Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Gość AvocadoStar
Coco, napisz mi dlaczego nie polecasz Salve? W Gamecie np. nie robią scratchingu - wydaje mi się, że w Salve mają większy dostęp do nowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Avocado współczuję rozterki... też się borykałam z decyzją o wyborze kliniki, kiedy już miałam swoją klinikę, co najlepsze :) ale zawsze się szuka czegoś "bardziej niezawodnego". W końcu doszłam do wniosku, że to nie ma sensu i zostałam przy swoim lekarzu, a różne opinie również o Gamecie słyszałam i co gorsza czytałam... Najważniejsza jesteś TY choć może niewiele pozoru ma to wspólnego z pokorą, ale to właśnie Ty musisz czuć się komfortowo, mieć pewność albo przynajmniej ufać, że jesteś dobrze prowadzona. Moja bardzo bliska osoba leczy się u lekarza u którego ja również była, bo mnie namówiła. Ona ma do niego 100 proc. zaufania, a we mnie kompletnie go nie wzbudził. Tak to już jest... trzymam kciuki za decyzję, byś mogła odetchnąć i mieć poczucie, że wszystko na dobrej drodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem doprowadzona do rozpaczy i totalnie rozjechana po porażce naszej One:) Jagodzianko ja tak mam,mnie to,co dobije na maksa to niekoniecznie wzmocni tylko mna poniewiera. Avocado ja nie mogę negować kompetencji szefa kliniki bo to zapewne znakomity fachowiec ale mnie on przekreslil na samym starcie,nakrecal na drogie badania gdzie ich wyniki miał pod nosem i to swiezo zrobione,spoznial się na wizyty masakrycznie i nawet nie udawal,ze jest mily. Ja tez nie oczekuje głaskania po glowie tylko działania i jego efektow ale w tak delikatnej materii i za takie ciężkie pieniądze należy się chocby odrobina empatii i zrozumienia. Umawianie wizyt to tez problem,przynajmniej dla mnie bo zapisuja według jakiegoś ichniego chorego systemu:O No i sama stymulacja ,znam kilka osob,ktore tam podchodzily i to w realu i nie jestem ekspertem ale wydaje mi się,ze te same leki i w tych samych dawkach nie przyniosą oczkiwanych rezultatow u roznych kobiet,w roznym wieku i ze zroznicowana rezerwa jajnikowa. Oni ida taśmowo,tez zaluje bo mam tam blisko ale wracam do Gamety. Moja przyjaciolka podchodzila z rzadowki i była osobiście zarekomendowana u doktora S a za każdym razem obydwie czulysmy się jak podgatunek i pacjentki oj przepraszam klientki trzeciej albo dalszej kategorii:O Chcialabym aby gość,ktory obiecal wczesniej wypowiedział,sie na temat Salve bo może ja z tego ogromnego zalu nie potrafie być do końca obiektywna. Ale w sumie to zawsze jestem prawdomowna i szczera. Może Ty będziesz miała więcej szczęścia,czego z serca zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13 Coco a co z Tobą, podchodzisz również do KD. Też mnie to dobiło, myślę że za miesiąc może troszkę dłużej już będę sikać ze stresu przed transferem... i mój optymizm nieco się schłodził... cały czas mam z tyłu głowy, że niewielki procent to powodzenie za pierwszym razem, dlaczego miałoby się to przytrafić mnie? Ale z drugiej strony FSH 50 w wieku 28 lat to też nie jest powszechne :) a jednak mi się przytrafiło, więc może jednak się uda. One podjęła słuszną decyzję kolejnej próby na świeżo, tak najlepiej chyba, idąc ciągle pod górkę można opaść z sił i nie ma co się oszukiwać, że jest inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszek- u mnie całe towarzystwo mrożone było indywidualnie i chyba dobrze bo na chwilę obecną biorę teraz 1 malucha. Drugi zostaje na feriach :) u Ciebie prosta sprawa- od razu parka i do dzieła :) zawsze jest lepiej gdy ma się swiadomość, że czeka tam jeszcze jedno maleństwo :) / Avocado- podczas wczorajszej wizyty zadawałam lekarzowi cale mnóstwo pytań. Ustaliliśmy, że omówimy te, ktore zaczynam brać dzisiaj a na