Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marlenka33

Czy wierzysz w to że ktoś nie chce mieć dzieci

Polecane posty

Niektórzy naprawdę mają problem z czytaniem ze zrozumieniem... Gdzie ja pisałem o tym, że seks służy tylko rozmnażaniu czy że należy go uprawiać tylko z tego właśnie powodu? :O Pisałem o naturalnym związku seksu z ciążą, bo dla niektórych, jak się okazało, nie jest on oczywisty albo przynajmniej nie w pełni (i tylko w tym zakresie pisałem o nieskuteczności antykoncepcji; nie miałem bynajmniej na myśli kwestionowania jej w ogóle, bo wiadomo, że jest nieoceniona przy planowaniu rodziny). Nie jest więc tak, drogi gościu z 14:02:49, że bawię się w jakieś wykładanie oczywistego dla wszystkich problemu. I tym samym że się jakoś wywyższam :D:O ­ Nie interesuje mnie też wdawanie się w jakieś analizowanie sytuacji życiowych i dyskusje nad tym, co kto powinien, to jest każdego prywatna sprawa. Wpisałem się w tym temacie, aby podzielić się swoją myślą, że jeśli ktoś, kto szanuje życie ludzkie i nie chce poddawać się nieodwracalnym zabiegom chirurgicznym, naprawdę, ponad wszystko nie chce mieć dzieci (czyli że jest tego pewien, a nie, że gdzieś tam dopuszcza możliwość, że w razie czego jakoś to będzie), to zrobi wszystko, żeby ich nie mieć. Nawet kosztem swoich przyjemności - bo tego wymaga gradacja wartości i odpowiedzialność. I tyle. Zdaję sobie sprawę, że to "nieżyciowe" podejście, no ale życie, jak wiadomo, nie zawsze jest logiczne i konsekwentne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlenka33
Widzę że mój temat zszedł na całkiem inny tor.. :/ @fajansiarz - Tobie się wydaje, że rozmawiasz z dziećmi? Chyba każdy tutaj się liczy z tym że uprawiając seks może zajść w ciąże, nawet gdy się zabezpiecza. Myślenie które przedstawiłeś (brak związku seks a ciąża) występuje przeważnie u nastolatek którym się wydaje że mogą uprawiać seks bo w tym wieku ciąża ich nie dotyczy. Dorosłe kobiety raczej wiedzą z czym takie działania się wiążą, więc nie wiem czy jest jakiś sens w tym co piszesz, nikogo nie musisz uświadamiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość G0o0S
Ja jak zaczęłam myśleć o współżyciu to pierwsze co pomyślałam o antykoncepcji, bo nie chciałam mieć dzieci w młodym wieku, do teraz nie chcę, i nawet nie myślę że mogłabym być w ciąży. Ale zdaję sobie sprawę że jednak te tabletki mogą zawieźć, mimo że przez te lata które ich używam było wszystko ok. Przez pierwsze pół roku zabezpieczałam się dodatkowo prezerwatywami - ot, nie ufałam tabletkom. Teraz ufam bardziej, ale i tak ryzyko jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajansiarz pisze sensownie - bo taka prawda, a co kto z nia zrobi, to jego sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość G0o0S
Z tego co ja widzę to fajansiarz pisze rzeczy oczywiste, które każda dorosła osoba wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tobie się wydaje, że rozmawiasz z dziećmi? Dorosłe kobiety raczej wiedzą z czym takie działania się wiążą, więc nie wiem czy jest jakiś sens w tym co piszesz, nikogo nie musisz uświadamiać". ­ To ciekawe, bo odniosłem zupełnie inne wrażenie (np. jedna z osób wyraźnie napisała, że nie ma możliwości, żeby zaszła w ciążę, bo od lat bierze tabletki i zastrzyki). Wspomniałem zresztą o tym w poprzednim poście. ­ Swoją drogą ten (Twój) i poprzedni głos zdziwienia, że 'o czym ja piszę, dorośli to przecież nie dzieci', nie zawsze niestety idzie w parze z rzeczywistością. Dorośli ludzie przecież niejednokrotnie zachowują się właśnie jak pozbawione wyobraźni nastolatki. Wystarczy popatrzeć na problem niechcianych dzieci (zabitych, porzuconych czy pozostawionych, ale samym sobie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlenka33
