Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Gość AnkaP83
Napiszę szybko, krótko bo jestem w pracy, musiałam przyjechać. Zarodek w ciągu dwóch tygodni urósł tylko o 4 mm,, ciałko żółte też urosło i pęcherzyk również, ale nie ma akcji serca. Nie podpisał się pod opinia, że nie żyje. Kolejna wizyta za tydzień. Mam na dzieję, że ostatnia, bo już nie mam siły. Mogę poronić tabletkami, ale w szpitalu by się nie wykrwawić. Zdaniem tego leakarza za szybko odstawiłam estrofem bo już w 5/6 tygodniu i błędem jest brak kontroli progesteronu co na przykładzie Agusi jest błędem bo okazało się, że ma go za mało :( Jednak nie oceniam, każda klinika ma inną praktykę i nadal szanuję dr. P jako lekarza bo jest dobrym i co do tego nie mam wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: AniuP nie wiem co Ci napisać. Myślałam, że jakoś może będzie dobrze, jeśli miałaś ból piersi, objawy inne. Też nie miałabym już siły. nie potrafię Cię pocieszyć... jak napisałaś o ... ten post wyżej, jak jest teraz opcja, o szpitalu... w takich chwilach trudno wierzyć w dobro. Ale nadzieja umiera ostatnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tutaj nie ma słów na pocieszenie i nie oczekuje - fajnie ze jestescie. Tak miało być, drugi raz widzę 0,5cm malenstwo bez serca, tylko grudniowemu bilo. Wsciekła jestem, nie wiem na co i na kogo ale po prostu rozniosłabym wszystko dookoła. Szłam tam spokojna, leżałam na tym łóżku do usg pełna spokoju bo ja wiedziełam co usłysze, ale myslalam ze juz dzisiaj wezme tabletki i skonczy sie to wszystko bo mam już dosyć. xxx nie traćcie wiary :) Głowa do góry w końcu każdej si ęuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: AniuP zaskakuje mnie Twoje podejście. Za każdym razem, pomimo swoich przeżyć masz zawsze coś miłego do powiedzenia dla kogoś. Jesteśmy z Tobą to oczywiste. Chcę Ci życzyć, by kolejne USG przyniosło lepsze wieści... Współczuję Ci, że musisz się tak męczyć teraz, chodzi o tę niepewność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu przykro mi bardzo, że musisz ponownie przechodzić przez to wszystko. Podziwiam Cię, za to jak dzielnie to znosisz. Dopiero tutaj na forum człowiek przekonuje się jaką ogromną siłę kryje w sobie kobieta.....niby słaba płeć......a po najcięższym ciosie, upada by podnieść się do walki i udźwignąć jeszcze więcej.......... Przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mój 11 tydzień ciąży a zarodek jest jakby 6tydz i 1 dzień - powiedzmy. Niczego się tam nowego nie dowiem. Zrobie betę, mam nadzieję ze spadnie i wcześniej udam się do lekarza. Serio dziewczyny o niczym nie marze jak o tym by to ze mnie wyciągneli, bym przestala brac leki i... sama nie wiem co dalej :( brzmi to okropnie ale taki mam nastrój :( mam dosyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JTM będzie miała dobre wieści więc statystyki są zachowane. Ja zła wiadomość, Groszek i JTM dobre czyli 30% ;) no cóż... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: z innej beczki, co sądzicie o tej ustawie http://wyborcza.pl/1,76842,16342528,Jest_wreszcie_projekt_ustawy_o_in_vitro.html Mnie się podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z917