kontroli endo lekarz wyjaśni mi szczegółowo na co będzie Heparyna. Mam taką tendencję, że czasem zadaję pytanie i od razu sama sobie odpowiadam. I pytam "panie dr, a na co heparyna. Na rozrzedzenie krwi??" a on odpowiedział "mniej więcej, w swoim czasie wyjaśnie to pani, na razie wróćmy do Encortonu". Powiedział mi finalnie, że Encorton i Heparyna to lubiąca sie para, która zrobi wszystko by ułatwić zarodkowi zagnieżdżenie się. Przykro mi, że wiem tylko tyle, ale poproszę Kolę-wiem,że nam pomoże w kwestii tych leków ;) co do kliniki, Abocado, to ja jestem już ostrożna w polecaniu bo kiedyś mi ktoś zarzucił PR, że polecam moją klinikę. Napiszę to jednak dla Ciebie, bo widzę, że masz dylemat. Mnie zdiagnozował dr S. To on mi zlecił wykonanie badań i powiedział, że w ciążę sama nie zajdę, ze inv z KD. Jego diagnoza mnie załamała, nie chciałam wierzyć i udałam się do wawy do novum. Tam diagnozę potweirdzono, wróciłam więc do salve i do listopada 2012r byłam pod opieką dr S. W sensie takim, że przepisywał mi cyclo-progynove albo z czasem Cilest na zachowanie mojej macicy w dobrym ukrwieniu no i żebym miala regularne cykle. Bywałam u niego 3 x do roku, na cytologii, po recepty na leki i na kontrolne wizyty. Gdzies w 2011r byłam z moim M i ten jeden raz był dla mnie miły. Poza tym zawsze gburowaty, mruk. Czasem wręcz arogancki. Rozumiem, że jest małomówny, ale gdy na kstatniej wizycie zadałam pytanie, spojrzał na jedną asystenktę, potem na drugą i po wymianie z nimi głupawych uśmieszków powiedział "pani pytaie jest żenujące". Wtedy przyrzekłam sobie,że więcej do niego nie przyjdę. Zapytałam go o ważną dla mnie kwestię ( to było na drodze do inv, do ktoego po tej wizycie jednak nie podeszłam) i spytałam lekarza, czy mają wszystkie dane dot chorób w rodzinie dawczyni. Na wypadek gdyby moje dziecko zachorowało. Czy to pytanie jest żenujące?? :(:( potem na chwilę trafiłam do Gravity- przemily dr Gontarek tam jest specem, klinka milutka i niedroga. Już ma swoje sukcesy na koncie, ale zdarzyło się, ze trafiłam na usg do jednej z łódzkich prywatnych klinik, gdzie dr Kozarzewski (nota bene gin z gamety) polecil mi mojego lekarza, u ktorego teraz jestem. Potem na jakiejs imprezie poznałam dr Radwana i od słowa do słowa zgadalismy się, że jestem umówiona na pierwszą wizyte do mojego dr a on powiedział "donry wybór, to moj kolega. Oprocz niego super tylko jestem jeszcze ja i moj ojciec" :):) i tak trafiłam do Gamety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Avocado- cd opowieści :) nie pisałam tego nigdy, ale nigdy nie chciałam o Gamecie słyszeć. 12 lat temu gdy byłam w pierwszej pracy pzonałam babezkę, która niepochlbenie wypowiadała się o Gamecie i zapaly mi jej słowa w pamięć. Z czasem jednak okazalo sie, ze chciała ze względów moralnych podejść do inv a to było jedyne wyjscie. Liczyła,że oni jej tam pomogą bez inv, ale cudów nie ma... Czasem są, ale czasami nie. I tak jestem w Gamecie. Jestem zadowolona. Wszyscy są tam przemili, mam tel do mojego lekarza i onojętne keidy zadzownię odbiera. Jak nie moze oddzwania. Sam lekarz jest cierpliwy, odpowiada na każde pytae, tłmaczy, rysuje wykresy by pomóc zrozumieć. Ufam mu i mam świadomość, że nie jestem nazwiskiem tylko. Okazuje mi wiele szacunku i sympatii co jest tak ważne gdy jest się w takiej sytuacji jak każda z nas. To delikatna materia- to przeciez niemożnosc posiadania dziecka i żmudna droga by je mieć. Nad tym procesem pracuje wiele osób, musimy miec więc ze srony lekarza zrozumienie i ciepło. Dla Ciebie dr S był miły i tego sie trzymaj. Nie sugeruj się do konca opiniami innych. Może gdy ja u niego byłam mial zły dzien (ale to w takim razie mial takie dni za każdym razem gdy u niego byłam z jednym wyjątkiem gdy byłam z