Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Strata ciąży to nie koniec świata

Polecane posty

Gość gość

Nie rozumiem dlaczego niektóre tak utyskują po stracie ciąży, długie lata nie mogą się po tym pozbierać, widocznie muszą być bardzo słabe psychicznie albo nawiedzone. Śmierć bliskiej osoby z którą się coś przeżyło, którą zna się od lat, do której się przywiązało jest nie do opisania. Ale poronienie? Ja mając okres nie wyje do księżyca, że to mogło być kiedyś dziecko, więc dla mnie to trochę dziwne tak świrować jak niektóre. Wyprawiają pogrzeby jakby nie patrzeć płodom... To jest po prostu przerażające. To tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat założony przez mało wrażliwą jednostkę. Przeżyjesz poronienie, wtedy sie przekonasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbyś straciła dziecko inaczej byś śpiewała! Może koniec świata nie, ale ogromny cios i łatwo wpaść z tego powodu w depresję szczególnie, gdy długo się o dziecko starało lub poroniło więcej niż raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A byłaś kiedyś w ciąży? takiej stwierdzonej np. 20 tygodniowej? Widziałaś na UGS swojego "płoda" jak się rusza, ma rączki nóżki, płeć i słyszałaś jak bije jego serce? po czym poroniłaś? bo jeżeli nie to nie zabieraj głosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalezy kiedy bo jesli strata jest na poczatku to rozumiem, ze mozna plakac, ze jest przykro ale to nie koniec swiata - dziecko moglo miec wade genetyczna do 12 tyg wszystko sie moze stac. Natomiast jesli ktos stracil ciaze np. w 20 tyg to dla mnie to tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie duzej mierze z autorka, przezylam 2 poronienia, dlugo nie moglam zajsc pzredtem w ciaze, wiec powinno mnie to dobic. Jednak uwazam ze strata kogos, kogo sie znalo i zylo z nim jest nieporownywalnie bolesniejsza,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka nie ma pojęcia o czym pisze, co innego dorastać okres gdy ktoś i tak nie chciał ciąży a co innego poronić brak jej wyobraźni i empatii by zrozumieć kogoś kto stara się latami, leczy itp. zabrakło wyobraźni by pomyśleć że są kobiety które mają wielokrotne poronienia, obciążenia zaburzeniami hormonalnymi itp. brak jej też wyobraźni by zrozumieć że przy poronieniu szalejące hormony wpływają też na chwiejność emocjonalną i nasilają skłonność do depresji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ratatatata
Czysta prowokacja autorki ktora nie ma pojecia o macierzynstwie. Ja stracilam 3 ciaze kazda w innym terminie, jedna w 17 tygodniu, dwie w 8 mum, wszystkie bolaly tak Samo. To nie tylko strata ciazy boli ale swiadomosc ze nie mozna miec tej najbardziej oczywistej rzeczy na swiecie I boli tez instynkt macierzynski ktory nie wiem po co jest jak dziecka nie moge miec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0 Terenia 0
17.12.13 [zgłoś do usunięcia] Morrigna "łatwo wpaść z tego powodu w depresję szczególnie" W depresję poporodową też łatwo wpaść 🖐️ Więc jest fifty - fifty :classic_cool: A co do tematu, to też nie wiem jak tak można sobie życie marnować przez jakąś pieprzoną ciążę :o Nie donosiło się to trudno, będą następne 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie dziwne że mając okres nie wyjesz do księżyca, bo to tylko okres. Coś ci się w główce pomieszało, bo piszesz takie same brednie, jak co poniektórzy, którzy piszą że s****a na prześcieradle to też "utracone dzieci" :-O Doinformuj się, że aby powstał zarodek, nie wystarczy miesiączka, ani s****a, ale najpierw musi dojść do obcowania płciowego, czy tzw. stosunku! To chyba zasadnicza różnica, czyż nie? Poza tym jak nie chorowałaś na półpaśca, to nie twierdź że to taka łagodna choroba, tu nawiązują do poronienia. Jeśli tego nie przeżyłaś, to jakim prawem się o tym wypowiadasz? Są kobiety które rozpaczają, a są takie które podnoszą się z tego szybko, wiec bez sensu nie generalizuj. Są także kobiety które walczą o zajście w ciążę latami i kiedy uda im się, a niedługo potem tracą ciążę, to jest dla nich dramat, bo może to oznaczać, że bedą na kolejną ciążę czekały znowu latami, lub nie doczekają jej się wcale. Kolejna sprawa, to strata dziecka w wysokiej ciąży, kiedy nadchodzi przełom gdzie można już