Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przykre

milosc to cos co obcielo mi skrzydłaaaa

Polecane posty

Gość gość
Chaos ,chaos,chaos, ale się zmęczyłam, jesteś wampirem energetycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
on taki nie jest - jeśli ja jestem słabsza on za to rośnie w siłę on porostu jest bierny życiowo naprawdę- on ma fuksa w życiu zawsze spadnie na cztery łapy, ale sam od siebie nic nie chce zdziałać, a firma to nie chęć działania tylko bycia szefem u siebie lub udowodnienie wszystkim ze dla niego posiadłość , którą posiada jest dla niego zbędna i nie potrzebna ( chora duma) ale przyznał się w rozmowie bo dużo rozmawiamy , ze od dzieciaka wiedział ze jest ustawiony i jakoś nie przywiązywał wagi do kariery zawodowej. Grał w hokej, to pochłaniało u wiele czasu i pieniędzy - których nie miał. zrezygnował dopiero weku 28 lat i dopiero w tym wieku miał pierwszą parce , którą jeszcze mu załatwiono i ja się prosiłam aby on latał i starł się o nią..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
chciałam powiedzieć sory za moje chaotyczne i bardzo roztrzepane wypowiedzi po pierwsze ja jestem taką osobą :) po drugie targają mną emocje i mam dała ... sory za składnie zdań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość got
powiedz o co chodzi ci kobieto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
żałosne ale prawdziwe czego chce - PRAGNĘ COFNĄĆ CZAS i żałosne jest to ze tylko tym żyję, gdybam co bym zrobiła , codziennie myślę gdybając i to jest najgorsze i cały czas mnie głowa boli, pulsują skronie pulsuje mój łeb , moja pasja jest dla mnie ;( tak bardzo ją kochałam zaś teraz nie mogę - nie potrafię się z niej cieszyć nic mnie nie bawi a byłam porostu chodząca bobą wariactw i śmiechu, zabawy i energii teraz szara mysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
mam metki w głowie nie wiem co robić stoję w miejscu , mi sie wydaje ze stoję tak od 7 lat!! jeny poczucie winy, sumienie wdeptuje mnie w ziemie kurde płacze jak dziecko teraz............ żałuje , że dopiero teraz potrafię sie otworzyć i rozmawiać kafeteria to pierwszy taki portal gdzie zajrzałam a tym bardziej sie wypowiedziałam , a to dlatego ze juz nie mam sił . nigdy z nikim nie rozmawiałam o takich sprawach - rozterkach może gdybym szybciej tu zajrzałam to .................... sumienie by mnie nie zabiło gdyz by sie nic nie wydarzyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz iść na terapię. Nic innego Ci nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
i co powiem przepraszam pana dr ale jestem osoba która się półcicha i ja tera potrzebuje trapi a nie mój maż który został skrzywdzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
półcicha= chciałam napisać puściła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
jaka byłam: wulkan energii pozytywnego myślenia , zabawa zabawa i jeszcze raz zabawa życie to coś pięknego, zadowolona uśmiechnięta , byłem zaradna - nie było pracy staż, po stażu pracy nie było to na szkolenia z urzędu pracy dostawało się stypendium ze chodziło się na szkolenia, dobarwiałam jako niania, potem dostałam parce wymarzona- moje marzenie...... byłam zadowolona z drugiej strony on wiecznie nie zadowolony , liczy się on jego rodzinna, znajomi oraz pasje - hobby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
ale nie zakładam się z pozytywów: jestem nerwowa szybko wybucham, od dziecka wpajano mi ze jestem do niczego i wszyscy są lepsi niz ja ( ludzie) rodzice tekst ciesz sie co masz bo mogło być gorzej tymi słowami sie zawsze kierowałam, męczyłam tez swoją energią - nie potrafię siedzieć cicho i spokojnie, i najgorsze jest to ze byłam osoba która postępowałam według zasad i dlatego "mogłam" i to robiłam oceniałam innych ( teraz sama powinnam zostać oceniona - los powinien się odpłacić )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem tego co napisałaś : od dziecka wpajano mi ze jestem do niczego i wszyscy są lepsi niz ja ( ludzie) rodzice tekst ciesz sie co masz bo mogło być gorzej tymi słowami sie zawsze kierowałam? to nie ma sensu- pisz sensowniej ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
