Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Gość gość
A czy wzięcie 15 mg lub trzech tych po 5 mg to to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To samo, ale lepiej wziąć 1 tabletkę zamiast 3, bo wtedy spożywamy mniej substancji dodatkowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cate - samo in vitro nie jest zaleceniem do leżenia. Jeśli tak mówi doktor to ma małe pojęcie o prowadzeniu ciąży (sorry ale tak to wygląda) i dla mnie byłoby sygnałem żeby zastanowić się nad zmianą lekarza. A wiem co mówię bo wielu jest mało profesjonalnych lekarzy - sama też musiałam zmienić jednego bo niby lekarz a zupełnie mówił od rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cate-jezeli nie dzieje sie nic niepokojacego mozesz zyc normalnie. lezenie jest wskazane tylko w niektorych wypadkach ciazy zagrozonej (np.krwiaki, czy odklejanie sie kosmowki, lozyska). Jezeli poronienie ma nastapic z powodu nieprawidlowosci genetycznych u zarodka to nawet lezenie do gory nogami nie pomoze. Ale u ciebie wszystko wyglaa ok wiec nie widze najmniejszych powodow zeby lezec. a ktory to dokladnie tydzien? masz piekna bete, na usg wszystko w porzadku, nie krwawisz-nie pozostaje ci nic innego jak cieszyc sie ta ciaza. I nie spiesz sie tak do lezenia-ja leze 5 dzien i mam tego serdecznie dosyc. za oknem piekna pogoda, a ja przykuta do lozka, obolala i znudzona. dreamer84

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vitro
Jestem strasznie ciekawa Salve chociażby dlatego ze mam już porównanie jak to było u mnie, a sam fakt ze mamy forumowiczki którym właśnie tam się udało nie jest bez znaczenia. Za tydzień mam wizytę napewno się podzielę wrażeniami. Nastawienie mam mega pozytywne wasze wsparcie, wystarczy jedna super komóreczka potem zarodek i trochę szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi77
OneWish swoimi wpisami ozywilas forum :) Jestem na forum od kilku m-cy, ale jak tu trafilam to przeczytalam w kilka wieczorow forum od poczatku, czesto majac lzy w oczach. Nie potrafie tak ladnie pisac jak Ty, ale moja historia jest podobna do wszystkich. Pierwsza dawczyni, piekne blastocysty 4AA, wszystko ze mna ok ale niestety juz mialam dwa transfery i dwie zerowe bety. Mam jeszcze takie same blastki ale stracilam nadzieje. Przywrocilas mi nadzieje piszac o Awokado :) Vitro ja jestem z Salve, ivf na wlasnych komorkach mialam w roznych klinikach i mysle, ze klinika jest profesjonalna. Na dawczynie nie czekalam dlugo. I dlatego zycze Ci duzo szczescia, bo chyba ono jest najwazniejsze. Zuza917 -duzo sily w dalszych staraniach. Dreamer84 i Cate14 i wszystkie KaDetki - trzymam kciuki. Pozdrawiam. Gabi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roma77
Właśnie przeczytałam ostatnie wpisy i chciałam dodać tylko jedną rzecz: nie trzymajcie się dziewczyny kurczowo jednej kliniki jeśli macie tam na koncie kilka porażek - nawet jeśli macie zaufanie do lekarza prowadzącego i uważacie, że klinika jest bardzo profesjonalna. W innym miejscu zawsze jest nieco inne podejście, inne leki, być może inny system naboru dawczyń etc co może zaważyć o sukcesie. Ja w swoim czasie zbyt długo byłam w jednej klinice (pomimo tego, że uważam ją nadal za bardzo profesjonalną a lekarza prowadzącego szanuję za fachowość) to w ciążę zaszłam gdzie indziej (Salve, dr Stefanowicz)- przy pierwszym transferze choć ten szczęśliwy transfer był równie szczęśliwy co i tragiczny no ale nie zdarza się tak często. Ja miałam pecha. Przeszłam wcześniej i poronienia i ciąże biochemiczne i naście transferów i nadal uważam, że oczywiście należy zadbać o to co można (badania, elementy wspomagające transfer etc) ale wszystko zależy i tak od tego cholernego (przepraszam) szczęścia. Natomiast warto walczyć - jeśli tylko finanse na to pozwalają bo jak widać na forum ciąże są i rodzą się dzieci czego życzę każdej z Was. Moja kruszyna jest dla mnie najwspanialszym dzieciaczkiem jakiego mogłam sobie tylko wyobrazić dlatego nie poddawajcie się. Każda z nas ma swoją historię i swoją drogę do szczęścia - czasami jest ona po prostu dłuższa i trudniejsza od innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabi77- witaj :) jak mam pocieszyć kogoś to znajduje