mężem) :):) nie ujmuję mu profesjonalizmu, ale są lekarze tak samo dobrzy, jeśli nie lepsi, ale witają pacjentkę z uśmiechem i są tacy ludzcy, zyczliwi :) jakiej decyzji nie podejmiesz, niech bedzie dla Ciebie dobra i da Ci upragnione maleństwo :) i jeszcze jedno- dla mnie, mieszkanki Łodzi to nie był taki problem niż jakbym miala przyjechać z daleka. Ostatnio poznałam dziewczyne, ktora przyjechala z Polańczyka (800km od Łodzi) do salve a za tydzien gnała do Gamety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coco- ja tak myślałam, ze Ciebie dobiła moja porażka... :( kochana Coco, dla mnie to był szok i niedowierzanie, bo ja czułam, że sie udało. Czułam jakoś, że będzie dobrze. Juz to pisałam- zawsze wszystko widze w czarnych barwach, ale tym razem byłam pewna, że się udało... Przyznam się teraz Tobie i Wam wszystkim,że chciałam Wam zrobić niespodziankę. Miałam plan skoczyc na hcg w poniedziałek wielkanocny i wieczorem podać Wam wynik. Taka byłam pewna...:( jednak moi goście zostali do 20, a lab było w stanie wykonać badanie z opcją odbioru wyniku tego samego dnia tylko gdyby, oddała krew do 18. Pomyślałam, że to będzie dla Was Jajeczko- motywacja do działania. Raz w życiu myslałam pozytywnie. Każdy kto wiedział,ze miałam transfer powtarzal "brawo, chociaz raz jestes dobrze nastawiona". Nikt nie chciał uwierzyć,że się nie udało. Także ja sama. Pomyślałam,że będziecie zawiedzione, że moja historia Was jakoś hmm zasmuci... Mnie samą zaskoczyła. Teraz patrzę na to inaczej-nie udało się. A ilu dziewcyznom udało sie za1szym razem??... Spytałam moją przyjaciółkę czy myśląc, ze na pewno sie udało nie jestem zbyt arogancka. A ona oburzona odpowiadała "nie. Wreszcie widzisz wszystko w jasnych barwach, jestem z ciebie dumna. Wreszcie mowisz, ze cos ci sie udało" .... Wiem Coco, wiem dziewczyny, że czyjaś porażka to pstryczek w nos dla pozostałych dziewczyn śledzących sytuację tej, ktora akurat podchodzi. Ale trzeba sie otrząsnąć i iść dalej. Ja rozpaczalam 1 dzień. Popłakałam sobie, od razu wszystkim, ktorzy wiedzieli powiedzialam, ze sie nie udało by miec to z głowy i nie roztrząsać po kilka razy. C.d.n.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Następnego dnia zrobiłam test plytkowy, odstawiłam leki. Przemyślałam sobie w głowie, przeanalizowałam wszystko, napiłam sie wina, poprzytulałam się z mężem i podniosłam się. Teraz czuję się silniejsza. Wiem jak to wyglada, jak wygląda transfer. Teraz idę spokoniejsza, teraz będzie inaczej. To się może udać, są na to duże szanse, ale wiem,że może być inaczej. Spokój i luzik-relaksik :) oczywiscie, że sie w dniu transferu zepnę, ale juz mie tak jak ostatnio. / Gość z rana- :):):) / Jagoda i Coco- @ / Agusia_13- myślę o Tobie.odezwij się, jak się czuje teść??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze chciałam Wam dodać, ze po takiej porażce człwiek dostaje mega-kopa. Mam teraz więcej energii, chęci i siły. To mnie przyłamało na chwilę, teraz znów czuję się silna. Silniejsza. Dziewczyny, musimy walczyć. To trudna droga, duże obciązenie, duże pieniądze, duże ryzyko. Ale pamiętajcie-kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana :) / W godz. 3:50 kafe nie uznaje żadnych tresci za spam :) idę spać. Mam za sobą długi dzien, a czemu jeszcze nie śpię to sama nie wiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One kochana jesteś niesamowita.Uwielbiam czytac Twoje wypowiedzi. Dajecie Wy wszystkie tyle pozytywnej energii,ze można czerpać garsciemi. Ja dwa lata temu uslyszalam pierwszy raz od doktora S o kd i się nastroszyłam wręcz obrazilam.Rok temu po dwóch nieudanych stymulacjach to samo powiedział dr PR z Gamety to się poplakalam. Ja wiem,ze miałam dużo czasu żeby oswoic ten problem ale skoro rok mi nie wystarczyl