@fajansiarz - nie czytałam aż tak dokładnie wszystkich wypowiedzi, ale zapewne komuś chodziło o to że jak się zabezpiecza od kilku lat to raczej ma nikłe szansę na ciąże. Pytanie raczej do autorki tamtego postu. Nie neguję tego że zdarzają się idiotki zostawiające dzieci na śmietnikach czy w beczkach, zamordowane. Takie osoby powinny się leczyć a oddane dzieci.. Hm, jak ktoś się odważy to może i lepiej niż żeby miało cierpieć jako niechciane. Ale to już jest sprawa raczej tego że w Polsce nie ma dostępnej ''od ręki'' antykoncepcji, w UK np tabletki czy prezerwatywy są za darmo, w Polsce wydasz majątek, i jeszcze te chodzenie po lekarzach, głównie prywatnych. Nic przyjemnego, i dla wielu nieosiągalne. Oczywiście, uboga pani z bloku obok mogłaby zrezygnować z seksu ze swoim mężem. Ale czy to byłoby bardziej normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlenka33
Co innego ciemna masa, co w ogóle o antykoncepcji nie słyszała, lub twierdzi że jej używanie jest zbędne. Wtedy jak najbardziej nawet nie jest mi takich osób szkoda. A jak kogoś zwyczajnie nie stać na wydanie 150zł za ginekologa, + 20-50 zł za paczkę tabletek (w zależności od rodzaju) to nie jest jego wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko powiem tak: dobrze, że ciąża nie oznacza jeszcze konieczności macierzyństwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
marlenka o co ci w ogole chodzi z tym tematem? o gro osob, ktore uprawiaja seks ale nie stosuja antykoncepcji, czy o wiare w to, ze ktos nie chce miecdzieci?? ja zrozumialam twoje pytanie doslownie, nie mam problemow z czytaniem ze zrozumieniem, jako osoba, ktora nie chce i nie planuje dzieci nie jest to kwestia wiary (wierzyc to ja sobie moge lub nie w boga czy sw. mikolaja nie w to, ze ktos naprawdemozenie chciec miec dzieci), tylko swiadomy wybor. konczac dyskuje i jeszcze raz odpowiadajac na pytanie zawarte w tytule: nie planuje miec dziecka. nie chce miec dzieci. nie czuje zadnych uczuc czy instynktow macierzynskich widzac cudze dzieci czy myslac o wlasnych. to co bedzie, gdybym jakims pechowym trafem wpadla pomimo uzywanej antykoncepcji, to jest inna bajka. pytanie bylo proste i odpowiedztez jest. dla mnie to juz w ogole nie podlega zadnej dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzę, bo sama należę do takich osób. Nie chce mieć dzieci i nie będę ich miała - na punkcie zabezpieczeń mam prawdziwą paranoję, nigdy nie uprawiałam seksu bez tabletek i prezerwatywy, a cały czas myślę o wyjeździe na zabieg podwiązania jajników, żeby mieć absolutną pewność, że nie mogę mieć dzieci. A gdybym wpadła? Na 99% usunęłabym - nie wyobrażam sobie bycia matką, ani teraz, ani w przyszłości, co ja mówię, ja nawet nie lubię przebywać w towarzystwie dzieci, nigdy nie lubiłam. No i raczej mi się nie zmieni, bo jestem po 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena890
