Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Zaczynam świrować. Zaczynam szukać w necie odpowiedzi na pytania, na które już w poniedzialek odpowie mi mądry i zaufany człowiek. Ja jednak muszę już wiedzieć wszystko teraz... Więc mam teraz więcej stresu niż to konieczne bo się naczytałam o odpowiednim endometrium, że trzeba mieć je dobre przed zabiegiem. Wszędzie jest mnóstwo artykułów gdzie kobiety piszą, ze się nie udało :( cholera TO się częściej nie udaje chyba niż udaje.... Chyba najlepiej będzie zaprzestac pojenia się tymi smutnymi historiami i dać sobie szansę, dac szansę lekarzowi, klinice. Odkładam więc statystki, wymogi i historie bez happy endu na bok i robie wszystko by jak to powiedzial mój lekarz "na ostatniej prostej doprowadzić siebie i swój organizm do najwyższej formy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
OneWish - jeśli wiara czyni cuda to ja wierzę, że się uda :) nie myślę inaczej, ale nastawiam się ewentualnie na dwie próby,druga to już na stówe musi wyjść, odpoczywaj lepiej, ja właśnie pizze zjadłam - moje zdrowe odżywianie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda13- tak,niech więc wiara czyni cuda, niech ten cud spotka każdą z nas. Ja też mam chęć na pizzę, chodzi za mną od wczoraj, ale po kinie zamiast na jakieś italiao poszliśmy na amerykańskie hamburgery :) byłam wczoraj na "Tajemnicy Filomeny" i padłam. Kino wybitne, mój oscarowy faworyt. Polecam z gwarancją zadowolenia :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasja30
czesc dziewczyny fajnie ze jest nas coraz wiecej ,witam serdecznie nowych na forum , u mnie tam gdzie sie lecze to nie mozna sobie wybrac (chodzi mi o kolor oczu czy kolor wlosow) u mnie placilam tylko za transfer 4200 ,niewieddzialam nic o dawczyni tylko ile mialam zarodkow i jak sie rozwineły ,ja lecze sie w Bialymstoku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasja30
do klaudi ja rowniez trzymam bardzo mocno kciuki , czekamy na widomosci . ktoras wczesniej sie pytala jak wygląda transfer , ja napisze z wlasnego doswiadczenia . Dzwonil moj doktor ze jest dawczyni zazwyczaj dzwonil trzy dni przed transferem abym mogla sie przygotowac . Jak juz bylam w klinice ,to pielegniarka pół godziny przed dawala mi zastrzyk w posladek , pozniej przebieralam sie w koszule nocna i kapcie kladlam sie na fotel ,przy transferze są trzy osoby lekarz ,pielegniarka ,laborant i oczywiscie mąż zabieg trwa chwilke nic nie boli po zabiegu lerzalam jeszcze 10 minut na fotelu ,a pozniej 40 minut lezałam w łózku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia- dziekuje Ci za informacje. Kapcie, piżama... Kurczę, myślałam, ze to wszystko wyglada jak na wizycie- hop na fotel, pyk pyk i do widzenia a tu widzę jakies jeszcze ceregiele :):) ciekawe to wszystko... Dziekuje Ci, wszystkiego dobrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia- a pan laborant i pielęgniarka tez biorą czynny udział w zabiegu na wysokości krocza czy maja swoje zadania niezwiązane z dolnymi partiami ciała?? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasja- i jeszcze jedno pytanko- czy Twoj mąż oddwalal nasienie tego samego dnia czy było ono oddawane wcześniej i mrożone??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasja- wybacz, w poprzednich postach przekrecilam Twoj nick na Kasia :) pisze z telefony i cieżko mi przy autokorekcie napisać niektóre słowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Przyłączam się do pytań OneWish. OneWish zastanawiam się, jak z tymi dawczyniami w Gamecie, czy są to kobiety, które dobrowolnie zgłosiły się jako dawczynie, takie które nie mają problemów z płodnością? Widzę, że w każdej klinice wygląda to zupełnie inaczej. Kasja czy Ty płaciłaś tylko 4,2 tys. zł??