko mowa o klapsach ale o laniu pasem także ,ze niby to nie jest żadne bicie??Uderzenie to jest swiaodme zadanie bolu Co bym zrobiła jakby dziecko opluło mnie w twarz? poczułabym klęskę wychowawczą. Mam dzieci nastoletnie, nidgy w z yciu mnie nie uderzyly, nie opluły Ale jak widze po dzieciach mojej siostry, oni co rusz dostają po d***e a tak potrafią się zachować ,wiec widać ,ze bicie nie działa , bo nie działa Ale to je wina bo od razu za każdym razem dawała im w dooope i się do tego przyzwyczaili, inaczej byłoby jakby inne kary dostawali np. szlaban na komp a za niego zycie by oddali. .Bicie nie jest skuteczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 13:08 jeśli piszesz już takie porównania to ja tez napisze!! Można dziecko nigdy nie walnac, ale za to przytulać, kochac, okazywać milosc i będzie bardziej kochanego od tego które dostaje lanie, nie jest przytulane, nie jest kochane Zdecydowane te pierwsze nie bite a kochane lepiej będzie mieć w zyciu niż te bite niekochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a od kiedy stosuje się wyznacznik pod względem czasu co ile dni? myslalam ze to zależy tylko wyłącznie do dziecka przewinień, no ale widz ze już ustaliliście ze klapsy raz na miesiąc ,takie macie wyznaczniki bicia Dziwne z tym określeniem co ile czasu można bic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja otrzymywałam kary cielesne i ma wielki żal o to do rodziców. Nie wybaczę im tego bolu ,upokorzenia. Nie będę dzieci swoich bic. Nie cche aby mnie się baly i plakaly za to ze je bilam tak jak kiedyś ja Wiem,ze moznabylo ze mną inaczej , te lania nie były potrzebne Kto broni kar cielesnych ten ma cos nierówno z glową. Patrze ile osób katuje swoje dzieci dorosłych, oni sami byli bicie z tego co się przyznają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:23- właśnie odwrotnie. Przeciwnicy kar cielesnych to z reguły osoby maltretowane takie jak Ty. Normalna osoba, która była kochana ale i dostała po tyłku będzie broniła kar cielesnych typu "klaps". Mój tata zawsze mówił "gdyby mnie matka więcej lała, to dzisiaj byłbym papieżem", ja również jestem wdzięczna moim rodzicom NAWET za lanie pasem (grubym, nie bolało zbytnio ;) ) w sytuacjach kryzysowych. Dzieci nie mają wyobraźni! Pamiętam jak z siostrami chodziłyśmy na bok bloku- tam była taka jakaś komórka dla sprzątaczy po schodkach. Nad schodkami był murek. Myśmy po tym murku CHODZIŁY! Był wąski a pod nim schody betonowe ( w najwyższym miejscu ze 2,5m- śmierć na miejscu). Kilka razy jak mama wyczaiła, ze tam chodzimy to nam tyłki sprała równo! Po latach szłyśmy do rodziców i mówie do siostry: ej, chodź się po murku przejdziemy. Wystarczyło, ze podeszłyśmy i zobaczyłyśmy jakie durne byłyśmy... poleciałyśmy do mamy ze słowami podzięki za to, że nam lanie za to dała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie jestem wdzięczna za ZADNE LANIE pasem, ani nawet żadne mocne klapsy . Mimo ze rodzce na swój sposób mnie kochali to bili. Za to mam zal. Wiem ze mogli mnie inaczej wychować, bez bicia daloby się tylko nie chcieli A co do ludzi którzy pobili własne dziecko, to zdecydowana WIEKSZOSC znich gdy udzielal wywiadu mowila, z emnie rodzice bili i wyrosłem na porządnego człowieka. To były osoby bite, wiec nie zapieram tego faktu bo wiele razy słucham ludzi którzy stosowali przemc Nie uwierzę ze taki 40 latek był beztr wychowany Mnie bicie skrzywdziło, milosc rodziców nie przezywcieza tego zalu za bicie i lzy, strach, moczenie się po nochach, zycie w stresie majac przed oczami pas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie i sama potwierdzasz, ze nie zawsze na klapsie ludzie potrafią skończyć, gdy to nie działa sięgają po PAS ( jak u ciebie) czy tez kabel Jak da się wyczytać przemoc eskaluje, klapsy nei wystarczają i ludzie zcazynają chwytac po narzedzie do bicia.To jest wlasnie to o czym mówimy Wy uważacie ze bicie reka( klapsy) czy lanie pasem, kablem to nie bicie tutaj jest wlasnie problem w waszym braku opamiętania się i nazwania rzeczy po imieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja swojego dziecka nie bije sama byłam bita ale to nie były takie tam klapsy. Niestety kilka razy dałam jej klapsa albo pociągnęłam na siłę, ma bardzo silny charakter i jest strasznie uparta ale ja nie jestem z tego dumna. Nie jestem za biciem, były to sytuacje ekstremalne wiążące się jeszcze z trudną sytuacja rodzinną ale to też nie jest wytłumaczenie jest to przejaw zwykłej bezsilności tak samo jak z krzykiem nad czym też pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście. Wczoraj jak byłam w sklepie moja 6 letnia Julka zrobiła mi aferę, że chce żebym kupiła jej lalkę barbie. Powiedziałam 10 razy że jej nie kupię tej lalki bo jest za droga i do tego ma ich w domu z 20 a ona... Przeżywała mnie pluła na mnie kopała itd. Jak się zdenerwowalam zostawiłam cały kosz z zakupami wzięłam ją za kurtkę wyciągnęłam ze sklepu , ściągnęłam pasa i tak jej przelałam i do tego powiedziałam że jak jeszcze kiedykolwiek odstawić mi taki cyrk w sklepie to ściągnę jej spodnie i majtki zdejme pasa i tak jej po gołej d**e przyleję że ciarki jej przejdą i okazało się ze wtedy jak weszliśmy ona mi uciekła. Szukałam jej po całym sklepie i wrzeszczalam,, Julka gdzie jesteś wracaj na tychmiast,, już chciałam ochronę wołać gdy nagle wyskoczyła z wieszaków z ubraniami. Jeszcze raz wyciągnęłam ja na podwórko ale tym razem dostała po gołym dupsku. Wyła całą drogę jak przyjechaliśmy do domu to powiedziałam mężowi. Dał jej karę na wszystko i miała zakaz na miesiąc jeżdżenia na zakupy. Wścieklam się na nią niesamowicie ale cóż czasem trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rena78
Jak się domyślam, nie pierwszy raz uderzyłaś swoje dziecko. Dziwię się że jeszcze nie zauważyłaś, że ona nie robi się od tego grzeczniejsza. Im będzie starsza tym będzie gorzej a któregoś dnia złapie Cię za rękę i powie, że jak ją uderzysz to Ci odda. Tak zrobił mój brat, drugi brat i pewnego dnia również ja sama. Matka za każdym razem była w szoku ale nigdy więcej ręki nie podniosła na nas. Relacje mamy z nią słabe - ona chce kontaktu, my go unikamy. Mam dwójkę dzieci. Też nas czasem denerwują ale nie bijemy ich nigdy. Ja bym takiemu wrzeszczącemu dziecku, że mam mu kupić odpowiedziała drwiącym głosem: Już! Pędzę lecę i ci kupuję! I temat bym zakończyła. My nie oczekujemy od dzieci bezwzględnego posłuszeństwa. Mają się w miarę stosować do reguł społecznych. Bywają nieposłuszne ale nie stwarzają problemów z zachowaniem w szkole, są lubiane przez nauczycieli i uczniów, otwarte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×