Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Gość gość
Ja w marcu mam wizyte, nie wiem, ile wszystko potrwa, badania, oczekiwanie... Dopytam o szczegóły Jagoda13

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny a ile sie placi za komorki dawczyni? sama dojrzewam do tej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Gamecie koszt to ponad 14 tys. zł, w Salve ok. 13 tys zł. Powodzenia gościu, to ciężka decyzja, bardzo, ale ja już ją podjęłam całe szczęście Jagoda13

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudiaimsw
Do kasja30 ja leczę się w medart w poznaniu tzn. 2 próbę chce tam zrobić, cokolwiek to będzie czy KD siostry czy obca osoba wskazana, bo jeszcze nie podjelam decyzji.ale chyba nie chce całkiem anonimowej, bo dlaczego lekarz ma wybierać chociażby wygląd.lekarz to i tak przy tylu pacjentach to wybiera KD na szybko.dla lekarzy to tylko się kasa liczy a nie to aby znaleźć dziewczynie podobną do biorczyni. Chce pod koniec marca umówić wizytę.jesli tym razem się nie uda to zmienię klinikę. FSH mam bez leków 137, amh nie badalam. Też mam dodatkowo niedoczynność tarczycy, leczę już 3lata. Opisze jutro jakie miałam wyniki Tsh przy transferze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba we trzy celujemy w okolice marca :) forum się ożywi Jagoda13

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasja30
do klaudi to witaj w klubie ja tez mam bardzo duze FSH bez lekow 113 a co bierzez na niedoczynosc tarczycy bo ja eltroxin .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasja30
dziewczyny musimy wierzyc ze sie uda :):):) trzymam mocno kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Dziewczyny, czy Wy już jesteście na HTZ? Jak się czujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam amh 6 ,3 poronienia i lekarz sugeruje kd w tym 5 transferow nie udanych ,2 tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i dobrze reaguje na stymulacje, nie wiem czemu sie nie udaje, raczej z kiepskimi wynikami sie bierze kd a nie z takimi super jak moje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość askatan
tarczyca ok, wszystkie bad ok, ja juz nie wiem co robic ;( to wyzej to ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a robili Ci takie specjalistyczne badania na przyczynę poronień. Jagoda13

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak genetyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) jestem tu nowa, chcę do Was dołączyć i podzielić się swoją historią bo podobnie jak Wy, bądź niektóre z Was, podchodzę do in vitro z KD. Lada chwila, w łódzkiej Gamecie. Mam 34, od 7 lat jestem mężatką. W 2008r. podczas wizyty u dr Sobkiewicza w Salve dowiedziałam się, że matką nigdy nie będę z uwagi na przedwczesne wygasanie jajników i brak rezerwy w nich. Dowiedziałam się, że mój organizm jest w stanie menopauzy i wyszłam z gabinetu zszokowana i załamana. Nie pamiętam drogi do domu, weszłam do niego i rozpłakałam się na wycieraczce. Siedziałam na niej w objęciach mojego męża 2h. Przeżyłam tak silny wstrząs, że przez tydzień nie rozmawiałam właściwie z nikim bo nie byłam w stanie. Poradziłam się bliskiej koleżanki, która teraz jest już mamą, ale wtedy miała też problemy w tym temacie. Powiedziała, że nigdy nie wolno opierać się na opinii jednego lekarza i wysłała mnie do warszawskiego Novum. Tam lekarz potwierdził diagnozę i odesłał nas do domu z tym samym, co zaopiniował Sobkiewicz- in vitro z KD. Początkowo w ogóle nie brałam tej opcji, ale żadnej innej opórcz adopcji nie było, więc z czasem