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda13- witaj, ja wiem o dawczyni, od której dostanę komórki, ze jest mama dwójki dzieci i ze współpracuje z nia klinika bo ma ona "świetne genetycznie komórki dające zdrowe dzieci". Tyle o niej wiem. Spytalam lekarza czy ona to robi dla pieniędzy, odpowiedział, ze tak. Ja to rozumiem- transakcja wiązana. Jutro mam zamiar dowiedzieć sie wiecej. Bardzo sie stresuje :( wszystkim! Wizyta,interpretacja badań mojego męża, tym wszystkim co sie ma dziać. Czuje strach i lek choc to przeciez jutro startuje na ostatniej juz prostej... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Stres mi się udziela, nawet rano o Tobie myślałam, już masz część za sobą, ja gdzieś w połowie miesiąca pewnie odwiedzę MR w Gamecie :) Ciekawe, ile dawczyni ma lat? w ogóle to jeszcze muszę zbadać grupę krwi, bo nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda13- dawczyni ma 30lat. Jesli jestes z Łodzi i bedziesz chciała pogadać to mozemy sie umówić na kawę w realu :):) hahah fajnie to brzmi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Nie jestem z łodzi, ale jak będę w Łodzi przejazdem na dłużej, to dam znać :) teraz pewnie pojadę z mężem tylko na wizytę, ale gdyby konieczna była jakaś kolejna to już raczej sama się wybiorę, żeby M nie tracił urlopu. Jestem bardzo ciekawa, co mi powiedzą. I jeszcze ta grupa krwi, pójdę w poniedziałek to zbadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasja30
do onewish witam moj mąż odawal nasienie duzo wczesniej przed transferem na drugiej 2 wizicie to znaczy mrozonki :-) :-) (bo my mamy az 800 km do kliniki)pozniej czekalismy na dawczyni . Pielegniarka i laborant wszystko widzą poniewaz pielegniarka stoi obok doktora a laborant przynosi zarodek z laboratorium , ja przy pierwszym transferze tak bylam ze stresowana ze nie myslalam o nich . Dziewczyni transfer to nic bo to nie boli ale najgorsze jest czekanie 10 dni aby zrobic test ciązowyi co bedzie na tym tescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasja30
do jagody w naszej klinice placimy tylko za transfer bo jajeczko jest od kobiety ktora tez sie leczy i chce podzielic sie ze mna swoim za darmo ,kobieta jest zdrowa a leczy sie poniewaz jej mąz jest bezpłodny tak nam mowil lekarz ,tylko to jest najgorsze ze ja nic o niej niewiem jak wygląda. ale ona tez nic o mnie nie wie, to w sumie dobrze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasja30- dziekuje Ci za informacje. Jak podjeść tego nia do tematu na luzie gdy to jest tak stresujące?? :( jestem juz zielona ze stresu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Kasja, to aż nie do wiary, że jest taka rozpiętość cenowa. Właśnie na tej zasadzie chciałabym skorzystać z KD. Teraz dochodzi mi jeszcze kolejny dylemat. Czyli może jednak Białystok...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasja30
będzie to moja trzecie podejscie mam nadzieje ze szczesliwe ,ale nie teraz poczekam ze dwa trzy miesiące ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Kasja u mnie w Gamecie ponad 14 tys. zł, ale też musze dopytać o szczegóły wszystkiego, bo zależy mi na tym, żeby dograli nasze cykle mój i dawczyni. Mam nadzieję, że odpiszą z Bociana. Do Gamety wybieram się w tym miesiącu, ale muszą dogadać termin. OneWish trzymam kciuki za jutrzejsza wizyte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny! Sporo dobrego słyszałam o klinice w Białymstostoku. Wiem, że mają dobre wyniki, para znajmocyh ma dzięki ich pomocy pare wyjątkowo niegrzecznych chłopców :):) generalnie, takie czasy,ze w każdej z klinik w Polsce jakaś para moich znajomych znalazla pomoc. Jagoda- jeśli chodzi o cenę to teraz mi sie przypomniało, że miałam w ubiegłym roku epizod w innej łódzkiej klinice-Gravicie. Trafilam tam do dr Gontarka, przemiłego specjalistę, który klinikę tę postawil. Raczkuja dopiero na tym "rynku" ale wyniki mają eleganckie. I pisze Ci o nim i o tejże klinice bo on mi powiedzial cenę na in vitro z KD 4300zl. Czyli na takiej samej zasadzie dawstwo jak Bocianie, o czym pisala Kasja. Gdybyś miala daleko do Bialegostoku to zawsze masz alternatywę w Lodzi. Byłam bliska przeprowadzenia zabiegu tam ale ktos mnie przekonal sila swoich ardumentów do Gamety. Tam wydalo mi sie,ze wszystko dzieje sie szybko i datego zostałam i tam lada chwila przystepuje do zabiegu. Na 13:00 mamy wizyte. Czuje się, jakbym szła pierwszy raz do ginekologa. Albo jakby, byla przed jakims megawaznym egzaminem.. Zwariuje ;) ,ilego dnai, tygodnia dziewczny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