mówić o porodzie, a jeszcze jest to poronienie. Przecież to jest DZIECKO. Człowiek który ma ręce, nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele kobiet roni, jeśli zdarza się to raz, to najczęściej jest to przypadek, jeśli zaś 2 razy to trzeba zrobić poważne badania, bo dziecka można nie doczekać się wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marnować życie przez ciążę? Haha, co za debilka to napisała. Jakaś biedna, zniszczona przez życie dziecina, która nie daje sobie rady z podstawowymi rzeczami w życiu, skoro uważa że ciąża to marnowanie sobie życia. A kanapkę potrafisz sobie zrobic, bo jak z ciążą i dzieckiem miałabyś mieć tak przechlapane, to musisz być faktycznie nieudacznikiem życiowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja koleżanka była w niechcianej ciąży ale na szczęście dla niej poroniła ją. gdy pojechała do szpitala i jej to potwierdzono to nie potrafiła ukrywać szczęścia. do dziś się cieszy że nie siedzi w pieluchach, ale takich przypadków jest mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze takiej na świecie nie było, co by tak nienawidziła swojego dziecka, że byłaby obojętna na jego śmierć. Jeśli tego nie rozumiesz, to jesteś potworem, zimną suką bez prawa do życia, k***o ******** Kobietą się nie nazywaj bo na to nie zasługujesz, zap********a prukwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do tematu, to też nie wiem jak tak można sobie życie marnować przez jakąś pieprzoną ciążę pechowiec.gif Nie donosiło się to trudno, będą następne lapka.gif Jesteś okropnym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0 Terenia 0
17.12.13 [zgłoś do usunięcia] gość "Marnować życie przez ciążę?" No jak jesteś nawiedzoną staraczką to pewnie tego nie zrozumiesz, bo żyjesz tylko po to żeby oczekiwać dni płodnych i badać swoje śluziki :D :O Wiesz, że to może się przerodzić w chorobę psychiczną? :classic_cool: Twój partner pewnie już dawno skacze na boki, bo nie może wytrzymać z takim czymś jak ty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc z 15:45- były, są i będą takie, co zabijają własne dzieci więc nie pitol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o Terenia - a co to jest "staraczka"? :D Problemów z zajściem, samą ciążą, ani dzieckiem nie miałam i nie mam najmniejszych. Mój synek to moja duma, mądrzejszy jest w wieku 2 lat niż ty, to chyba mówi samo za siebie :D Ciąża dla normalnej, zdrowej psychicznie kobiety nie jest niczym heroicznym, tylko trzeba mieć poukładane w głowie, a marnować życie to można sobie przez używki, albo przebywanie z kimś takim jak ty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja poronilam 2 razy
az w 7 tygodniu i raz w 9. Nie rozpaczalam w ogole i tez nie rozumiem tego lamentu i histeryzowania jak sie traci wczesna ciaze. Mnie wszyscy pocieszali i dziwili sie, ze nie wyje jak niezrownowazona histeryczka, ale ja mowilam, ze widocznie tak mialo byc, nastepnym razem sie uda. Przeciez porononie moze wystapic z powodu ciezkiej wady plodu, wiec nad czym tu plakac? Trzeba wziac sie w garsc i zyc dlaej. Poza tym uwazam, ze aniolkowe mamusie (mowa o tych wczesnych ciazach) sa infantylne i zadnej tragedii w zyciu nie przezyly dlatego sie tak rozczulaja nad poronieniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0 Terenia 0
17.12.13 [zgłoś do usunięcia] gość "Mój synek to moja duma, mądrzejszy jest w wieku 2 lat niż ty" Każda Matka Polka twierdzi, że ich dzieci nawet już w życiu płodowym przewyższają inteligencją członków MENSY. Niestety ale prawda jest zupełnie inna, a rzeczywiście wyjątkowe dzieci nie zdarzają się zbyt często :( "przez używki" A ja zdecydowanie bardziej wolałabym zapalić sobie petka niż wsadzić termometr w c*puche i wyczekiwać owulacji jak to robią staraczki :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0 Terenia 0