oswoiłam ja i mój mąż tę kwestię i postanowiliśmy podejść do zabiegu. Potrzebowałam wielu lat by się za TO wziąć. Przez cały ten czas byłam pod opieką dr Sobkiewicza w Salve. Nie chcę się publicznie wypowiadać na jego temat, ale od początku wiedziałam, że między nami "nie styka" i że nie zrobię zabiegu u niego. W ubiegłym roku trafiłam jeszcze na konsultacje do dr Gontarka w Gravicie-też łódzkiej klinice. Za namową kogoś trafiłam finalnie do Gamety, do polecanego dr Połacia. Pierwsza wizyta była w listopadzie i od razu "przypadliśmy sobie do gustu". Człowiek orkiestra, lekarz z powołaniem. Super gość. Miły, traktujący swoją pracę jako wyzwanie, a ja się czuję u niego zawsze wyjątkowo, zawsze mam wrażenie, że poświęca swój czas naprawdę mnie od początku do końca. Zrobiłam badania-grupę krwi, choroby zakaźne, dziś mój mąż jedzie zrobić badanie nasienia. W poniedziałek ostatnia przed zabiegiem konsultacja i za jakieś 2 tygodnie zabieg. Jak będzie - mam nadzieję, że pomyślnie. Życzę Wam wszystkim powodzenia, spokoju i radości w sercu :) będę tu codziennie - pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Chyba to jakieś zrządzenie losu, ze napisałaś. Bo właśnie od kilku dni mam strasznie mieszane uczucia, jeśli chodzi o moją wizytę i podjęcie procedury. Planuję ją w marcu, lada chwila, im bliżej, tym bardziej się boję. Więc dobrze, że napisałaś. Tym lepiej, bo ja również jestem w łódzkiej Gamecie, ale u dr. M. Radwana. Już pogodziłam się z całą sytuacją, ale mimo wszystko strach i obawy są. Dlatego mam nadzieję, ze będziesz regularnie pisać. Jak mogłabyś mi doradzić, co teraz muszę zrobić, jakie badania przed wizytą wykonać, będę wdzięczna. Co Twój M robi? Jakie badania? Mój badanie nasienia już miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda13 - służę pomocą zawsze :) dr czy też nawet profesor Radwan to bardzo dobry wybór - to człowiek, który "zmajstrował" wiele dzieci :):) brał udział w pierwszym zabiegu in vitro w Polsce. Jest superspecjalistą. Jeśli chodzi o badania napiszę Ci je wszystkie jakie robiłam. - oznaczenie grupy krwi obojga choroby zakaźne: - A-HCV - A-HBC - A-HBS - HBS - sam antygen - HIV combo - WR (kiła) nie miałam zleconej, ale zrobiłam też toksoplazmozę -badanie nasienia (mój M zrobił je dziś) Teraz z tymi wynikami jedziemy do dr Połacia w poniedziałek. Jeśli chodzi o badania na choroby zakaźne to żadne z nas na szczęście nic nie ma i nie miało. Wyniki badań M będą jutro, ale lekarz zapewnił, że to badanie jest w przypadku tego rodzaju zapłodnienia raczej formalnością - nawet jeśli byłyby 3 plemniczki to powiedział, że są je w stanie wyodrębnić a z nich wybrać jakiegoś mega-przystojniaka :D Jeśli chodzi o badania - to tyle. Mam podejść do zabiegu niebawem, może to kwestia 2,3 tygodni. Dziewczyna, od której dostanę komórkę jest też gotowa do kuracji hormonalnej. Połać powiedział, że to jest ich stała "klientka", wiem o niej co nieco, oczywiście bez personaliów, co jest oczywiste. Jeśli masz jakieś pytania jeszcze to proszę pisz śmiało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Dziękuję bardzo, kiedy najlepiej zrobić badania? Czy mogę już teraz, czy może czekać jeszcze, czy uzwględniają wyniki z różnych lab? Nie jestem u prof., ale u jego syna. Też jestem zadowolona. Czy wybieraliście cechy dawczyni? Jejku, ale to wszystko skomplikowane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