Nie trzeba być po 30 żeby wiedzieć że się nie chce mieć dzieci. Ja to wiem odkąd pamiętam, nigdy nie lubiłam przebywać ani nawet patrzeć na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałam. Ale moja matka zawsze powtarzała, że mi się zmieni i że mi się zmieni. Od tamtego czasu minęło 20 lat i nic się nie zmieniło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sławne osoby, tak torbicka, czubaszek i jej mąż, ta czarna babka co sędziowała w tańcu z gwiazdami- one mówią, że czuły od dzieciństwa, że nie chcą- to jak ja niektóre dziewczynki wiedzą od razu, że chcą dzieci, tulą lalki itd i nikt im nie wmawia, że im się odmieni, że to niemożliwe, by już w tym wieku to czuć a jak jest na odwrót to tak, a ja nie chce, bo tak podpowiada mi serce i umysl nic ztym nie zrobie, nie zmusze się, by przypodobac się innym, czy oni za mnie przezyją życie, będa każdego dnia wygospodarowywac czas dla dziecka/ nie. a jak zostawię z opiekunka, by iść do kina i spac i seks, to jeszcze zwyzywaja, i już nie będzie, że jestem szlachetna, bo urodziłam, tylko w ciągu chwili stanę sie egoistka, bo zostawiłam z nianią taka jest wasza logika i sprawiedliwość, uródź, potem uródź w ten sposób, potem pielęgnuj tak, potem wakacje mają być takie, a twoje wyczucie hierarchii wartości takie, nie zostawiaj, tych emocji nie okazuj, tego nigdy nie mów, od tamtego sie powstrzymuj, hamuj i pamiętaj pomoże mi ktos od czasu do czasu na kilka godzin lub wporywach kilka dni, ale nikt za mnie matka moich dzieci nie będzie, taki paradoks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka_
zbliżam się do 60 i dzieci nie posiadam, nigdy w moich planach dziecka/dzieci nie było:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ile masz takich znajomych jak Ty? i kto Ci tą szklankę wody poda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto podaje tysiącom rodziców zalegających w szpitalach, domach starców i domach opieki społecznej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pielegniarka :P a ty juz teraz dbaj o swoje dzieci i ich partnerow, bo posiadanie dzieci nie daje ci ZADNEJ gwarancji na to, zebedziesz miec sluzke na stare lata, nawet jezeli po to tylko dzieci robisz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci moga wynając kogoś takj czy siak i to nie dlatego, ze są wyrodne, tylko dlatego, że takie jest zycie, wkurza mnie to pojmowanie ludzi, którzy oddają rodziców jako wyrodnych życia nie znacie? mają swoje dzieci, swoj świat pracę, nad związkiem trzeba pracowac, bo potem płacz i wyrachowane tkwienie ze sobą dla dobra dzieci życie wielopokoleniowe to wielkie wyzwanie a starzy ludzie nie mając w ogóle swojego życia zmuszeni sa zyć życiem dzieci i tak domagają się być jego częścią, uczestnictwa w wieczornych rozmowach, wakacjach, najlepiej spac między młodymi a wśród rówieśników to całkiem inna sprawa, dlatego milion dzieci i wnuków nie zabije samotności, taka prawda gdyby tak było, to kobiety samotnie wychowujące dzieci nie określałyby się jako samotne, lecz biegałyby zadowolone, bo największa miłość, któr a ich nie zdradzi przecież mają 9swoją droga niezły kompleks...) ale one sa same z 5 dzieci. z dwojgiem dzieci. mieszkają w trojkę. sa same. taka prawda. bo o tym czy jesteśmy samotni decyduje brak aprtnera, przyjaciela. dzieci można mieć na pęczki i co? i nic. zdjęcia wramce i satysfakcja. aż tyle. tylko tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja sąsiadka samotnie wychowywała córkę, w zeszłym roku skończyła razem ze mną studia, od dziecka miała wszystko, matka traktowała ją jak cud. W grudniu jej matka wylądowała w szpitalu. Córeczka nawet się nie odezwała, kobieta leżała 3 tygodnie ponad samotnie, bo córka wolała poimprezować. Także argument o szklance wody jest dla mnie żałosny. Większość dzieci nie jest wdzięczna za to co się im dało .