Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Taida - dziękuję. Zaraz będziesz mamą. W domu pewnie ekscytacja na wysokości Zenitu :) Jesteś już pewnie w blokach startowych. Pamiętaj,że to ostatnie chwile by się wyspać po kokardy :) Cieszę się razem z Tobą. Życzę Ci szybkiego, spokojnego porodu. Pamiętaj, by nie przegapić ani sekundy z chwili gdy spojrzysz pierwszy raz w oczy swojej córki. Niech przysłoni Ci ona cały świat. Bądźcie ze sobą bardzo szczęśliwi w trójkę. Marzenia do spełnienia - wiem, że ta walka ciągle jeszcze trwa,wiem, że nie jestem w niej sama. MAsz rację. Teraz gdy poczytałam też inne fora myślę sobie,że byłam nieco bezczelna łudząc się,że mi się uda za pierwszym razem. Na forum "długie starania o dziecko w wieku dojrzałym" jest dziewczyna, która podchodzi do transferu 9 raz.... A to był mój pierwszy... Gabi - mój optymizm uleciał w cholerę. Jak człowiek jest "trudnym pesymistą", ale ten raz jedyny ma tylko dobre myśli i jest pewien sukcesu, dostaje takiego kopa to już nie pomyśli pozytywnie nigdy. Ja już białym krukiem nie będę. Moje nastawienie jest takie, że już nie widzę sensu powrotu po tamte zarodki skoro nie są tak dobre, jak był tamten. Przecież od razu wiadomo,że będzie z tego dupa. Zaintrygowała mnie Twoja historia, z tym, że wszyscy wiedzą u Was jaki jest problem...Gdybym ja powiedziała to moim teściom, przy pierwszej lepszej okazji moja teściowa z problemem alkoholowym darła by się na całą ulicę,że jest nieszczęśliwa i że "tak to już jest jak się całe życie brało antykoncepcję a teraz nie może się zajść w ciążę i urodzić jej wnusia". to by była wersja soft. Teść z chorym sercem dostałby 5 zawału, bo komu jego syn przekaże kiedyś firmę?? Nawet mój mąż powiedział, że to zły pomysł by im mówić. A jest o tyle kochanym człowiekiem,że powiedział gdy już nie będę mieć siły by to ukrywać, to powie,że porblem leży po jego stronie...Czujesz jaki gość?? :(:( Niki- ręce mi opadły. Myślałam,że to jest tak, że jak zarodek jest wysokiej klasy to wiadomo,że się uda. Nie słyszałam,że może być z nim jakiś później problem. Jasne dla mnie było,że dalej to już tylko kwestia zagnieżdżenia się i wytrwania w łonie matki. Że zarodek "bardzo ładny" to high class i reszta należy do organizmu matki.... Zostały mi 2 zarodki w klasie 4. Ten, który podano mi teraz był w klasie 3, najlepszy. Jak teraz myśleć optymistycznie,gdy ten najlepszy przepadł??..... Gosia- to był też mrożony zarodek. Test zrobiłam rano, negatywny. Dzwonię dziś do embriologa pogadać o tym zarodku i o tych które czekają. Zamierzam umówić się na wizytę do lekarza w piątek i pomyśleć co robimy dalej. Czekać jeden cykl,ćzy startować od razu?? Co radzicie, dziewczyny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...wczoraj mój mąż przyszedł do łóżka, przytulił się do mnie i powiedział "piękne święta przygotowałaś kochanie. Stworzyłaś dom,do którego zawsze chcę wracać i nie lubię z niego wychodzić. kocham cię, jesteś najlepszym człowiekiem jakiego znam" płakałam do 4...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
One a w jakiej jesteś formie? Jak endometrium? Ja bym pewnie od razu startowała, ale jak się komuś radzi, to podchodzisz rozsądniej. Dlatego po pierwsze badania. Lekarze zalecają podejście po ok. 1,5-2 miesiące. gdzieś tak czytałam. Ale nie wiem, czy to nie dotyczy kobiet stymulowanych, które przyjmowały końskie dawki hormonów, więc po prostu wypada, by się oczyściły. One na początek sprawdź to endo, potem pogadaj z lekarzem. Trzymam kciuki mocno aż mi puchną. Staram się jednak nie tracić wiary, bo niestety bardzo osobiście odebrałam Twoją sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaP83
