Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Gość Dreamer84
Jagoda ale nam niespodzianke przygotowalas:-) ze tez chcialo Ci sie poswiecac czas na znajdywanie tych rymow. Zuza- ja podchodze do tego dokladnie tak samo jak Ty, ale wytlumaczyc chłopu nie jest tak łatwo;-) ponad rok przekonywalam go, ze in vitro to nie jest samo zlo i ze nie wyrzuca sie zadnych zarodkow, teraz pewnie kolejny rok zajmie mi przekonywanie go, ze zaplacenie za komorki to nie to samo co " kupowanie" sobie dziecka. Ale ten meski gatunek jest uparty... Orientujesz sie moze jak to wyglada z kosztami kiedy sama przyprowadzasz dawczynie do kliniki? Normalnie w cene jest wliczona ta rekompensata dla dawczyni, czyli jezeli znajde sobie sama dawczynie i klinika nie bedzie musiala jej placic rekompensaty to czy ja w takim razie place mniej klinice? Groszek - bardzo sie ciesze, ze jestescie juz w domku, mam nadzieje, ze najgorsze macie juz za soba Demeter- rzeczywiscie polnoc jest uboga w kliniki z bankami komorek. Jak masz mozliwosc i Ci sie spieszy uderzaj do Lodzi tak jak radza Ci dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzazaw
Tak orientuje się bo trzy razy to robiłam płacisz jakbyś sama pochodziła do ivf leki kosztują mniej bo dawczyni jest "lekko stymulowana" po prostu nie ma potrzeby dawać jej tyle leków co nam i tak powinno być sporo bo od 10 do nawet 20 komórek lepiej jednak 10 lub 12 będą wtedy lepsze. Tutaj jest tylko ryzyko o którym pisałam. My ostatnio mieliśmy 18 komórek 14 się zaplodnilo w 3 dobie 8 zarodków bardzo dobrych 4 średnie . Jeden podany w 3 dobie reszta hodowana do stadium blastocysty więc wydawało się syper a tu żaden zarodek nie dotrwal do mrożenia a ten podany był najprawdopodobniej też wadliwy bo nic z tego nie wyszło. Teraz pytanie co się stało byliśmy u lekarza lekarz kazał robić badania ale zdziwiony bo ja byłam w ciąży dzięki innej dawczyni dziecko nie miało wad wrodzonych i mielismy kilka blastocyst mrożonych więc co kod Dna mojemu mężowi się zmienił? Zrobiliśmy mężowi jednak te badania a nóż coś z nim nie tak ale sam lekarz powątpienia. Z facetami tak jest ja tak delikatnie próbuje namówić mojego w razie co na AZ. Tylko sytuacja u nas jest o tyle trudniejsza że nasze dziecko umarło z winy lekarzy i było to biologiczne dziecko mojego męża więc byłoby go ciężko namówić bo ze śmiercią się nie możemy pogodzić a tu jeszcze by się okazało że to była jego jedyna zaprzepaszczona przez idiotów lekarzy szansa. Kiedyś zanim zaszłam w ciążę był za teraz nie chce słyszeć o AZ i adopcja też wywoluje u niego irytacje więc wiem co przerabiasz. A to co w rrazie czego Twój m nie chce mieć dziecka przecież byłoby ono jeho biplogiczne więc o co mu chodzi? O kase? I tak musimy zapłacić za ivf z kd w klinice i wiadomo jest że za kd też płacimy bo cena takiego ivf jest wyższa i to połowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzazaw
Acha koszt to mniej więcej 10 tysięcy dla kliniki z lekami i to co zażyczy sobie dawczyni. Zysk teoretycznie większy bo możesz miec za 13 - 15 tys nie 7 a 12 -20 komórek ale ryzyko że nic nie będzie też wieksze bo za brak komórek Wy zapłacicie. Z drugiej strony widzisz tą kobietę rozmawiasz z nią trochę poznajesz i możesz mieć wyobrażenie na temat tego jak będzie dziecko wyglądało i jakie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za wyczerpujaca odpowiedz. Nie dziwie sie Twojemy mezowi- wie, ze skoro juz raz udalo sie Wam zajsc w ciaze z jego nasieniem, to istnieje szansa ze uda sie ponownie. I pewnie tak bedzie, kwestia tylko tego ile jeszcze razy bedziecie musieli probowac. Mam nadzieje, ze kolejny raz bedzie tym wlasciwym, ktory da Wam szczescie. Mojemy M nie chodzi o kase, bo jakies tam oszczednosci mamy wiec jestesmy przygotowani na wydatki- chodzi mu raczej o kwestie moralno- religijne, ale ma nadzieje ze szybko go przekonam do tego, ze znalezienie dawczyni na wlasna reke to nie taki glupi pomysl. Nie wiem tylko czy chcialabym sie z nia spotkac osobiscie, nie chce potem w dziecku doszukiwac sie cech jego genetycznej mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzazaw
To się rozpisalam. Odnośnie Polski północnej jak rozmawiałam z dawczyniami to chwalily medart w poznaniu że wszystko jak trzeba można z dawczyniami na forum pogadać one też mają obeznanie z klinikami i udzielają informacji. Ale dziewczyny dobrze piszą ze Szczecina autostrada do samej łodzi droga świetna tamtędy jeżdzimy do Świnoujścia na wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzazaw
Może i tak mnie to nie przeszkadza ja nawet mialam dane osobowe wrażliwe swoich dawczyn. Odbieralam wyniki badań mam adres pesel. Umawialysmy się że nie kontaktujemy się ale trzymamy dane osobowe w razie czego. Ja zamierzałam dotrzymać slowa. Gdyby dziecko czy dawczyni potrzebowali np szpiku kostnego to gdybyśmy mogli otrzymali by pomoc zresztą my szykowalismy się na pobranie komórek macierzystych, które gdyby istniała potrzeba ratowania życia dawczyni czy jej dziecka i by istniała zgodność oddalibysmy. Takie mamy poglądy. mieliśmy również mrożone zarodki, które też byłyby do tego celu wykorzystane. W tej chwili zarodków nie ma bo wykorzystane zostały do criotransferu natomiast z tą dawczynia wielka klapa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzazaw
Nie coś za bardzo dzisiaj szaleje. Przypuszczam że większość z nas jest religijna i wcale nie podoba nam się fakt iż podchodzimy do ivf tutaj chodzi o sprawy moralne. Strata zarodków to dla mnie strata dzieci którą bardzo przeżywam i pomimo że nie są ze mną genetycznie związane czuję jakbym traciła część siebie. Mam żałobę i nie chodzi tu o stracona szanse ale dla mnie to już dzieci. Tutaj rozterki moralne czy religijne zawsze będą więc tutaj zgadzam się z Twoim mężem. Tyle że chęć posiadania dziecka jest tak ogromna żecczłowiek nie patrzy na nic i" jedzie zamkniętymi oczami bez trzymanki" Czyli nigdy nie podchodziliscie do ivf?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dreamer84
Kurcze- rzezcywiscie sie dzis rozpisalas:-) podchodzilismy do ivf ale przy olbrzymich dawkach lekow nie uzyskalismy ani jednej komorki. Po tym od razu podjelismy decyzje o kd( o dziwo wiecej watpliwosci mialam ja niz moj M). Jego obecne watpliwosci dotycza tylko i wylacznie bezposredniego placenia dawczyni za komorki. Klinika wyplaca " rekompensate" za dojazdy i poswiecony czas- niby to samo co bezposrednie placenie dawczyni, ale jednak jakos tak latwiej wytlumaczyc sobie ze placimy klinice za procedure niz wytlumaczyc sobie ze zaplacilismy 5 czy 10 tys. zeby " odkupic" komorki od innej kobiety. W kazdym razie przed chwila wyslalam kolejnego maila do Invicty z zapytaniem, ktore z kryteriow podanych przeze mnie sprawia, ze nie moga znalezc dla nas dawczyni, jestem w stanie poczekac jeszcze jeden cykl, jak nie to kieruje sie do Salve albo Gamety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzazaw
Ja na invicte jestem uczulona nie lubie tam jeździć piszę o Warszawie ze względu na złą organizację pracy co wizyta inny lekarz, odwoływanie wizyt zero intymności. Ja czekam u nich pół roku odezwali się dwa tygodnie po telefonie do embriologa co mogło być przyczyną obumarcia zarodków. Znam jednak parę która dzięki nim ma bliźniaki. Co do klinik to one też zarabiają na komórkach, co latwo policzyć. Ivf kosztuje z lekami 10 tyś plus rekompensata dla dawczyni 3 tys. Tyle że ty dostajesz ich połowę lub w zależności od kliniki 5-7 komorek czyli inna para też placi 13 tys. A co jesli komórek jest 20 dostaje 3 para ktora też placi a dawczyni dostaje 3tys. A co z kobietami oddajacymi honorowo z MZ dlaczego część klinik odstępuje