Szukam bratniej duszy w wieku około 40 lat Reaktywacja

Kania, ten link do terminów ferii miał być chyba nie dla mnie:DTakie rzeczy to ja mam wyryte w pamięci:P Ja też mam w planach mały wyjazd, ale nie wiem, czy dojdzie do skutku...takie małe problemy mam. Mam nadzieję, że ogarnę je w miarę szybko. No cóż, nie zawsze wszystko jest różowe;) Grusza, udanego wypoczynku życzę:) Spokojnego weekendu

Dzień dobry MM ogląda skoki bo dla niego skoki to świętość więc mam chwile. Dziękuje tobie Storczyk123 i tobie Naszata za słowa otuchy. Jest takie powiedzenie "źeby przetrwać trzeba się pogodzić" więć chyba nic mi innego nie pozostaje. Dzisiaj w górach jest fajna pogoda bo od rana pada śnieżek. Musze kończyć. Serdecznie pozdrawiam wszystkich

Grusza - nie kuś śnieżkiem:P MM ciągnie w góry . Może za tydzień ...hmmmm:D

Pogoda zrrobiła się naprawde fajna a w lutym ma być jeszcze lepsza.Byłam na Gubałówce i to co tam zobaczyłam (co roku jest to samo) to skandal. Tych złodzieji co grają w trzy kubki było kilka grup co kilka metrów jedna. Policja chyba udaje że ich nie widzi. Dokładnie rok temu jak akurat przechodziłam obok tych "dzentelmenów" i widziałam jak młoda dziewczyna wyciądała pięniądze i już miała dać sto złotych to ją ostrzegłam.Wyskoczyło dwóch łysych karków i zaczeło mnie obrzucać obelgami. Powinnam chyba zaproponować tej młodaj dziewczynie żeby oglądneła film "Jak rozpętałem drugą wojne światową" Pozdrawiam wszystkih serdecznie.

Grusza- wszystkich nie uratujesz. Jak ktoś ma kasę na przepuszczenie to nie nam decydować na co ma wydać . Po 18 są dorosli. A dorośli muszą odpowiadać za swoje czyny. Moja babcia mówiła ze naważyłeś sobie piwa to go wypij - o czym pewnie zapomnieli frankowicze:P Może jednak się wybiorę ??? Ale na pewno nie do Zakopca , bo jak pomyślę o Krupówkach to mi się niedobrze robi. Nadal takie bryje na chodnikach? zawsze tam niszczyłam buty:(

Oczywiście naszata masz racje że nie uratuje wszystkich ale wtedy zadziałał instynkt macierzyński. Masz również racje że każdy powinien odpowiadać za swoje czyny o czym widać zapomnieli ludzie zaciągający kredyty we frankach. Same Kropówki są brzydkie ale my jeździmy do Zakopca gdyż naszym zdaniem jest tam co robić. Gdy napada dużo śniegu to na Kropówkach grzęźnie się w śniegowej bryji. Do tej pory nie napadało go jeszcze dużo więc jeszcze chodzenie nie jest aż tak uciążliwe. Chociaż dzisaj zniszczyłam sobie buty (były stare) i musiałam kupić nowe. Wybór butów jest duży i nie miałam problemu z ich kupnem. Pozdrawiam wszystkich b.serdecznie.

Czyli tradycji stało sie zadość :D zastanawiam się czy nie jest to działanie celowe - każda z nas jednak nowe buty kupiła właśnie tam:P:P Ja za to lubię NEW TORG i Białkę . Białka sentymentalna, Nowy Targ raczej zakupowo:D no i lody

Przyznam że w Bialce jeszcze nie byłam ale jeżeli mówisz że jest tam fajnie to czemu nie. Namówię MM i zrobimy sobie wycieczkę. Jeżeli nie podczas tego pobytu to następnym razem. A w Nowym Targu byłam niejednokrotnie i niejedną rzecz sobie tam kupiłam. Ale przyznam że lodów tam nie jadłam a uwielbiam lody i też przy następnej okazji nie omieszkam je spróbować. Serdecznie pozdrawiam wszystkich