OneWish nie mów ze tamte są złe. Na TLC i na forach czytałam ze czasem te słabsze na początku okazują się silniejsze i się udaje. To trochę loteria. Ja jestem na takim etapie, że gdybym mogła i była na Twoim miejscu od razu podeszłym do kolejnej próby. Nie spisuje na straty tamtych zarodków bo może się udać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaP83
Pokrecilam. Na początku zarodki są gorszej klasy, a później okazuje ale, że to właśnie one okazują się silniejsze i dzielą się prawidłowo. Zgubiłam myśl i wyszły mi głupoty z wcześniejszej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
one wish - dopoki nie zmienisz nastawienia na bardziej optymistyczne , to nigdy Ci sie nie uda. Zrozum kobieto ze pozytywne nastwienie to połowa sukcesu! Masz macice? Masz! Twoj maz ma jajka? Ma! To do cho..ry przestan sie mazac, bo zostaniesz mama! To tylko kwestia czasu i ew. pieniedzy! Głowa do gory! Sory ze tak Cie opiep..rzam ale ktos to musi zrobic, a nikt na forum nie jest do tego skłonny! Przestan s ie mazac, usmiechnij sie, nawet przez łzy, zrob cos glupiego, ale popatrz w koncu z optymizmem w przyszlosc. Ciesz sie z tego co masz, bo uwierz mi ze niektory ludzie chcieliby miec chociaz 1/10 tego co T masz. I do boju! Rob miesiac przerwy w staraniach, daj odpoczac psychice i dawaj czadu! Za dwa miechu chce widziec tu wynik bety duzo na plusie! Pa kochana!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OneWish bierz się za pozytywne myślenie bo to z pewnością pomaga wiem coś o tym.Podsumowując mnie to tak:jestem po 4 nieudanym transferze(raz byłam w ciąży ale ją straciłam).Wiek 39 lat.Od koleżanki córka urodziła 2 miesiące temu,kolega który siedzi na przeciwko mnie został ojcem 3 tygodnie temu.Koleżanki córka która siedzi obok jest w 4 tygodniu ciąży a dwie kuzynki męża są we wczesnej ciąży o której dowiedziałam się od teściowej w święta.Smutno mi czasami,ale nie mam żalu że ja jakaś inna jestem.Jeszcze nie wiem gdzie i kiedy ale podejdę do kolejnej próby tylko najpierw mąż musi skończyć leczenie.Nie piszę tego żeby Cię odstraszyć bo to że ja tyle przeszłam to nie oznacza że inni muszą przejść tyle samo.Chodzi mi oto żebyś zaczeła myśleć pozytywnie bo warto,kiedyś się uda.Uszy do góry-będzie dobrze.Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One, nie przekreślaj tych zarodków! Nie wygląd świadczy o wnętrzu, bo ciągle słyszy sie gdzieś na forach, że to słabszy się zagnieździł... Inaczej wszystkie pierwsze próby IV byłyby udane, bo zawsze podają te najszybciej się rozwijające. Ewentualnie można przed transferem zrobić to pgd, (to koszt kilku tysięcy) ale w sumie, jeśli stymulacja endo nie jest zbyt obciążająca dla organizmu, to po prostu spróbować. Ja chyba tak jak dziewczyny Jagoda i Anka tu mówią, od razu bym próbowała, bez czekania, (bo to ciągłe czekanie, a to na transfer, a to na endo, a to na betę chyba najtrudniejsze w tym wszystkim) i to z 2-ma zarodkami.. A nuż by były bliźniaki ;) " Poniekąd Cię rozumiem z tym pesymistycznym nastawieniem, a raczej inaczej- z nastawieniem, że lepiej się nie nastawiać na sukces. Dawno dawno temu miałam pozytywne nastawienie do problemów. Ale zawsze, dosłownie zawsze, jak się nastawiałam na coś, przygotowywałam, wszystko wskazywało, że się coś uda, to zawsze stawało się coś takiego, nawet dziwnego, przypadkowego, że plany nie wychodziły. A jak zaczęłam myśleć negatywnie, nie nastawiać się, narzekać, że się nie uda, to zaskakująco wiele rzeczy się udawało. To wyrobiło we mnie mocne przekonanie, żeby myśleć pesymistycznie, no i wtedy jakoś zaczęło się wszystko udawać, ku mojemu zdumieniu... ale trzeba uważać z takim mysleniem. Kiedy bowiem sprawy zaczynają iść pozytywnie, to długo hodowane pesymistyczne podejście wystawia łeb i nie pozwala się cieszyć, bo