Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniusia31

pusty pecherzyk

Polecane posty

Gość aniusia31
Mnie też dawno tutaj nie było. Po ostatnich staraniach i gdy zobaczyłam 2kreski coprawda ta druga słabo widoczna ale zawsze. Okres spóźnił się 4 dni więc myślałam że może już ale jednak nie. Teraz wiem że to niebedziemy jednak takie proste jak za pierwszym razem. Teraz znów starania w trakcie ale zobaczymy jak będzie! A dlaczego właściwie masz mieć cesarke i kiedy?poza tym też mialam cesarke i to naprawdę nie jest koniec świata. Jeżeli zrobią ci ją od razu, to chyba to nawet lepsze niz naturalny poród. Bynajmniej nie pekniesz. Ja mialam cesarke i gdyby nie to że najpierw caly dzien rodziłam naturalnie i strasznie mnie wymeczyli to byłoby całkiem nieźle!nie czuje się przez to mniej wartościową mamą. Ważne i najwazniejsze że jest zdrowy, bo gdybym nie miała cesarke to byłoby źle.więc głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakasobii
Aniusiu właśnie pierwszą miałam też cesarkę, miałam silne skurcze ,ale niemal zupełny brak rozwarcia, ponieważ odeszły mi wody ,a rodziłam kikanascie godzin i nic to nie dalo zakonczyło się cesarka bo małemu słabło tętno.przy rozwarciu 3 cm - bo tylko tyle miałam i na tym się skonczyło po kikunastu godzzinach zaczeły się parte, tego też lekarze się bali że popękam, bo nie mogłam tego powstrzymać.tak więc trudno , niech jest znów cesarka- czułam się po niej własnie fajnie, teraz mam przodujące łożysko więc znów cc. co do ciebie to nigdy nie wiesz kiedy się uda , więc nie zakładaj ,że nie będzzie łatwo:) pamietasz pisałam ci ,że miałam problemy, a za drugim cyklem leczenia załapało -bylam w szoku, bo lekarka zapowiadała conajmniej roczne leczenie:D tak więc trzymam kciuki i wiem ,że się uda:D pisz co i jak!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniusia31
U mnie czekanie, ale ja znow jestem przeziebiona więc boje sie ze znowu bedzie cos nie tak. Wiec widzisz jak to jest, w dodatku nie uklada mi sie z mężem, wiec dziecko raczej nie poprawi sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakasobii
hmmm czasem jest taki przejściowy okres, że sie nie układa, ciężki tez czas dla ciebie i prawdopodobnie dla niego też za wami,czasem trzeba trochę wyluzować, niech się samo toczy, nie wiem za co bardziej trzymać kciuki - za dzidzię, czy wpierw za poukladanie spraw- może wpierw za to drugie. Na spokojnie może jakoś dogadasz się z mężem, odrobina dobrej woli z obu stron, wierzę ,że się dogadacie, tylko pewnie musicie oboje odpocząć od problemow, może oboje jesteście troszę zmęczeni terazniejszością, stąd spięcia,trzymam kciuki by się poukładało/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniusia31
Dzieki za dobre slowo. No niestety u nas roznica wychowania z domu, po slubie okazalo sie ze jestesmy z dwoch roznych srodowisk i domu. Moi rodzicee wychowywali mnie w spokoju bez krzyku, u niego w domu bylo tego az nadto. No i stad wszystkie problemy. Jakos dzziwnie tego przed slubem nie widzialam. No coz bedzie co ma byc :) najwazniejsze to myslec pozytywnie!!!!!!! Jak sie czujesz i na kiedy masz termin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakasobii
