słuchajcie czy ja naprawde zrobiłam źle

zostawił mnie facet...jak pisaliśmy,to na początku próbowałam go przekonać,mówiłam,ze kocham, ale jak dalej ciągnął te swoje kity, to zapytałam się,czy kogoś ma, po co ze mną był,i sie ****** i dlaczego w takim razie kłamał,ze mnie kocha itp. bez żadnych wyzwisk czy coś. a on stwierdził,ze moje zachowanie jest okropne, to co ja mówię jak ktos zrobi mi coś złego,jak traktuje ludzi,ze nazywam go oszustem, i ze boi się, ze będę źle o nim myśleć i go znienawidzę. dlaczego on ma do mnie o to pretensje? myślał, ze mu podziękuje?normalne chyba,ze byłam w szoku i w złości...nie rozumiem go,