ciągle jest to nawet podświadome oczekiwanie na coś złego, na jakąś karę, że coś się nie uda. Z czasem prowadzi to do nerwicy lękowej (u mnie np. tak jest) a to już poważna sprawa. Tak więc, One, może faktycznie hurra optymizm to nie dla nas, ale bez przesady w drugą stronę. . Najważniejsze, że masz fajnego męża, i poza tym jesteś niezwykłą osobą, a Twój mąż wie to najlepiej :) Pogadaj z embriologiem, może coś doradzi, umów się jak najszybciej z lekarzem, nie poddawaj się teraz. Sciskam i pozdrawiam. # Agusia3101 - Sprawdź najnowsze kuracje dla męża, tydzień temu było w telewizji o jakiejś nowej super kuracji bezpośrednio na wirusa, bez skutków ubocznych jak po interferonie, koniecznie się dowiedz. # AnkaP83, melduj proszę, co tam dzisiaj lekarz powiedział, jak endo? # Groszek, Kola, startujcie, trzymam kciuki.. # Ja też marzę - napisz, co u Ciebie, jak idą przygotowania? Bo ja też z 4 z przodu :) i jest nas tu więcej , prawda, SewenTwo ? ;) # Agusia13- działaj, działaj Kochana, nawet nie wiedząc o tym dajesz mi wielkie wsparcie, bo dzięki Twojej pewności siebie i ja pokonuję lęki, że rodzeństwo nie musi być ściśle genetyczne :) bo ważne, że będzie miało siebie. A więc działaj, musi się udać. # Taida, ale masz fajnie :) pewnie ekscytacja sięga zenitu - spokojnego porodu i cudnych, magicznych chwil z córcią :) Pozdrawiam wszystkie Kadetki, każdej w końcu się uda i tej nadziei się trzymajmy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Dziewczyny, które podchodzą w maju... One zaliczam się do jednej z nich :) pokaż się wreszcie, bo się martwię, zobacz ile postów od Twojego ostatniego już jest :) Każda z nas z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One Pisały Ci już dziewczyny ale jeszcze się powtórzę. gołym okiem zarodek może wyglądać pięknie, a może być nieprawidłowy genetycznie. Mój zarodek był klasy D, wyglądał słabo pod mikroskopem a okazało się że to ten jedyny prawidłowy. Dwie pierwsze zepsute blastocysty były klasy C. Ja bym nie czekała. Jeśli wyniki i endo jest ok to bym jechała na transfer od razu. Co do nastawienia. To na pewno jest ważne ale moje było fatalne a i tak się udało więc reguły nie ma. Dzień przed testami pojechałam nawet do innej kliniki rozmawiać o nowej dawczyni bo taka byłam pewna, że klapa. Usprawiedliwiam to tym, że tak się bałam rozczarowania, że wolałam się nastawić na niepowodzenie (oczywiście nie polecam tej metody). I co do ekscytacji przed porodem i wysypiania się to pogadamy jak będziecie w 9 miesiącu ciąży :). Dziękuję Wam za życzenia szczęśliwego rozwiązania i na pewno dam znać jak mała będzie na świecie. I Pamiętajcie najważniejsze to trafić na zarodek prawidłowy genetycznie, a bez badania pgd to niestety loteria. Rzadko kiedy prawidłowy zarodek się niezagnieżdza, jeśli tak się dzieje to zazwyczaj wina endo lub jakiejś poważnej choroby immunologicznej matki. Nawet 100% pozytywne myślenie matki niczego nie zmieni jeśli zarodek miał wadę genetyczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaP83
Właśnie czekam u lekarza na swoją kolej. Trzymajcie kciuki . dam znać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiagosia dziękuję za info,poszukam o tym w necie,ale mam nadzieję że po zakończeniu tej kuracji nie trzeba będzie już podchodzić do innej.W pażdzieniku mąż kończy leczenie,potem trzeba odczekać pół roku i sprawdzimy czy się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem, jestem. Miałam trochę pracy, ale przeczytałam wszystkie Wasze posty. Czasem myślę,że gdyby nie Wy to bym oszalała. Zawsze jakiś dobry duszek pomoże ciepłym słowem, zawsze ktoś pocieszy. Wszystkie Wasze rady biorę sobie do serca. Chciałabym każdą z Was poznać, uściskać. Tyle ciepła ile od Was dostałam