Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy poradzę sobie sama z dwójką maleńkich dzieci

Polecane posty

Gość gość
A moze bedzie nowy temat zona mi zabila bo juz nie wytrzymywala zostalem sam z dwojka?? Skoro sie kochaja to krotkie rozstanie i wyjazd zony do polski tym bardziej ze ma gdzie malzenstwu nie zadzkodzi. Jedz i odpoczywaj kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja koleżanka wróciła ponad 3 lata temu z uk do Polski z 2 dzieci (wtedy 4 i 2 lata). mąż został zarabiać na dom. widują sie 2 razy w roku, miał wrócić po roku, potem po 2-óch, teraz planuje na kwiecień. Tzn ona planuje, bo jemu chyba tam dobrze. Dziec**pół życia bez ojca się wychowują. Jeżeli też tak chcesz to wracaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka1214
Tu jest wlasnie ten problem... jedni pisza wracaj, drudzy zostan... najbardziej potrzebuje rad osob ktore to przezyly. Ok zostane tu z mezem i co?? Kazdy dzien to dla mnie meczarnia. W koncu sie tu zagryziemy albo ja sie spakuje i zwieje...Anglia mnie po prostu obrzydza, ta zawisc polaka do polaka, brud, wszystko. Jedna z was napisala ze tez tu mieszka... wiec wie. A poza nia ile z was mieszka za granica? Albo w uk? Pewnie juz nikt wiecej. Jesli ktos z was mysli ze zycie za granica jest idealne bo sie zarabia tysiace to sie myli. I przestancie mi pisac ze jestem jakas rozkapryszona dziewucha, nie potrzebuje oceny mojej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyję w Anglii od 14 lat i stwierdzam, że z tym brudem to mocno przesadziłaś:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiedz, że ja mieszkam w Polsce, wciaż mam depresję i brak kasy. Pociesz się, ze ty masz chociaż kasę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej pojedz na miesiac czy dwa i odpoczniesz sobie;) zobaczysz jak bedzie z koleżankami, raz czy dwa Ciebie odwiedzą a potem żadna nie będzie miała dla Ciebie czasu bo każdy ma przecież swoją rodzinę, myślę,że zacznie Ci brakować męża i dopiero wtedy będziesz wykońćzona opieką nad dziećmi. Przede wszystkim po urodzeniu dziecka zacznij brać leki, tojest teraz priorytet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, przyjaciele już lecą jej pomagać :D Zostaw męża, matkę i jedź prędko do koleżanek, głupie c**y muszą na własnej skórze poczuć że przyjaciółki z młodości od imprezek to żadne przyjaciółki, że przyjaciół nie poznaje się podczas zabawy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczekaj aż urodzisz na wyspach i nar***aj sobie trzecie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyję w Anglii od wielu lat. Podstawa to znajomość języka. Tu, praktycznie w każdej miejscowości, organizowane są dla małych dzieci ciekawe zajęcia. Przychodząc z kilkumiesięcznym dzieckiem na zajęcia poznałam wiele młodych, sympatycznych Angielek, tak jak ja również matek malutkich dzieci. Z czasem z kilkoma zaprzyjaźniłam się, pomagamy sobie wzajemnie, zwłaszcza gdy któraś ma jakieś sprawy do załatwienia może bezpiecznie zostawić z koleżanką dziecko na kilka godzin. Wcale nie muszę utrzymywać kontaktów z okropnymi ( jak je określa autorka topiku) Polakami chociaż utrzymuję bo dla mnie są całkiem ok. Problem autorki prawdopodobnie tkwi w tym, ze dopadła ją depresja poporodowa i dlatego rzeczywistość widzi w tak czarnych barwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem siedzi w tobie zmiana miejsca niczego nie zmieni,dla dzieci bedzie lepiej jak maja ojca i matke razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak masz depresje to nigdzie nie bedziesz szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Anglia mnie po prostu obrzydza, ta zawisc polaka do polaka, brud, wszystko." Nie chce cie martwić, ale w polsce jest więcej polaków. Prawie sami polacy ;) A skoro wiesz co to zawiść polaka do polaka - to wyobraź sobie co tu sie dzieje. A najlepiej tego doświadczysz jak ci sie kasa skończy. Życzę szybkiego powrotu rozumu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość champtar
sorki ale jeśli nie uk to może usa albo jakiś inny kraj Pl omijałbym szerokim łukiem tu autora hello kitty posądzają o pakt z diabłem - to jest zawiść . Jak chcesz wracać to niech maluch ma obywatelstwo uk to się mu przyda i otworzy drogę na świat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość champtar