Jak będziesz jechała to daj znać . Dam namiar na fajne knajpki zachwycające nie tylko jadłem , ale i góralskim klimatem. Są też takie które są jak z innej planety i warto zobaczyć .Baseny w Białce i Bukowinie polecam również . Kościoły w obydwu miejscowościach mi się podobały , a szczególnie msze , choć zapalonym katolikiem nie jestem. Ogólnie zimy mogłabym tam spędzać przy grzańcu i oscypkach z grilla:D Byłaś w Bąkowej Zochylni? to w zakopcu. Tylko nie siadaj blisko paleniska:D:D albo weź nauszniki:D:D:D

Dzień dobry Podczas tego pobytu chyba nie uda mi się namówić MM na wycieczkę do Białki chociaź to jeszcze nic pewnego. Przyznam że w Bąkowej Zochylni jeszcze nie byłam ale wszystko przede mną. Ostatnio jadłam w Watrze i Czarnym Stawie oraz dzisiaj w tej małej restałracji pod skocznią . Pogoda nadal super pada śnieg i jest bajecznie. Dzisiaj byłam w Dolinie Strąźyskiej oczywiście było super. Jutro do Kościeliskiej pojeddziemy. Serdecznie pozdrawiam.

_________¶¶00144¶¶ _________¶¶00144¶¶ _________¶¶00144¶¶ _________¶¶00144¶¶ _________¶¶00144¶¶ _________¶¶00144¶¶ _________¶¶00144¶¶ _________¶¶00144¶¶ _________¶¶00144¶¶ ________¶¶0011444¶¶ _______¶¶000111444¶¶ ______¶¶00001114444¶¶ _____¶¶0000111114444¶¶ ____¶¶000001111144444¶¶ ___¶¶00000111111144444¶¶ __¶¶0000001111111444444¶¶ _¶¶000000011111114444444¶¶ ¶¶00000001111111114444444¶¶ ¶¶00000|____________|44444¶¶ ¶¶00000|____eliksir____|44444¶¶ ¶¶00000|___młodości__|44444¶¶ ¶¶00000|___piękności__|44444¶¶ ¶¶00000|______i______|44444¶¶ ¶¶00000|___miłości____|44444¶¶ ¶¶00000|____________|44444¶¶ ¶¶00000001111111114444444¶¶ ¶¶00000001111111114444444¶¶ ¶¶00000001111111114444444¶¶ ¶¶00000001111111114444444¶¶ ¶¶00000001111111114444444¶¶ ¶¶00000001111111114444444¶¶ ¶¶00000000111111144444444¶¶ ¶¶00000000011111444444444¶¶ ___00000000111144444444_

Nie mogę!!!! Co za pudło!!! :O Ze 20 razy próbowałam wkleić coś słodkiego i ciągle wrzeszczało, że SPAM!!!! Dostawiałam buźki, zygzaki, inne d**erele i nic! Ciągle SPAM !!! A flaszeczka ... proszę bardzo! weszła za pierwszym razem ;) zdróweczka duszyczki i duszku :D:D:D zmienił mi się pesel i jestem o kolejny rok dojrzalsza, mądrzejsza i spełniona ;) Może potem przemycę coś słodkiego ;) :-D:-D:-D