To o 16 spodziewam się jakichś wieści :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda- troche pózniej, bo wracajac musimy zahaczyc do ikeii na małe zakupy. Chyba,ze skrobne coś z telefonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jade. Nieco sie ogarnełam, wyciszyłam w wannie, posluchałam muzyki, pobawiłam z kotami. Zadzwoniłam do bliskiej mi osoby i czuję się silniejsza. O wszystkim opowiem. Załuje, ze taka jest ze mna luźna guma i się tak łatwo rozklejam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Trzymam kciuki, czekam na wieści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
OneWish już chyba po wizycie... :) obyś skrobnęła coś chociaż przez telefon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda- jestem po, pisze z telefonu. Z rzeczy dobrych- w tym miesięcu mam transfer. Ale mam tez warpliwosci, z tym, ze o nich pozniej. Siada mi bat w telefonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Mam nadzieję, ze nie są to poważne wątpliwości i pomożemy je rozwiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Kasja dzwoniłam do Bociana, całkowity koszt to 4,2 rzeczywiście, przepraszam, ale aż musiałam się upewnić. Nic więcej nie wiem, poważnie jednak zastanowię się nad tą kliniką, chociaż mam do przejechania pół Polski, ale i tak mniej niż Ty. Mam tylko jedną obawę co do wyglądu dawczyni, a raczej cech charakterystycznych typu kolor oczu właśnie, czy włosów. Nie zrozumcie mnie źle, nie chodzi o jakieś wymagania, ale szatynka z brązowymi oczami... :) raczej nie byłaby niczym do mnie podobna i mogłabym śmiało twierdzić, ze listonosz mi moje dziecko podrzucił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda, dziewczyny - pomocy!! Pomocy, bo zgłupiałam!!. Poszłam na wizytę na 13:00, weszłam 1,5h później bo lekarz mój został wezwany do jakichś komplikacji przy transferze jakiejś kobiety. Był nieco więc dziś roztargniony, zły, bo ciągle ktoś do niego dzwonił. To się tez przedłożyło na jego humor. A może mnie, mocno przewrażliwionej tylko się tak wydawało, że był jakiś inny, niemiły?? NA początku zachwycił się wynikami mojego M. powiedział,że są "perfekcyjne" Dosłownie widziałam jak rzeczony mój małżonek uniósł sie kilka cm z tej radości. Dodał, że od 5 lat nie miał pacjetna z tak extra wynikiem. No więc wyobraźcie sobie jak się czuje facet gdy słyszy takie słowa :) Moja dawczyni się rozchorowała więc dostanę komórkę od innej.Powiedział, że mają tez w klinice zamrożone komórki, ale dodał,że na świeżych szanse są, choć minimalne, to jednak wyższe. Potwierdził,że wyniki na choroby zakaźne są super, wszystko jest ok. Powiedział,że zabieg będzie w tym miesiacu,mam czekać na telefon i utrzymywać organizm w jak najwyższej formie. To było tyle. Teraz o moich wątpliwościach - któraś z Was tutaj, albo na innym forum, na którym szukałam szczęścia, napisała, że nie przeprowadzono jej zabiegu gdyż miała za małe endometrium.....i tu jest pies pogrzebany, bo mój lekarz nic nie wspomniał o tymże ednometrium i nie przepisał mi żadnych leków. Zapytałam czy mam brać cokolwiek, powiedział, że tylko kwas foliowy. A co z endometrium?? Maż mój mówi,że jestemw dobrych rękach i że on wie co robi bo jest specjalistą, a ja nie powinnam patrzeć na swój przypadek przez pryzmat innych bo każdy przypadek jest inny i każdy wymaga innego spojrzenia i leczenia. Co Wy na to?? Czy powinnam jeszcze raz się do niego udać, czy faktycznie nie być mądrzejszą od papieża i nie startować przed szereg?? Spytałam o to moją znajomą lekarkę, powiedziała,że lekarz wie co robi, żeby się nie stresować bo on doskonale wie z czym ma do czynienia.Co Wy na to??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×