komórki w gratisie licząc tylko icsi/imsi a inne każą płacić 15 tys. za co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka kobietki.Jagoda wiersz rewelacja szacun Już go kopiuję do mojego kalendarzyka in vitro w którym zapisuję ciekawe rzeczy jakie mi sie przydarzają na mojej drodze.Dziś badanie endo wyszło świetnie , co prawda zrobiła mi inna pani dr myślałam ,że zacznę krzyczeć na tym fotelu tak bolało wyjątkowo ale przeżyłam.A potem się spotkałam już ze swoim lekarzem no i już mamy wszystko teraz czekamy na dawczynię i na telefon z kliniki.Jak ja zazdroszczę , że macie już to za sobą i tych blizniaków jak ja o nich marzę.Tak bardzo bym chciała powiedzieć już swojemu mężowi , że będzie tatą a rodzicą , że będą dziadkami .Co prawda juz są dziadkami ale tak bardzo trzymają za nas kciuki, nie są już najmłodsi dlatego chciała bym żeby mogli się nacieszyć moim szczęściem.Jak ja wam kibicuję dziewczyny nawet sobie nie wyobrażacie wracam z pracy włączam kompa i od razu czytam co u was.No ale cóż teraz czekam tylko na telefon CZASEM JUŻ BRAK MI SIŁ .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda, no, no :) fajnie to wymyśliłaś , super niespodzianka na 100 stronę, jestem wzruszona ... widzę, że szykuje się coś, czyżby owu ;) ? pilnuj, kochana, pilnuj swoich cykli, witaminka d może zdziałać cuda, tak jak u Loni ;) Pozdrawiam nasze ciężaróweczki, nasze transferóweczki oczekujące na betę i wszystkie walczące kadetki. jeszcze słówko do Agusia13: najważniejsze, że mrozaczki czekają, wybrniesz powoli z masy spraw i się przejaśni na horyzoncie- wtedy wystartujesz z transferem. Na szczęście lato przed nami, dłuższe dni, milsza pogoda, więc i siły w każdej z nas pewnie urosną. Ja chyba będę miała transfer mrozaczka jak dobrze pójdzie, tzn, jak się rozmrozi w poniedziałek :) GOsiagosia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Chyba każda dziś odpoczywa :) Agusia dzięki z wierszyk :) Pozdrowienia dla kadetek, cieszę się, że rymy się podobały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OneWish
Dreamer- zarówno Salve jak i Gameta to dobry wybór. Obie klinikie dzialają sprawnie , mają profesjonalną kadrę, super sprzęt. Gdy zastanawiałam się która z nich wybrać byłam akurat w warszawskim Novum u supermena-lekarza :) dr Zawady. Spytałam go gdzie się udać, bo zależało mi by podchodzic do programu w moim mieście. Jak mi doradził- już wiesz :) Życzę Ci najlepszego dla Ciebie wyboru, z najowocniejszym efektem :) X Gabi- kochana. Marzysz o tym, o czym każda z nas- by dać naszym rodzicom i tesciom przywilej bycia dumnymi dziadkami.... Mój tato jest już dziadkiem, ale marzę cichutko, że doczeka i jeszcze jednego wnuka.. Czy moi tesćiowie, ktorzy pragną tego jak niczego innego na świecie. Niech nam się spelni to wyjątkowe marzenie :) X Gosiagosia- no to do poniedziałku łap formę na poziomie high a my standardowo-zespołowo wyciągamy kciuki na pokład :):) X AniaP- jutro Ania ma wielki dzień- obejrzy swoje maleństwo i może już posłucha serduszka :):) X Biorczyni- czekamy na betę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasja30
czesc dziewczyny sorki ze nie pisze ,ale u mnie nic narazie sie nie dzieje , jestem teraz na hormonalnej terapi zastepczej biore femoston . Jagoda fajny wierszyk ,super niespodzianke zrobilas ,dziekuje ci bardzo ze znalazlas rymy dla mojej osoby :):):):) Dziewczyny czy kazda z was bierze witamine D ,bo zastanawiam sie czy nie kupic ,lekarze nic mi nie mowili abym bralam dopiero sie tutaj dowiedzialam ze warto brac. Pozdrawiam wszystkie kadetki ,fajnie ze jestescie lubie was czytac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kola80