dziesiątki argumentów- i tak Tobie teraz moge napisać, ze to jest loteria i ze trzeba przysłowiowego farta na to wszystko. Agusia13, dziewczyna z tego forum, ktorej transfer udał sie za 1szym razem i ma dzis wspaniałego synka, zwykła mawiać, że aby sie udało w jednym miejscu musza sie spotkać 3 czynniki- dobrze przygotowany organizm przyszłej mamy, zarodek z potencjałem i łud szczęścia. Po moim ostatnim et szukam winy w sobie, mniej w zarodkach ale dociera do mnie to, ze brakło mi tego 3-tego szczęścia... Dla Ciebie mam taka radę jaka w tej chwili dla siebie- musisz wracać po swoje groszki. Ile ich masz? Roma- gratuluje Ci ciąży :) dbaj o siebie bardzo. Ile miałaś transferów? Miłego dnia dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vitro
Dzięki Gabi wzajemnie szczęście przyda się każdej z nas. Po dwoch probach mogę powiedzieć do trzech razy sztuka i mam nadzieje ze się sprawdzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój szczęśliwy transfer był .... 14 -tym (znacząca ich część była na moich komórkach a tylko 2 ostatnie z kd). Właśnie po zmianie kliniki się udało. One Wish - ja już urodziłam po sporych perypetiach - córeczkę w listopadzie ubiegłego roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roma- wybacz... Pisałam prawdę- naprawde mnie tu nie było 1,5r. W takim razie serdecznie Ci gratuluje :) 14 transfer.... Nie mam co narzekać zatem. Jestes przykładem tego, co powiedziała mi znajoma- "nie znam kobiety, ktora nie próbowałaby do skutku z inf i nie została mamą" :) krzepiące... Najlepsze zyczenia dla wszystkich Mam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi77
OneWish potrafisz pocieszyc, tego nam tutaj potrzeba. Mam jeszcze az cztery lub tylko cztery blastki i jakis brak wiary ze sie uda skoro poprzednie dwa byly takie super i sie nie udalo :( Powoli zaczynam myslec o transferze i zaczynam marzyc... Moze teraz wszystkim nam sie uda :) Vitro wszyskim nam potrzebne jest mega duzo szczescia , napisz po wizycie jak teraz to wyglada w Salve bo ja bylam dosc dawno. Kasia200kh co slychac? Podchodzisz w tym cyklu ? Juz trzymam kciuki. Roma77 podziwiam i wszystkiego najlepszego dla maluszka. Koala 89 juz wiosna, co ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cate14
Dreamer - dzięki za słowa rozsądku.. :-) Polezalam 1 dzień i tez mam dosyć.. :-) Lekarz, który mówił o leżeniu był "przygodnym" ze szpitala.. mój osobisty będzie dopiero we wtorek i zobaczymy co powie. To zadziwiające jak trudno z dnia na dzień zapisać się prywatnie do lekarza.. Ja jestem w 7tyg 2d.. Zyczę Ci spokojnego dalszego przebiegu ciąży.. I Dziewczyny obyśmy szybko wszystkie szczęśliwie zostały Mamami.. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że opuszcza Was wiara. Ja byłam dwa razy w ciąży swojej naturalnej i dwa poronienia. Trzecia ciąża z KD i obumarly wszystkie zarodki łącznie z tym który dał ciąże. Kolejna procedura po lekkiej depresji i chorobie jelit, gdzie leżałam w szpitalu i myślałam że mam raka, była udana. Urodziłam córkę. Nie było łatwo cała ciążę brałam clexane, progesteron w zastrzykach, na początku miałam krwawienie przez krwiaka. Ale się udało, widocznie czasem nie może być łatwo i przyjemnie, a sama decyzja o KD już jest trudna. Xxx Nie jest łatwo wierzyć czasem trzeba pomocy specjalisty ale po przykładach dziewczyn widać że prędzej czy później się udaje. Xxx. Zmiana kliniki też jest dobrym rozwiązaniem jeśli kolejna procedura się nie udaje. Są kliniki w całej Polsce - Warszawa, Łódź, Katowice i inne. Xxx Trzymam mocno za Was kciuki. Sama jestem z początku forum i moja walka trwała chyba dwa lata jak dobrze pamiętam nie wliczając naturalnych starań. Glowa do góry uda się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dreamer84
Cate- ja jestem dokladnie tydzien "dalej". Pierwszy trymestr jest z reguly najbardziej stresujacy- oby reszta ciazy minela nam gladko. Pozdrowienia dla wszystkich KaDetkowych staraczek i mamusiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć Dziewczyny! Czy któraś z was podchodziła do programu w Gravidzie w Płocku lub słyszała coś na temat tamtejszej kliniki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście powyższe tyczy się KD ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes1283
