Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Avocado- powodzenia!!! Mocno trzymam kciuki. / Kola-ja powiem dziecku o inv. Powiem,ze tak bardzo chcieliśmy je mieć, że mimo przciwności losu zrobiliśmy wszystko wszystkimi dostępnymi metodami. Powiedzenie o tym sziecku to kwestia indywidualna, rozumiem te kobiety, ktore chcą powiedziec ale i te, które nie chcą. Ja wiem, że powiem bo znam siebie i wiem, że tak bedzie :):) / Co się dzieje w tym tygodniu? Jutro pick up u Avocado, u kogo ET??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dreamer84 - ja uważam że poinformowanie dziecka o tym, że nie jesteś jego genetyczną mamą niekoniecznie wpłynie negatywnie na jego psychikę. Wystarczy że od małego, powiedzmy od 2-3 roku życia, będziesz pokazywać mu zdjęcia w czasie ciąży i przy okazji wytłumaczysz skąd się wzięło, czyli że małe dzieci rosną w brzuszku mamusi, biorą się tam z jajeczka, niektóre panie mają więcej jajeczek inne mniej, ale mogą sobie pożyczać. Małe dzieci każdą informację biorą za pewnik, dla nich po prostu jest tak jak mówisz i nie ma w tym nic dziwnego czy złego. Masz jeszcze trochę czasu na przemyślenie tej kwestii, więc niech Cię na razie główka o to nie boli ;) Na szczęście kliniki przeprowadzają szczegółowe wywiady z dawczyniami, więc dziecko ze strony biologicznej matki nie będzie obciążone chociażby rakiem czy innymi chorobami. Więc jeżeli go nie uświadomisz, to co najwyżej na pytanie lekarza czy w rodzinie występowały takie a takie choroby, zapobiegawczo może doszukiwać się ich wśród ciotek po Twojej stronie. Nie nakłaniam do żadnej z tych opcji, wybór oczywiście należy tylko do Was i na pewno podejmiecie słuszną decyzję. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kadetki nie chciałam naciskać na żadną z Was. To bardzo indywidualna sprawa w kwestii informowania dziecka o sposobie jego poczęcia. Mam wyrzuty sumienia, że może którąś z Was wystraszyłam :) One- napisałam Ci @

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, dziewczynki. Widzę, że tu będzie się działo w maju ! Trochę mnie nie było, bo dopadło mnie tyle spraw, że nie wiedziałam, co najpierw. W pracy młyn, z dzieckiem a to ortopeda, a to ortodonta, a to wycieczka szkolna, studia doktoranckie...ale myślałam o Was codziennie i zaglądałam choć na chwilę przeczytać nowe posty. W międzyczasie miałam ze 20 badań krwi, bo jeszcze niby szansa na własne komórki i nabiegałam się na obserwację swojego cyklu, bo w planie było pobranie na cyklu naturalnym, ale ten jakoś dziwnie się wydłużał. / Nagle kilka dni temu telefon, który powalił mnie w fotel - jest dla mnie dawczyni ! A dokładniej są mrożone jajeczka idealnej dawczyni. Z dobitną sugestią, żeby brać póki są, bo przy mojej rzadkiej grupie krwi to w ogóle wyjątek, na dawczynię do stymulacji mogę czekać i rok, a na własne komórki oględnie mówiąc mam nie liczyć... i że mój wiek to w ogóle ostatni dzwonek.. / No i tak mnie ścięło, że przyjęłam kształt fotela na dwie godziny, popadając na przemian ze skrajnej euforii w skrajna rezygnację. Uwierzcie mi, nie byłam w stanie się ruszyć. To wszystko dzieje się tak nagle, tak szybko. W końcu zebrałam się w sobie i pojechaliśmy z emkiem i podpisaliśmy te papiery. Wylądowałam na fotelu, gdzie wyszło endo niegrube, ponad 8, ale pięknie potrójne i w I fazie, prawie środek cyklu. Mając gotowe wszystkie możliwe badania, progesterony, estrogeny itd z, wyszło na to, że idealna faza cyklu, nie ma co czekać, tylko startujemy ! Następnego dnia emek ruszył oddać armię, i jakoś tak dzisiaj maja w planie rozmrażać. Nie mogę wyjść z szoku, że to się dzieje ! bo chyba w poniedziałek albo wtorek czeka mnie transfer!!! Siedzę teraz i nie mogę spać z tego wszystkiego, więc musiałam Wam to napisać, chociaż jest 3 w nocy. Jeszcze mam zrobić badania hormonów rano, ewentualnie luteina no i czekać na telefon. Moja mamcia, która przez moje niedopatrzenie podsłuchała rozmowę i zorientowała się , w czym rzecz, jest w jeszcze cięższym szoku niż my i bynajmniej mnie nie wspiera - jest przekonana, że zwariowałam, bo po co, jak dam sobie radę ze wszystkim, że wiek nie ten, że zalatani