Dlaczego kobiety po 40 są przeźroczyste i nikt i ch nie chce

Lepiej byc optymista :) uśmiechnie sie jak głupi do sera pozostawmy Amerykanom ale zawsze warto : www.youtube.com/watch?v=nNr5nj_NjjQ

Wszyscy święci,a nie lepiej byc optymistą wewnętrznie i zewnętrznie?Robi się tu z optymistów idiotów,a z pesymistów inteligentów,Paranoja jakas.Zawsze znajdą się fałszywi ludzie i pesymistra d**e potrafi komuś obrobić a nie tylko optymista. Ale faktem jest ze prawdziwi optymiści co nie udają optymizmu są szczęśliwi i łatwiej przyciągają partnerów. Jeszcze nie widziałam,aby skwaszona,wiecznie kwękająca osoba miała wianuszek wielbicieli albo przyjaciół.Jak mam problem i przyjaciółka powie mi: nie martw się,pomoge,albo :wszystko będzie dobrze,to ja się jakoś uporam z problemem bo znajde sile. A jak od pesymisty usłysze: i tak będzie źle ,nie uda ci się,faceci cie skrzywdza,to po co mi taka dołujaca osoba?Nie pomoże,a tylko zaszkodzi.

Nie warto to być dobrym człowiekiem.

Niektóre rzeczy w życiu są nieudane Mogą naprawdę cię wkurzyć Inne rzeczy po prostu sprawiają, że klniesz i przeklinasz Kiedy przeżywasz trudne momenty Nie narzekaj, zagwiżdż I to pomoże sytuacji odmienić się na najlepszą I zawsze patrz na pogodną stronę życia Zawsze patrz na jasną stronę życia Gdy życie wydaje się śmiesznie kiepskie Jest coś o czym zapomniałeś Czyli śmianiu się i uśmiechaniu i tańczeniu i śpiewaniu Kiedy czujesz się przygnębiony Nie bądź niemądrym matołkiem Po prostu zrób dzióbek i zagwiżdż - o to chodzi I zawsze patrz na pogodną stronę życia Zawsze patrz na jasną stronę życia ?ycie jest trochę absurdalne A śmierć to ostatnie słowo Zawsze musisz przywitać kurtynę ukłonem Zapomnij o swoim grzechu - uśmiechnij się szeroko do publiczności Czerp z tego przyjemność - to w końcu twoja ostatnia szansa Więc zawsze patrz na pogodną stronę śmierci Zaraz przed tym jak oddasz ostatni dech ?ycie jest g******e Kiedy na nie popatrzeć ?ycie to śmiech a śmierć to żart, to prawda Zobaczysz, to wszystko to tylko show Doprowadzaj ich do śmiechu póki możesz Ale pamiętaj, że to ty będziesz śmiał się ostatni I zawsze patrz na pogodną stronę życia Zawsze patrz na pogodną stronę życia (No dalej chłopaki, rozchmurzcie się!) Zawsze patrz na pogodną stronę życia Zawsze patrz na pogodną stronę życia (Wiecie, gorsze rzeczy zdarzają się na morzu) Zawsze patrz na pogodną stronę życia (Chodzi mi o to - co macie do stracenia?) (No wiecie, pochodzicie z niczego i w nic się obrócicie. Co tracicie? Nic!) Zawsze patrz na dobrą stronę życia...

może lepiej zawsze patrz realnie

No tak , bo dobry człowiek musi byc koniecznie pesymista ;)

Niekoniecznie, ale jeśli optymistycznie oczekuje że tak samo zostanie potraktowany przez los i wszystkich w koło to jest naiwniakiem.

No tak , oczekiwania Cie gubią autorko. Widzisz cały pic polega na tym w zyciu, by niczego nie oczekiwać jednocześnie niczego sie nie wyrzekajac :) dobrej nocki - niektórzy wstają o 5 ;)

Kiedy zrozumiecie, że optymizm to nie "hurraoptymizm", czy naiwność? Optymizm może być też nastawieniem na walkę, wolą zwycięstwa.

40bez pecha masz racje. Inaczej jest to fałsz.A mówimy o rzeczywistych optymistach,a nie fałszywcach.

https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/t1/1794704_270651839757020_609875567_n.jpg

Życie nie sklada się z prawdy i fałszu, ma też kolory pośrednie.

