Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stary model związku

Dlaczego w dzisiejszych czasach KAŻDY związek się rozpada prędzej czy później

Polecane posty

Gość Dywanem w morde
Alium ja nie twierdze ze dzis lepiej ani gorzej. Poprostu wyjasnilem czemu kiedys tyle zwiazkow do smierci bez rozwodow a dzis tyle rozpadow malzenstw. Przyczyne podalem, jak ktos sie z nia nie zgadza to trudno. A argument ze kiedys do starosci zakochane pary to dzis tak samo, za 50 lat beda staruszki zakochane trwajace w malzenstwie ponad 50 lat itd. Przyczyna jest jedna i niepodwazalna, glowna przyczyna to wolnosc . Kiedys kobiety nie mialy takiej wolnosci, w szerokim tego slowa znaczeniujak dzis wiec rozwodow bylo mniej. O wiele mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodatkowo współcześnie małżeństwo jest raczej spółką z o.o niz wspólnotą i jednością . Jak do tego dojdzie jeszcze wrodzony egiozm ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary model związku
Nawet nie nawzajem, krzywdzą sami siebie, bo taki tryb życia czyni nieszczęśliwym. Im więcej partnerów tym gorzej. Znacznie bardziej szczęśliwy byłem podczas 1 związku, niż podczas dziesiątego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czemu uważacie, że najlepiej jest na początku? a ja właśnie marze o tym, co potem, po kilku latach, gdy ludzie sa jak rodzina i znają się tak dobrze, że z jednego spojrzenia są w stanie tyle wyczytać... nie uważam, by zakochanie było najlepsze prawdziwe związki to dla mnie te wieloletnie i nie przekonują mnie osoby piszące ile to mężów mozna mieć- bo to nie są malżeństwa prawdziwe dla mnie, tylko castingi kto na ile dobry w łózku i kto na ile dobrym będzie rodzicem, małżeństwo prawdziwe, to takie, w którym ludzie są już jak rodzina, jedyni dla siebie, nie umiem tego opisać, ale dla mnie małżeństwo to nie sam papier, 2 dzieci i 5 wspólnych lat- to całe życie i bezwarunkowa lojalność i oddanie, znam sporo osób które mają ślub i takich, które żyją razem po prostu i mają dzieci, ale "małżeństw" nie znam wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chupakabra
20:12 no, ale ile twoja babcia żyła z twoim dziadkiem zanim umarł? Pewnie kilkadziesiąt lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chupakabra
Dywanem, ja wole wierzyć w to, że i w małżeństwie mogę być wolna. Mam coś co kocham od dziecka + mam wspólne hobby z moim partnerem. Jak ktoś nie ma żadnej pasji to i po 5 rozwodzie nie będzie prawdziwie wolnym pomimo zarąbistej pracy i kasiory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dywanem w morde
Natura ludzka sie nie zmienila, ani moralnosc, kiedys byli tacy sami ludzie jak dzis. Zmieniaja sie realia , swiat w jakim zyjemy. Dzisiejsze statystki rozwodow , odstetek rozwodow w zestaieniu z tymi z przed 100 lat ta roznica wynika z wolnosci i mozliwosci wyboru, zarowno kobiet jak i mezczyzn. Tak jak i dzis jak i wczoraj i 100 lat temu i za 100 lat Beday byly i sa zwiazki ktore sa na lata az do smierc****oprostu 100 lat temu cala masa zwiazkow nie zakonczyla sie przedwczesnie rozwodem bo nie mogla. Zgodnie z wasza logika w sredniowieczu byla jeszcze wieksza moralnosc bla bla niz dzis czy 100 lat temu bo rozwodow bylo jeszcze mniej :D to ze dzisiejsza sytuacja nie jest dobra to inna sprawa. Ale taka jest cena wolności. Patriarchat w europie sie skonczyl wiec zaczelo przybywac rozwodow, naturalna kolej rzeczy. Ciekwi mnie tylko jakby tu panie pisalay jakby mialy meza s*******a i nie mogly sie rozwiesc , odejsc itd byly zmuszone na zycie z nim az do jego lub swojej smierci 🖐️ Wolnosc ma swoja cene, cena wolnosci kobiet jest rozpad podstawowej komorki spolecznej jaka jest rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dywanem w morde
Chupakabra ale masz wybor! To twoja decyzja czy chcesz byc z mezem do konca czy nie.nie dociera to do was? Wasze prababcie nie mialy takiego wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wolnosc ma swoja cene, cena wolnosci kobiet jest rozpad podstawowej komorki spolecznej jaka jest rodzina x Mam nadzieję że jest to stan przejściowy i że ludzie nauczą się tą wolność wykorzystywać z lepszym skutkiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chupakabra