OneWish mam jeszcze pytanie o kariotyp męża, w Salve kazali badać. W Gamecie nic nie wspominali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda13 - jego syna znam osobiście-bardzo fajny człowiek, z uwagi na znajomość postanowiłam udać się do dr Połacia, zresztą bardzo mi go polecano.W dobrych jesteś rękach- to pewne :) Jeśli chodzi o badania to możesz je zrobić kiedy i gdzie chcesz. Ja je zrobiłam w mojej "zaprzyjaźnionej" przychodni. Moj***adania kosztowały 300zł, mojego M 130. Żadne z tych badań nie wymaga bycia na czczo. Idziesz sobie kiedy chcesz i pobierasz krew. Nasienie mój M robił dziś w Gamecie, koszt całkowity to 130zł. Jeśli chodzi o dawczynię to nie,nie ustałam jej cech. Powiedziałam lekarzowi, że to dla mnie duże wyzwanie to in vitro a on wtedy powiedział "spokojnie, ta kobieta jest do pani podobna" jest zdrowa, ma dwójkę zdrowych dzieci, oddaje nam komórki od jakiegoś czasu i są one zdrowe-pełnowartościowe. To mi wystarczy. Napisałaś coś, o czym ja codziennie mówię mojej koleżance z pracy - "dlaczego to jest takie trudne, dlaczego takie skomplikowane".... Przez to osoba z drugiej strony biurka stała się moim przyjacielem. Dziś od rana urządziłam płacz, bo wydawało mi się straszne,że mój Mąż, mój ukochany mąż musi jechać na to pieprzone badanie i zmuszać się do czegoś, na co nie miał dziś ochoty. Do tego ja mam zakodowane głęboko w głowie, że od dawania mu przyjemności ma na wyłączność tylko mnie.... Wiem, głupie myślenie, ale kocham go szalenie i jakoś sobie nabiłam głowę głupotami. I ta moja nieszczęsna (bo męczę ją tematem codziennie) przyjaciółka wbijała mi do głowy, że robi to dla nas, dla naszego dziecka :) śmieszne, wiem. Ale gdzieś po drodze człowiek zaczyna pękać... A tego nie wolno za nic w świecie!! Bądź więc silna Jagodo, ja też będę się trzymać bo przecież robimy to by być mamami :) Kto wie, może się kiedyś spotkamy tam przy okazji wieszania zdjęć naszych dzieci na tablicy ?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda13-nic nie wiem o kariotypie. Powiedział mi lekarz,że mąż ma zrobić badanie do in vitro za 130zł i tak mu dziś rano powiedziałam -żeby przekazał pani w laboratorium :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
OneWish zatem myślimy podobnie. Ogólnie mam wrażenie, że nieźle to znoszę, że czas spowodował, że oswoiłam się z myślą, ze będzie in vitro i to z KD. Ale boję się o zdrowie dzidziusia i... również o to, że mój mąż z mojej winy musi podchodzić do wszystkich badań, całej procedury, bo wiem, że dla niego to też pewnie bardzo stresujące, choć stara się mnie uspokajać. Dziś nawet myślałam, po co mi to wszystko, może tak ma być, może mamy być we dwoje. Tym bardziej, że ja jestem bardzo szczęśliwa w małżeństwie naszym. Powiedziałam o obawach koleżance, ale ta mówi, że też miała podobnie, chociaż nie miała żadnych problemów ze zdrowiem, obawiała się zarówno o zdrowie dziecka jak i o to jak to będzie, kiedy pojawi się ten trzeci. Więc to chyba zupełnie naturalne. Staram się przyjmować wszystko na spokojnie, bo nie mam wyjścia. Wiem, że inaczej nie będzie i jeśli chcemy mieć maleństwo, to właśnie taką drogę musimy przejść. Cieszę się z pozytywnej opinii o dr. MR. Był moment, że wahałam się, czy do niego wracać. Miałam mieszane uczucia, chociaż wzbudził moje zaufanie. Do tego stopnia, że jak jeden z lekarzy przy moich skrajnych wynikach powiedział, że może podjąć się stymulacji, to ja zrezygnowałam z leczenia mimo to mając na uwadze co dr MR mówił, jego argumenty przeciwko stymulowaniu mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę to czuć akcją PR ! A z innej beczki -czy wy wiecie kto jest dawczynią komórki? Bo jak to jakaś brzydka tapeciara o infantylnej psychice pochodząca z patologii to co jak dziecko np. córa wda się w BIOLOGICZNĄ mamusię? Myślicie o tym czasem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
