Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

o Bozeee ze tez wam sie chce robic zupki deserki dla niemowlakow

Polecane posty

Gość gość

Ja kupuje gotowe sloiczki i uwazam ze niczym to sie nie rozni od wlasnorecznie robionych dan.Mieso szprycowane jest antybiotykami,warzywa pryskane chemia no chyba ze hodujecie wlasne ekologiczne warzywa i zwierzeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to za filozofia potrzeć jabłko na tarce? Daje dziecku zarówno słoiczki jak i dania robione przeze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jablko to i ja daje..chodzi mi o te zupki pieczolowicie robione na miesie z warzywami jakby mialy byc zdrowe hehe....kurczak z marketu i warzywa z zieleniaka nibyyyy ekologiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie niech każdy daje co chce byle nikomu innemu do gara nie zagląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak Ci się nie chce to nie rób... po co jęczysz? a jak innym się chce to niech to robią. Poza tym w Polsce zupki i obiadki np. Gerbera zawierają MOM czego w innych krajach w tej samej firmie się nie stosuje. Sama tego syfu nie jem czemu miałabym dać dziecku? Poza tym też mi wielka filozofia zrobić przystosowany obiadek z tego co my jemy lub zetrzeć jabłko na tarce.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładnamama
ja podaję tylko gerber