Jagódka- masz talent!!! Dziękuję :* Naskrobię jutro więcej, dziś padam z nóg. Buziaki Kadetki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Dzięki dziewczynki :) Kasja czy właśnie o wit. D pytałaś? bo nie znalazłam Twojego pytania, dlatego prosiłam o powtórzenie. ?Jeśli o wit Dto sama sobie ją przepisałam, 1000 j. d-vituum czy jakoś tak, ale One ma podobno lepszą, lekarz zalecił w sensie polecił akuat taką konkretną tylko nie znam nazwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dreamer84
Kasja- ja tez jestem na Femistonie i bardzo sobie go chwale, przedtem blalam Divine ale po Femostonie lepiej sie czuje. Chociaz z drugiej strony przyczynil on sie do powstanie u mnie guzka w piersi ( na szczescie okazalo sie ze to nic groznego) dlatego kontroluj sie od czasu do czasu - najlepiej w roli "sprawdzacza" sprawia sie eMek:-) co dovit. D to ja bralam ja przez 3 miesiace w duzych dawkach przed moim in vitro, naczytalam sie ze jej brak moze byc przyczyna bezplodnosci i ze suplementacja moze poprawic jakos komorek i wspomoc owulacje. Ale ja w tamtym okresie bralam chyba wszystkie mozliwe suplementy i pilam mnostwo magicznych mieszanek, ktore mialy poprawic jakosc komorek ( dziennie lykalam kilkanascie tabletek), ktore jak widziszna nic sie zdaly, bo wlasnych komorek jak nie bylo tak nie ma. Dlatego teraz oprocz k. Foliowego i Femostonu nie lykam zupelnie nic, a jedynie zdrowiej sie odzywiam, a do wszelkich cudownych srodkow na bezplodnosc podchodze z duza rezerwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasja30
Dziękuję Jagoda właśnie o to pytałam,bo zastanawiam czy sobie kupić chyba będę brała przecież mi nie zaszkodzi co nie ? Akurat jestem w pracy .Pozdrowienia trzymajcie się cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OneWish
Jagoda- jesli chodzi o vitamine D to na biorę Vitrum 2000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
Niestety nie mam dobrych wieści beta1,20.Dzięki za wszelkie słowa wsparcia,które dostałam podczas swojej kadetkowej drogi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Biorczyni, przykro mi. To nie jest koniec drogi mam nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biorczyni - kochana, wiem co czujesz, poznałam ten smak... NA chwilę obecną wiem jak Ci przykro, ale jest coś co pozwoli Ci się szybko otrząsnąć - plan B i kolejne działanie. Zrozumiałam podczas mojej drogi, że to jest loteria. Żeby trafić trzeba próbować. Bardzo wierzę,że podejmiesz rękawice jeszcze raz. Z całego serca życzę Ci powodzenia i sukcesu 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Demeter33
Biorczyni - bardzo mi przykro...wiem, ze teraz słowa żadnej z nas nie ukoją bólu, ale z całego serca życzę Ci, żebyś jak najszybciej wróciła do walki bo w końcu na pewno się uda, trzeba tylko uzbroić się w siłę i cierpliwość. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzazaw
Mnie także jest przykro tak jak pisałam wiem co czuje. Nie poddawaj się nie jesteś sama my jak będziemy mogły będziemy Ciebie wspierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JTM
Biorczyni - bardzo mi przykro, to najgorszy moment kiedy odbiera się wynik i nadzieja umiera, ale życzę Ci siły dodalszej walki. xxx Jagódka - pięknie i wzruszająco i wesoło ujęlaś nas w swojej twórczości, dziękuję za w nierszyk xxx Groszku - super ze już jestęście w domku xxx Pozdrawiam wszytkie dziewczyny z formum. xxx Czytam wszystkie posty i przezywam wszytkie wasze problemy i rozterki,odzywam się mało bo w wielu kwestiacch nie mogę pomóc, A ja też przeżywam gorszy czas, akurat 9 tc którego bałam się najbardziej zaczął spadać mi progesteron, niby nadal poziom mieści się w ramach ale spada. Na wizycie dostałam dodtkowo zastrzyki z progesteronem, czyli kolejne kłócie w brzuch. No i zolnienie, więc plan niemówienia nikomu wziął w łeb. Leże więc w domu, odpoczywam, czytam Was i staram się wierzyć ze będzie dobrze, ale bardzo sie boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