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to, co łączy w większości rodziców takich dzieci to fakt, że kochali ich najbardziej na świecie, były dla nich całym światem i wszystko im dali i ukochali ponad wszystko, nawet swoich partnerów- a to dar poznac kogos i móc z kimś żyć dzieci tych ludzi są tak przywykłe, mają tak zakodowane podświadomie, że matka wszytsko wybaczy, choćby na głowe jej się nasrało, ukocha itd....że maja ją w d***e, bo wiedza, że liczy sie ich szczęście i wszystko inne jest drugorzędne- w końcu w tym duchu wychowywane były przez matki, które potrafiły mówic ;ub sugerowac dziecku, ze są ważniejsze od ich ojca- podkopując tym samym jego autorytet w jego oczach, bo wiedizały, ze mama go zdetronizowała ale co mi tam...wy i tak wiecie lepiej, że nie ma sensu kochac rodzinę po równo, przy czym jest si e z mężem, prawda? lepiej kochać dziecko bardziej, w końcu dla dziecka nie trzeba się nawet malowac, dziecko nie zdradzi i jest rodziną, a mąż nie. brawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie nigdy żadne dziecko nie będzie tak samo ważne jak mój facet, bo tej miłości się nie da niczym zastąpić, amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu, nie zastapisz niczym miłości do dziecka, nie zastąpisz niczym milości do faceta i jego miłości, chyba, że jesteś zboczona lub masz zaburzenia odnośnie odcięcia pępowiny od rodziców intymność fizyczna i emocjonalna buduje się z facetem, z nikim innym taka prawda i tylko ta relacja łączy tyle emocji w jednym i tylko człowiek ze wszystkich rodzin wciąż dąży do długotrwałej symbiozy z jednostką niespokrewnioną nie jest to relacja gorsza ani lepsza, lecz całkiem inna, aczkolwiek życiodajna i stąd taka niezwykła, bo to nsa niej się buduje nie na żadnej innej ja o dzieciach te zmam przemyslenia i jest spoko ale kobieta jak urodzi, to już widzi to z jednej perspektywy- nic nie zastąpoi miłości dziecka i koniec, bo nic znią nie jets porównywalne tak jakby z tej drugiej strony coś było porównywalen, k******. jak mają miec po porodzie reflekcje na temat związku to tylko ujemne co najwyżej, bo to poród im tam logikę ustawia jeden z licznych powodó, dla których jak w to wejść nie chcę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie- ja nie lubię gryzoni i nie mam chomika np, czemu jak nie lubię dzieci i nie mam to budzi wieczne zdziwienie i komentarze? Mój brzuch, moje życie, moja sprawa. Ja nie pytam koleżanek, czemu kota nie mają, bo dla mnie dom bez kota to nie dom. Co je tak ciśnie, że myślą, że nieszczęśliwa jestem albo mi czegoś brakuje, skoro koło 30 nie marzę o ciąży i gromadce dzieci? Nie marzę, od dziecka wiedziałąm, że nie będę mieć dzieci i już, tak zawsze czułąm. Dobrze ktoś powiedział- jak dziewczynki bawią się lalkami i marzą o własnych dzidziusiach, to nikt ich nie "prostuje", że im się odmieni jak dorosną, czemu w drugą stronę czuja się wszyscy w obowiązku pouczać? Dorosłam i nic się nie zmieniło, dalej mam dorastać? Może wybrakowana jestem? (tak, to już tez słyszałam...) A dajcie życ bezdzietnym po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
duzo takich co nie chca, my z zona tez nie chcemy, bo sie nikomu nie chce pol zycia na dzieciaki marnowac a z drugiej strony po co dziecko ma miec zlych rodzicow jakimi bysmy byli, lepiej nikomu krzywdy nie robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam pare takich kobiet i par , ktore swiadomie nie chca dzieci i ich nie maja. Nie kazdy chce miec potomstwo i czuje instynkt macierzynski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×