na podjecie decyzji tak na sto procent to może powinnam dac sobie spokoj.Nie tylko mój M się waha ja ostatnio przechodzę taki wachlarz i hustawke nastrojow,ze już sama z wlasna szanowna osoba nie mogę wytrzymać.Kiedys bardzo bliska mi osoba na innym topiku zle zinterpretowala moja wypowiedz i zapewne w dobrej wierze niewlasciwie mnie ocenila i wylala mi na glowe kubel zimnej wody.Choc do tej pory jest mi przykro i to bardzo to nie mogę nie przyznać jej racji.Bo w końcu dziecko jest najważniejsze.A skoro ja z miesiąca na miesiąc odwlekam wizyte i jak ostatnia naiwna licze na naturalny cud to chyba nie powinnam podchodzić do kd.Ja chyba nie dojrzałam, na takie decyzje potrzebuje więcej czasu a niestety go nie mam.Wyjezdzamy na klika dni i po powrocie powiem Wam co zdecydowaliśmy.Jezeli zrezygnuje to i tak będę z Wami tylko w innych okolicznościach przyrody:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna 1986
one wish ........ jeżeli mogę wtrącić. encorton jest na obniżenie odporności żeby organizm nie zwalczyl zarodka . heparyna na rozrzedzenie krwi żeby zarodek mial lepsze warunki żeby się zaczepic. żeby nie powstawaly zakrzepy na macicy które uniemożliwiają zagniezdzenie zarodka. co do ilości zarodków to widzę ze juz wybralas. chociaż ja na Twoim miejscu wybrala 2 bo szanse SA dużo większe a rzadko kiedy SA ciążę bliźniacze. ja mialam dwa i jestem w pojedynczej ciąży. co do klinik to dr Gontarek dla mnie porażka ..... w gamecie kilka razy byliśmy ale czulismy się nie traktowani poważnie. ja salve sobie chwale nie tylko ze wzgledu na to ze udalo sie za pierwszym razem ale ze wzgledu na dr Stefanowicz aniol lekarz. co do doktora Sobkiewicza nie chce się wypowiadać bo za dużo dobrego oprócz tego ze jest super specjalista nie można napisać. co do lodzkich klinik to wydaje mi się ze w salve jest najwięcej powodzenia w transferach. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lilianna- gratuluję ciąży.to,ze Tobie udalo się za pierwsyzm razem z salve to traf na loterii taki sam jak to,że komus nie udało sie za tym pierwszym razem w gameta. Ja juz pisałam na tym forum- ja mialam w salve 9zarodków. 6pojedyńczycn transferów, 1 z dwoch zaeodków, 1 nie przezyl rozmrazania.najwyzszy wynik po ET to 2. Usłyszalam,ze nie jest mi pisane bycie matka i ze majac takie zarodki i nie bedac w stanie zatrzymac zadnego to ja się nie nadaję :( dr Stefanowicz jest ok. Raz jak nie było pana dr robila mi transfer. Ale to byl juz 4 i na pytanie co jest ze mna nie tak rozlozyla rece. Zero pomocy,wsparcia. Obojetnosc... Zmieniali leki, bez sensu badania. Wydałam 30tys i jestem gola, smutna i bezdzietna. Zal, zal,zal. Gdy robione mi trafnser osoby bedace przy nim zachowywaaly sie jakny mnie nie bylo i mowily o mmie w 3 osobie :( teraz jestem winnej lodzkiej klimice, w ciazy po drugim Et. Takze to wszystko to jest taka loteria. Ale lepiej jak sa ludzie dobrzy niz obojetni i chamscy. ',,,,',, One- przepraszam. To ja pisalam,ze Cienie widzialam. Napisalammto po napisaniu komentarza nainnym forum kafe. Dlatego na niebiesko, ale ja nie chce sie ujawniac tutaj bo jestemz malego missta pod lodzia i nie chce by mnie ktos rozpoznal. Przepraszam, to ja napisalam. Ja bym na twoim miejscu wziela jeden zadodek,choc Liliana ma racje- ze wieksze szanse. Ale co jak organizm nie przykmie obu? To juz końiec, a jak by sie teraz nie daj Boze nie udalo to jeszcze mozna zareagowac i na nastepny Et wplynac na organizm lekami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna 1986