I co Gościu, urodzę dziecko w tapecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Zresztą dziwi mnie, ze podnosisz takie dylematy, ale cóż... każdy każdego swoją miarą mierzy. Nie podoba się, nie krytykuj i nie zakłócaj tego postu, bo to nie jest już Twój pierwszy wpis. Masz jakiś problem, zmierz się z nim sama, a frustracje swoje wyładowuj gdzieś indziej. Strzałeczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu-zachodzę w głowę, jak to jest,że ludzie zajmują sie sprawami, które ich nie dotyczą zamiast skupić sie na czymś dla siebie interesującym. Tapeciara... Dziecko tapeciary. Wziąłeś/wzięłaś dzisiaj leki? Jeśli nie to weź Relanium i głęboki oddech. Jagoda13- mam Ci wiele do powiedzenia(noisania) ale pisze teraz z ipada i wybór znaków polskich jest tu nużący więc jak dorwę się do laptopa to napiszę Ci więcej. Też nie raz już miałam ochotę rzucić to wszystko i za te oieniądze polecieć do Stanów. Ale TO jest silniejsze i chęć bycia matka jest mocniejsza niż cokolwiek innego. Czas leci, w tym roku skoncze 35 lat... Wokół u znajomych dzieci, a my wciąż sami. Z naszymi zwierzętami tylko.... Dodam tylko, ze w salve padła propozycja by poddać mnie stymulacji hormonalnej licząc, że jajniki wyprodukują chociaż jedną komórkę ale moje szanse byly bliskie zeru..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasja30
do OneWish witamy na forum ,bardzo sie czieszę ze napisalas o swojej sytuacji , jak wczesniej pisalam tez mam wygaszanie jajnikow , ja jestem po dwoch nie udanych próbach in vitro z kd. Jakie bierzez tabletki , bo jak pisalas to juz nie dlugo bedziesz miala transfer . Macie dziewczyny racje dla mojego męza tez te badanie nasienia bylo nie miłe bardzo sie stresowal . co ci lekarze mowili od czego masz takie szybkie wygasanie ,bo ja przez chorobe autoimmunologiczną ona mi zniszczyla jajniki jak bylam nastolatką i jeszcze niedoczynosc tarczycy ja juz sie pogodzilam z tym ze moge tylko in vitro z kd , teraz trzeba sie modlić aby sie udalo . Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasja30
do gościa ty nie pisz bzdur widac ze nie jestes w takiej samej sytuacji jak my , po co wogole sie wtrącasz , po co piszesz nie zyczymy sobie takich osób jak ty ,znajdz sobie inne forum .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
OneWish zatem masz już kilka pytań od nas? Kasja30 przypomnij mi, kiedy Ty się szykujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasja30-dziękuję za równie ciepłe powitanie na forum :) dziś znalazłam się na nim po raz pierwszy, napisałam nieco o sobie a już mam wokół tyle ciepła i serdeczności :) mnie też lekarze powiedzieli, że to co mnie spotkało to wina systemu autoimmunologicznego, który moje jajniki unicestwił pozbawiając mnie tego, czego tak pragnę,.. Kasja30, Jagoda13 - te słowa kieruję głównie do Was. Gdybyście prześledziły moje nicka na kafe zobaczyłybyście, że kiedyś byłam stałą bywalczynią forum "Clostilbegyt i Bromergon". To były te czasy, kiedy mój ginekolog widząc, że nie zachodzę w ciążę łudził się, że ona przyjdzie dzięki temu pierwszemu. Niestety, już na początku tej drogi wiedziałam, że to się nie uda, że problem jest głębiej. Znalazłam go w 2008r, będąc młodą mężatką... Zawsze było coś nie tak ze mną jeśli chodzi o te tematy. Późno dostałam okres, później niż koleżanki. Gdy sie pojawił trwał po 14 