Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

o Bozeee ze tez wam sie chce robic zupki deserki dla niemowlakow

Polecane posty

Gość gość
teraz dajecie słoiczki i szukacie ekologicznego kurczaka a za kilka lat (niedługo) nie będzie wam przeszkadzał fakt, że wasze dzieci jedzą chipsy, czekoladę i słodycze (z tłuszczami trans), piją gazowane słodkie napoje i żrą fast foody. pamiętajcie o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne bo najlepiej od początku, mleko modyfikowane, później słoiki, następnie gotowe kaszki smakowe, później już tylko zupa w proszku i sok z kartonu....naiwni konsumenci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypraszam sobie, bo akurat smakowych kaszek nie podaję. Nie mam skąd wziąć eko mięsa, eko warzyw tak trudno to zrozumieć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moja siostra 3 -latkę trzyma na obiadach i deserach ze słoiczków - tylko i wyłącznie, wcale nie podaje jej tego co sami jedzą! uważam ze to juz lekka przesada :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty konsumentem nie jesteś w ogóle, a majonez to ucierasz z eko jajek od babci i przypraw własnoręcznie zasadzonych i zerwanych. Karmisz piersią do 3 roku życia i podajesz wszystko czego skład "broń boże nie chemiczny" znasz :D Czysta k****a natura. Ubaw po pachy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"skoro są przeznaczone dla dzieci, to muszą być wysokiej jakości... chyba logiczne...."- a skąd Ty wzięłaś takie rewelacje? Nie ma żadnych specjalnych norm akurat dla żywnośc**przeznaczonej dla niemowląt, stąd właśnie "afera" o mom w słoiczkach Gerbera wybuchła dopiero jak ktoś zaczął etykietki czytać, Gerber mom dodawał zgodnie z prawem, informując o tym jak trzeba... Nie ma u nas żadnych norm dotyczących ilości stosowanych barwników, konserwantów, spulchniaczy- o ile są dozwolone w żywności, odnośnie zawartości mięsa w wędlinach, i to samo z żywnością dla niemowląt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i powiedzcie ze te wlasnorecznie przyrzadzane posilki robicie na super-eco-bio warzywach i owocach z marketu? takie sliczne, blyszczace, wielkie, w lodowce moga lezec po 3 tyg. samo zdrowko dla dzidziusia! leze i kwicze, kretynki z was straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładnamama
ja wole dawać Gerber, bo jest taniej i szybciej i po to one chyba są... Na ślęczenie w kuchni i pichcenie szkoda życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie będzie wam przeszkadzał fakt, że wasze dzieci jedzą chipsy, czekoladę i słodycze (z tłuszczami trans), piją gazowane słodkie napoje i żrą fast foody" - będzie mi przeszkadzało, zdaję sobie sprawę z tego że w szkole czy u kolegów różnych rzeczy spróbuje, ale skoro u nas w domu słodycze się je sporadycznie, jeśli już raczej domowe wypieki albo desery, nie jadamy chipsów, fast foodów typu McDonald ani nie pijemy napojów gazowanych, wątpię czy takie będą stałe nawyki żywieniowe dziecka. A żywność BIO kupuję kiedy mam okazję dostać w rozsądnej cenie, i dla siebie i dla dziecka- ale dla mnie cena 5-6 zł za słoiczek 200 g obiadku HiPP nie jest rozsądna, nie stać mnie żeby tylko i wyłącznie teko gotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładnamama
Hrabina Pompadour - czas poświęcam głównie dziecku ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gerber to syf! Wolę sama ugotowac bo wiem co daję dziecku, niz pakować w niego słiczki. A co do majonezu i ketchupu to tak jak i chipsów i gotowych obiadów nie kupuję. Słoiki nie wychodza taniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to powiedzcie do kur/wy nedzy ze wam szkoda kasy na sloiczki a nie probujecie tu przekonac wszystkich ze to co gotujecie z tego supermarketowego syfu jest zdrowsze, bo mysle ze same w duchu wiecie ze to gow/no prawda, tylko sobie to wmawiacie. juz ja widze jak kazda tu supermamusia ma staly dostep do biowarzyw i mięska ze wsi. buahaha, usmialam sie pom pachy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładnamama
mnie stać na słoiczki.... nie oszczędzam na dziecku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co sie rzucasz gosciu, przeciez tu juz dawbo bylo napisane ze domowe jedzenie jest tansze i to jest jeden z powodow dla ktorych sie go gotuje. Tak jak ty nie zawsze jadasz w restauracjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja oszczedzam na durnych wydatkach takich jak deserek ze słoiczka za 5zł, za to mogę zrobić 2 litry soku z jabłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem wam cos- jako jeszcze mloda laborantka mialam praktyki w IŻŻ, chcac niechcac wiekszosc godzin "do odbebnienia" przypadla mi przy badaniu warzyw i owocow kierowanych do dalszego przetworstwa (czyli dania gotowe, bla bla no i miedzy innymi posilki gotowe dla dzieci). i uwierzcie- nie ma porownania co do wymogow jakie musza przejsc te kierowane do tych waszych sloiczkow a do tych ktore ida na polki sklepowe i do dan "dla doroslych". dzieci nie mam, ale jesli sie ich dorobie to nigdy w zyciu nie podam niemowlakowi jablka czy marchewki z polki, bo mialam okazje osobiscie sobie pobadac co w nich jest i o dziwo nie przeszkadzalo to w dopuszczeniu ich do obrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30.12.13 [zgłoś do usunięcia] gość co sie rzucasz gosciu, przeciez tu juz dawbo bylo napisane ze domowe jedzenie jest tansze i to jest jeden z powodow dla ktorych sie go gotuje. Tak jak ty nie zawsze jadasz w restauracjach. ------ nie jadam w restauracjach, skad to stwierdzenie? po co dorabiasz ideologie? to ze jest tansze to moze ty stwierdzilas, bo wiekszosc idiotek tutaj twierdzi, ze JEST ZDRWOSZE. masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ja wole dawać Gerber, bo jest taniej i szybciej i po to one chyba są..."- szybciej i wygodniej- owszem, taniej na pewno nie, zakładając że gotujemy z normalnie dostępnych składników i w słoiczkach to samo jest. Więc sprowadza się to do kwestii czy tanio ale z odrobiną zachodu czy drożej i szybciej, wygodniej. A pytanie było czy nam się chce- jak dla mnie, przy mojej kuchni nie wymagało to dużo pracy, niewiele gotowałam osobno dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 14:02- tzn ze co, do sloiczkow sa wieksze wymogi niz do ogolnego obrotu?? bo nie czaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O bozzeeee,ale gupie są one, no te co same gotują,bozzeee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze tak, produkty do dan dla niemowlat musza spelnic mega mega mega wiecej wymogow niz cala reszta, to nawet nie ma porownania. wiadomo, kazde dziecko kiedys dorosnie i bedzie jadlo tak jak wszyscy, ale jak ten zoladeczek jest jeszcze maly i slaby to blagam, nie katujcie go marchewkami z tesco... bo to jeszcze wiekszy grzech niz wydac te 3zł na sloik, ktory jest chociaz PEWNY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obejrzyjcie program Kasi Bosackiej właśnie o kaszkach dla dzieci i słoiczkach. Ja akurat mam możliwość hodowania własnej marchwi, ziemniaki, buraki, jaja i mięso kupuję od gospodarza i to jest norma. Owoce też mamy swoje. Dzieci mam już większe, 4-latki a od samego początku gotuję samodzielnie obiady. Przykład, po słoiczkach miały problemy z alergią. Zgodzę się z tym, że warzywa z supermarketów trzeba sobie darować, bo to nic dobrego. Ale jeśli ktoś ma pod nosem ogródek, mieszka na wsi czy w mieście, gdzie są działki i z lenistwa daje dziecku słoiki, to jego wybór. A ja w temacie autorki nie widzę wychwania słoiczków jako źródła zdrowia, tylko zarzut, że "tezzz wamm sieee chcceeeee" czyli lenistwo, lenistwo i jeszcze raz lenistwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"oczywiscie ze tak, produkty do dan dla niemowlat musza spelnic mega mega mega wiecej wymogow niz cala reszta, to nawet nie ma porownania"- o proszę, to podaj jakieś konkretne informacje, a najlepiej i źródło... Właśnie ludziom nie mieści się w głowach że nie, wcale nie muszą, jeśli kurczaki na hormonach są dopuszczone do sprzedaży w hipermarkecie to równie dobrze można je wpakować do słoiczka dla niemowląt i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mnie stać na słoiczki.... nie oszczędzam na dziecku...."- ja tam oszczędzam, i na dziecku, i na sobie, i na mężu, obcinam wszelkie zbędne wydatki jeśli chodzi o codzienne życie, na tyle na ile to jest komfortowe i zdrowe. Nie widzę sensu wywalania 4 zł na malutki słoiczek ziemniaka z marchewką, skoro koszt tego samego w domu nawet połowy nie sięga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupia dyskusja ktora i tak do niczego nie prowadzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×