Grusza, witaj w klubie moja T. ma już momenty, że nie pamięta nawet wnuków :O garów, talerzy i sztućców szukam już właściwie non stop i chociaż też nasze stosunki były, delikatnie mówiąc, poprawne to teraz jest mi jej po prostu żal i opiekuję się nią jak mogę najlepiej, chociaż chwile zniechęcenia też mam. Jednak wolę taki stan, niż miałaby dokonać żywota jak moja Mama, która ostatni rok życia przeleżała przykuta do łóżka i wymagała całodobowej opieki :( Zazdroszczę Wam wyjazdów, u mnie niestety to mało realne, właśnie ze względu na T. Niestety MM nie bardzo potrafi ogarnąć swoje rodzeństwo, które uważa, że skoro T. mieszka z nami, to przede wszystkim nasz problem, oni mogą pomóc (nie wszyscy!) jak akurat nie będą mieli nic innego do roboty, swoich planów nie zamierzają zmieniać dla chorej matki Są ferie i kto pilnuj***abci, jak jesteśmy w pracy? moje dzieci, bo nagle wszyscy mają 1000 nie cierpiących zwłoki spraw do załatwienia Zaczynam się zastanawiać, co to będzie latem (większość ma działki) czy uda nam się gdzieś wyjechać?? :o

Algira - wszystkiego najlepszego - zdrowia i mniej absorbującej T. Jak wiadomo płyny wszędzie się dostaną ;)

Naszatko torcik nadal nie chce wejść :-( ale może to i lepiej ;) mniej w schaby pójdzie ;):D:D zostaniemy przy płynach :D:D dobre w taką pogodę :D:D

Może troszkę nie na temat. ale miałam trochę podobną sytuację. Kilka lat wstecz przez 4 lata dostawałam bukiet pięknych róż od tajemniczego nieznajomego wielbiciela 4 razy w roku Na urodziny imieniny zakończenie Studiów i narodziny córki!! Za każdym razem w bukiecie róż była karteczka z wierszem i podpisem. Było to dla mnie bardzo miłe że mam jakiegoś wielbiciela który wie o mnie tyle i pamięta o tylu ważnych dla mnie datach. Nie wiedziałam tylko kim on jest. Pewnego razu dostałam kartę pocztową od kolegi. A chwilę później zjawił się posłaniec z pięknym bukietem róż od tajemniczego wielbiciela. Czytając bilecik zamieszczony w kwiatach spostrzegłam że na bileciku jak i na karcie pocztowej mają podobne charaktery. Porównałam oba charaktery i były identyczne. Dostałam olśnienia!! No tak teraz wszystko jasne im był owy tajemniczy wielbiciel. Mój kolega z którym czasem wychodziłam na kawę czy do kina. On jak pamiętam zawsze miał dla mnie czas. Rzekomo miał dziewczynę ale to tylko był pretekst bym się nie domyśliła że te kwiaty to od niego. Jak pamiętam często mu się zwierzałam o wielu rzeczach o tajemniczym wielbicielu również. Zadzwoniłam i zaprosiłam go na na kawę do Kawiarni w której pracuję na 17tą. Podziękowałam za kartkę i za bukiet róż. Udawał że nie wie o co chodzi dopiero jak pokazałam mu charaktery pisma się przyznał. Tym co robił bardzo mi zaimponował. Przytuliłam się i ponownie go pocałowałam. I tak to poznałam swoją prawdziwą miłośc która trwa do dziś

Dzień dobry wszystkim Ja również dołaczam się do życzeń i życzę tobie algida wszystkiego najlepszego. Raźniej mi na sercu wiedzieć że nie tylko ja borykam się z kłopotami w opiekowaniu chorym rodzicem. Gość 1977 to naprawde bardzo fajna i romantyczna histoia. Kolega był cichym wielbicielem czyli miłość była tak blisko. Pogoda nadal wymarzona. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Grusza Starość bywa trudna, ale ze wszystkim można sobie poradzić ;) służymy doświadczeniem :) nie taki diabeł straszny, chociaż bywa upierdliwy :p

Algiro Wszystkiego naj najlepszego... zdrowia, szczęścia, dużo uśmiechu, zero stresu, i tego Twojego pozytywnego nastawienia,co dnia...

Kreska wyjaśnij do kogo i do czego miały tyczyć się twoje słowa. Wybacz ale nie zrozumiałam.