Aniu tak bardzo mi przykro ; brak slow :( Odnosnie estrofemu i progesteronu, to mi od poczatku wczesnie monitorowali i dali konskie dawki ... Jak w maju wrocilam do domu "w ciazy" to lekarke wprawilam w oslupienie informacja o ilosci estradiolu i progesteronu ktora sie faszeruje ... A beta i tak zaczela spadac ... Ale zgadzam sie, ze warto monitorowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, od kilkunastu dni czytam wasze posty na tym to portalu. Żyłam trochę anonimowo ale podjełam decyzje, że chcę sie z wami dzielić szczesciem i nieszczęściem mojego najwiekszego marzenia jakim jest posiadanie dziecka. Momentalnie zyje w CZ i własnie tutaj przystepuje do programu in vitro z komorka dawczyni. Na tym poziomie wiem podstawowe zagadnienia z tym zwiazane ale jestem prowadzona przez doktora ktory mnie informuje pomalu o wszytskich poczynaniach. Z uwagi na to że zadna inna metoda dla mojego organizmu nie jest doskonała dr. Schmidt podjął decycje o in vitro z komórką dawczyni. Nalezy wspomniec, ze od roku na podstawie badan w mojej klinice biore leki na niedoczynnosc tarczycy. W tym momencie dostalam lek na wywolanie @ a nastenie w drugim dniu cyklu zaczełam brac 3x dziennie tabletki o nazwie Estrofem 2mg. Po 10 dniach ide na kontrole USG. W Czechach nie czekam na dawczynie, zostala ona wybrana na podstawie krotkiej ankiety wypelnionej przez nas. Sa to moje pierwsze przygotowywania do tak powaznego etapu w moim zyciu. Co dalej czas pokaze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dreamer84
Anka- to co robia lekarze jest moim zdaniem nieludzkie. Z jednej strony mowia, ze jest zle i ze zarodek sie nie rozwija prawidlowo, a z drugiej wciaz robia jakas nadzieje kazac czekac kolejne tygodnie. Skoro jest zle powinni dzialac jak najszybciej abys szybciej mogla pogodzic sie z tym co sie stalo i rozpoczac kolejna walke. Przepraszam jezeli moje myslenie jest dla Ciebie bolesne, ale moim zdaniem im predzej rozpoczniesz kolejne podejscie tym szybciej uporasz sie z bolem. Monawroc- witaj na forum i powodzenia. Mozesz powiedziec jaki jest koszt takiej procedury w CZ? Jagoda, Biorczyni i wszystkie czekajace- miejmy nadzieje, ze niedlugo sie cos ruszy w kwestii dawczyn. Ja tez uwazam, ze wiekszosc dziewczyn teraz woli wypoczywac niz oddawac komorki, ale niedlugo nasze dawczynie wroca z urlopow wypoczete, z duza dawka wit. e od wylegiwania sie na sloncu i z pieknymi, zdrowymi komoreczkami dla nas. Jak wiadomo studentki to najwieksza grupa dawczyn a do wrzesnia- pazdziernika juz niedaleko. JTM, Groszku, Agus- piszcie od czasu do czasu o waszym szczesciu, bo to nas motywuje do walki Cala reszte dziewczyn bardzo serdecznie pozdrawiam i melduje, ze juz niedlugo dolacze do pacjentek dr P. W Gamecie. Stwierdzilismy z mezem ze 3 miesiace czekania w Invikcie to wystarczajacy okres i za tydzien mamy wizyte w Gamecie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koszt w CZ to 82 000 Kc czyli okolo 13 000 PLN. Jest to koszt moich oraz dawczyni lekarstw, opieka lekarska po caly przebieg ciazy. W klinice w ktorej ja jestem nie placi sie za ilosc zyskanych komorek. Jesli ich bedzie 10 badz 12 szt wszystkie sa moje. Na poczatku bede miala aplikowane swieze komorki, gdyz wg mojego lekarza jest to najwyzszy wskaznik % ze sie uda. Kwota wyzej okreslona jest za zamrozenie komorek ich przechowanie oraz za ich wszystkie aplikacje. Jak w waszych klinikach wygladaja statystyki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teoretycznie jest to 50-60% szans na powodzenie, ale jak widac po naszym forum dane te moga byc nieco zawyzone niestety:-( no i nie dostaje sie wszystkich komorek dawczyni a jedynie polowe czyli ok 6-7. W invikcie daja mozliwosc dokupienia pozostalych komorek od dawczyni ale koszt to dodatkowe 6 tys. Zl czyli calosc kosztowalaby ok. 20 tys. Wiec raczej niewiele osob na to stac. Zreszta wydaje mi sie ze jezeli z 6-7 komorek od dawczyni sie nie powiedzie to znaczy ze cos z tymi komorkami moglo byc nie tak i lepiej probowac z nowa dawczynia niz z kolejnymi komorkami