dałam sobie w mówić ze jestem do niczego ze każdy możne więcej osiągną niż ja. mój brat i siostra byli zawsze lepsi od mnie mówili to w rodzinie, nauczyciele i bałam się nowości, ryzyka i podejmowania jakiś nowych wyzwań trzymałam się zawsze tego co miałam . rodzice powtarzali mi ze ciesz sie co masz bo inni mają gorzej i tak było nie zmieniala parcy , która mnie uieszczesliwala i nie doceniali mnie szefowie , nie odeszłam od mężą bo bałam sie ze na starosc bede sama i nie dam sobie rady bez niego, teraz rozumiem wiele dojrzałam ale .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak autorka jest w takim stanie to nie może pisać jaśniej...po prostu nie umie jasno napisać. Do Autorki: mnie tez zawsze wpajano, ze jestem matoł, w szkole byłam zawsze zagrożona co najmniej z 1 przedmiotu. Moja mama zawsze wracała w****iona maksymalnie z wywiadówek, bo nauczycielki mówiły że A. jest zdolna ale leniwa, i nie nadaje się nawet do szkoły średniej. Efekt? Skończyłam studia, sama daję sobie super radę, jestem lubianą osoba, i bardzo silną psychicznie. Przestań wreszcie użalać się nad sobą, weź los we własne ręce, pogoń tego swojego męża który Tobą gardzi prawdopodobnie. Masz niskie poczucie własnej wartości, zrozum to, i Twój mąż to wykorzystuje. Dopóki Ty nic nie zrobisz to nic się nie zmieni, poza tym że będzie Ci coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
to nie tak ze sie użalam nad sobą całe życie :nauczyciele tez mi mówili ze nie daję sie do szkoły średniej itp ale mam maturę i mgr , w szkołach należałam do grup tak zwanych dominujących sama jestem osobą dominująca , na studiach wszyscy mnie znali , jestem lubiana w rodzinie mam dobra opinie ( chodzi tu ze dobrą i pomocną osobą jestem ) ale od kąd pojawił się on to wszystko trochę inaczej poszło........ on jest ideała dla innych , a ja przy niem kopciuszek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
jest wyrozumiały , DOBRY NAPRAWDĘ DOBRY CZŁOWIEK , ja jestem nerwus i wybuchowa on zaś spokojny i cierpliwy, inteligentny i mądry ja przy nim to głupia gęś, on z indeksem średnia 4 z hakiem ja co rok warunek i "100" poprawek. mamy wspólnych znajomych i wygląda to tak bardziej jego cenią za jego dobre serce, intelekt i jego spokojna osobę niz mnie , ale mówią ze to gbur bo stroni od ludzi i jest dość antyspołeczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
nawet moja rodzinna jest zanim , gdyż ja naprawdę jestem nerwus ( mam nerwice od dzieciaka) trudno mi się jakoś ogarną z tym , ja nie chce juz narzekać naprawdę chce zęby było jak kiedyś- ale nie da się cofnąć czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja powiem tak, dużo już o tej sytuacji napisałaś ale ja naprawdę nie łapię w czym leży problem. Piszesz niejasno, widać że masz mętlik w głowie. idźcie może razem na terapię, uporządkujecie sobie pewne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wstydzę się tego co zrobiłam - gardzę wręcz sobą płaczę jak to pisze, jestem zła osobą wstydzę sie i boje krytyki innych - oceniania ( co sama robiłam) boje się stracić dobrą opinie , która posiadam płytke ale to prawdziwe jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
to u góry ja pisałam - nie gość wygalowałam się na chwile i zapomniałam wpisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
do gościa co napisał : Ja powiem tak, dużo już o tej sytuacji napisałaś ale ja naprawdę nie łapię w czym leży problem. problem jest taki: KOCHAM i jestem nie szczęśliwa od jakieś 5lat zdradziłam teraz poczucie winny mnie zabija, teraz tym bardziej nie mogę odejść- zabija mnie poczucie winny i brak szczęścia ale kocham go ale mam dosyć jego gburowatego charakteru i bark życia , werwy , pultu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnica charakterów i niemożność porozumienia się jest wystarczającym powodem aby się rozstać. Jednocześnie jest to najczęstszy powód rozwodów podawany w pozwach rozwodowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