Sto lat dla Ciebie Algirow zdrowiu, szczęściu, pomyślnościPoza tym życzę Ci dużo siły w zmaganiach się z przeciwnościami losu, których oby było w Twoim życiu jak najmniej Odpoczywam, ale bardzo, bardzo aktywnie:DMoje własne przeciwności losu dają się we znaki, ale walczę z nimi jak lwica;) Pozdrawiam

Grusza- od czasu do czasu wklejają tu teksty co się mają jak wół do karety . ;) sama musisz wyłapywać kto jest z innej planety:D Właśnie odebrałam MM po męskiej imprezie:D:D

Storczyku - w razie czego mogę podesłać mój lwi pazur;) ja popadłam w lenistwo.. chyba pójdę za Twoim przykładem

Dzień dobry :) dzięki serdeczne za wszystkie życzenia przydadzą się ;) zwłaszcza siła w zmaganiach z przeciwnościami i pozytywne nastawienie ;) Grunt to mieć oryginalne dzieci :p wczoraj wieczorem wylądowaliśmy z młodą na SORze! ale po kolei ... szykowałam kolację, młoda po kąpieli przyszła do mnie do kuchni i uwiesiła się na mojej szyi ;) pieszczotliwie zaczęłam ją smyrać palcami po plecach i wyczułam jakiś większy pieprzyk (niestety ona ma skłonność do tworzenia takich wykwitów). Zaniepokojona kazałam pokazać sobie plecy i nie zgadniecie, co zobaczyłam ............ kleszcza jak wieprza! Na szczęście MM wrócił z pracy i taką specjalną pompką zaczął go wyciągać. Ten jednak był bardzo oporny, musiał się wkręcić jakiś czas temu :O komu przyjdzie do głowy późną jesienią szukać na sobie kleszczy?! W końcu po kilku próbach wyszedł, ale opity był jak bąk, więc trudno było dojrzeć, czy jest w całości. Aby załatwić sprawę do końca udaliśmy się do szpitala na nocną pomoc lekarską. Tam lekarz stwierdził, że jednak coś w środku zostało i dał skierowanie na SOR do chirurga. Na szczęście byliśmy tak nietypowym przypadkiem, że potraktowano nas niejako poza kolejnością, bo każdy się dziwił kleszcz w styczniu?? ano bywa :o ale i tak wróciliśmy do domu po północy …. Dziś ziewam jak hipopotam i czasem nosem puknę w klawiaturę …. :o Rano było trochę słonka, teraz znowu szarzyzna :o

Pozdrowienia ze Szczecina

Pozdrawiam z Wrocławia ;) :D

Dzień dobry Ale Algira przytrafiła ci się historia z tym kleszczem. Nie trzeba nie było się rozbierać w lesie (oczywiście źartuję). Po opadach śniegu na Kropówkach tradycyjnie śniegowa bryja. Ale do tego jestem juź przyzwczajona. Nie narzekamy z MM gdyź kiedyś jak przyjechaliśmy do Zakopanego tuź po nowym roku to przez cały nas pobyt padał deszcz. A teraz pogoda marzenie. Serdecznie wszystkich pozdrawiam z Zakopanego

Algiro :( ale miałaś przeboje z tym kleszczem ...oj oj... ciekawe jak długo on tam już siedział ...wyglada na to, ze długo ...:( tez bym sie nie spodziewał kleszcza w styczniu szukać no ciele ...:) Pewnie strachu to najedliście sie tam wszyscy...:( nie zazdroszczę :) Mam nadzieje, ze dziś odeśpisz wczorajszą nieprzespaną noc...:)

Algira - radziłabym zrobić badania . Bo lepiej teraz zrobić kurację anty boleriozową niz za 10 lat się zastanawiać skąd dziecko ma choróbska typu zapalenie stawów:( On na pewno siedział od jesieni:O Dla wszystkich , którym marzy się domek w głuszy: https://www.youtube.com/watch?v=z_4WDYB0Zmw

Naszatko, myślę nad tymi badaniami .... Dlatego domek kupię sobie na Mazurach ;) tam trochę mniej sypie ;) Troszku odespalam po południu i zaraz idę spać dalej ;)