Wiesz co sledze ten topik od tygodnia i z kazdym twoim postem czuje do ciebie coraz mniej sympati. Przez 50 stron watku ludzie dawali ci dobre rady, ale ty nawet ani razu nie napisalas slowa dziekuje... Zadalas pytanie "Czy 40 latki sa przezroczyste dla facetow" Wszyscy ci zgodnie odpowiedzieli, ze nie. Bo po pierwsze kobieta w tym wieku ciagle moze byc atrakcyjna, a po drugie gdyby rzeczywiscie tak bylo, to nikt nie mialaby partnera po 50sce. A przeciez jest coraz wiecej osob, ktore znalazly swoja druga polowke nawet po 60sce... Ty napisalas, ze to nieprawda, bo mezczyzni sa nic nie warci, bo kazdy z nich ugania sie za mlodym cialem, dodajac jednak, ze tak naprawde to nigdy nie czulas sie atrakcyjna nawet w wieku 25 lat...To stwierdzenie wywolalo lawine porad od osob, ktore staraly sie ciebie zmotywowac do pracy nad sobá, tak bys wreszcie poczula sie atrakcyjna kobieta. Ty wszystkie te komentarze skrytykowalas, nazywajac kazdego trolem, ktory za bardzo panoszy sie na twoim watku i ze nie masz zamiaru nic w sobie zmieniac, ani isc na diete, bo zawsze bylas gruba i masz zwolniony metabolizm, a wcinac salaty i miesa to ty nie bedziesz :o No dobra, niech ci bedzie, twoja wola i nie nasza sprawa. Ludzie wiec c***oradzili, ze moze warto czesciej wychodzic, bo przeciez w domu to raczej nikogo nie poznasz. Ty odpisalas, ze nie masz na to pieniedzy, lepszej pracy nie bedziesz szukac, bo jestes z malego miasta, masz swoj wiek, a poza tym syna i mame pod opieka, problemy z dojazdem, a do biura matrymonialnego nie pojdziesz bo jest za daleko :o Krytykujac jednoczesnie wszystkich wokol, ze nic nie rozumieja i ze dziwi cie to bardzo, ze sa tutaj sami optymisc***** ty przeciez jestes od urodzenia pesymistka, dobrze ci z tym i wszyscy twoj znajomi sa tez tacy:o Napisalas rowniez, ze nie zyczysz sobie by ktos tutaj na forum analizowal twoja osobowosc. A przeciez sama zadalas kilka stron wczesniej pytanie, czy czasem twoje problemy nie leza w dziecinstwie.... Ty tak naprawde nie wiesz czego sama chcesz. Oczekujesz niezdrowej gloryfikacji swojej osoby, bo przeciez jestes samotna matka i jeszcze opiekujesz sie swoja. I jedyne co ci brakuje do szczescia to mezczyzna. Dlatego ja juz teraz wspolczuje twojemu przyszlemu partnerowi, bo zameczysz go swoja miloscia na smierc. I rzeczywiscie powoli rozumiem dlaczego zalozylas ten watek i dlaczego stale poruszasz kwestie wygladu. Bo widzisz, poza potencjalna uroda to ty nie masz nic innego do zaoferowania. Twoja osobowosc jest - jak juz tutaj ktos trafnie napisal- jak ciagnaaace sie flaki z olejem- ciezka, gesta i przytlaczajaca. Nawet nie uwazam, ze masz depresje, bo wtedy nie mialabys sily i ochoty by spedzac tutaj pol doby i kazdego mieszac z blotem. Stylizujesz sie na cierpientnice i matke Terese, bo opiekujesz sie swoja chora mama i pomagasz innym. Myslisz, ze ty jedna? Myslisz, ze nikt z nas nie ma schorowanych rodzicow teraz czy w przyszlosci? Kazdy ma w zyciu problemy, mniejsze lub wieksze. Sa samotne matki z 3 dzieci, choroby nowotworowe w rodznie itp. A mimo wszystko ludzie jakos zyja i sie ciesza i nie narzekaja na swoj los przez 24 godziny na dobe. Nawet ci co odniesli w zyciu sukces rzadko mieli droge uslana rozami. Myslisz, ze robienie tzw. kariery jest takie fajne? Ciagle przebijanie sie, walka na calego, mobing w pracy. Jakis czas temu moj kolega spadl z dyrektorskiego stolka na najnizszy szczebel. Miesiac pozniej zona go zostawila, zabrala dzieci, dom poszedl pod mlotek. Wszystko pryslo jak banka mydlana. 6 miesiecy nie mogl sie pozbierac. Niedawno stwierdzil, wiesz co moglo byc gorzej. Co bylo, a nie jest nie pisze sie w rejestr. I wiesz co, nie stal sie zgorzknialym facetem udreczajacym wszystkich dookola i nie patrzy na kazda kobiete jak na wroga, a moglby... Podazajac twoim tokiem myslenia zastanawiam sie rowniez, gdzie sa te wszystkie piekne 25 latki o ktorych piszesz. Bo widzisz, ja na ulicy ich nie widze. Wiekszosc mlodych dziewczat ma lekka nadwage, niezgrabne nogi, brzydka cere i brak stylu. A jednak nawet te malo urodziwe kobiety znajduja partnerow. Zastanawialas sie dlaczego? Moja babcia wyszla po raz drugi za maz w wieku 62 lat, sasiadka byla dobrze po 50stce, inna miala 47 lat. Wszystkie nie mialy ani nieskazitelnej cery, ani pieknych rysow twarzy, ani super figury. A jednak ktos je pokochal za to jak wygladaly i czym soba reprezentowaly. A nie byli to menele spod budki z piwem, tylko wartosciowi faceci, ktorzy biorac pod uwage swoj status (2 pracowalo na uczelni, wiec mieli dostep do tych pieknych studentek) mogli rowniez zwiazac sie z mlodszymi kobietami.... I wiesz co? Moja 62 letnia mama nadal dba o siebie, chodzi regularnie do fryzjera i na zakupy. Dba o diete, ma pasje i zainteresowania, a kilka miesiecy temu zapisala sie na kurs hiszpanskiego. I to ona mi kiedys powiedziala, ze kobieta jest sie zawsze, nie wazne czy ma sie lat 20 czy 80. Zal mi ciebie naprawde.

