Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kania2a

Szukam bratniej duszy w wieku około 40 lat Reaktywacja

Polecane posty

Gość Olivier
Cześć :) Algiro ;) już nie bendem narzekać ;) :D tylko ostatnio padam już na twarzyczkę :P robota mnie przygniotła do ziemi i jeszcze walec po mnie przejechał ...:P :D ale pozbierałem się ... ;) :D Naszatko ;) Uśmiecham się... ;) :D bo jak zobaczyłem dzisiaj ten przecudny las, mieniąc się tak pięknymi kolorami jesieni, to aż oniemiałem z zachwytu i zwolniłem nieco, bardzo nieco... aż korek za mną sie zrobił :P ale co tam... ;) :D las ważniejszy :P :D Dobrego wszystkiego i dużo uśmiechu wszystkim życzę ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez szukam bratniej duszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olivierku:D następnym razem zatrzymaj się i zaciągnij świeżym powietrzem . :D tylko bez żadnych podtekstów do leśnych smerfetek:P:P;) Dzieci gotowały kurczaka:( wodę ściągam ze ścian mopem:O😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patyczak53
no nie, Naszatko nie zgadzam się na koniec topiku, jak ja wreszcie zapamiętałam swoje hasło :( gdzie się nie ruszyć to chcą hasło, a wiadomo, że nie powinno ono być do wszystkiego takie samo , więc na topiku mam takie , którego nie miałam nigdzie i zdrowo pomiąchane :). Wiadomo, Kania korzysta z netu zawsze rankiem, bo wieczorkami zajmuje się zapewne wnusiem, a i M korzysta z komputera , Algira zakopała się w słoikach i zanim rodzinka nie pozjada przynajmniej części to Algirę trzeba będzie odkopywać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patyczaku- wiem , że dni nam się kurczą , a wydaje się że obowiązków przybywa:( Gdzie te czasu co wydawało się nam że jak dzieci wyjdą z domu to będziemy miały huk czasu dla siebie? W domu nadrabiam to co przez - dzieścia lat nie zrobiłam , rodzice starsi - upierdliwi momentami a w d.., dać nie można choc czasem by się przydało :( Bachory mimo wieku wysoko posuniętego( ja już miałam swoj****chorstwo ) zachowują się jak przedszkolaki - mamo zrób , załatw , ja nie umiem:O Ale jednak kilka minut dla nas w czasie nałożenia maseczki możnaby poświęcić .>:P Cieszę się że link się spodobał . Tu następny z innego sortu: http://dziekibogu.tvp.pl/wideo/skecze/k2-koniuszy-12392071/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość DeBe
witajcie duszki! wszyscy mamy coraz mniej czasu niestety:( ale topiku nie usmiercajmy, przywykłam że jesteście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noż kurde co wy gadacie??????????????? Żyjemy ..... piszemy.... ;) W weekend pracowałam ale już jestem. :) Do fryzjera będę bieżyć z głową porządek robić (nie mulic z psychiatrą) ;) Wrócę do beżowego blondu. Marzę o spacerze po lesie ale teraz mi nie po drodze. Pogoda tylko tyle że nie pada. A gdzie to słońce co było wczoraj jak w robocie siedziałam? ;) Chwilami nie ogarniam ale przynajmniej próbuję ;) Teraz ide wepchnąć pranie do pralki bo z kosza wyłazi. I jeszcze raz powtarzam..... Nie po to odzyskiwaliśmy siebie żeby teraz porzucić topik. 🌼 Pisać pisać.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam zaginione w akcji koleżanki;) Kaniu - u ciebie nie pada , bo robi to u mnie i to od wczoraj wieczór. Dobrze że pranie zdążyłam zdjąć , bo bym się miała z pyszna. Dziś znów bieganina , ze spaceru po lesie nici:( Buziaki i dzbanek herbaty z malinami🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Algira
Wypraszam sobie!!!! To jedyne miejsce na które zawsze mogę liczyć, bo zawsze jest i nie zgadzam się na wymarcie!!! Tym bardziej będę go potzrebować, bo po pierwsze zostałam strażnikiem, po drugie b.