od tej samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AnkaP-ja tylko podczytuje forum ale musze Ci cos napisac. znam Twoją historię bo Was czytam bo sama jestem w trakcie in vitro z kd. teraz jestem w ciązy po 5 transferze. u mnie tak samo było, jak u Ciebie- 3 zarodki szlag trafił a 1 mi podano. lekarz nie dawał tej ciąży szans. winiłam go ale on mnie chciał bym cierpiala potem dalej bardziej. po co jak wiadomo ze reszta rodzenstwa mojego zarodka nie dala rady. wiadomo ze i ten był kiepski ale wczepil sie we mnie i tyle :( obumarl ale "madrzy" lekarze kazali brac leki i psioczyli na leakrza co mi zabieg zrobil. okazalo sie,ze on mial racje. nie tamci pozostali do ktorych poszłam potem. wysłałam płód po zabiegu do histerioskopi - organizm go odrzucil bo to był chory genetycznie zarodek . czasem tak jest. dzis jestem w ciazy po kolejnym transferze-udanym. i ta ciąża jest zdrowa. musisz podejść jeszcze raz i nie dać się. Przepraszam za błedy pisze z telefonu. pozdro dla wszystkiuch przyszłych matek. uda sie, wierzcie tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc- podajesz statystykę dot, in vitro na własnych komórkach, w przypadku KD wynosi ona 50-55%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawczyni to też nie nadczłowiek, tylko zwykła kobieta. Czemu statystyki dla dawczyń miałyby być inne niż dla reszty kobiet? A gdyby kobieta będąca dawczynią przystapiła sama do pełnej procedury in vitro np. za miesiac,to jak myślisz, jakie miałaby prawdopodobieństwo sukcesu? Ponieważ dawczynie to młode kobiety to sprawdzając tabelkę patrzysz na wiek poniżej 35 lat i tyle. Jeśli do in vitro podeszłaby młoda, całkowicie zdrowa para, to też nie uzyska wspólczynnika sukcesu (mierzonego urodzeniem dziecka) na poziomie 50-60%. Prawdopodobieństwo sukcesu zwiększa PGD - bo wtedy wadliwe zarodki są odrzucone przed transferem, ale to droga i rzadko stosowana metoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedno - prawdopodobieństwo sukcesu zwiększa też hodowla do etapu blastocysty, wtedy niektóre kliniki podają współczynnik sukcesu (ale mierzonny jako uzyskanie bicia serca w 6 tyg, a nie jako urodzenie dziecka) na dochodzący do 50%. Przy 2-3 dniową moruli szanse z nawet z KD wyniosą 30-35%. Generalnie wiele klinik manipuluje danymi, chcąc wykazać jak największą skuteczność. Dlatego w statystykach jako sukces podają liczbę uzyskanych ciąż klinicznych (czyli wystarczy wtedy pozytywny wynik bhcg i podejście jest liczone jako udane, a to że zarodek po tygodniu czy dwóch nie rozwija się dalej, to już się do statystki nie wlicza).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
Aniu przykro mi, wiem jak Ci trudno i wiem,że nie jesteśmy w stanie zrobić nic dla Ciebie-niestety,możemy Cię wspierać słowem jedynie... One jutro postaram się @ Dreamer- wyczekiwanie to jest niestety postępowanie przy każdej ciąży, lekarze muszą mieć pewność,że ciąża nie rozwija się prawidłowo,zarodek może rozwijać się np.wolniej na tym etapie w stosunku do przyjętych standardów i dlatego zawsze każą czekać. Muszą mieć pewność są odpowiedzialni za życie,jeśli diagnoza jest niepewna, tu łatwo o pomyłkę -każą nam czekać-mimo naszych emocji, naszego stresu i bólu w środku,znam to również z autopsji. Witam nowe dziewczyny:mona i gościa. Ze statystykami różnie bywa,liczą np. że jedno KD to kilka zarodków,kilka szans itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc-to proste. Organizm biorczyni nie ejst obciazony kuracja hormonalna, jakiej podlega dawcczyni. Wszystko w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc- pgd nie jest tak dobra bo posledza zarodki. Wiem to bo tak bylo w moim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