gość pozwól ze nie do końca się z Toba zgodze....... znajomy mojego m tez podchodzi z zona w salve i tez SA w ciąży tyle ze bliźniaczej i tez za pierwszym razem. dziewczyna z która mialysmy transfer w tym samym dniu tez w ciąży byla tyle ze poronila ale transfer byli udany. wiec jakby to by la tylko loteria to statystyki inaczej by wygladaly. . . mi się wydaje ze duzo w powodzeniu biorą udzial leki które się przyjmuje w salve od momentu wyciszania . przed transferem tez SA dodatkowe inne leki. Tobie również gratuluje i trzy mam kciuki za wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
do gość Podziwiam Cię bardzo nie poddałaś się ,udało Ci się za 9 razem??? Gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lilianaa- jakie przed transferem dostalas leki? Ja encorton,estrofem,luteine, acard

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biorczyni- nie, za 2 nowej procedury w gamecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Liliana- a Ty z KD czy n swoich podchodzilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna 1986
wiadome jest ze każda będzie chwalila i polecala klinikę w której jej się udalo. ja nikomu nie będę polecac salve bo podejście dr S do pacjentek pozostawia wiele do życzenia. ja jestem zadowolona bo bylam pod opieka dr Stefanowicz. każda musi podjąć decyzje sama. ja z gamety zadowolona nie bylam. najbardziej zadowolona bylam z invicty i dr. lukaszuka ale ta klinika nie dostala się do programu MZ . początkowo bylam w gamecie na wiz kwalifikacyjnej a tam uslyszalam ze jestem mloda ze mam jeszcze czas i żeby dac szanse tym co juz dlugo czekają. w salve od razu przyjęli nas do programu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna 1986
magnezin femibion Natal acard encorton progynova fraxiparine luteina dopochwowa 3x200mg ja podchodzilam na wlasnych kom u nas jest przyczyna męska. udzielalam się juz wczesniej jestem dawczynia komórek ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lili i gościu- obie spodziewacie się dzieci, dajcie spokój z tymi klinikami. Lili, udało Ci sie za1szym razem i masz prawo wychwalać klinikę- bezdyskusyjnie, ale rozumiem też żal goscia, gdzie po 8tramsferach w ciążę mie zaszła, a w Gamecie za 2 razem się udało. Obie macie prawo do swoich zdań, ale nie ma co się spierać. Więcej się na temat kliniki nie wypowiem jęśli potem są jakieś spory. / Lili- dziękuję Ci za wyjaśnienie dot.leków. Już C***isałam,że jestem osobiście kobietom takim jak Ty wdzięczna za wspaniały gest oddania komórek. Cieszę się, że Ci się udało zajść w ciążę za 1szym razem. Życzę Wam-Tobie i dziecku zdrowia i szczęśliwego rozwiązania. Wszystkiego dobrego. / Gościu- gratuluję Ci wytrwałości. Twoja cierpliość została wystawiona na wysoką próbę, ale udało się i to jest piękne. Czy wiadomo dlaczego nie udało się wcześniej? Co się wydarzyło, że nie powiodło się aż tyle razy, a tu nagle za 2? / Groszek- czy Ty tez szis staujesz z lekami? Bierzesz też Encorton? / Coco- podejmij dobrą decyzję, wierzę, że wyjedziesz i nabierzesz pozytywnej energii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Gościu porzeoraszam za komentarz kilka postów wyżej, ale teraz już chyba terż rozumiesz, że chodzi właśnie o tę prywatność. W każdym razie miło, że jesteś, że piszesz, witaj na forum, rozgość się. Czyli jednak ta obniżona odporność to prawda... koleżanka mi o tym mówiła, co by oznaczało, że One przy przeziębieniu miała odporność nieco obniżoną... ale nie wiem tak gdybam tylko :) Ja mam na przykład uczulenie na aspirynie, nie mogę brać leków na rozrzedzenie krwi... A tak poza tym to... dzień dobry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek21