mielismy gorący czas, mnóstwo gości z polski , z niemiec, ledwo wyrobiłam,zaczynam być coraz bardziej zmęczona i coraz bardziej potrzebuję odpoczynku, szybko się męczę.Mały ma już 1,7 kg więc rośnie i już raczej nie skacze a przesuwa się ,lekko kopie nóżkami, czuję ,że nie ma już tyle miejsca. termin mam na 18 lipca, mam nadzieję, że młody szybciej nie wyskoczy jak starszy brat w 38 tyg. teraz czuję jak to wszystko idzie do przodu i jak jest coraz bliżej, coraz bardziej sie też boje czy wszystko będzie ok. Moj eks był podobnym typem jak twoj mąż. Ja jestem cichą i spokojną osobą , więc żyłam przy nim w stresie. Typowy choleryk, z igły robił widły wiecznie jakieś pretensje, jakieś krzyki, wąty. No nie dałam radę tak życ, czasem różnice w charakterze są nie do pokonania. Mój obecny mąż , jest osobą spokojną jak ja i czuję przy nim spokój i bezpieczeństwo. Jest to zupełnie inny związek , wiem tez , że będzie zupełnie innym typem ojca. Mam nadzieję, że się jakoś dogadacie, że to tylko przejściowe- czasem są kryzysy, ale dopóki da się je pokonac jest ok, gorzej jak druga osoba wysysa z nas całą energię. Mam nadzieje ,że jakoś się pooukłada w twoim związku. życzę ci tego z całego serca:) pisz co i jak, mam nadzieję, że już się uspokoiło między wami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniusia31
Takajakasobii ja mam piękne dwie kreseczki na tescie :) teraz tylko czekanie pozostało i znów stres! Chce jak najszybciej isc teraz na zwolnienie! A z mężem jak jest dobrze to jest super, zobaczymy może się pokłada teraz musze mieć ciszę i spokój!a ty jak się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aniusia gratuluję ale dziwie się mocno ze decydujesz się na ciążę z facetem z którym ci się niezbyt układa. Nie wróży to dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniusia31
Gosciu wiem to trochę sadystyczne! Rozważałam wszystkie za i przeciw.Ale po pierwsze w pracy u mnie nie jest ciekawie, po drugie zawsze chciałam mieć dwójkę dzieci, nie chce by mój syn był jedynakiem. Poza tym chcialabym i mam nadzieje że to będzie dziewczynka.poza tym myślę że rozwód to najłatwiejsze rozwiaZanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak wlasnie mysle bo skoro malzenstwo to farsa to po co to ciagnac? zeby zalowac za 10 lat? zycie jest tylko jedno,po ci je tak marnowac na wlasne zyczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniusia31
Gosciu kocham swojego męża i bardzo się stara żeby się zmienić. Jeździ do psychologa. No niestety dużo nawyków wynosi się z domu rodzinnego. Poza tym ja nie mam zmarnowanego życia. Myślałam o rozwodzie, nie powiem że nie, ale.dla mnie to jest najprostsze z możliwych rozwiązań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a potem bedziesz tu plakac na kafeterii ze 2 dzieci a malzenstwo sie skonczylo i ty nie wiesz jak sobie poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniusia31
Gościu poradzę sobie, w razie czego będę miała alimenty a mam taki zawód że poradzę sobie finansowo. Moj Mąż póki co stara się bardzo żeby było dobrze, w każdym związku sa kłótnie, a w dzisiejszych czasach to tak łatwo cos nie idzie i sa kłótnie to najlepiej się rozwiesc!czas pokarze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakasobii
hej aniusia:) po pierwsze GRATULUJĘ!!!! :) bardzo się cieszę ,zobacz sama jak szybciutko:D wszystko będzie dobrze, tylko sie nie denerwuj i nie mysl, bo sama wiesz jak to jest jak się włączy myślenie, tak widocznie ma być i koniec. Zaskoczona jestem i miło mi ,że jeszcze ktoś odwiedza nasz wątek:)na dodatek udziela ci dobrych rad:) fajnie ,że się tak martwią;) twoja decyzja , jest twoją decyzją, są łatwe małżenstwa i te trudniejsze, bywa ładna pogoda i bywa gorsza, są mili ludzi i gorsi, tak to już jest ,że życie bywa różne, ale decyzje za nas podejmujemy my sami,my płacimy za błędy i my jesteśmy szczęśliwi gdy życie się układa, tak już jest. Ja wierzę ,że wam sie poukłada , macie już synka , teraz będzie nowy dzidzius, wierzę że połączy Was jeszcze bardziej. Sama piszesz ,że jest nie tylko zle ale i super:D tak wlasnie jest w kazdym małżeństwie:D jak z pogodą:) raz słonce raz deszcz:) Aniusia- pisz , nie zrywaj kontaktu mam nadzieję, odpoczywaj, oszczędzaj się, jestem pewna że będzie dobrze, no i jeszcze raz muszę napisać, że bardzo bardzo bardzo się cieszę razem z Tobą:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nowy dzidziuś pfff to może tylko pogorszyć sytuacje i tak najczęściej bywa. Dziecko na poprawę małżeństwa? To się zawsze źle konczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakasobii
widzisz aniusia:D jak to jest - uderz w stół , a nożyce się odezwą:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakasobii
aniusia jak tam??? co słychać jak się czujesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniusia31
Hej jak tam u ciebie jeszcze sie kulasz?u mnie wszystko w jak naleprzym porzadku poki co. Widzialam juz jajo z zarodkiem i bijacym serduszkiem 7 tysdzien poki co. 16 czerwca mam kolejna wizyte nie wiem dlaczego tak szybko ale nie bede sie sprzeczac. Z Mezem raz lepiej raz gorzej. Teraz mamy dobry okres nawet jedziemy w lipcu na wakacje do chorwacji. Cieszy sie ze bedzie ojcem i ze wszysto8 w porzadku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytałam początek Twojego postu i bardzo współczuj*****ardzo zaciekawiłam się co będzie na końcu, a tu taka niespodzianka :D Gratuluję.. A w małżeństwie to normalne.. Nigdy nie będzie kolorowo.. Ale cieszę się, że tak dobrze wszystko się wam układa.. Ja również jestem w drugiej ciąży. Tylko u mnie to już dalszy etap, bo 17 tydzień.. Ale przed każdą wizytą modlę się o to, żeby zobaczyć bijące serduszko.. Przy pierwszej ciąży nie miałam takich obaw, a teraz się naczytałam o tylu poronieniach, że mam schizy na samą myśl.. Kolejna wizyta w piątek. Mam nadzieje, że będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakasobii
hej aniusia:) długo mnie tu nie było, u mnie ok, teraz juz czekamy na małego i powoli nam sie ciągnie:) TY masz jutro wizytę, trzymam kciuki żeby wszystko było ok:) mały w brzuszku jest już spory i coraz mi ciężej szczególnie jak jest ciepło;/ ale cieszę sie bardzo, fajnie że wybieracie się na wakacje, spokojnie i się wszystko ułozy:) teraz najważniejsze- dbaj o siebie i maleństwo:):)daj znać co i jak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakasobii
aniusia co tak cicho??????????? co tam??? jak sie czujesz???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakasobii
tak tu czasem zaglądam, a myślę że się już nie odezwiesz:( mam nadzieję, że oznacza to tylko dobre wieści, mimo to martwię sie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniusia31
Takajakasobi prawda dawno mnie nie było. Niby jestem na chorobowym ale jakos brak czsu i cały czas pod górę no cóż tak niektóży mają! Jesli chodzi o ciążęto bardzo sie cieszę bo wszystko w porządku i będę miała dziewczynkę:) Z mężem, no coż już chybq dobrze nie będzie co jakiś czas serwuje mi jakieś atrakcje.trzymam kciuki za ciebie i odezwij się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelela
dziewczyny fajnie sie was czyta. piszcie dalej co u was slychac. takajakasobii urodzilas juz? jak dzidzius? napisz jak znioslas porod. tak przez przypadek weszlam na wasz temat i tak mnie wciagnal, ze przeczytalam caly od razu :) ja sama w listopadzie 2013 mialam ciaze obumarla, zakonczona lyzeczkowaniem w 10 tc. 2 miesiace pozniej zaszlam ponownie i dzisiaj koncze 31 tc :) dzidzia rozwija sie prawidlowo, to moj pierwszy dzidzius i bedzie coreczka. termin mam na 17.10. pozdrawiam was, piszcie dalej co u was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej dziewczyny !!! właśnie przeczytałam cały ten wątek :) co u Was ? jak dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AguŚka91