jesteśmy, że duża różnica wieku z pierwszym dzieckiem, że co zrobię, powiem czy nie powiem, skoro jedno genetycznie własne a drugie nie będzie, że to grzech straszny i w ogóle lepiej adoptować.. I teraz spać nie mogę, myśleć racjonalnie nie mogę, jestem jak w transie, żyję jakbym miała w sobie 2 równoległe rzeczywistości , dwie świadomości - jedna działa automatycznie i zadaniowo nastawiona na cel, druga pełna emocji i wątpliwości, czy słusznie. Przepraszam, ze tak się rozgadałam, ale nie mam komu się zwierzyć. Myślę o Was wszystkich codziennie i trzymam kciuki za majowe działania, bo czytam, że kilka dziewczyn będzie miało transfery!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dreamer80
Gosiagosia- nikt kogo nie dotknal problem bezplodnosci nie powinien nas oceniac i mowic co jest dobre a co nie. Nie jestes w stanie zdusic w sobie pragnienia posiadania malenstwa wiec rob wszystko co jest potrzebne zeby to osiagnac i nie mart sie tym co powiedza inni. Ja mam to szczescie, ze kiedy moja mama dowiedziala sie o moich problemach sama spytala czy lekarze nie moga "wszczepic"mi komorki od innej kobiety. Nie mowie jej o naszych planach tylko z tego wzgledu, ze jak pisalam wyzej, nie wiemy jeszcze czy powiedziec dziecku czy nie. Wiec kochana nie stresuj sie tak bardzo, tylko ciesz sie tym ze byc moze za kilka dni bedziesz juz w ciazy. Kola-czy Ty leczylas sie w Invikcie w Gdansku czy w Wawie? Ja wlasnie pede podchodzic w Gdansku. Wiem, ze moze nie byl to najlepszy wybor kliniki ale zadecydowala odleglosc od rodzinnego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia-witaj, jak to dobrze,że na forum same dobre wieści goszczą w tym tygodniu :) cieszę się razem z Tobą. Fajnie,że wszystko to się "dzieje". Może będziemy miały jednego dnia transfer. Trzymam kciuki za powodzenie w laboratorium byś miała w czym wybierać :) / Groszek - co u Ciebie?? / Dreamer-dokładnie. Każdy ma prawo powołać na świat dziecko w taki czy inny sposób w momencie dla siebie najlepszym. U mnie w rodzinie nikt nie wie o inv, ale to z zupełnie innych, bardzo osobistych względów, o których nie mogę tu napisać. Tak więc ciągle słucham, zwłaszcza od teściów, że ubiorą choinkę na święta jak będzie wnusio, a tak to nie ma choinki i basta. A my ciągle opowiadamy im bajkę, że jeszcze trochę bo nie jesteśmy gotowi. Ale tak jest lepiej, niż gdybym miała usłyszeć w alkoholowym amoku, że nie jestem w stanie nawet dziecka urodzić. Dlatego wszyscy sobie żyją w błogiej nieświadomości i jest ok. Tylko są jaja, jak jadę na 8 rano do Rzgowa, a mam do przejechania prawie całą Łódź i ta złośliwa ropucha wygląda przez okno i drze się pytając dokąd jadę o 7 rano. no przecież nie do pracy, skoro pracę mam na tej samej ulicy i zaczynam później. potem jej opowiadam, że byłam na lotnisku odebrać koleżankę hahah i tak się "gonimy" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale sie dzieje dziewczyny :) maj to piekny miesiac i musi sie nam udac. Czekam na telefon z kliniki, ale jak nie zadzwonia do godziny to chyba sama to zrobie ;) Na dzien dzisiejszy jestem zdania, by dziecku nie mowic, ale co przyniesie czas nie wiem. W sumie najpierw trzeba urodzic, by sie pozniej zastanawiac i taki jest kolejny moj etap - zajsc w ciaze i urodzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też o niej myślałam, może się niedługo odezwie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny witam.Ale tu się dzieje czytam i przeżywam to wszystko tak jakbym to ja sama podchodziła do tych transferów.Cieszę się razem z Wami każdą wiadomością i wiem że mnie też się uda tylko chwilkę póżniej.Za to Wy jako że będziecie już mamusiami będziecie udzielały mi dobrych rad jak przejść przez ciążę.Pozdrawiam Was ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AvocadoStar