ędę chyba musiała wytoczyć działa na swoje kochane szwagierki! Z głową T. jest coraz gorzej i postępuje to w zastraszającym tempie :-( naprawdę strach zostawić ją samą, bo sobie zrobi krzywdę, albo puści z dymem chałupę. MM pracuje na zmiany, więc naprawdę nie wymaga się od nich wiele, bo raz albo 2 razy w tygodniu mają przyjść i posiedzieć z matką, żeby nie była sama. I tu zaczynają się schody, mam 3 szwagierki, jedna w porządku, dwie do d**y! Myślą, że znalazły frajerkę, czyli mnie, co odwali za nie wszystko. Owszem, popołudniami i wieczorami, kiedy jestem w domu, nie ma sprawy, przypilnuję, ale do cholery nie rzucę z tego powodu pracy! Nie miałam zbyt lekko z T. nie powiem żeby było tylko źle, pomagała przy dzieciach też, ale bywało różnie. Zasadniczo mogłabym się wypiąć, bo to w końcu ich obowiązek, ale najzwyczajniej nie potrafię i jest mi jej szkoda. Stary, schorowany człowiek ... pomagała córkom sporo, a one teraz (poza jedną) tak się odwdzięczają, szlag mnie trafia!!! Na razie nie wtrącałam się, bo to ich sprawa, sami powinni się dogadać, ale jak te dwie chcą się z tej pomocy wyeksportować, to raczej wkroczę do akcji, bo T. naprawdę nie można zostawić bez opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to nastąpić dość szybko, bo w środę jest ten dzień, kiedy wszyscy musimy wyjść do pracy i szkoły :-p Słoiki już dawno zakończyłam, zastanawiam się jeszcze na chatneyem śliwkowym. Koleżanka poczęstowała mnie w pracy, palce lizać ;-) a węgierki teraz tak słodkie, że można robić bez cukru ... zobaczę, w odwodzie ma jeszcze pomarańczowy i chyba ananasowy, obydwa z czosnkiem (!) i dlatego mnie pociąga ;-) w życiu nie pomyśłałabym, żeby łączyć cytrusy z czosnkiem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat rodzinny jest zawsze ciężki:( Ja bym tupnęła - to MM mięknie :( Jak moja rodzina - on by tupał , ja mięknę . Ale pewne sytuacje wymagają i zależy jakie potem chce się mieć stosunki. Ale robić z siebie kozła nie można , bo się przyzwyczają . Masz zagrychę . Tu powinien zadziałać MM , ale czy nie zmięknie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olivier
Cześć :) Ja tez nie wyobrażam sobie aby miał zniknąć ten Nasz topick ...:( wiem, ze może i mnie tu mało, ale jestem ...i lubię tu wracać i czasem i cos napisać w wolnej chwili ...;) a jakby juz nie było takiej opcji, to ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Algira
Na razie potrzasnelam MM i zadziałał ;) zobaczymy na jak długo wystarczy :p mam nadzieję, że na długo ;) nie mam ochoty na rodzinne niesnaski, ale wykorzystywać też się nie dam ;) Pozyjemy, zobaczymy ;) kolorowych snów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Algiro, żadną miarą się nie daj ujeździć bo moja znajoma tak się dała, a też ma dwie szwagierki, że jak sama zachorowała i nie wiadomo co jej jest bo lekarze rozkładają ręce , miała wszystkie z możliwych badań i poza tzw podrażnioną i w stanie zapalnym śluzówkę żołądka to ( dziwne, że go jeszcze ma , na tyle leków co w nią lekarze wepchali, a jak tylko czegoś zje więcej niż parę łyżek to jedzie górą albo dołem )nic nadal nie wiadomo, to szwagierki co tydzień przyjeżdżają niby do nich w odwiedziny ale co i raz słychać z ich ust pretensje i oburzenie , no bo jak to mamusia zaczyna być zaniedbana ( bo koło swojej matki chodzi syn, a mąż mojej znajomej, a wiadomo, że facet nie wszystko może zrobić w takim przypadku, bo moja znajoma sama koło siebie nie zawsze ma siłę zrobić ). Ale żeby wziąć matkę do siebie chociaż na tydzień czy samemu wziąć urlop i w domu tej mamusi koło niej pochodzić to jedna jest bardzo chora na kręgosłup, a druga od razu ma pilne zadania w pracy. Nawet nie ma mowy, żeby te dwie zmory zrzuciły się na profesjonalną opiekunkę do ich w sumie matki , bo one bidulki nie mają grosza :(, a moja znajoma musi mieć, bo sama jeździ od lekarza do lekarza, a T nie może zostać sama ani chwili, a mąż też musi pracować :(. Więc potrząsaj swoim MM i sama bądź na doskoku , no i oczywiście miej bardzo dużo cierpliwośći:( A topik musi istnieć, bo musi i już , więc budźcie się śpiochy, szkoda, że nie mogę wam puścić pewnej melodii, która nie tylko budzi śpiocha ale i umarlak chybaby się zerwał typu wstawaj śpiochu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry bardzo Właśnie po to jest ten topic, Wasze wsparcie i zrozumienie ładuje moje akumulatory 😍 Pierwszy, najważniejszy krok już zrobiony, jutro przychodzą dwie na zmianę, jedna przed 