Hej dziewczyny ..mnie też straszyli pustym pęcherzykiem. w 6 tygodniu wybralam sie pierwszy raz do ginekologa i ta stwierdziła że jest sam pęcherzyk zero zarodka( +prezent dosyc pokazny torbiel na lewym jajniku:/ ale o nim już nie wspomne). Dała mi tydzień na to żeby się pojawił a jak nie to na kolejnej wizycie tj. 7 dni później chciała mi skierowanie na łyzeczkowanie wypisywać..według mnie powinna mi wiecej czasu dać ale no ale wiadomooo ona lepiej wiedziała..:/ całe 7 dni leżałam plackiem i modliłam się żeby jednak okazało się ze dzidza zrobiła mi psikusa..no i co dzień wizyty ja taka zdenerwowana pielengniarka mi mierzy ciśnienie i głupio pyta czy biegłam do gabinetu bo miałam tak ogromnie wysokie cisnienie a ja po prostu byłam tak niesamowicie zdenerwowana..uwierzcie mi żyje 23lata i nigdy nie czulam takiego stresu i strachu jak wtedy..no a co się na wizycie okazało?? że maluszek jest i sie rozwija prawidłowo:) jutro mija 12 tydzien i na chwilę obecną wszystko jest w porzadku ..maleńki sie rozwija i mierzy 4,8cm a co do torbiela..intruz się już prawie wchłonął tak że i w tej kwestii już jest wszystko ok..(byłam na usg11.08) tak że byle tak dalej do marca..pomyśleć jeszcze 6 tygodni temu nie było widać nic a teraz perełka jest już taka duza i wszystko jest z nią wporzadku:) każdej przyszłej mamie bedacej w mojej sytuacji życze takiego rozwiązania sprawy jak u mnie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniusia31
Aguśka dobrze że u ciebie tak to się skończyło! Ja też modliłam się żeby chociaż w jednym jaju coś było,( bo to była ciąża bliźniacza) a zamiast tego w tym jajeczku w którym był zarodek, wchłonął się:(. Było minęło oby do przodu. Chociaż tak so ie myślę że niezłą książkę mogłabym napisac. Bo tego moje małżeństwo to totalna porażka, jak już myślę i mam nadzieje że będzie dobrze to dzieją się takie rzeczy jak w dobrym dramacie!nie ma co narzekać najwźniejsza jest teraz moja córcia i moje samopoczucie i jak to mówi moja Pani psycholog, do wszystkiego innego należy nabrać dystansu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniusia31
Evela to jeszcze troszke Ci zostało do końca! Ja w pierwszej ciąży nie wiedziałam że tyle niebespieczeństw czeka na dziecko w brzuchu. Teraz co wizyte modle się żeby wszystko było dobrze. Jeszcze nie czuje ruchów więc nie wiem czy wszystkie jest dobrze.miło że jeszcze ktoś nas czyta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AguŚka91
Bardzo Ci współczuje Aniusia:( W moim przypadku (odpukac w niemalowane) jest dokładnie przeciwnie..wszystko się jak narazie dobrze układa i w małżeństwie też jest the best..mąż totalnie zwariowal na punkcie mojej ciąży..bedąc na twoim miejscu nie wiem co bym zrobiła.. załamała bym się całkowicie..stracić jedno dziecko to tragedia a co dopiero bliźniaki:(:( straszne:(tym bardziej jak sobie pomyśle że 9 mies później miało by się dwoje cudownych maluszków:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniusia31
Agusia teraz już sie tak po tym wszystkim pozbierałam zwłaszcza że zaszłam szybko w ciaże, bo dwa miesiace po zabiegu. Mam traz w brzuchu moją wymarzoną córeczke i to sie trraz liczy. Staram się myśleć do przodu nie do tyłu bo przeszłości nie zmienie.a co do mojego męża to cały czas nie jest źle,sa też bardxo fajne dni i wspólne przeżycia. Choć funduje mi czasem różne awantury. Mieszkamy w domku z moimi rodzicami. Mamy dwa osobne mieszkania ale mimo wszystko irytuje mojego męża teściowa i o to jest zawsze dużo hałasu. No cóż życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×