szwagierka wmawia swojemu dziecku brednie

Moja szwagierka wmawia swojemu 4 letniemu Synkowi,ze nikt go nie lubi i tylko mamusia go kocha. Nie ma ona dobrych relacji ze swoja teściową, czyli moja mamą ale w życiu nikt z mojej rodziny nie odniósł sie wrogo do Oliego. Szwagierka święta nie jest i cały czas zastawia sie dzieckiem gdy należy cos zrobić w domu. Mój brat juz po woli rozumie co ma w domu. Ona nie może rozumieć tego,ze jak on pracuje to ona powinna zajmować się dzieckiem ,skoro sama nie chce iść do pracy. Ona uważa,ze chce jeszcze jedno dziecko by nikt jej nie kazał iść do pracy. Mówi to jasno i oficjalnie. Syna traktuje jako taką tarcze i nastawia go na wszystkich. Dla mnie to jest psychiczne znęcanie się! Wmawia mu,ze nikt z mojej rodziny nie chciał i ze go nie lubimy. Jak jakieś inne dziecko ma urodziny i dostaje prezenty to potrafi powiedzieć do dziecka: "nie smuć się mamusia jak będzie mieć dużo pieniążków to ci wszystko kupi a im nic nie damy". Dla mnie to jest chore, bo Oli dostaje duzo prezencików od całej rodziny. Kto przyjedzie do nich to zawsze cos dla niego ma co nie znaczy,ze chcemy zrobić z niego materialistę. Ale mamusia tak!

Niech chłop dziecko bierze i ucieka

Ale jak ma uciekać jak ona mieszka w domu moich rodziców i to ona jest "gościem". Brat chciał ją wysłać do pracy. Miała by blisko. Chciał, by zrobiła prawo jazdy i chciał kupić jej auto.Prawka nie chciała zrobić. Jak jej mówi o pracy to zasłania sie prawkiem,ze go nie ma. Pech dla niej,ze linie autobusowa puścili kolo domu. To mówi ze chce drugie dziecko.

Jak czytam ciebie to mam wrażenie ze faktycznie nie lubisz szwagierka skoro za nią i męża chcesz jej dyktować ile może mieć dzieci i kiedy ma wracać do pracy Nie znam cię ale tez bym cię znielubila

to nie twoja sprawa, autorko!

To ze dziecko ma zamieszanie w głowie? Wszyscy wręcz uwielbiają Oliego! Ona moze nie lubic swojej teściowej ale niech nie kreci dziecku. W święta słyszałam jak namawiała syna do rzucenia telefonem dziadka o podłogę. Oli rzucił telefonem a ona podbiegła i zaczęła mu mowic.Nie ladnie Oli. Teraz dziadziuś nie bedzie cie chciał. jak powiedziałam,ze przecież mu kazałaś to zaczęła sie wypierać i robi ze mnie głupia. Dziecko az sie rozpłakało i pobiegło do babci do pokoju. Moja mama mówiła mi,ze Oli pytał sie jej dlaczego babcia zabiera mu tatusia i kaze mu chodzic do pracy. Ona sie znęca psychicznie nad nim.

Ona ona ona Ile jeszcze bajek wymyslisz? Bo jak cię czytam to. Zaczynam wierzyć ze nie masz własnego życia i żyjesz życiem szwagierki Chyba bardzo ci sie nudzi

Mam swoje życie ale jestem właśnie z tym dzieckiem bardzo zżyta .

Nudzisz kobieto żyj swoim życiem i nie wtrącaj sie w cudze

Uważacie za normalne przemoc psychiczną? Wmawianie Dziecku,ze jest gorsze od innych i tylko w mamusi ma wsparcie? Wmawianie,ze nikt nie chcaił by sie ono urodziło? Takie rzeczy to dziecko słyszy od matki. Zastanawiam się co moge zrobić jako osoba, która jest świadkiem czegoś takiego. Przecież to jest gorsze od klapsów.

Moze dla ciebie nudze ale za jakis czas to dziecko bedzie dzieckiem z problemami! Swoimi komentarzami,ze nudze potwierdzasz w przekonaniu takie mamusie co wykorzystują dzieci do swoich gierek!

Przemoc psychiczna należy zwalczać. Należy wykorzystać możliwości brata i niech coś z tym zrobi. Teraz dziecko ma 4 lata ale za jakiś czas pójdzie do szkoły.W tedy będzie trudniej.

jak mozla dziecko k***a nazwac Oli

Oli k***a jak uwolnic orke uiuiuiui (ryczenie orki) hihihi :-)

Przesadzasz. Wbrew pozorom nie tak łatwo wpędzić dziecko w traumę - inaczej wszyscy bylibyśmy sfiksowani bo mało kto ma doskonałych rodziców. Jej podejście do pracy to sprawa między nią a mężem, podobnie jak kwestia drugiego dziecka. A dzieciak ma oczy i widzi - pójdzie do szkoły będzie miał więcej porównania, a za parę lat zacznie pyskować matce, co jest najnaturalniejsze na świecie. Kiedy będzie dorosły nikt nawet o tym nie będzie pamiętał że jako kilkulatek rzucał telefonem.