8mą zanim młodzież wyjdzie do szkoły, druga ma czekać na powrót młodej. Oczywiście spodziewam się schodów, ale nie dam się!! ;-) Tym bardziej, że kiedyś jedna powiedziała, że jak będzie trzeba, to ona weźmie matkę do siebie (ma warunki), a teraz, chociaż nie było na ten temat żadnej rozmowy, powiedziała, że przecież u niej matka czułaby się źle, gubiłaby się w mieszkaniu, bo jest przyzwyczajona do swojego .... tralalala! łatwiej przyjechać raz czy dwa w tygodniu na parę godzin, niż być uwiązanym non stop :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam o kawie (_)>(_)>(_)> 🌻 🌻 wszystko przez to, że dzisiaj zaspałam :-O:-O dobrze, że przed nami jeden z najlepszych weekendów w roku :-D przechodzimy na czas zimowy, czyli śpimy o godzinę dłużej :-D może to poprawi moje funkcjonowanie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patyczaku, dlaczego nie możesz? Nie da się jej znaleźć w necie? Może na mnie podziałałby dobrze o 5.30? :-D Ta, która mnie budzi, nie zawsze bywa skuteczna :-O Kania, jak Twoja fryzura? DeBe, Storczyk skrobnijcie coś częściej, nawet dla zdrowia psychicznego trzeba oderwać się od codzienności ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę gimnastyki ;) Wraca gość z delegacji wcześniej niż zapowiadał. Wchodząc do domu zauważył że w sypialni spod kołdry wystają dwie pary stóp: małe i duże. Nabrał pewności co do niewierności żony. Z przedpokoju wziął kij baseballowy i zaczął bić nim od stóp aż po głowy przez kołdrę, z lubością wsłuchiwał się w jęki bitych. A że się trochę zasapał, poszedł do kuchni się napić. Wchodząc do kuchni zobaczył żonę przy zlewie. - A, to ty kochanie - powiedziała -przywitałeś się z teściami?! Dwóch chłopów pojechało na targ żeby kupić byka. Dobrze się targowali i zostało im trochę kasy, w sam raz na panienkę w "agencji towarzyskiej". Niestety tylko na jedną. Dodatkowo weszli tam z bykiem, tak na wszelki wypadek, żeby się nigdzie nie zapodział. Rano burdelmama pyta się pracownicy: - I jak było? - Ci dwaj w kamaszach to nic specjalnego, ale ten przebrany za wikinga to dał mi do wiwatu... Teść ma być operowany przez zięcia. Przed podaniem narkozy zapowiada: - Lepiej się postaraj, jeżeli ja umrę, to żona planuje przeprowadzić się do was. :-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To już niestety wina kafe 😠 Dowc**y rozdzieliłam gwiazdkami, wyszło jak wyszło 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem ...:) Algiro ;) Dziś mam trochę luzu, bo właśnie juz po pracy ...:) Uśmiałem się z tych Twoich dowcipów ...;):D ten o Teściach dobry :D Pozdrawiam z Wrocławia dzisiaj ...:) Piękne słońce i ciepełko, podobno ostatnie takie, wiec idę na miasto to wykorzystać ....;) Oczywiście bardzo Ci współczuje sytuacji w domku ...:( ja na szczęście jeszcze nie mam tego problemu ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego martwe przedmioty są tak złośliwe:( wiem, wiem, że ja znowu swoje ale tym razem nic nie zgubiłam, ale od samego rana walczę z neostradą , a właściwie z jej brakiem bo... umarł livebox ( modem ) stanu agonalnego był już od niedzieli ( nie odpalał bez restartu ) ale skąd miałabym wiedzieć , że akurat dziś rano kiedy był niezbędny do uzyskania netu, a później nr tel do doktorka ( moja córka ma jakiegoś wirusa oporowego lub grypkę rota wirus ) zakończył swój żywot na amen. Tel do Orange ?TP na dział techn spowodował że dostałam zgłoszenie jakobym miała nieczynny telefon stacjonarny :( , kolejny raz kontakt z działem techn neo i wreszcie prawdziwe zgł na wymianę staruszka liveboxa - odczekanie słusznego czasu bo przecież Salon Orange musi zacząć pracować, wizyta , jak zwykle odczekanie w słusznej kolejeczce i upragniony sprzęcior ( nowy modem Liveboz2) w torbie. Sprintem do domu, zainstalować bo jakoś nikt z domowników nie miał zapisanego nr tel do doktorka , a był on niestety w necie. Tu mi wyje, że instalacja modemu zakończona sukcesem, a ja nadal nie mam połączenia do interneta, więc co kolejny już bo trzeci raz na info tech neostrady, a tam się dowiedziała, że zrobiłam