starczyłoby na obdzielenie połowy świata :) Macie w sobie wiele empatii, zrozumienia i wiele ciepła. Doceniam dobre serce każdej z Was, jesteście wyjątkowe :) Gościu, który mnie zebrał! kimkolwiek jesteś - dzięki, bo ten kop był mi potrzebny :) Teraz do Was wszystkich - dziewczyny, już mi dzisiaj jest lepiej. Rano zrobiłam jeszcze test płytkowy, by mieć ostateczną pewność przed odstawieniem leków. Odruchowo zapakowałam sobie rano Luteinę, ale od tej pory nie biorę już nic. Plan mój jest następujący - w piątek jadę na wizytę do mojego lekarza, by omówić z nim kolejny transfer, do którego zamierzam podejść od razu. Nie czekam, nie jestem zmęczona jak zasugerował lekarz. Idę za ciosem i nie będę się już mazać. Pewnie w okolicy sobotę dostanę @, potem odżywiam endo, wyjeżdżam na weekend majowy, wracam i robię transfer. Taki plan działania :) Dziś rano zadzowniłam do laboratorium by porozmawiać z embriologiem. Chciałam dowiedzieć się czegoś więcej o 2 pozostałych zarodkach. I okazało się,że to TE właśnie są lepszej jakości od poprzedniego :( zgłupiałam. Wtedy przed transferem powiedziano mi,że dostaję najlepszy. Powiedział,że sprawdzi kto mi przekazał wtedy informację i dlaczego wprowadził mnie w błąd. Powiedział,że zweryfikuje same zarodki i o 15:00 mamy się zdzwonić. Wszystko mi wyjaśni. Zadzwoniłam głownie po to by spytać, czy startować od razu z 2 szt, czy może znów 1 szt. Zobaczymy co powie. Wiem jednak,że w Gamecie badań pgd nie ma.. Wynik 0,100 świadczy o tym,że zarodek się nie zagnieździł. O tyle "dobrze" dla mnie. Bo gdyby się zagnieżdził beta byłaby nieco wyższa a wtedy wyrzucałabym sobie,że coś dźwignęłam, podniosłam, że rozpaczałam po kocie, że się nalatałam w święta... A tak wiem, że nie miałam wpływu. Tyle dobrze... Taida - piszesz o problemie immunologicznym. Hmm czy da się jakoś to zweryfikować? Porozmawiam o tym na wizycie w piątek, zobaczymy co powie lekarz. Kiedyś powiedział mi dr S z Salve, że być może mój system autoimmunologcziny zabił wszystkie moje komórki jajowe, upośledził pracę jajników..hmm jakie to wszystko trudne.ale zobaczymy, co powie lekarz. To tyle na tę chwilę. Dziękuję Wam. Jesteście nieocenione. Jestem Wam wdzięczna, nie wiecie jak bardzo. Przepraszam,że nie wymieniłam Was personalnie, ale napisałam to wszystko dla każdej z Was. i każdej dziękuję z całego serca. napiszę do Was po rozmowie z embriologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiałam z embriologiem, facet-anioł. Wysłuchał wszytskich pytań, odpowiedział cierpliwie. Powiedział, że mam 2 bardzo dobre zarodki i tyle. Tamten był klasy wyższej, ale powiedział,że za niepowodzenie transferu może odpowiadać przeiębienie i wcześniej przyjmowane leki, w tym spray do gardła. O tym zapomniałam, o cholernym przeziębieniu... Finalnie zaproponował mi Embryo Glue. Powiedział, że rozdzieliłby zarodki i wrócil po 1szt z pożywką EG. Czy któraś z Was miala do czynienia z EG??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaP83
Uroslo do 1 cm :) lekarz powiedział, że będzie dobrze, tylko szyjkę macicy mam długa ale tonie jest problem. Teraz czekam na wieści czy znajdą dawczynie. Chciałam porozmawiać z lekarzem ale zniknął i dalej nic nie wiem. Kończę estrofem raczej wątpię że dostanę okres bo juz go nie mam. Jak to jest? Czekam na telefon i się zacznie. A co z badaniami? Miałyśmy robione dodatkowe? / Ucieszyła się ze estrofem zadziałał, ale teraz już wszystko jest jasne i lekkiego doła złapałam na chwile, bo to się dzieje. Ze jednak nie z mojej komórki. Ale to chwilowy dół czekam na telefon i do przodu. / Mam opcje 7tys 4 komórki 9 sześć a 12tys 8. Weźmiemy jak najwięcej się da. Całość ok. 18 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AnkaP- super! Ładne