plusy - mamy te same podejście do życia, wartości nadjemy intelektualnie na tych samych falach, UFAM MU BEZGRANICZNI, jest pierwszym mężczyzna co otworzyłam sie przed nim, nauczył mnie wiele, wiem ze krzywdy mi nie zrobi, jest dobry i wyrozumiały, idealny mąż - ale nie partner bo... minusy- mamy inne tryby życia, on w domu najlepiej 24h ja pełna życia wszędzie mnie pełno, ja lgnę się do ludzi on stroni od wszystkich ( nawet od rodzinny oprócz rodziców) jest poważny ja zabawowa, po za tv, grami na konsoli i hokejem nie ma dla niego nic. od 5 lat chodzę sama wszędzie imprezy rodzinne i towarzyskie do jego rodzinny jeździmy razem. zero pomysłów niespodzianek. PO PROSTU OSOBOWOŚCI SIĘ GRYZĄ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
gość Różnica charakterów i niemożność porozumienia się jest wystarczającym powodem aby się rozstać. Jednocześnie jest to najczęstszy powód rozwodów podawany w pozwach rozwodowych. dlatego ja walczę - bo kocham kocham go za jego serce i dobroć nie chce aby nasze charaktery były problemem ale niestety tak jets :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
nie nawadze monotonii sadze ze niszczy , a bark starania się i zabiegania o względy osoby której się kocha zabija wszystko wiec:ja od kad jestem razem kazde jego urodziny zrobiłam coś, on nie masz prezent i często wiedziałam co dostane bo sie pytał co chce. o rocznicy ślubu 1 zapomniał, itp ok opowiem w skrócie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
kiedy zdał licencjata i mgr: na te dwie okazje zrobiła te sama niespodziankę o której dosiedział się w dniu koncertu. koncert jego ulubionej kapeli. kazde imieniny były impreza niespodzianką zawsze pełno ludzi ale aranżacja inna urodziny różnie: wyjazd nad morze weekend, ognisko z ekipą, wspinaczka, impreza niespodzianka, itp co roku zawsze coś. walentynki sama organizowałam wyjazd na 3 dni nad morze gadałam z jego kolegą i załatwiłam mu zastępstwo na te dni, sam go spakować torbę do bagażnika i pretekst ze j***emy do Ikei na zakupy pojechaliśmy tylko raz sam zrobił obiad i pojechał później na hokej. prezent ślubny od mnie bilet na wysokiej półki hokej pojechał sam mnie stać było mnie na 2 i sama kombinowałam podroż poślubną bo on sie nie kwapił i tez to była niespodzianka dowiedziałam sie w dniu ślubu pojechaliśmy na 3 dni nad morze - nie stać mnie nas było na więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
na pierwszą rocznice ślubu dostał alkohol wiski bardzo droga bo lubi te % wiec zakupiłam mu dobrą wiski i co on zapomniał hehehe - bez awantur i pretensji, ja juz miałam w d***e wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
ja przez te 7 lat hhhh niespodziankę zrobił mi raz na jedne urodziny i po prostu zatkało mnie :) ale zrobił to bo jakiś czas przed ur pokłośnicy się i tp ostro i wypomniałam mu ze sie nie star nic nie robi itp i koniec nic wiecej , potem tylk prezenty które sama wybierałam bo on jak mówił bał sie kupić cos od siebie , no może mi sie bie spodoba wiec sama wybierałam i wyglądało to przekazanie prezentu tak kochanie wszystkiego naj buziak koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dajesz mu się "wykazać" jeśli sama wszystko robisz. Przestań i daj mu szansę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
ja przez te 7 lat hhhh niespodziankę zrobił mi raz na jedne urodziny i po prostu zatkało mnie :) ale zrobił to bo jakiś czas przed ur pokłośnicy się i tp ostro i wypomniałam mu ze sie nie star nic nie robi itp i koniec nic więcej , potem tylko prezenty które sama wybierałam bo on jak mówił bał sie kupić cos od siebie , no może mi sie bie spodoba wiec sama wybierałam i wyglądało to przekazanie prezentu tak kochanie wszystkiego naj buziak koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×