Kola80 - wcześniej byłam w Invicta. Różni lekarze, różne opinie na ten sam temat.. Kola80 - gdzie teraz się leczysz? One - tak, dzisiaj był pick up i teraz czekam. W poniedziałek mam wiedzieć ile jest zarodków i jakiej są jakości. Transfer jak będą blastusie :) One - nie przejmuj się teściową - to ona ma problem ze sobą. Ja w swoim otoczeniu służbowym mam kogoś, kto również potrafi być mało fajny i patrzę na nią jak na pacjentkę i to mi pomaga :) Tłumaczę spokojnie, odpowiadam pełnymi zdaniami :) One - już wiem jak to jest z tym transferem - owulacja normalnie jest ok. 14 dnia i później 5 dni po (rośnie progesteron dlatego się go wówczas podaje) powinien być transfer - mam nadzieję, że nic nie przekręciłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AvocadoStar
Dziewczyny, a czy wiecie coś na temat kariotypów dawczyń? Oczywiście tylko prawidłowe są dopuszczalne lecz czy są np. jakieś drobne nieprawidłowości, które są również dopuszczalne w tych kariotypach? Kompletnie nie znam tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Avocado- ależ ske dzisiaj dzieje w lab na Szparagowej :):) własnie tamtędy przejeżdżałam i pomyślałam o Tobie :) jeszcze raz kochana wyjaśnij o zależności co do dnia transferu a klasa zarodka, prosze :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc z rana
One wish jak tam nastrój, jeszcze 10 dni Ci zostało do przywitania się z maluszkami :) Mam nadzieje ze jestes spokojna, przynajmniej w miarę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jutro o 11 mam wizytę. Jest święto a mój lekarz przyjedzie :) Właśnie jedziemy z mężem świętować pierwsza rocznicę ślubu no i znalezienie dawczyni :) miłego wieczoru. Ja odezwę się jutro po wizycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z rana- witaj :):) tak, mam 10 dni by przugotowac sie najlepiej jak potrafię fizycznie bo psychicznie jestem od dawna. Wciąż miotam sie miedzy moimi maluchami o wciąż nie wiem czy zabieram obydwa czy po 1. Postanowiłam z moim mezem, ze jesli sa zamrożone razem to bierzemy 2 maluchy, a jak pojedynczo to analogicznie. Z tego, co sie orientuje zostały zamrożone indywidualnie wiec wybór prosty :)pytasz czy jestem spokojna-tak. Nie podpalam sie tak jak ostatnio, teraz podchodzę z dystansem, ale nade wszystko ze spokojem :) nowe nastawienie, nowe podejście, nowe nadzieje :) a co u Ciebie? Jaka drogę Ty obrałaś? / Anka-Aniu, wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu :):) i super, ze jutro lekarz Cie przyjmie. Pełen profesjonalizm :) wszystkiego dobrego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Was dziewczyny..podczytuję od kilku tygodni..sama niewiem..moze nie powinnam..weszłam na ten wątek w kwietniu tuż po mojej punkcji,jestem w programie rządowym,to moja druga procedura , do tej pory transfery nie udane(3),w tym jedno crio..na stymulacje odpowiadam bardzo dobrze..po drugiej zdecydowałam się być dawczynią..pobrano 23 komórki w tym 11 dojrzałych..u mnie problem tkwi w hormonach..prg za szybko wzrasta ,endometrium za małe i wciąż coś..ale do rzeczy..zdecydowałam się do Was napisać ,bo chciałam Wam powiedzieć ze jesteście niesamowite,jak czytam wasze wypowiedzi to łezka nie raz mi poleciała..naprawdę!..jestem bardzo szczęśliwa że mogłam się również przyczynić do szczęścia którejś z Was..wiem że moja biorczyni miała 5 zapłodnień i modlę się aby choć jej się udało..bardzo mocno podziwiam Waszą determinację i wolę walki ..za chwilę kazda z Was zosatnie najcudowniejszą mamą pod słońcem!!!Bardzo mocno Wam kibicuję i przeżywam razem z Wami wasze rozterki(choc z krzaczków;)..pozdrawiam Wszystkie Kadetki i jeśli pozwolicie to czasem wpadnę na wirtualną kawkę;)Kasia:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z rana
Bardzo sie ciesze z Twojego spokojnego podejscia, bo wiem ze zaowocuje ono :) No a ja czekam na @ lub jej brak :) Jak tylko cos będę wiedziała to dam Ci znać. Póki co trzymam za Ciebie kciuki, wiem ze bedzie dobrze :) Musi, nie ma innego wyjscia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia- trzeba byc wyjątkowym człowiekiem, by szczerze życzyć powodzenia,jak Ty swojej biorczyni, samemu majac za sobą porażkę... Życzę by udało Ci sie w pierwszej kolejności. Masz klasę, to wiecej niz wszystko inne. I wielkie serce.Chylę czoła, Kasiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z rana- jestes obok Kasi wyjątkowa. Jestes juz mama, starasz sie o drugie dziecko-niech to bedzie taki sam szczęśliwy "naturals" :) niech Cie to wszystko ominie... / Jagoda- stworzyłas forum, na którym sa sami dobrzy i piękni ludzie.