Dziewczyny nie wiem,czy będziemy dalej próbować z in vitro,bardzo poważnie się nad tym zastanawiamy z mężem czy sobie nie odpuścić całkiem z KD. Któraś z Was to chyba Zuza napisała,że nie zrozumie nas ten kto tego nie przeżył i nie doświadczył na własnej skórze.Liczę na Wasze zrozumienie mojego żalu,mimo że być może większość Was próbuje po raz kolejny i może to śmieszne,że ja się poddaje... Myślę,że to że nam się nie udało nie jest przypadkiem,w Gamecie od początku idealnie się układało: szybko znaleziona dawczyni,pięć zarodków : chyba klasy A-9 i A-7, (podane)jeden B (który też jednak w efekcie nie został) i dwa słabe.Endometrium 11 milimetrów,idealnie przygotowane pod przyjęcie zarodka- opinia lekarza.Teoretycznie jestem zdrowa poza translokacją,byłam już w ciąży-co też jest wskazówką,że powinno być ok.Z mojej dawczyni uzyskano w Gamecie wiele dobrych ciąż.Wszystko idealnie.Szansa na ciąże z KD ok.50%.Jak powiedział sam Dr P zawiódł u nas czynnik Boski.Tylko i wyłącznie tak to można wytłumaczyć,wg.wszelkich ziemskich prawideł powinnam być w ciązy z bliźniakami. Ktoś u góry decyduje za mnie i za męża.Tak było przy mojej naturalnej ciązy i tak jest teraz...-tak jakby ktoś rozbudzał w nas nadzieję i gasił ją brutalnie.Jeśli nie ma wsparcia z Nieba to to- się nie uda.Może nasza droga jest inna,chce zadzwonić do ośrodka adopcyjnego... Dziękuję,że jesteście tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaP83
Biorczyni strasznie mi przykro, niestety tak jak napisala One nie zawsze sie udaje, czasem to loteria :( tak jak ciagle to powtarzam zdrowa kobieta i tak ma jakies 40% szans ze wdanym cyklu zajdzie. U nas to jeszcze kwestia pieniedzy, bo jak sie za to nie placi i po prostu sie udaje to jest fajnie. My nie mamy tak latwo :( xxxx JTM- jejku mocno trzymam kciuki by sie udalo i nic zlego nie stalo:( ja nawet nie sprawdzalam progesteronu, nikt mi nie kazal. Lez, uwazaj na siebie, jestes pod dobra opieka, nie mysl negatywnie! xxxx Zeby" bilans zyskow i strat" wyszedl na zero w tym dniu, to ja mam dobra wiadomosc - jest pecherzyk ciazowy. Zla to taka ze dr P mial chyba kiepski nastroj, nie zmierzyl mi pecherzyka, nie szukal czy cos jest w srodku, kazal przyjechac za dwa tygodnie. 400km/6h no ale poki co ciaza jest. Powoli odstawiam estrofem, z dawki 3x1 do 2x1 a potem 1 i zero., troche sie boje , ale tak widocznie trzeba. xxxx Milego weekendu dziewczyny i nie traccie wiary, udaje sie i nie tylko ja jestem przykładem, chociaz do pelnego sukcesu(mojego) jeszcze daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzazaw
Aniu nie bój się odstawić estrofen nic się nie dzieje zarodek jest już zadomowiony po co mu estrofen teraz progesteton jest ważny który po 12 tc też będzie zmniejszany co prawda ja miałam brać do końca ale coraz mniej. Nie wiem może Ty nie będziesz brać wcale. Za dwa tygodnie będzie śliczna fasolka. Groszek jak tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Zuza, uspokoilam sie. Progesteron poki co mam brac, dostalam znowu 4 opakowania, wiec jeszcze dlugo :) X No wlasnie jak tam groszki male?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzazaw
Jak czytam biorczynie to jakbym siebie czytala rowno 20 maja odebralam wynik bety 0,73 i myslalam tak jak Ty to koniec dluzej nie damy rade i psychicznie i finansowo. Emocje spowodowaly ze w tym wszystkim nie moglam sie odnalezc. Po paru dniach znalazlam i sile i kase zeby sprobowac jeszcze raz. Za kazdym razem twierdze ze ostatni.Kochana Biorczyni przechodzilam przez to samo i powiem tak zrob wszystko tak zeby za 20lat nie zalowac ze moglam cos zrobic a nie zrobilam. Co do adopcji to popieram i gratuluje jesli to jest Wasza droga i szansa na dziecko to kibicuje!!!! Ps. Nie mam polskich znakow tzn. Nie umiem ich znalezc na tablecie mojego m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×