A czy ktoś tutaj broni rozwodów czy chociażby separacji ze względu na przemoc, uzależnienia itp niszczące zachowania? Problem w tym, że takich rozwodów jest mniej ze względu na stopień zastraszenia i współuzależnienia, niż rozwodów z powodu tzw "różnicy charakterów" czy zwykłej niemożnośc**pójścia na kompromis .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośCC
Zycie pelne jest wyborów. I mniej waznych i wazniejszych - jak wybor zawodu, studiów, miejsca zamieszkania, posiadanie dzieci, no i wybor partnera. Prawdopodobnie nie jestesmy w stanie wybrać absolutne optymalne, pewnie zawsze mozna lepiej. Nietrafiony wybór to jednak porazka. Skoro ważne wybory zostały dokonane, a przedtem przemyslane, wierzmy w siebie i w madrość swoich decyzji i cieszmy sie z wyborów - bo nasz wybor swiadczy o nas. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ludzie dizś w głównej mierze rozwodzą sie bo jedno z nich oazało sie nagle i niespodziewanie socjopatą niezdolnym do życia w małżeństwie ? a kto takiego socjopatę wybiera i czym sie kieruje ? czy nie miał / miał wolności w tym wzgledzie żeby albo go / ją wybrać albo zostawić nie iwazać ise małżeństwem ? to przecież wolność dizś daje taki wybór ,ze trudno go ogarniać , Gorzej ,ze nikt nie mówi że wolność to odpowiedzialność za swoje wybory , za sowje postanowienia. wiekszosć sie rozwodzi z powodów dużo prostrzych niż życie z wariatem i agresorem - z powodu braku pomyślnia przez zawarciem zwiazku a ppo drugie z niedopowiedizalnosci i chęc**pójścia na kompromis . Do teog jeszcze medialny przekaz ,ze musisz być atrakcyjny bo na twoje miejsce już czeka 10 następnych i musisz zawsze być gotowa na seks i tragedia gotowa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam, że to nie wolność kobiet co raczej oddalenie ludzi, poluźnienie więzi międzyludzkich ponosi winę faceci gubią sie w pracy, kobiety w obsesji podręczników i poradników o wychowywaniu dzieci i o tym jak to mają cały dzień i zycie ustawiać pod dzieci zbyt wysokie usytuowanie dziecka w hierarchii rodzinnej ma winę, bo kobieta i męączyzna nie są już dla siebie nawzajem, lecz ich związek staje sie pogonią za kasą i niwymi rzeczami dla dziecka, dogadzaniem mu tak, że potrzeby własne zostają zagubione, a współm. tracony jest z oczu, nie ma emocjonalnej silnej więzi, jest jedynie instytucja wychowawczo ekonomiczna, a kiedyś tak nie było, bo skupienie było na najważniejszych aspektach rodzicielstwa, więc i dzieci było więcej, a teraz dla dziecka trzeba być trenerem, menedzęrem, psychologiem, nauczycielem, kumplem i ch*j wie kim jeszcze, uczyć ich jeszcze, że sa atrakcyjni fizycznie nazywając na fb moim małym przystojniakiem lub księżniczką tatusia a potem czym ma partner jej lub jemu zaimponować, temu dziecku jak będzie dorosłe? niczym, wszystko od rodziców było. lepiej zostać przy rodzicach. dzieci związane z rodzicami lepiej niż ze współmałzonkiem, ciągle są takie tematy, że mąż to nie rodzina, nie warto się tak przywiązywać, mamusia i dzieci ważniejsze, to i rozwody sa, bo nie występuje nawet identyfikacja z druga połówką, bo po co? w końcu mozna mieć 5, prawda? tyle, że nie zbudujesz krakowa ciągle zaczynając od nowa...;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierdzielenie , że kiedyś nie blo rozwodów , Była a jakże . Ale kiedyś ludzie nie rozwodzili sie z powodu d**ereli tak jak ma to miejsce teraz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chupakabra