pół kartki tej instalki , a jeszcze muszę drugą kartkę , którą mam w internecie. To po co głupie pudło pisało o sukcesie w instalacji i że mogę już śmignąć w internet ???? Co za osioł to wymyśli? Ale przy super pomocy pani operatorki mam wreszcie ten wynalazek z powrotem w domu jakim jest internet. Szczerze, to już nie umiałabym funkcjonować bez internetu ( korzystam ze 12 lat ) . Doktorek już był u córki, załadował dosyć mocny antybiotyk bo objawy wskazują na oporowego wirusa ( podobno coraz częściej mamy takie coś, co nie poddaje się prawie żadnemu leczeniu i atakuje śluzówkę żołądka, może i jej teściowa też takie coś złapała )lub łagodnego rota wirusa, czeka ją dietka, a chciała schudnąć więc mówisz i masz , ble :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Algiro, nie mogę przesłać tej muzyczki bo mam ją na swojej komórce, a dostałam ją niby przez mms czy sms ale osoba, która mi to przesłała z pół dnia nic nie robiła tylko kombinowała, jak by to mi przesłać , ale niestety ja nie umiem, mam mniej zaawansowany tel komórkowy niż ta pani, od której wstawiaj śpiochu dostałam, a czy to można ściągnąć też nie wiem ... słowa są takie" słoneczko już wysoko, śnieg pięknie iskrzy się , muminki pod kołderką chrapią we śnie, nudzę się jak mops lub jak samotny kret, lecz ta piosenka śpiochów zbudzi wnet ( głosik śpiewający jest zarąbisty ), Hej miśki czas wstać, jak można tak spać, wasz sen już całe wieki trwa , no wstawać mi raz dwa ( coraz głośniej, więc nie wiem jakiego śpiocha ale zbudzi :). Poszukaj po słowach a może uda cię się odnaleźć w necie i ściągnąć jakoś . Wiem, że ta panie ściągała jako płatne, a ja nawet nie wiem czy aby na pewno miało to tytuł Budzik . Mówię ci warto , chociażby dla samego tego zajefajnego głosika:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patyczaku- po 3 letniej walce z liveboxem pojechałam do sklepu i kupiłam własny. Działa super , koszty mniejsze , funkcjonalność lepsza.;) Córci trzeba było zrobić antybiogram - wtedy wiadomo co dać by wyleczyć a nie walić co popadnie. Nauczyłam się na dzieciakach bo ciągle coś łapały , a leczenie zawsze wyglądało tak samo- słaby antybiotyk , mocniejszy , jeszcze mocniejszy - tak się uodporniły że juz tylko ampicylina działała i sama musiałam pilnować żeby z dzieci nie robić worka na chemię . I zaczęłam badać jak trzeba , ale na to z kasy sama wyskakiwałam . :( Algira- musisz zacząć stosować metodę mędzenia. Ponieważ tego na pewno nie robisz to jesteś tak jak my na straconej pozycji. Twoje szwagierki są zawsze zmęczone, ciężko pracują , ponad miarę są wykorzystywane! A skąd to wiemy? bo same o tym mówią głośno i wyraźnie!! I jak przychodzi do wyznaczenia osła to pada na tego co nic nie robi i ma dużo wolnego czasu- ( czytaj: ten co nie narzeka!!!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś zapowiedział się lajtowy dzień więc postanowiła z córką poszwędać się po babsku.:) Najpierw zadzwonił MM - godzina minęła. Napomknął o zmianie opon- pojechałam , zrobili z buta.:) Bank zmienia karty -pojechałam przez 1/2 miasta - załatwiłam . Zadzwonił znajomy " bo mu obiecałam , więc to ma być dziś "- :O pojechałam , załatwiłam ( oczywiście znów przez miasto). Okazja- obok kupiłam drożdże do mego winka na zapas - jak będę potrzebować to nie będzie . Zadzwoniła kumpela " możesz załatwić po drodze??" mogę , tylko że nie było po drodze bo tam nie było trzeba było na drugi koniec miasta. W rezultacie nie dojechałam do mamy z którą się umówiłam , jeździłam jak świrnięta w te i we wte:O O szwędaniu mowy nie było 😭 , jestem wypompowana i mam wrażenie że nic nie załatwiłam . Obawiam się że jutro będę miała powtórkę z rozrywki:P Patyczaku - MM miał kiedyś taki dzwoneczek 😠 . Owszem wszyscy byliśmy na nogach w sekundę ,bo jak mi chamidło wrzasnęło -wstawaj chamie !! co się jeszcze wylegujesz !!? to przez cały dzień byłam w stanie zabić każdego kto do mnie podszedł. Pod groźbą - żona albo dzwonek , przeszliśmy na zwykłe , standardowe terkolenie:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×