endo, bedzie dobrze. Badania przed transferem jakie ja miałam to choroby zakaźne, toksoplazmoza, HIV,WR. Ja przed transferem dostałam luteine i estrofem razem by miec okres w odpowiednim czasie. Trzymaj sie Aniu, nie łam sie nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczyny.Cały czas podczytuje i ganiam za zdrowiem innych, ale powiem wam jedno jakby człowiek nie miał złego dnia wystarczy tu zajrzeć i świat wygląda inaczej. Dużo emocji, bo połączyła nas sprawa chyba najbardziej emocjonalna w życiu każdej kobiety...ale wsparcie niezastąpione. OneWish jestem bardzo dumna, że Cię poznałam.Zuch dziewczynka właściwy cel obrałaś - działać, działać, działać. Nie ma sensu rozpamiętywanie.Wybudować można coś tylko na zdrowych fundamentach więc oczyść umysł (każda z nas ma sposób na siebie) i do dzieła, a ja zamierzam Cię gonić z oddechem na plecach. Nie ma dnia żebym o Tobie nie myślała.Mam w pracy bliską koleżankę o problemach dużo większych niż my obie - codziennie czeka na wieści jakie przyniosę o Tobie...będziemy Ci dalej kibicować. AnkaP83 miło,że jesteś z nami i dzielisz się swoimi przeżyciami. Tak naprawdę to każda z działających dziewczyn daje siłę pozostałym. To pomaga podejmować szybciej własne decyzje i nie załamywać się niepowodzeniami.Nawet nie wyobrażam już sobie jakbym mogła żyć z tym wszystkim sama. A jak jeszcze raz którejś przyjdzie do głowy głupi tekst typu jestem beznadziejna co by mógł mój facet beze mnie to powiem Wam tyle...a gdyby sytuacja była odwrotna to chciałyście, aby Wasi faceci Was zostawili, bo mają słabe plemniki? Najważniejsza jest miłość , szacunek i wzajemne zaufanie. Każda z Nas, której się udało zbudować związek oparty na tych wartościach jest prawdziwą szczęściarą i powinna dbać o to, bo to prawdziwy dar od losu nawet jeśli nie jest jej dane zostać matką.Może to ciut brutalne, ale uważam, iż życie z poczuciem swojej beznadziejności w cudownym związku jest nie fer w porządku do partnera...koniec wykładu. Miłego dnia wszystkim życzę, a ja pędzę do teścia - teraz muszę walczyć i o Niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusia_13-i ja się cieszę, że Ciebie poznałam. Jesteś bardzo ciepłym, dobrym człowiekiem. Twoja córka musi byc bardzo dumna z takiej Mamy- przez duże M. Dziękuję Ci za wszystko. Za wszystko! Twój teść jest w dobrych rękach, zyczę Wam wytrwałosci i siły w walce z jego chorobą. I nade wszystko zdrowia. Wyszłam dziś na taras a w domu obok na leżaku siedzi mój sąsiad. Witamy się przez i krzyczymy do siebie bo jego dom stoi kawałek od mojego. Pytam, czy nie będzie mu przeszkadzało jak sobie trochę pogram. Odpowiada z uśmiechem, że idzie po papieroska i będzie gościem na moim "koncercie". Wracam na taras ze skrzypcami, on już siedzi... Teraz notka dla Was- gdy miałam 7 lat zapragnęłam nauczyć się gry na skrzypcach. Byłam chuliganem, nie chciałam się uczyć ale na skrzypach rżnęłam całe popoludnie do bólu głowy. Powiedziałam kiedyś babci, że szkołę rzucę ale będę grac. I tak gram już ponad 20 lat. Ale ostatni raz skrzypce miałam w rękach w lutym ub.r. Ktoś poprosił mnie bym zagrała na czyimś pogrzebie. Nie byłoby nic w tym smutnego, gdyby nie to,ze 5mcy wcześniej grałam na ślubie tej osoby.... Był luty, weszłam do kościoła i kierowałam się na gorę, na chór ale rodzina poprosiła mnie bym zagrała przy trumnie. Grałam godzinę przed rozpcozęciem mszy. Grałam ulubione utwory tej osoby, trzesłam sie to z zimna to z przejęcia, że widzę ja w trumnie, a dopiero co grałam na jej slubie. Łzy płynęły mi ciurkiem po policzku, spływały na skrzypce, urywały dźwięki. Wróciłam do domu, schowałam je w garderobie, zakazałam wyjmowania przez mojego M. Ale dziś zapragnęłam zagrać. I tak nalałam sobie