Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Gość walcząca o cud
Dziewczyny, moja historia zaczęła się gdy miałam 13 lat, byłam szcześliwą,beztroską nastolatką,ale pewnego dnia dowiedziałam się o śmierci mojego taty, to było straszne, przeżyłam wielki szkok,nastepnego miesciaca,miesiaczki nie dostałam, czekałam az się pojawi i nic.... wtedy poszłam z mama do lekarza, lekarz kazał czekac, powiedział ze to stres, i niestety tak się stało ze zła wiadomosc o smierci taty wpłyneła tak bardzo, ze postawili mi diagnoze przedwczesne wygasniecie czynnosci jajników, leczyłam się w szpitalu, przebadali mnie od stóp do głów i nic ... teraz mam 24 lata, i zyje z ta swiadomoscia ze byc moze nigdy nie zostane mamuska, mam wspaniałego narzeczonego, wie o wszystkim, bardzo mi pomaga i wspiera, ale ja sie nie poddaje, wiem ze ludzie maja jeszcze gorsze problemy, bede walczyła i nigdy się nie poddam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Jak slycham tego co wam lekarze przepisuja to mnie krew zalewa przecież koszt prolutex to 200zl na tydzień cały koszt to około 1000zl miesięcznie. Rozumiem że trzeba brać ten lek bo nic innego nie pomaga ale przypisywać od tak to głupota. Luteina którą ja dostaje na refundację to koszt 3, 58 i z używam 2 opakowania miesięcznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi77
Impatient, u mnie w klinice zawsze stosują dwa razy dziennie po 200 mg utrogestanu dopochwowo. A to cytat z medycznych rekomendacji: „ Podawanie gestagenów rozpoczyna się dzień po po pobraniu komórek jajowych i kontynuuje się do dnia testu ciążowego. Do suplementacji stosuje się zarówno leki zawierające dydrogesteron jak i progesteron. Wyniki badań, wykazują, że mikronizowany progesteron (np. utrogestan, luteina) stosowany dopochwowo jest równie skuteczny jak progesteron podawany domięśniowo”. Więc chyba można zamienić na luteinę dopochwową i też będzie dobrze. Vitro, za wcześnie się martwisz, może to implantacja, a może jakieś pozostałości po transferze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Impatient
Dzięki dziewczyny. Kupiłam ten prolutex właśnie przez DOZ. Drogie cholerstwo i zapewne działa tak samo jak luteina ale cóż... nie chcę potem sobie wypluwać, że go zamieniłam na dupka czy coś innego jak się okaże że się nie udało. Jak już będę w ciąży to będę brała luteinę, oby. Vitro zapomnij co widziałaś, postaraj się nie martwić i czekaj dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vitro
Gabi i Impatient dzięki za odpowiedź to prawda że lepiej zapomnieć i spokojnie poczekać poprzednim razem nic się takiego nie działo i się nie udało wiec może tym razem będzie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskaweczka 1234
Roma77 dzięki za odpowiedź, a umawiałaś się specjalnie na screatching czy po prostu umówiłaś się na wizytę w rejestracji a na wizycie lekarz robi zabieg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Truskaweczka, Jak dzwoniłam do rejestracji aby umówić się na screatching - nie wiedziałam jak to się odbywa i pytałam o sam zabieg screatchingu. Dopiero pani w rejestracji poinformowała mnie, że to odbywa się w ramach normalnej wizyty i zapisała do dr Stefanowicz (cena - płaciłam tylko za wizytę). Nie wiem więc czy jakoś to odnotowują czy wystarczy zapisać się na wizytę bez wzmiankowania o screatchingu. Myślę, że zapytaj jak będziesz się umawiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika329
Dziewczyny co myslicie o zdeponowaniu krwi pepowinowej? Troche późno wzięłam się za temat cały czas o tym myslalam ale w naszym przypadku to chyba dobre wyjście, sama nie wiem mam metlik w glowie mąż twierdzi ze to naciągane takich kobiet jak my co wy na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Nika Ja mam zdeponowana krew córki. Moze byc bardziej przydatna jesli planujesz wiecej dzieci od tej samej dawczyni bo zazwyczaj to rodzeństwo od siebie wzajemnie korzysta. Zdania są podzielone i mała szansa ze przy ciężkiej chorobie dziecka ta krew sie przyda ale medycyna idzie do przodu wiec jesli pieniądze nie są przeszkoda to warto. Pobranie jest bezinwazyjne. Pozdrawiam Taida

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Też o tym myślałam ale zdania są podzielone że krwi za mało dla dorosłego człowieka że nie wiadomo czy krew będzie wystarczającym źródłem do pozyskania komórek macierzystych i czy medycyna w ogóle pójdzie w tym kierunku żeby komórki były lekiem na wiele chorób a jeśli nawet to na jakie. Obecnie trwają badania i próby żeby komórki macierzyste wykorzystać w " tworzeniu" organów i juz to się udaje nie znaleziono tylko sposobu żeby komórki które zaczęły się namnazac po prostu zatrzymały swój wzrost i w tym problem. Koszt konserwacji nie jest olbrzymi tylko czy jest sens tego nikt nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa jesteś w ciąży? ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola van Futers
Cześć dziewczyny. Mam pytanie miała może ktòraś przewiane ucho, (będąc w ciąży). Jeśli tak to jakie działania trzeba podjąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość k