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po prostu dawałam dziecku rzeczy które i tak miałam, jak ktoś pisał- co za problem jabłko zetrzeć czy zgnieść banana... za to płacić ok. 3 zł za słoiczek to już dla mnie bez sensu było. Słoiczki bywały, ale na wyjazdy czy awaryjnie w domu. Poza tym zdarzało się że dostawałam właśnie wiejskie mięso, warzywa, mroziłam to wtedy i miałam zawsze coś pod ręką, dużo lepiej smakuje. PO jakiś dwóch miesiącach kiedy dziecko może również wywar z mięsa je to już w ogóle żadna filozofia, robiłam szpinak z makaronem- zabierałam trochę szpinaku zanim dodałam czosnek, miksowałam z makaronem, zupy jeśli mocno przyprawiałam też po prostu odlewałam trochę, niewiele było rzeczy których dziecko nie jadło bo nie jemy bardzo tłusto, niewiele smażonych rzeczy, a przyprawiam na sam koniec. Kaszki jakiś czas robiłam te błyskawiczne typu bobovita, ale później też już normalne kasze jadł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"chodzi mi o te zupki pieczolowicie robione na miesie z warzywami jakby mialy byc zdrowe hehe....kurczak z marketu i warzywa z zieleniaka nibyyyy ekologiczne"- nie są ekologiczne, ale i ze słoiczków tylko niektóre są "bio" Rozumiem że zupę dla siebie robisz na kostkach i właściwie nie wiem czym, serkach topionych? Skoro zupa na mięsie z warzywami jest dla Ciebie specjalnie i pieczołowicie dla dziecka robiona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja daję i słoiczki i gotuję sama. Nie widzę sensu kupowania deserków, skoro tarcie jabłka, banana czy marchewki trwa 20sekund. Nie widzę sensu kupowania smakowych kaszek skoro kasza manna błyskawiczna gotowa jest w moment, albo kasza jaglana. Zupa pomidorowa to też raczej nie problem, szczególnie że możesz ja zamrozić i masz zapas na tydzień. Ugotowanie zimniaka do trudnych zajęc też nie należy.Słoiczki mam w razie jakiegoś wyjścia albo wycieczki. Gotowanie samemu jest przede wszystkim tańsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja początkowo jak rozszerzałam dietę dziecku to kupowałam słoiczki żeby zobaczyć jak na co reaguje a teraz daje i to i to. Gotuję na króliku, kurczaku i indyku od babci hodowane zdrowo i warzywa też mam od niej. Jak się skończą to cóż kupię w sklepie. Nie wmawiaj nikomu że te ze słoika to takie ekstraśśne i supperaśne bo nawet nie wiesz co tam trafia. Nikt mi nie powie że nie ma żadnych konserwantów bo jakim niby cudeńkiem ma ważnośc**** 3 lata. Nie popadam w skrajność że nie dam słoika bo fujjj ale też nie przesadzam z takim jedzeniem bo zdrowe nie ejest. Mam znajomego który pracował w zakładzie gdzie sortowali warzywa i owoce do różnych firm produkujących żywność dla dzieci i mówił że takie zgniłki lądowały do Rosji na soki znanej firmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładnamama
ja na dziecku nie mam zamiaru oszczędzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nie masz zamiaru oszczedzac tylko ci sie nie chce gotowac i tak to sobie tlumaczysz. Ja wole wiedziec co daje dziecku do jedzenia niż przeplacac za słoiczek z 3letnim terminem waznosci, bo uwierzyłam w reklamę, ze to sama natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niestety nie gotuję, bo nie mam skąd brać sprawdzonego mięsa :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładnamama
Gerber robi słoiczki wysokiej jakości. Nie mam zamiaru żałować dziecku tego co najlepsze. A gotowac po prostu nie mam czasu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wszytsko gotuje sie na miesie, nie problem jest pojechac na wies i kupic od rolnika królika, podzielić go na czesci i zamrozic a pozniej na nim gotowac. Pewnosci nie masz ze sloiczki sa na super jakości miesa robione, o ile maja cokolwiek wspolnego z miesem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wszytsko gotuje sie na miesie, nie problem jest pojechac na wies i kupic od rolnika królika, podzielić go na czesci i zamrozic a pozniej na nim gotowac. Pewnosci nie masz ze sloiczki sa na super jakości miesa robione, o ile maja cokolwiek wspolnego z miesem. Ja kupuje normalnie w masarni mieso i gotuje, nie popadam w paranoje, słoiki podaje jak jestem poza domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi tylko o oszczedzanie. Ja nie ufam jak ludzie robia jedzenie a tym bardziej w masowkach. ja wiem ze gotuje czysto ze nie dodaje do jedzenia smieci, odkrajam kawalek rzeczywistego miesa dla dziecka a nie byle co. Gotuje swierzo i jestem pewna co jest w srodku. To mi wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ładnamama a ty to w gerberze pracujesz ze tak przekonujesz o ich jakości. Bo jak nie to skąd masz taką wiedzę, z reklamy czy z różowego czasopisma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładnamama
już ja mam swoje źródła ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialo byc swiezo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też mam i wiem że bredzisz :) ja cie tak moge przekonywac do bobovity bo mój brat tam pracuje, ale ani on ani ja nie podajemy dziecku słiczków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładnamama
skoro są przeznaczone dla dzieci, to muszą być wysokiej jakości... chyba logiczne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat nie kupuję Gerbera, ale no niestety jedziemy na słoikach. Nie mam ską wziąć tego mięsa i koniec, poza tym moje dziecko je dopiero pół słoiczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładnamama
bobovity nawet nie porównuj ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak leżałam z dzieckiem w szpitalu, to przy okazji podpytałam sie właśnie o ich zdanie nt słoiczków. Ordynatorka powiedziała mi, że w dobie szprycowania warzyw i miesa chemią, słoiczki wiodą prym dlatego, że produkty które wykorzystuje się do ich przygotowania muszą mieć tyle certyfikatów jakości i Bio, że naprawde są ok. A domowe jedzenie może konkurować jeśli mamy np. własny ogródek ok. 100 od szosy (?). ;) uważam, że to troszkę przesada, ale ja sama jak gdzieś jadę to biorę słoika gotowego, tyle że Hipp lub Babydream, bo tylko one mają certyfikaty Bio tj. że do ich produkcji użyto ekologicznych produktów. A ogólnie sama malej gotuję, bo nie rozumiem co to za problem...przecież nie musze pedałować, żeby ugotować zupkę. Warzywa mam od babci emerytki, która ma własny ogródek, tata ma kury zielononóżki (stara rasa), ale też czasem jade na warzywach z warzywniaka ;) wstawienie zupki to ok 10 minut pracy, jedzenie na 2 dni ;) równowaga jest dobra we wszystkim ;) nie mozna zwariowac z ta ekologią, i tak nie uchroni się dziecka przed chemią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ladnamama hahaha bo wszyscy przedsiebiorcy wielkich korporacji zajmujacymi sie producja zywnosci dla dzieci tak bardzo martwia sie o dzieci ze daja im wszystko co najlepsze! Z choinki spadlas? Wekszego naiwniaka nie znam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, moi sąsiedzi hodują kury, których jaja są sprzedawane do sklepów itd właśnie z atestem "z wolnego wybiegu i eko". Oni mają takie kontrole, że nawet pszenicę, którą muszą dawać kurom muszą mieć z hodowli bio, ostatnio im nawet worki, któe leżały w śmietniku oglądli - czy mają odpowiednie stempelki, tak wiec te kontrole są naprawde rygorystyczne. i oni nie próbują nawet kombinować z tania paszą bo im sie to nie opłaca - straciliby zysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładnamama
to chyba ty popadłaś w lekka paranoję z tym spiskiem słoiczkowym ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat w Gerberze jest MOM. Ja podaję słoiczki tylko z Hippa. Myślę, że około roku zacznę podawać dziecku to samo co my jemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ładnamama ty pustaku !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×