Teoretycznie dziś mam wybór, ale nie wiem do czego mnie życie zmusi np. stracę robotę albo zachoruje i co wtedy zrobię sama bez kochającego męża? Owszem mam większy wybór i asa w rękawie pt rozwód, ale mam też podejrzewam te same potrzeby co babki 100 lat temu czyli proste poczucie bezpieczeństwa poprzez partnera, na którego mogę liczyć. Myślę też, że dzisiejsza wolność wyboru powinna kobietom bardziej dawać czas i szansę na DOBRY wybór partnera lub życia w pojedynkę niż na myślenie w kategoriach "jak będzie z niego ciulik to zawsze sobie mogę znaleźć lepszego". Przynajmniej ja tak uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dywanem w morde
Nie wiem jak wy ale gdybym był kobietą wolalbym mimo wszystko zyc dzis niz 100 lattemu, i jak zle wybiore męża to zeby byla opcja uwolnienia sie ... Tak czy wspak. Wyjasnilem wam przyczyne takiej roznicy w statystykach. Zapewniam, gdyby 100 lat temu kobiety mialy wybor jak dzis , to statystyki rozwodow wygladalyby baaaaardzo podobnie. A co do tego ze kobiety, ogolnie ludzie zle korzystaja z wolnosci to hmm inna zupelnie spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dywanem w morde
Alium 100 lat temu rozwody? :d tylko w waskiej grupie 5% spoleczenstwa. Kobiety na wsi byly skazane na meza az do smierci bez wzgledu na to jaki on był i corobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym napisać długą wypowiedź, ale w związku z tym, że powtórzyłabym wszystko to, co napisała już Allium - nie będę się powtarzać ;) Wiem, że trochę to tandetne, banalne i ckliwe, ale podobał mi się jeden demotywator, który widziałam jakiś czas temu: dawniej kiedy coś się psuło, ludzie to naprawiali; teraz to wyrzucają i rozglądają się za nowym. A propos szczęśliwych małżeństw właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapewniać możesz , twoje prawo . ale ja jestem zdania przeciwnego i też mam prawo tak uwązać . Samowystarczalność kobiet , ich niezależność w j kimś sensie zwolniły mężczyzn z odpowiedzialności bo " po co mam szukać lepszej pracy skoro żona pójdize do roboty za 1200 zł i jakoś to będzie ?: kiedyś takie podejście do życie w przypadku mężczyzn było nie do pomyślenia - dizsiaj - norma .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara modelka bez związku
allium dobrze rzeczesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr 24
Bym się wypowiedział ale zapewne tak jak i ja nie czytałem tak i mój post nie będzie przeczytany. Po prostu do 23 roku życia związki polegają ze strony faceta przeważnie na seksie. Dopiero później zaczyna się coś tworzyć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dywanem w morde
Chupakabra, to jak ludzie korzystaja z wolnosci to zupelnie inna sprawa.... Emancypacja kobiet rowna sie wiecej rozwodow , zanim ktokolwiek pomyslal o tv , internecie itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie zmusi do małżeństwa kogoś kto nie che w nim trwać - ani teraz ani 100 czy nawet 200 lat temu . a to co piszesz jest generalizowaniem i to juz pisałam - jest najłatwiejsze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie się rozstają- czemu? stwórz na kafe temat, wktórym pytasz o hierarchie wartości w ich życiu- zobacz gdzie usytuowane jest małżeństwo, to będziesz wiedziec;-/ i jeszcze jak się będziesz dziwić, to cię zjedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
winna tabletka anty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie się rozstają- czemu? stwórz na kafe temat, wktórym pytasz o hierarchie wartości w ich życiu- zobacz gdzie usytuowane jest małżeństwo, to będziesz wiedziec;-/ i jeszcze jak się będziesz dziwić, to cię zjedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samowystarczalność kobiet , ich niezależność w j kimś sensie zwolniły mężczyzn z odpowiedzialności bo " po co mam szukać lepszej pracy skoro żona pójdize do roboty za 1200 zł i jakoś to będzie ?: kiedyś takie podejście do życie w przypadku mężczyzn było nie do pomyślenia - dizsiaj - norma . ­ Ale naiwne myślenie :D kiedyś to sobie facet myślał "mogę zdradzać, chlać i n*******lać, a ona i tak nic z tym nie zrobi, bo jestem jej panem i władcą i co ona zrobi beze mnie- całe sąsiedztwo by ją prawie zlinczowało za odejście od takiego wspaniałego męzczyzny" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×