dni i był tak obfity, że koniec świata. Potem były czasy licealnych miłości :) chciało się szaleć, ale człowiek był ambitny więc udał się do ginekologa po pigułki. Do całkiem niedawna byłam pewna,że sobie zafundowałam ten los właśnie przez te pigułki przepisane przez lekarza na ładne oczy-bez badań. Odstawiłam je gdy wyszłam za mąż za miłość mojego życia. Ale po 1,5 roku starań bocian skutecznie omijał nasz dom. Zamieszkał z nami kot, potem drugi. O tym już pisałam-w poprzednim poście, że byłam w Salve i tam dr Sobkiewicz zdiagnozował u mnie to, co jak czytałam także u Was. Pojechałam potwierdzić tę nowinę do Novum, potem był epizod z raczkującą kliniką-łódzką Gravitą. Ktoś - jeden z "gości" wypowiadających się wyżej zarzucił mi reklamę, lobbowanie Gamety. Oj duży błąd. Bo ja od początku swojej drogi byłam zrażona do tej kliniki przez opowieści niezadowolonych klientek. Nie brałam jej pod uwagę, Namówiła mnie koleżanka, która domyśliła się, że jest u nas większy problem i powiedziała,że jej drugie dziecko, jej synek jest dziełem konkretnego lekarza. Co do dr Radwana - drogi "gościu" znam go przez imprezę, na której byliśmy. Tam go poznałam i on jako "zawodowy zboczeniec" spytał mnie czy mam dzieci. Opowiedziałam o sobie a on powiedział,żebym pokazała się dr Kozarzewskiemu i ten jako kolejna osoba polecił mnie dr Połaciowi. Jestem teraz tu gdzie jestem, na chwilę przed in vitro. W poniedziałek jadę z moim mężem na wizytę ostatnią przed zabiegiem. Mamy wszystkie konieczne badania, jedziemy. Kasja30 - piszesz o dwóch nieudanych próbach... To moja największa bolączka, tego się najbardziej boję. Przepraszam, dopiero teraz przeczytam wszystkie posty na tym forum, być może znajdę Twój i dowiem się czegoś o Tobie więcej. Jeśli nie będę mieć do Ciebie kilka pytań. Któraś z Was pytała jakie biorę leki. Do ostatniej wizyty w klinice, czyli miesiąc temu brałam "Femoston". Jednak lekarz orzekł, że na ostatniej prostej chce żebym odstawiła wszystko. Minął miesiąc, dziś dostałam okres (ulalala a to niespodzianka -normalnie nie miesiączkuję :):)) i teraz nie biorę żadnych leków. Mam do Was pytanie-lekarz powiedział mi,że w ramach in vitro mam 7 komórek. Czy to oznacza, zakładając,że przy transferze zostaną mi podane 2 komórki, że jeśli się ta próba nie powiedzie to mam jeszcze 5 w cenie całości?? Jeśli się nie uda dawczyni podchodzi znów do stymulacji i znów dostaję dwie, czy może za pierwszym razem pobierają od niej te 7 komórek i są one mrożone?? tu mi się kojarzy, że lekarz mi mówił, że in vitro będzie na świeżych komórkach. jak to jest?? teraz biorę się za czytanie wszystkich postów na forum i mam nadzieję dowiedzieć się o Was czegoś więcej, zwłaszcza o Kasji bo o Jagodzie już co nieco wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
OneWish właśnie też się nad komórkami zastanawiałam. Nad taką kwestią: jeśli siedem jest do Twojej dyspozycji, czy siedem zapładniają od razu? Jeśli tak, uda się zapłodnić cztery na przykład, jedną podają Tobie, trzy zostaje. Prawdopodobnie w takiej sytuacji te trzy zarodki zostają, Ty opłacasz ich przechowywanie, jak przestajesz, przechodzą pod zarządzanie kliniki? Nie wiem właśnie, czy za każdym razem robią na świeżych komórkach, to chyba jest bardziej pewne w sensie takim, że jest większe prawdopodobieństwo ciąży. Ale nie czytałam żadnych badań odnośnie tego wątku. Mam jeszcze jedno pytanie, czy robiłaś badanie czystości pochwy? W przyszłym tygodniu planuję zrobić wszystkie wirusowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×