Coco witaj.... zastanawiałam się ostatnio co u Ciebie słychać:) dziękuję za @ nadal planuję Ci odpisać:) tylko u mnie wszystko dojrzewa powoli:), a tak serio święta, klinika, dentysta i inne sprawy...czasami człowiek pada na twarz:) Coco daj sobie czas, mnie ostatnio teściowa zapytała czy to przypadkiem ze mną nie jest tak, że ja odwlekam termin transferu....odpowiedziałam, że tak właśnie jest, bo póki maluchy są na zimowisku to jest nadzieja, a jak je zabiorę to już nie ma odwrotu i już nie będę miała na nic wpływu. Myślę, że niepowodzenie One było po części ciosem dla każdej z nas. To oczywiste, że słysząc o porażce koleżanki, umiera w nas cząstka nadziei, że się uda. Dziewczyny musimy wierzyć,że będzie dobrze,bo przecież z jakiegoś powodu te kliniki powstają jak rosnące grzyby po deszczu, a przecież nie leczą zdrowych kobiet tylko takie właśnie jak my:) Ja jestem po dwóch porażkach dlatego teraz podchodzę z dystansem do kolejnych transferów, ale czytając jak One pozytywnie podchodziła do transferu, jak pięknie opisała samą procedurę, jak dzielnie czekała te 2 tyg na wynik - nie narzekała, nie marudziła - to było coś:) i One kochana BARDZO mi pomogłaś - dziękuję Teraz startujemy razem - ja dziś zaczynam estrofem, i acard, dodatkowo dostałam acidum folicum 15mg pomimo, że biorę femibion 1. Nie dostałam encortonu (mam w domu został po 1 transferze), zapomniałam dziś dopytać o ten encorton. Wierzę, że Pani Doktor wie co robi:) Jadę na kontrolę w 14 dc i do dzieła:), a Ty One kiedy wybierasz się na kontrolę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coco- jadę w 11dc, czli to będzie następny wtorek. Ja zaczęłam od dzis (2dc) Estrofem 3x1 i Encorton tylko rano. Później, po kontroli endometrium właczam Luteinę i Heparynę. Ostatnio też kontrolowałam endo w 11dc a w 16 miałam transfer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek21
Właśnie oglądam program "Ciężarne po menopauzie" na tvn style. Program o 50-60-latkach chcących mieć dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
60 lat na dziecko to już jednak przesada. Sorki, że tak piszę, ale niestety... do 48 jeszcze bym się decydowała, ale powyżej tego wieku obawiałabym się, że zostawię moje dziecko samo na świecie, wtedy, kiedy nie będzie na to gotowe. Nie zaryzykowałabym nawet kosztem największego swojego szczęścia...trwałoby za krótko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AvocadoStar
Też zerknęłam na ten program teraz. Nie oceniam nikogo lecz sama nie zdecydowałabym się na dziecko w wieku 50-60 i powyżej. One - dzięki za wyczerpujące wyjaśnienia :) Te dyskusje o podejściach klinik mogą być dla nas ważne bo dziewczyny, które podchodzą po raz pierwszy mogą mieć większą wiedze aby dyskutować z lekarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AvocadoStar
Jeszcze mam pytanie czy któraś z Was orientuje się czym różni się dawstwo planowe od spontanicznego - mam na myśli to jak to wygląda w praktyce. Jak to u Was wyglądało jeśli miałyście z tym do czynienia. Dzięki I jak to jest z rozmrażalnością zarodków - mi w poprzedniej klinice nie rozmroziły się dwa, a w salve podobno rozmrażalność jest 100 proc. Jagoda-dzięki za wyjaśnienia. Decyzje już podjęłam. Zobaczmy. Nie nastawiam się ani na nie ani na tak. Robię co trzeba i działam dalej konsekwentnie. To chyba jest najlepsze podejście aby nie zwariować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek21
Jagoda nie masz za co przepraszać:) Sama też nie zdecydowałabym się na dziecko w tym wieku. Większość z nas zwraca bardzo uwagę na swój wiek twierdząc, że czas nam ucieka. A po tym programie stwierdzam Drogie Panie, że tylko spokój może nas uratować, bo mamy jeszcze trochę czasu. Kochane KaDeTki jak tym kobietom się udało to nam też się uda..... śmiejemy się z mężem, że chyba za wcześnie podchodzimy do KD, bo jesteśmy dopiero po 30 stce, a gdzie tu 50,60 czy 70-tka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek21
Matko jak mnie dziś boli brzuch.....chyba poćwiczę z nadzieją, że mi przejdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×