Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana 31 latkaa

zmarnowałam sobie życie

Polecane posty

Gość załamana 31 latkaa

Błagam doradzcie mi co mam zrobić ze sobą.Zmarnowałam sobie życie kompletnie przez własną głupotę i lenistwo.Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, ale zastanawiam się czy jest wyjscie z tej patowej chorej sytuacji? Po maturze poszłam na studia-europeistykę.Wtedy wydawał się to taki super kierunek bo wchodzilismy do unii itp..Studia skończyłam (licencjat) ale zajęlo mi to az 5 lat bo szczerze ich nienawidziłam (ludzi z roku ktorzy podostawali sie do roznych partii ,tego srodowiska,polityki w ogóle) Niestety poza kelnerowaniem w wakacje i staniem za barem nie zdobyłam zadnego doswiadczenia ani w trakcie studiów ani po nich..Potem dałam się niepotrzebnie wkręcić w opiekę nad starszą osobą w rodzinie (bo jako jedyna nie miałam pracy) Fakt dostawalam niewielkie pieniądze za to i ta osoba byla mi bliska.Mialam tez utrzymanie jedzenie,emeryturę do dyspozycji..Trwało to parę lat.W miedzyczasie zrobilam kolegium nauczycielskie.Ta osoba zmarła,nic po niej nie mam bo mieszkanie bylo w dlugach,na reszcie polożyła łapę rodzina.I nagle stalam się niepotrzebna..Nie wiedzialam co robić,kompletnie nie mogłam się odnalezc na polskim rynku pracy,wyjechalam za granicę.Przez rok pracowałam jako pokojówka i kelnerka w hotelu w małym miasteczku w Anglii.Potem pojechałam do Londynu w nadzieji zmiany życia na lepsze bo wiecej mozliwosci niby itp..-to był chyba błąd.Teraz mam pracę-rano na sprzątaniu,wieczorem stoję za barem (obie prace na part time dojazd z jednej do drugiej zajmuje kupę czasu). pracuję ale za minimalną stawkę i nic nie odkładam.Jest mi bardzo ciężko,moze dlatego ze nie jestem przyzwyczajona do pracy.Staram się ale ciagle jestem bardzoo zmęczona,w pracy się mylę,po pracy padam na twarz i nie robię nic..Zastanawiam się jak zmienić moje życie,czy juz za pózno na cokolwiek,często płaczę..Wiem ze tak jak sobie pościelesz tak sie wyśpisz i ze sama sobie na to zasłużyłam..Miałam mozliwosc zrobienia studiów jakichkolwiek innych.Chciałabym zdobyć jakieś nowe kwalifikacje ,studia ale nie wiem jak i jak mogłabym się utrzymać podczas studiów..Do tego wiedza tak łatwo mi nie wchodzi do głowy ale wiem ze jakbym się zaparła to może dałabym radę.Jak zmienić swoje życie? Ja już nie wytrzymuję psychicznie i fizycznie.A najgorsze że nikogo nie mam.Chciałabym jakies wsparcie pomoc cokolwiek ,jakaś radę w którym kierunku iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maggggdaaaa
ech ciężka sprawa :( nie wiem co ci doradzić bo nie wiem czego potrzebujesz, co jest dla ciebie najważniejsze. Zastanów się co na dałoby ci najwięcej szczęścia: miłość, przyjaciele, rodzina, nowa praca, zmiana miejsca zamieszkania itp. i spróbuj do tego dążyć, nie wszystko na raz. Stawiaj sobie małe cele i realizuj, potem kolejne. Jeśli generalnie odpowiada ci życie w UK to może pomyśl o przeprowadzce do mniejszego miasta, nie musiałabyś pracować tyle by się utrzymać,a i odłożyć by coś się udało. Jeśli jesteś samotna to poszukaj w lokalnych serwisach przyjaciół, faceta. Jeśli męczy cię praca (ale co to za zmęczenie? fizyczne czy rutyna?) to zastanów się co byś chciała robić i jakie kursy ukończyć. masz trudną sytuację ale nie beznadziejną. Nie załamuj się tylko DZIAŁAJ Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez wlasnie robisz co nalezy -- pracujesz i zastanawiasz sie co dalej. Moze zastanow sie nad obnizeniem kosztow zycia. Jak masz oszczedzac, to zastanow sie na co te pieniadze, jak cie przybliza do celu? Dobrze zrobilas, ze wyjechalas z Polski. A wszystko dlugo trwa, jeszcze bedzie lepiej. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze wyprowadz sie z Londynu, masz prawo jazdy? Mozesz zamieszkac gdzies w malym miescie. College, jakas lepsza praca. Zwolnic tempo i wszystko sie ulozy. 31 lat to jeszcze dobry wiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze? Ciesz się, ze w ogóle masz prace, bo tych w UK już brakuje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam ludzi w swojej grupie, ktorzy maja po 39 albo 47 lat i dopiero sie zdecydowali na studia... Ale to fakt ja mieszkam w Stanach, tutaj studia sa platne i nie wszyscy pedza jak wol z klapkami na oczach od razu po maturze na studia byleby studiowac. Wiem od kolezanki ze jesli rezydujesz w UK przez 3 lata to mozesz dostac od panstwa jakies granty na studiowanie jak masz male zarobki...warto to sprawdzic. Zawsze tez sa jakies cetyfikaty w collegach, zalezy co bys chciala robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×