Mam pytanie do dziewczyn które są już po porodzie i mają przedwczesne wygasanie czynności jajników. Dostałyście same miesiączkę po skończonym karmieniu? ja 1,5 miesiące nie karmię i wróciły mi uderzenia gorąca i złe samopoczucie. Jak szybko wracałyście na HTZ? dopiero w przyszłym tygodniu mam wizytę u gin-endokrynologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agnes- ja po 2 miesiacach jak nie dostalam okresu wrocilam na htz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miliii
OneWish! Mało pisałam na forum, ale wcześniej śledziłam na bieżąco. Teraz czasem podczytuję, jak mam czas. Mnie się udało urodzić córeczkę z 11-ego transferu, 3 pierwsze ciąże z trzech pierwszych transferów poroniłam dokładnie ok. 50 dnia po transferze - jak w zegarku. Przyczyny mogły być różne, bo wykryto szereg zaburzeń - immunologia, zespół antyfosfolipidowy, ale większość ginekologów uważa, że przyczyna poronień tkwi w wadach zarodków. Nie wiem. Ja po dwóch poronieniach miałam łyżeczkowanie, po trzecim tak jak Ty wywołano krwawienie, żeby oszczędzić endometrium, ale zamiast cytotecu dostałam Artrotec Forte dopochwowo. Nie żałuj, że nie miałaś zabiegu - po zabiegu może być gorsze endometrium. Nie poddawaj się! Nie poddawajcie się Kobietki! Jesteście Wielkie! Ściskam Was i trzymam kciuki za wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaP83
Ja już od dawna nie mam okresu, byłam na HTZ. Karmię już 6 miesiąc i póki co nie mam objawów jakie miałam zanim zaszłam w ciążę - uderzenia gorąca itp.. Niedługo wybieram się do ginekologa na kontrolę i zobaczymy co mi lekarz powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OneWish
Milii- gratuluje Ci z okazji narodzin córeczki :) krzepią takie historie. Rozumiem tez, ze przy swoich 5 transferach nie mam co marudzić patrząc na ilośc Twoich. Trudne jest to wszystko. Czasem zwyczajnie sił brak. Ja widzę po sobie, ze mam chwile zwątpienia a potem nagle mysle, ze mam 2 zarodki i ze mam szanse. Na razie jestem na etapie zobojętnienia i chyba z takim podejściem udam sie na kolejny transfer. Trzymajcie sie dziewczyny, na jakim etapie byście nie były :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dreamer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, U mnie dziewczyny calkiem ok- mam nadzieje na szczesliwe zakonczenie. Mimo kiepskich przyrostow bety na poczatku i krwotoku w 7-8 tygodniu teraz wszystko wyglada obiecujaco. W ciagu tygodnia zarodek urosl 8 mm, czyli tyle ile powinien, serduszko bije, moglam nawet zobaczyc jak sie rusza:-) teraz duzo lezymy i odpoczywamy, a nastepne usg planuje za jakies 3 tygodnie- wtedy bedziemy mogli zmierzyc juz przeziernosc karkowa. Jak za 3 tygodnie bedzie dobrze to zakoncze pierwszy trymestr w swietnym humorze:-) Dreamer84

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taida33
Dreamer nieoczekiwanie dołączam do Ciebie w oczekiwaniu na dziecko. Cały czas nie moge w to uwierzyć... Jestem w 6 tc naturalnej ciazy. W domu dwoje małych dzieci z kd, a teraz taka nowina. Dziewczyny jak widać wszystko jest możliwe. Trzymajcie za mnie kciuki bo to będzie stresująca ciaza i jeszcze bardziej stresujący porod. Już przy drugim cc miałam duże komplikacje i zakaz ewentualnych transferów przez przynajmniej trzy lata, los jednak chciał inaczej. I Jagoda serdeczne gratulacje :) I One Wish Przyjdzie i czas na Ciebie. Życzę Ci duzo siły. I Zuza Kiedy transfer? I Pozdrowienia dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niemożliwe staje się możliwe.Gratuluje Taida...jak widać cuda się zdarzają i tak naprawdę na niewiele mamy wpływ w swoim własnym życiu.Agusia_13 ze starej gwardii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje Agusia, miło popisać ze stara gwardia. Miesiąc przed poczęciem byłam u lekarza żeby ten przepisał mi htz bo miałam klasyczne obiawy menopauzy. Lekarka zleciła mi hormony i przyznała racje. Powiedziała jednak, ze musimy poczekać na wyniki cytologii zanim przepisze mi tabletki. I tak doczekałam sie na cytologię z numerem 1, poszłam ponownie do lekarki dostałam receptę...a dalej to już wiecie. Tabletki wykupione, a ja w trzeciej ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×