Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Strata ciąży to nie koniec świata

Polecane posty

Gość gość
Ja pierwszą ciążę - z przypadku - usunęłam, łykając tabletki wczesnoporonne. Brałam tabletki anty, ale zaczęłam w 4 dniu cyklu. Podobno po 10 dniach w takiej sytuacji działają. Potem i tak wzięłam 72h, bo miałam złe przeczucia. A i tak byłam w ciąży. Jakoś nie rozpaczam nad tamtym zarodkiem, który w tym okresie nie różnił się niczym od zarodka psa, krowy czy goryla. Mojego ówczesnego partnera już nawet nie wspominam. Teraz jestem w ostatnim trymestrze wyczekanej ciąży z mężem i nie wyobrażam sobie, aby coś (tfu, tfu odpukać) się stało. Więc chyba wszystko zależy od etapu zaawansowania ciąży i to jest konsensus w tej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mężuś głupia pipko wie jaką ma sukę za żonę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież jest ze mną na każdej wizycie u lekarza, a na początku ciąży pada pytanie o przebyte ciąże i poronienia. Odpowiadając na Twoje pytanie mądra pipko - tak, wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba jest tak samo chory na umysle jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest na tyle rozgarnięty, żeby wiedzieć, że zarodek to nie dziecko. My nie gadaliśmy do naszej "malusiej fasolinki w brzusiu", bo obydwoje wiedzieliśmy, że do 14 tc może się dużo wydarzyć. Nie dyskutujmy, bo mija się to z tematem. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możesz nie gadac do fasolki, teraz tez mozesz miec gdzies swoje dziecko-tylko nie rozumiem jak zimny jest twoj maz ze mial w d***e ze jego zona kiedys dopuscila sie aborcji! naprawde chyba musi miec cos z glowa zeby taka suke pod dachem trzymac. chyba jestescie siebie warci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda tylko tego malego dziecka ze ma takich wyrodnych rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehehe ale widac roznice w poziomie wypowiedzi pani za i pani przeciw :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja straciłam ponad rok temu kilkutygodniową ciążę, mam już jedno dziecko, więc to kolejne też od razu traktowałam jako dziecko, a nie po prostu płód. To nie jest tak, że rozpaczam i lamentuję nad stratą, że płaczę non stop itd. Po prostu dla mnie to strata dziecka i to trzeba było w moim wypadku jakoś ogarnąć, żeby żyć dalej. Mi trochę pomógł psycholog, nikomu innemu się nie żaliłam ani nie płakałam w rękaw. Pogodziłam się z sytuacją, ale czasem nadal myślę, jak by wyglądało itd. To chyba normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co złego jest w aborcji? za czasów komuny kobiety hurtowo usuwały ciążę i nikogo to nie oburzało ani ich mężów ani otoczenia a i te kobiety tak nie lamentowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak naprawdę w większośc**przypadków ciąża to nic przyjemnego, nie ma co się oszukiwać, że to taki piękny okres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu też ta sama TROLICA jesteś wszędzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo strata ciazy to nie koniec swiata trzeba wziac sie w garsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ja słysze te lamenty o utraconej ciązy w 6-8 tygodniu bo zły ginekolog nie dał L4 od razu na ładne oczy to uj mnie strzela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dokladnie, to że wczesną ciążę często się roi bez przyczyny to nic nowego, a niektóre robią wielką awanturę bo źli lekarze, zły świat nikt im nie współczuje, a ksiądz nie chce zrobić pogrzebu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dobrze się dzieje, takie słabe psychicznie jednostki nie są przygotowane na trudy ciąży, porodu i wychowania dzieci, natura robi swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowygośćq
gość "Stracilam 2 ciaze. Pierwsza w 7 tyg druga w 6 miesiacu. Pierwsza przyczyna nieznana druga niewydolna szyjka. Po pierwszej plakalam pare dni ale szybciej doszlam do siebie bo pomyslalam ze moze dziecko byloby chore ze moze cos nie tak. A po stracie w 6 mcu to tragedia nikomu tego nie zycze gdy dziecko uniera na rekach bo lekarze nie beda go ratowac bo jest w 23 tyg a oni ratuja od 24 tyg. A badania genetyczne hormonalne immunologiczne bakteriologiczne idealne." 17.12.13 [zgłoś do usunięcia] gość "gdy dziecko uniera na rekach" x no teraz to się rozpędziłaś, jakie umiera na rękach???? żaden lekarz czy położna nie poda ci konającego noworodka 17.12.13 [zgłoś do usunięcia] fiuu bździu No błagam pechowiec.gif I może jeszcze lekarze w ogóle nie podjęli akcji ratunkowej dziecka, bo urodziło się tydzień wcześniej niż mają zapisane w wytycznych? I właśnie o taką paranoję i skrajność mi chodzi. x x x Ja rodziłam w 22 tygodniu ciąży, po to aby pozwolić dziecku umrzeć. Lekarze od razu powiedzieli, że brakuje dwóch tygodni, aby w ogóle zacząć ratować. Po porodzie naturalnym, gdzie dziecko urodziło się żywe, płaczące, mające włosy, ręce, nóżki i wszystko inne co posiada każde inne dziecko, lekarze chcieli dać mężowi pępowinę do przeciecia, a mi dziecko na ręce. Po dwóch godzinach (i tak nikt nie liczył, że dziecko tyle przeżyje) zmarło. I fiu bździu wyobraź sobie, że lekarze nawet palcem nie ruszyli, żeby to dziecko ratować, także jeśli nie wiesz jak to się odbywa to lepiej się nie wypowiadaj. Ps. dzieci w pierwszym trymestrze ciąży, z tego co się orientuję, chyba nie można pochować, dopiero od 20 tyg.. jeśli się nie mylę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak się już wcześniej wie że się urodzi martwe dziecko to nie można usunąć tej ciąży wcześniej? przynajmniej bebech nie urośnie i się nie będzie miało paskudnych rozstępów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość to jak się już wcześniej wie że się urodzi martwe dziecko to nie można usunąć tej ciąży wcześniej? przynajmniej bebech nie urośnie i się nie będzie miało paskudnych rozstępów 3 błędy młodości do szkoły się nie chodziło i efekty są zero zrozumienia z czytanego tekstu :) no ubawiłam się jak moja teściowa ja o d***e a ona o marynie ale ciążowy jest FAJNY :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ps. jak umiera w brzuchu to już nie rośnie IMBECYLU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gość 1550
Ja rozumiem, że równowaga między kretynami i normalnymi musi być, ale co niektóre jednostki, takie jak Ty to po prostu idiotyzmem powalają. I może Ty masz bebechy, ja mam brzuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bebech.. co za określenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strata na pewno jest ogromna, ale jest nie porównywalna do starty dzieciątka już żyjącego. Miesiąc temu mojemu bratu zmarła roczna córeczka, i pierwsza ich myśl była taka że po co ją w ogóle Bóg dał jak miał w planach tak szybko ją zabrać. Bo lepiej by nie urodziła się w ogóle niż zmarła, gdy się ją już miało, trzymało się ją na rękach, nosiło, całowało, karmiło, uczyło chodzić... Przeżyć wielkie szczęście i później je stracić to jest, ból. Więc niech "aniołkowe mamy " zastanowią się czy nie było jednak lepiej że straciły wczesną ciążę niż żyjące malutkie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te aniolkowe mamusie powinny sie wstydzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe czy by powiedziały w twarz rodzicom którzy stracili już podchowane dziecko, że wiedzą co czują, bo one straciły ciąże... żenada! poronienie porównują do straty normalnego dziecka, które już od dawna jest na świecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale żadna matka nie zakłada z góry śmierci dziecka 40 tygodni przygotowywania się dobycia mamą i wszystkie objawy ciąży a na koniec śmierć dziecka i co mają skakać z radości tak a zresztą nikt nie może nikomu zabronić czuć .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie zauwazylam zeby ktokolwiek tu pisal ze strata ciazy jest tak samo bolesna jak utrata dziecka juz urodzonego, odchowanego. Ja stracilam ciaze w 18tyg, mimo ze to wielki bol zdaje sobie sprawe ze niektorzy maja gorzej, ale ja zyje swoimi problemami a nie innych. Jak umiera Ci matka w wypadku, a komus oboje rodzicow to znaczy ze nie masz prawa do zaloby, odczuwania bolu? Bo on ma gorzej? Zawsze znajdzie sie ktos kto ma gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za suki tu siedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
suki sukami, ale to trzeba mieć ostro z garem żeby cyrki po poronieniu odstawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też kiedyś, na studiach usunęłam ciążę i nie żałuje, tamta ciąża była dla mnie niczym, teraz jestem w wyczekanej, chcianej ciąży i zupełnie inaczej to przeżywam. po prostu musi nadejść właściwa chwila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×