Ps.Ja dokładnie mam takie same przemyślenia jak gość i też o tym czytałam,że statystyki w klinikach często nie oddają prawdziwych szans na zdrową ciąże,bo tylko w takim przypadku można mówić o sukcesie. -mam/miałam... etap myślenia o adopcji społecznej,biorąc pod uwagę realne szanse procedury z in vitro..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cytat: Organizm biorczyni nie ejst obciazony kuracja hormonalna, jakiej podlega dawcczyni. Skuteczność transferów z mrożonych zarodków w klasycznym IV nie jest jakoś wyraźnie wyższa niż przy transferze na świeżo, a wtedy organizm biorczyni też nie jest obciązony stymulacją. Owszem róznice są na korzyść mrożonych, ale nieznaczne. Napewno nie jest to różnica w skuteczności na poziomie kilkunastu procent. Myślę, że dobry trop do czytania statystyk z KD mogła znaleźć biorczyni. Klinika osiąga 50-60% sukcesu sumując wszystkie transfery wszystkich zarodków, które dana para uzyskała od danej dawczyni. To by pokrywało się z resztą statystyk dla tej metody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny chyba nie ma co patrzec na te statystyki, bo to tylko numerki ktore kliniki podaja by sciagnac klientki, a prawda jest taka ze szanse na powodzenie kazdego kolejnego transferu to 50% bo albo sie uda albo nie i nigdy nie wiadomo ile razy bedziemy musialy byc w tych 50% na nie zanim sie uda. Na to sklada sie wiele czynnikow, jakosc zarodkow, nasze endometrium, stan naszego organizmu i szczescie, ktore albo nam dopisze albo nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OneWish
Gościu- przepraszam, ale mam pytanie- jaki cel ma Twój wjazd na forum z Twoimi postami? Chcesz nas pocieszyć czy postraszyć? Znamy statystki, wiemy jak TO wyglada. Nie musisz siać dodatkowego niepokoju i atakować i tak juz mocno przestraszone dziewczyny. Rozumumiem, ze kazdy ma prawo do swojej opini ale mam wrażenie, ze przemawia za Tobą jakaś agresja. Mam wrażenie, ze Twój post ma nas zniechęcić, przestraszyć.... Zwaz, ze sa tu tez dziewczyny spodziewające sie dzieci zanim wyłożysz na stół kolejna "optymistyczna" statystykę. X Życzę wszystkim udanego weekendu, pozdrawiam ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram OneWish. Przynajmniej gościu podpisalbyś się nickiem i dał nam spokój z informacjami z internetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa-mam taklie same odczucia jak One i AnkaP. Po co to robisz? nie uważasz,że mamy i tak dość? zwłaszcza,że teraz wspieramy AnkęP i przezywamy jej smutek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaP83
Jtm mialas wczoraj wizyte, daj znac czy wszysto w porządku, chyba ze juz pisalas i cofne sie o stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa popieram dziewczyny po co nam statystyki mamy pół na pół szans. Poza tym komórki pochodzą od zdrowych i z udowodniona płodnościa kobiet więc jakość zarodków jest lepsza w porownaniu do zarodkow pozyskiwanych z komorek od kobiet leczacych się. Gdyby tak nie było lekarze po kilku nieudanych próbach na własnych komorkach nie proponowaliby ivf z kd. Bo i po co skoro skuteczność taka sama jak z wlasnymi. My leczace się często nigdy nie uzyskalybysmy tak dobrych komórek a zatem zarodków o dobrym potencjale rozwojowym. Może dane klinik są zawyzone tylko my glupimi babami nie jesteśmy żeby nam to tłumaczyć jak krowie na granicy my doskonale o tym wiemy. Takie odkrywcze statystyki może Pan/i w przedszkolu opowiadać nie nam kobietom leczacym się od lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×