sorki ale jeśli nie uk to może usa albo jakiś inny kraj Pl omijałbym szerokim łukiem tu autora hello kitty posądzają o pakt z diabłem - to jest zawiść . Jak chcesz wracać to niech maluch ma obywatelstwo uk to się mu przyda i otworzy drogę na świat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy nikt nie pomyślał o tym, że w Polsce niedługo pozostaną sami emeryci i renciści? A gdzie młodzi????? Ano ... ZA GRANICĄ !!! Byłam kiedyś pół roku w Hiszpanii i tęsknota za krajem nie pozwoliła mi tam zostać. Wróciłam i nie żałuję :-) Moje dzieci mieszkają i uczą się w Polsce i mam nadzieję, że kiedyś we własnym kraju założa swoje rodziny i będą tu żyć. Odwiedziłam różne kraje, ale z przyjemnością wracam do ziemi ojczystej. Nieważne czy jest halny czy upał, tutaj czuję się najlepiej :-D życzę: UDANEJ NOCY SYLWESTROWEJ !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poprawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyszły dwa owsiki z d**y, ojciec i syn. Idą, idą, w końcu syn pyta: - Tato, a co to jest to zielone po czym idziemy? - Trawa, synu. - Acha, a to mokre tam dalej? - Rzeka, synu. - Acha, a to żółte co tak świeci? - Słońce, synu. - Acha. Tato, ładnie tutaj, dlaczego my musimy w tej d***e mieszkać? - Bo to jest, synu, nasza Ojczyzna. Pozdrowienia dla mamy-owsik 🖐️ A ja mam nadzieje że moje dziec**póóóóójdą stą w piz..u i zabiorą mnie do siebie na starość. A tu będziemy przyjeźdżać z paciorkami i perkalem. Tudzież z naręczem bananów :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laska ma typowy problem sporej części mamusiek w UK, które nie pracują, nie znają języka i nie mają co ze sobą zrobić. Skoro narzeka na Polaków to pewnie mieszka w jakimś polsko-ciapackim getcie. Anglia to naprawdę ładny kraj i jest wiele możliwości spędzania wolnego czasu. Trzeba tylko chcieć się ruszyć, a nie siedzieć w domu i narzekać. Sądzę, że autorka nie poznała tego kraju w żadnym stopniu, niewiele widziała, ciągle przemęczona, w pidżamie i myśli że Polska wszystko załatwi. Żeby się tylko nie zdziwiła jak wróci z dziećmi do Polski i nawet jak jej się uda jakoś żyć to dzieciaki koncząc 18-tki nawieją do ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gracja33
a jakby Tutaj w polsce mąż zarabiał najniższą krajową to co bys zrobiła co bys żarła i co dała dzieciom za co bys rachunki płaciła durna kobieto marudzisz bo masz za dobrze i ci sie w dooopie przewraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 15:08 ma racje. Polki nie maja pomyslu na siebie w UK. Najpierw sie rozmnazaja bo przeciez kasa taka super tu jest. No ale oprocz dzieci jakies zycie by sie przydalo - zamykaja sie w gettach polskich. Polscy znajomi, polskie sklepy, zero jezyka a potem placz, depresja :/ Wracaj do PL tam jest super, beda kolezanki, ktore maja swoje zycie i do ciebie raczej za czesto wpadac nie beda. Tylko potem wytlumacz dzieciom czemu rozpi.eprz.ylas rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie z tym,ze problem polega na tym,ze zyjecie w kraju ktore jest inne kulturowo, niektore nie znaja jezyka, rodza dzieci, mezowie w pracy a one same w domu gdzies wynajetym za tanie pienaidze obok ciapatych czy murzynow i nie wiedza co z sobą począć. Inaczej każda by się czuła jakby miała jakaś kolezankę. Ja mieszkam w Irlandii, z 3 letnią córką, wychowuje ją sama, nie pracuje bo nie ma kto mi z nia siedziec ani nie mam pieniedzy zeby zaplacic nani. i tak to bedzie trawc póki dziecko nie pójdzie do szkoly niestety. Wiem co to jest jak sie siedzi samej. Dlatego skoro to taki problem ktory później rodzi depresje to moze warto zeby polki otworzyly jakąś strone internetową i organizowały wspólne wyjścia, z dziećmi czy bez. Tak żeby się poznać z kimś. To nie jest głupi pomysł. Znajomość mojego jezyka była tragiczna-ni jak sie pokrywała z tym co nas w szkole przez 6 lat uczyli a juz zdawanie matury z angielskiego i poziomu zadawanych na nich pytań uznaje za kpine. Napisałam na gazeta.ie ( moze jest tez uk) ogloszenie ze chetnie poznam matki z dziecmi, takie zeby pogadac i zeby dzieci razem sie pobawily. Moja pierwsza kolezanką była ... węgierka. Porozumiewałysmy sie na migi lub musiała wykazac sie ogromną cierpliwoscia by zrozumiec moj angielski, wyjasnic mi błedy w wymowie itd. Później poznałam kilka polek przez tą strone. I wszystko jest inaczej. Pamietajcie ze najbardziej się tęskni w momencie jak zycie sie zmienia o 180stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo z powodu dziecka - wtedy tesknimy za nasza wolnoscia, spotkaniamia, znajomymi, wolnym czasem,swoboda itd... lub np. podczas wyjazdu za granice- za granica tęskni sie bez wzgledu na to czy masz prace czy nie, czy jesteś z meżem/partnerem czy sama,ale mówi sie,że najtrudniejsze są 2-3 lata, a potem to juz z górki. Ja tak przepłakalam rok. Tyle ze moja sytuacja była inna. Ja przyjechalam tu w ciazy na 3 lata (poki macierzynski mi sie w polsce nie skonczy) do partnera,rozstalam sie po roku z nim, sąd irlandzki zabronil mi powrotu do kraju na stale bez zgody ojca dziecka ( dziecko polskiej narodowosci, on polak, ja tez..ale tak zarzadzil sąd). Musialam w polsce rzucic prace, wynajac swoje mieszkanie zeby nie stalo puste... a zostalam tu na zasiłku, w wynajmowanym mieszkanku bez mozliwosci powrotu. I wierzcie mi - wszystko da sie przeżyc. Tylko nie siedzcie same. Znajdzcie kogos do pogadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×