17.12.13 ja poronilam 2 razy - Brawo! W końcu ktoś rozsądny! I o to chodzi a nie lamentować i histeryzować jak niektóre!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To radzę porobić sobie badania, bo strata 2 ciąż pod rząd, w przypadku gdy nie urodziłaś jeszcze dziecka, to poważna sprawa. Możesz się nie doczekać ciąży, ale skoro to dla ciebie mało ważne, to bardzo dobrze, bo kto wie czy taki los ciebie nie czeka. Ale znowu nie wsadzaj wszystkich kobiet które poroniły do jednego wora. Są bowiem kobiety które są młode, bzykają się jak popadnie bez zabezpieczenia i mają w poważaniu że po drodze gdzieś tam straciły kilka ciąż. A są też kobiety nieco starsze, które zrobiły karierę, oczekują teraz na potomka, a zwyczajnie im nie wychodzi, z tym że w porównaniu z tymi pierwszymi chcą też ciąży świadomie. I nie zachodzą co stosunek, ale czekają na ciążę wiele lat, wtedy raczej nie dziwne że mocno opłakują stratę.Tak jak każda historia jest inna, tak samo każda strata jest inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Terenia - coś czuję że "staraczki" nie są ci obce, skoro tak czesto operujesz tym określeniem. Może jesteś ukrytą staraczką i starasz się to wyprzeć ze swojej głowy takimi komentarzami? No bo skąd u ciebie takie określenie? Musisz często nieprzypadkiem przebywać na takich wątkach, skoro znasz szczegóły wsadzania sobie termometru, ja bym na to nie wpadła, ale może dlatego ze nie musiałam kombinować żeby zajść w ciążę. Zapal sobie tego peta, twoja inteligencja pewnie znowu się zaburzy i wtedy mój roczny chrześniak będzie błyszczał naprzeciw ciebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje koleżanki, te ciężarne i te co już są matkami, wszystkie słyszały od lekarzy: po 3 miesiącu można mówić rodzinie, wcześniej moze dojść do naturalnego, zupełnie normalnego poronienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja poronilam 2 razy
mam juz dziecko wiec wiesz:P Jasne, ze rozumiem jak ktos nie moze zajsc w ciaze, a stara sie kilka czy nawet kilkanascie lat. Znam wiele takich osob i im wspolczuje. Ale znam tez histeryczki, ktore poronily w 6tc****ogrzeby chca robic. Wiesz, ze niektore wariatki wybieraja plec w ciemno, nadaja imiona tym plodom i nazywaja sie matkami, ktorych dzieci umarly? Ciekawe czy ktoras z tych infantylnych kretynek mialaby odwage powiedziec kobiecie, ktora pochowala naprawde dziecko (np. 6 letnie), ze ja rozumie, bo ona tez stracila dziecko:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tej* ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Terenia - coś czuję że "staraczki" nie są ci obce, skoro tak czesto operujesz tym określeniem. Może jesteś ukrytą staraczką i starasz się to wyprzeć ze swojej głowy takimi komentarzami? No bo skąd u ciebie takie określenie? Musisz często nieprzypadkiem przebywać na takich wątkach, skoro znasz szczegóły wsadzania sobie termometru, ja bym na to nie wpadła, ale może dlatego ze nie musiałam kombinować żeby zajść w ciążę. Zapal sobie tego peta, twoja inteligencja pewnie znowu się zaburzy i wtedy mój roczny chrześniak będzie błyszczał naprzeciw ciebie jezyk.gif...................................Przecież co któryś temat na kafe brzmi: styczniowe staraczki, kto dołączy, albo: wieloletnie staraczki, sa tu takie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tego postu wydajesz sie osoba chora psychicznie wiec moze najlepsze co moglabys zrobic to po prostu pojsc na konsultacje z lekarzem? stracilas ciaze na ktora czekalas kilka lat? wydaje mi sie, ze nie. a poza tym nie tobie oceniac inne kobiety. niektore sa wrazliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że rozumiem iż są kobiety które mocno przesadzają i ja sama nie będę starała się porównywać straty 6 tyg. ciąży z 22 tyg. płodem czy też zmarłym dzieckiem! Jednak jak przedstawiłam wyżej, historie kobiet mogą się mocno różnić. Trzeba jednak posiadać elementarną wiedzę i mieć świadomość, że co 4 kobieta w Polsce roni pierwszą ciążę, zatem oczywiście nie ma co panikować. Ale jeśli dzieje się to nagminnie (2, 3 poronienia), to jest ogromny strach, czy w ogóle kiedyś zostanie się matką, podobnie jak czekanie latami na upragnioną ciążę, wtedy strata nawet 6tyg. zarodka ogromnie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ratatatata
Dziewczyny o terenia to prowo, udziela sie we kazdym watku I zawsze negatywnie. Jak ktos nic nie czuje tracac ciaze to widocznie nie zalezalo Jej na dziecku. Nieplodnosc to choroba I jezeli ktos stara sie o ciaze to kocha ja od poczatku, tak bylo u mnie I u mojego meza. A co ktos o naszych uczuciach sadzi mam gleboko w powazaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×