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Gościu, za każdym razem bardzo chętnie postawimy Ci najlepszą kawę,świata :) Rozgość się. Mnie się łezka zakręciła, kiedy przeczytałam Twój post... bo ja teraz nie jestem pewna, co bym zrobiła, gdybym mogła podzielić się komórkami... czy bym je oddała. Oczywiście pierwsze, co przychodzi mi do głowy, to tak... oddałabym. Ale teraz to już inna perspektywa mi podpowiada taką odpowiedź... I mimo swoich problemów, myślisz o innych kobietach... Może zabrzmi to górnolotnie, ale dobrze, że są wciąż tacy ludzie na świecie. I wierzę, że dobro do człowieka wraca. Trzymam mocno kciuki za Ciebie i dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
One :) pisałam swój post zanim przeczytałam Twój, o tym samym myślimy, że są dobrzy ludzie jeszcze.... Zaraz zapoznam się z pozostałymi postami, bo zaczęłam od końca a dziś miałam cały dzień w pracy, ale minął przyjemnie i pełna relaksu wpadam do Kafeterii... i mam ochotę na kawę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda- ja tez sie z Tobą zgadzam. Oddałabym swoje komorki bez zastanowienia. Chcieliśmy by moj maz został dawca nasienia, niebiorąc od kliniki za to pieniądzy ale moj giń powiedział, ze na razie korzystają tylko z duńskiego banku. Gdy za jakis czas bedą chcieli otworzyć u siebie bank polskich dawców, to zadzowni. / Pisałam Wam, ze jak sie uda to posadze 100 drzew. Jak sie nie uda to tez papadze bo drzewka juz kupione a w poniedziałek wielkie sadzenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Avocado - mam nadzieję, że liczba komórek będzie wystarczająca, byś nie musiała się martwić, daj znać, Tyle się dzieje u każdej teraz, że ojejku... Dla mnie to wciąż wszystko jeszcze takie odległe... Aniu :) wszystkiego dobrego z okazji rocznicy, czekam na wieści od Ciebie również Taida może już cieszy się ze swojego maleństwa... Kola kiedy kolejne podejście, być może przeoczyłam jakiś wpis, jeśli tak sorki za pytanie Coco wypoczywa... Groszek dawno nie pisał. Chyba założę książeczkę z każdą z nas :) Gosiagosia z czego piszesz doktorat :) też rozpoczęłam swój, ale jestem na początku drogi, a praca naukowa rzeczywiście potrafi oderwać od problemów. Daje mi to sporo siły Pozdrawiam wszystkie bardzo ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Ja mam dość egoistyczne te swoje postanowienia, jak się uda... tatuaż :) ale też chciałabym zrobić coś ekstra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny ja naprawdę nie oczekuję od Was pochlebstwa ani żadnego rodzaju podziękowań..bo to Wy jesteście tutaj najwspanialsze i dzięki Wam moje marzenia o wielodzietności się spełnią..to jest moje wyobrażenie i dopełnienie macierzyństwa ,które już posiadam ,mam już syna 11 letniego,a na drugie dziecko zdecydowaliśmy się chyba za późno :/..mam 34 lata i bardzo pragniemy mieć drugie dziecko właśnie teraz!,,to właśnie Wy spełnicie moje marzenie..to dzieki Wam mogę żyć ze świadomością absolutnego spełnienia..jesteście cudowne i wspaniałe!!!i jeśli teraz moje dwa mrozaczki nie pozostaną przy mnie to oddam Wam znów połowę siebie..zrobie to bo jesteście warte więcej niż jedno życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda ja też zrobiłam sobie tatuaż..powiedziałam sobie że jak 3 transfer się nie uda to ide i robię!..zrobiłam datę ślubu i urodzin syna w ładnej czcionce na zewnętrznej stronie przedramienia i w tym tyg chciałam go dokańczać ale już chyba nie zdążę przed piątkowym transferem;)..a chcialam wkleić pomiędzy dwoma datami jakiegoś kwiata w 3d ,no i oczywiście w intensynej czerwieni ;)..wstrzymam się i za 1,5 roku dokończę ;P Kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cofam swoją pierwszą wypowiedź!!! 1.Dziekuję że Jesteście!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
A ja się cieszę, że jest nas coraz więcej. Od kogo miałam przepis na sernik :) bo już nie pamiętam. W każdym razie dziewczyny ode mnie z pracy robiły wczoraj... pychotka, twierdzą, że w smaku taki jak mój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×