Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy dziecko urodzone w 23 24 25 tyg ciąży ma szanse na przeżycie

Polecane posty

Gość gość

i na późniejsze w miarę normalne życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej małe, jak przeżyje to na pewno będą problemy ze zdrowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba słyszałam, że po 25 tygodniu dziecko ma szanse na przeżycie, ale wiadomo - inkubator, rurki, itp. Po 30tc szanse są największe i rosną o 10% z każdym tygodniem. Ale oczywiście im później tym lepiej. A chodzi o Twoje dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
male szanse ma na przezycie a nawet jak przezyje to znikome na normalnosc. po co sie martwisz, jeszcze nie urodzilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma, ale bardzo malutkie. Gdy byłam w ciąży nawet czytałam artykuł o dziewczynce jakoś tak urodzonej. Niestety wiąże się to z leżeniem w inkubatorze, rehabilitacją od maleńkiego i ogromem komplikacji i powikłań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak chodziło o moje dziecko, urodziłam na początku 24 tyg, a lekarze nie ratowali dziecka bo powiedzieli, że i tak szans nie ma. a żyło kilkanaście minut. A ostatnio pokazywali w tv że uratowali wcześniaka w Polsce z 22 tyg ciąży a w USA z 23 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale miedzy uratowaniem dziecka a jego późniejszym dobrym rozwojem jest duża różnica, Nawet jak dziecko przeżyje jego szansa, że będzie zdrowe jest minimalna. Może być głuche niewidome i opóźnione umysłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maly Aniolek.. lepiej ze odszedl.. lekarze dobrze zrobili. To prwie sto procent pewnosci ze gdyby nawet przezylo cale zycie by bylo bardzo chore.. chociaz pelne 26 tyg musi byc, zeby miec nadzieje.. Mogliby walczyc ale biedne by tylko sie nacierialo, po co tak eksperymentowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedawno czytalam artykul o dziecku ktore urodzilo sie w 24tc.Przeylo i ma se upelnie niezle obecnie ma bodajrze 4 latka i rowija sie ksiakowo.Wiec cuda sie zdarzaja,jak ma pisane ze prezyje to prezyje i bedzie zdrowe,a jesli chodzi o takie pisane bepieczenstwo to po 28tc niby takowe istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarze na ktorych trafilas to zwykle konowaly,nie chcialo im sie ratowac Twojego malenstwa, to byla aborcja w bialych rekawickach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd wiedzieć czy ma pisane jak lekarze nie podjęli żadnej akcji, tylko zostawili mi dziecko i kazali czekać bo za minutę czy dwie umrze a ono żyło kilkanaście minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w 24 tygodniu jak najbardziej, mamy takie dziecko w bliskiej rodzinie, ma 6 lat i chodzi do zerówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,ze tu- w Uk, lekarze nie maja obowiazku ratowania dziecka urodzonego do ktoregos tygodnia.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj nie ma zasady, ważne jest w jakim stanie dziecko w tym powiedzmy 25 tygodniu życia się rodzi, bo jak rosło kiepsko, była jakaś niewydolność, to może i 30 tydzień być za mało do uratowania, a jak było ok, tylko nagle się coś źle zadziało, dziecko nie jest "wymęczone", to ma szanse i w 25 tygodniu, tylko wiadomo dobry szpital i opieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moglobyc chore lub kalekie cale zycie. lepiej tak niz potem latami sobie pluc w brode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z dzieckiem było wszystko ok, prawidłowo rozwinięte, łożysko tak samo bo zrobili badania i sekcje, przyczyna niewydolność szyjki, a wpisali że przyczyna smierci dziecka niewydolność oddechowo krazeniowa z powodu skrajnego wcześniactwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie walczylas zeby cos zrobili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko mojej siostry urodziło się na poczatku 25 tyg. Dziś a 8miesiecy. Widzi słyszy prawidłowe odruchy ale juz wiemy ze potrzebuje dluuugiej rehabilitacji. Późno będzie chodzić. Takie dzieci to loteria. Niestety często się przegrywa. Nie ma co gdybac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możliwość przeżycia i rozwój późniejszy to loteria...Ale bardzo Ci współczuję, że musiałaś przez to przejść. Kilkanaście minut ze swoim maleńkim dzieckiem, które za chwile miało umrzeć.....Nawet nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma nikłe szanse na normalne funkcjonowanie. Bardzo duży procent dzieciaków urodzonych tak wcześnie umiera po kilku dobach a przebywając w inkubatorze i pod dobrą opieką. Trzeba mieć ogromne szczęście, zeby takie dziecko w ogole przezyło. Najwazniejsze każde dziecko rozwija się troche inaczej. Standardowo podaję się, że w 23 tygodniu rozwija się wzrok i słuch, i dzieci, które urodziły się w tym tygodniu są często cierpią na głuchotę i ślepotę. Ale rozwój płodów nie jest równomierny, czasami rozwija się szybciej od innych. Zdarza się również, że sam termin porodu jest błędnie wyliczony. A w takich przypadkach tydzień robi ogromną różnice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko mojej siostry z kolei urodziło się w 26 tygodniu i jest zdrowe ma 6 lat chłopiec, mały i drobny, nie chce jeść, ale widzi słyszy i jest mądry ma zaburzenia emocjonalne, nie jest gotowy aby isc od września do szkoły i został odroczony pójdzie za rok ale to i tak wielkie szczęscie bo lekarze mówili że tych powikłań może być duzo tak w miare bezpiecznie jest dopiero po 30-32 tygodniu wcześniej to tylko zamawiac masze i modlic się o przezycie dziecka i jego zdrowie jak ktoś tu napisał to "loteria" na pocieszenie dodam że kolejne dziecko siostra urodziła w terminie, zdrowy, piękny syn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to powiedział mój lekarz... może i przezyje, ale studiów na pewno nie skończy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolezanka urodzila w 27 tyg , syn jest zdrowy madry i radosny , ma 8 lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne ze ma moje urodzilo sie w 23 + 5 dni i zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne ze ma moje urodzilo sie w 23 + 5 dni i zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko przeciez zalezy od sprzetu, od szpitala-jak mozna pisac ,,konowały, nie chce im sie ratowac' 'przeciez jak nie ma sprzetu to nawet checi nie pomoga lepiej wybrac dobry wojewódzki szpital do porodu w takiej syt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako mama wczesniaka z 25tc ciazy napisze tylko na podstawie swojej historii. Nasz Alex urodzil sie z waga 620 gram dlugosc 30 cm. Przezyl w sumie bez momentu zagrozenia zycia jako takiego bezposredniego. Samo wczesniactwo zagraza zyciu ale z kazdym dniem szanse rosna.po miesiacu juz sa naprawde duze i dosc pewne.oczywiscie jesli nie ma dziecko komplikacji.moje slonko jest zdrow jak ryba.nic mu nie dolega.zadna wczesniacza przypadlosc.rozwija sie prawidlowo nigdy nie wymagal rehabilitacji.jest malutki,drobny jeszcze dlugo bedzie nadrabial braki masy w porownianiu do terminowo urodzonych rowiesnikow.medycyna dziala cuda i lekarze ale te dzieciaczki sa bardzo waleczne.chca zyc i przezywa ich coraz wiecej i coraz wiecej bez obciazen. Jest dobrze i bedzie coraz lepiej w tej kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sama urodziłam się w 30tx- 30 lat temu,nie mam żadnych powikłań.Moja córeczka w 28tc i póki co rozwija się książkowo-ma rok.U męża w dalekiej rodzinie dzieci urodziły się w 25t-bliźnięta.Jeden zmarł po trzech dniach,a drugi po 2 tygodniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×