kieliszek wina, wyszłam na taras i zagrałam panu Heniowi, a on się cieszył. Skończyłam i mówie "panie Heniu,wracam do domu ogarnac się trochę" a on do mnie "chciałbym by zagrała pani na moim pogrzebie"....I znów skrzypce do szafy, do pudła, pudło do drugiego. Koncert pink floyd na fool i wszystkie złe myśli w ńiepamięć. Zycie jest takie przewrotne. Takie przekorne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One co do ewentualnych problemów immunologicznych to teraz o nich nie myśl. Zakładam, że tarczycę badałaś więc podstawowy problem odpada. Te badania wprowadza się standardowo po trzecim poronieniu i robi się je z krwi od takich dosyć popularnych jak np. kardiolipinie po całkiem kosmiczne wykonywane np. tylko w jednym miejscu w Polsce. Nie jest to jednak etap gdzie powinnaś to rozważać. Co do embryio glue to ja bym tego nie brała bo jaki sens ma "smarowanie zarodka klejem" jeśli i tak nie miałby szans na prawidłowy rozwój. To może mieć jakieś tam zastosowanie przy cienkim endo ale ty chyba nie miałaś takiego problemu. Podkreślam, że nie jestem lekarzem ale kiedyś czytałam na ten temat coś na amerykańskich stronach www. Poszukaj może coś znajdziesz i wyrobisz sobie własne zdanie. I dziewczyny sorry że koncentruje się tylko na problemach One ale za Was wszystkie ogromnie trzymam kciuki. Nie ogarniam całego topicu bo pod koniec ciąży mój umysł skurczył się o połowę. Mówię poważnie. I Jeszcze odniesienie co do tego, że mamy poczucie że nie jesteśmy warte swoich M z uwagi na brak komórek. Przerabiałam to osobiście. Teraz mam tylko takie przemyślenia, że mój M nigdy nie dał mi odczuć, że jestem gorsza i że ta długa droga tylko wzmocniła nasz związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek21
One kochana dzielna z Ciebie babka:) pisałam już wcześniej ja będę miała transfer tym razem z embryo glue:P .Przy poprzednich transferach miałam tylko za drugim razem biopsję endometrium. Teraz w piątek powtórzyłam biopsję (400 zł)- Pani doktor twierdzi, że ona dużo daje, póki co ja wiem tylko,że boli jak cholera:(. Zmieniła zdanie i zaleciła mi również zastrzyk (decapeptl - tylko 260 zł:))na wyciszenie jajników, aby na 100 % nie było wyrzutu progesteronu w cyklu, w którym planujemy transfer. Teraz czekam na okres i w pierwszym dniu cyklu mam się zgłosić na wizytę- wtedy dostanę estrofem. Z tego co piszesz One będziemy podchodzić razem z naszą Kolą:) One myślałam, że każdy zarodek miałaś mrożony osobno?....Pytałam moją lekarkę o rozdzielenie zarodków (bo ja ma 2 mrożone razem i 1 osobno), ale Pani doktor tego nie poleca, bo wtedy ten ponownie mrożony może się zniszczyć:(. Nie będę ryzykować. Przy podaniu dwóch zarodków - po biopsji, akupunkturze (mam zamiar ją robić tuż przed transferem i tuż po:)) oraz z embryo glue - jest większa szansa, że któryś zarodek ze mną zostanie na zawsze:) , marzę sobie, że zostaną oba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13 Powaliły mi się literki, chciałam w poprzednim poście napisać, że One zaliczam do jednej z dziewczyn podchodzących w maju, a nie się zaliczam, bo ja być może się wyrobię, ale nie jestem pewna. Dlatego One mam pytanie: jeśli przyjdę na początku cyklu na wizytę, kiedy mogę się spodziewać procedury, załapię się na dany cykl czy na kolejny już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niki_81