Ja też nikogo nie zapoznałam do tej pory.

A tez chodzę do fryzjera, na zakupy i udzielam się aktywnie społecznie.

no tak bo autorka uwaza, ze jest jedna jedyna ktora ma pecha.

@noc sie zbliza masz racje

Alleluja. Amen.

No ale ja też mam pecha, a raczej brak szczęścia do mężczyzn jak autorka.

Mamy nadzieję zwiędła ruto, że nie będziesz tak nam truć jak autorka?

No jak nie jak tak :o

Jak się obydwie zmówią to dopiero będzie.:/ A może juz sa w zmowie :D Oki ludziska,spać pora.

Mam 39 lat i jestem facetem. Przypadkiem jestem na tym topicu (moja partnerka czytuje Kafeterię). Moi równieśnicy dzielą się na 2 grupy. Jedni spotykają się wyłącznie z młodszymi, możliwie jak najbardziej atrakcyjnymi (w trywialny sposób kobietami) - ale z 2ej strony to ludzie nie planujący trwałych związków, rodziny. Druga grupa to w większej części osoby po przejściach z kobietami, które to wybrane zostały na podstawie niewłaściwych parametrów i "pechowcy" :D Oni preferują równieśniczki, nie wykluczają związku z osobą odrobinę starszą. Co do autorki tego wątku, to zgadzam się, że problemem może być nadwaga,ale przede wszystkim - nastawienie. Pisze ona, że jest ciepłą, troskliwą osobą, ale czytając jej wypowiedzi, można wywnioskować coś przeciwnego. Dobranoc.

Tia się zmówimy, taka loża massońska powstanie, aby wam utrudnić życie w cyberprzestrzeni...

Noc sie zbliża -twoje podsumowanie - nic dodać, nic ująć. Miłego dnia wszystkim:)

Człowiek

człowiek wraca z urlopu do roboty,a tu widać niewiele się zmieniło.A nawet nic się nie zmieniło. Próżne słowa,próżne rady.

Fajna robota jak se tak można kijem gruchy zbijać

Trzeba się umieć ustawić :D :D

tak, innym zalecaj luganie po 12 godzin dziennie, to b. etyczne