Co do leków - luteina koszmarnie uczula i podraznia, torując przy tym drogę infekcjom grzbiczym. Oczywiście nie u wszystkich kobiet, ale bardzo często się to zdarza. Jeśli finansowo możecie sobie na to pozwolić, to każdy inny preparat z progesteronem będzie lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Nie jestem niestety ale byłam i to w ciąży zaawansowanej. Z uczuleniem różnie bywa po luteinie ale fakt ta dopochwowa podrażnia. Teoretycznie to luteina powinna w pewien sposób zabezpieczać ciążę przed infekcjami podobnie jak robi to łożysko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Odnośnie ucha to dobry jest kompres . Litr wody przegotowanej mozliwie gorącej ucho wysmarowac tłuszczem np masło i wokół ucha i kieliszek spirytusu. Do wody wlać spirytus zamoczyc w tym ściereczke przyłożyć do ucha i położyć się z takim kompresem na godzinę pomoże na pewno a metoda która ciąży nie ma jak zaszkodzić. Mnie te kompresy życie uratowały. Trzeba go robić codziennie przez kilka dni ale już po dniu będzie ulga. Ale warto też iść do lekarza pamiętajmy że każda patologia w ciąży powinna być pod kontrolą lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam Monalisa. Zrozumiałam ze może znowu jesteś w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie do Dziewczyn, które podchodziły do KD. Ile zarodków miałyście z 2 ile z 4 a ile z 6-8 komórek? Czy zdarza się, że nie powstał żaden? Nie mamy za dużo kasy. Podjęliśmy decyzję o KD i obecnie zastanawiamy się gdzie podchodzić. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vitro
U mnie z 5 ciu udało się uzyskać dwa zarodki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu nie ma chyba reguly ale zanim sie zdecydujesz na klinike, sprawdz czy gwarantuja conajmniej 1 zarodek. Nie czesto sie zdarza, ze nie ma zarodkow ale u nas akurat tak bylo i mielismy pokryte w ramach umowy kolejne podejscie. Wiec przy kolejnych podejsciach: -z 6 mrozonych kom byla jedna blastocysta I jedna morula po 5 dniach - z 5 swierzych kom 0 zarodkow - z 10 swierzych kom 6 blastocyst

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za info. miałam nadzieję, że statystycznie wygląda to dużo lepiej. I pewnie ciąż jest jeszcze mniej. Musimy to jakoś ogarnąć, ale podłamałam się :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Ja to zawsze powtarzam nie ważne ile zarodków ważne żeby wśród nich był ten który zapoczatkuje ciążę a do tego potrzebny jest jeden jedyny i tyle także nie ma co rozpaczac że ma się tylko jeden zarodek bo może się okazać że aż jeden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki Monalisa, tego się będę trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie, troche szczescia potrzeba w tym calym procesie. Czasem sie udaje za pierwszym razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia44
Witam Przed nami trudna decyzja o ivf z komórką dawczyni. W związku z tym kochani chciałam zapytać czy są wśród Was osoby,które podchodzily lub podchodzą do programu z KD w Białymstoku ? Jeśli tak będę bardzo wdzięczna za wszelkie informacje. PPozdtawoam,Julia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, podczytuję od jakiegoś czasu, bo sama jestem po IV z KD, obecnie 24 tydz ciąży. Podchodziłam w Białymstoku w Bocianie, chętnie pomogę jeśli tylko potrafię. Pozdrawiam wszystkie staraczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja napiszę coś pocieszającego dla goscia pytającego o liczbę zarodków. Przy moim ivf na własnych komórkach kilka lat temu wyglądało to tak: -urosło 4-5 pęcherzyków, ale tylko dwie komórki jajowe nadawały się do zapłodnienia (pozostałe były niedojrzałe lub zdegenrowane) -te 2 kómórki dały nam 2 zarodki -po 3 dniach zarodki podano - efektem była ciąża (pojedyncza). Zwykły fuks, ale się zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytałam o liczbę zarodków bo myśleliśmy o 2 komórkach, miałam nadzieje, że z KD to da szanse na dziecko, ale teraz widzę, że to moje marzenie. Moje komórki są zdegenerowane, reszta jest ok. Czy słyszałyście żeby komuś się udało być w ciąży przy 2 komórkach za pierwszym razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Pewnie że spotkałam się ze przy dwóch komórkach był zarodek i ciąża. Tak jak pisalam wystarczy jedna komórka i jeden zarodek i niekoniecznie musi być super. Czasami bardzo słabe zarodki z których wydaje się że nic nie będzie dają ciążę a piękne blastocysty i to kilka nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta1982q
Witam Mam pytanie. Czy dawczyni dowiaduje się, że dawstwo się udało? Czy w klinikach jest to praktykowane?Bo jeśli nie to może jedynie myśleć, że albo gdzieś jest jej biologiczne dziecko albo nie. Sam się nad tym zastanawiam i nie wiem w sumie co lepsze, niewiedza czy świadomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Moje dawczynie wiedziały a z klinika i dawczyniami różnie bywa jedne chcą wiedzieć inne nie tak samo kliniki jedne chcą udzielić informacji inne nie. To bardzo indywidualne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×