OneWish tak własnie przeczytałam, że myślisz, ze klasa 3 jest lepsza od 4. Wklejam Ci klasyfikację, żebyś miała ogląd sytuacji: Przy klasyfikacji blastocyst według Dr Davida Gardnera podaje się w oznaczeniu: cyfrę (od 1 do 6) – oznacza ona stopień rozwoju zarodka: 1 – jama blastocysty mniejsza niż połowa całego zarodka 2 – jama blastocysty większa niż połowa całego zarodka 3 – kompletna blastocysta, jama wypełnia prawie cały zarodek 4 – rozwinięta blastocysta, jama obejmuje cały zarodek, cienka osłonka 5 – blastocysta wydostaje się z osłonki 6 – blastocysta poza osłonką pierwszą literę (A,B,C), oznaczająca jakość węzła zarodkowego (embrioblastu-ICM) A – wiele komórek, ciasno upakowane B – kilka komórek, luźno zgrupowane C – bardzo niewiele komórek drugą literę (A,B,C), która oznacza jakość trofoblastu (TE) A – wiele komórek, tworzą spójną warstwę B – mało komórek, tworzą luźny nabłonek C – bardzo mało dużych komórek Cieszę się, że walczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek21
Anka_P super endo... pisz na bieżąco o postępach:) Pamiętaj, że jesteśmy z tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek21
Jagoda Jeśli pójdziesz na wizytę w 1 dc i nie będzie problemów z endo i hormonami, to nie powinno być przeciwwskazań do procedury, ale nie ma co się spieszyć...zdaj się na lekarza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13 Aniu P - ja nic nie biorę, też mi lekarz przepisał estrofem ale nie wiem, kiedy zacząć. W maju mam wizytę, dopytam. Aniu od którego cyklu bierzesz? może inaczej ile to będzie cykli przed transferem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaoda13 Dzięki Groszek, ja jestem w gorącej wodzie kąpana. Najchętniej już dziś poszłabym na transfer, czekanie mnie dobija, ale czekam... bo nie mam innego wyjścia :) hormony....? Czy to znaczy, że będę musiała zrobić jeszcze jakieś badania hormonalne przed?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do One wish - to ja gośc z rana No mam nadziej ze bardzo Cie nie skrzyczałam, ale sorki musiałam cos Ci napisac zeyś sie wzieła w garsc. Podczytuje wasz topik od czasu do czasu, i mimo iz sama nie mam takich problemow,i mimo iz moze nie do konca jestem w stanie poczuc to co Wy wszystkie czujecia, to ardzo goraco Wam wszystkim kibicuje. Wiem ze czasem przytulenie nie wystarczy, czasem trzeba na ostrzej :) Jesli to Ci pomogło to bardzo sie ciesze. Super ze sie ogarnełaś, super ze walczyc dalej, bo jak napisałam wczesniej , sie powtorze - poki masz macice, a twoj facet jadra - do wtedy masz walczyc, a w koncu twoja walka bedzie wygrana! Zapamietaj te słowa. One mi kiedys pomogły! Wierz w nie swiecie, a zobaczysz ze jeszcze bedziesz mama i to nie jeden raz ,a kilka.... Zobaczysz.... Wiecej wiary kochana i wiecej usmiechu. No przeciez dzieciaczek chce sie zagnieździc u wesołej mamuśki a nie takiej z nosem zwieszonym na kwinte. To ja zmykam. Za niedługo tu zajrze....poczytac dobre wiadomosci kochaniutka OneWish :) Dawaj czadu dziewczyno !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek21
Jagoda kochana Niestety każda z nas jest inna:) Ja teraz miałam taki miesiąc sprawdzający mój cykl musiałam zrobić tsh,ft3,ft4,prolaktynę i aTPO, dodatkowo toksoplazmozę-mam kota. Następnie bez leków była obserwacja cyklu,no i oczywiście musiało coś wyjść nie tak, bo endo słabo rosło, ale za to miałam własną owulację. Moja Pani doktor namówiła mnie na biopsję endometrium, którą robi się w cyklu poprzedzającym transfer....to mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, bo miałam więcej czasu, aby dodatkowo zrobić to co już dawno zrobione być powinno : cytologia, ureaplasma, dentysta itd... Przed biopsją miałam robiony progesteron, bo gdyby był za niski to biopsja nie ma sensu i prawdopodobnie sytuacja powtórzyłaby się w cyklu następnym a to źle:). W pierwszym dniu cyklu jadę na usg w celu sprawdzenia stanu macicy - czy nie ma jakiś torbieli czy jest czysto. Od 1 dc pewnie zacznę brać esrofem i jeśli endo będzie ładnie rosło to 3 dni przed transferem dostanę luteinę dopochwowo i do dzieła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×