Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fifitutti

Która bogato wyszła za mąż z rozsądku A ktora wyszła za gołodupca i żałuje

Polecane posty

Gość Fifitutti

Jak w tytule :( Ja wyszłam za gołodupca i niestety ale miłość już poleciała w sina dal , miałam fajnego chłopaka zaradnego i pracowitego to wzięłam gołodupca i lenia. Ach stracone życie , na nic nie mogę sobie pozwolić , pracuje i na fryzjera raz na kilka miesięcy mi szkoda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat,ile on zarabia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 25 on 32 , ale ciagle nie ma pracy ja pracuje i opłacam wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifitutti
To na gorze to ja Ja pracuje zarabiam 2,5 tysi on od 6 miesięcy nic tylko kanapa tv i piwko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to mówią "ładne jabłko zawsze w g***o wpadnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wyszłam za gołodupca, wiecznego chłopca- mamy ponad 30 lat na karku, a dalej zachowuje się jakby miał 20. Kiedys to była miłość, namiętność, dziś wszytko pierzchło. Jego zalety kiedyś, dziś stały się wadami. Żałuję, że nie byłam rozsądna, bo miłość to nie tylko zrywy namiętności, które po latach bledną. To zaufanie, przyjaźń, wspólne cele- gdybym cofnęła czas o 10 lat nigdy bym nie wyszła za niego! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiyuoyuouio
a myślałam, ze tylko ja tak mam. co dzień wracam zmęczona z pracy, planuje, co zrobić jutro, myślę o wydatkach, ważnych domowych sprawach, duzo o pracy, a mój mąz cały czas w kółko jedno zmartwienie, ze ma stary komputer i mu gra się zacina :( ja nie mam w domu partnera, tylko dzieciaka, któremu tylko gra w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wyszłam za gołodupca który miał mniej niz zero bo miał kredyt, to co mamy to dzięki mnie a mamy niemało więc pytam się co? co miałabym gdybym wyszła za bogatego pewnie pałac z basenem i służbą nie nie warto wiazać się z gołodupcem bo to długie wychodzenie z biedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mon problem ze nie potrafilam nigdy byc z facetem ktory mial kase powodzenie u takich mam i mialam ale nie pociagali mnie tacy bo sa jacys dziwni ,nie ufalabym komus takiemu nie potrafilabym zyc z kims kto w kazdej chwili moglby mi powiedziec ze on ma wszystko a ja nie wiele zatem zawsze bylam z facetami ktorzy sa podobni do mnie statusem finansowym wszystko co mam zawdzieczam sobie i moge przyznac jedno iz zaluje ze mam ta posrany pod tym wzgledem charakter bo wiem ze wiele Kobiet na moim miejscu nawet by sie chwili nie zastanowilo nad wyborem no ale ,ja nie potrafie wiec mam jak mam ,zle nie ale nazapierdaaalac sie na to musialam niestety lekko nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież możecie się w każdej chwili rozwieść i wyjść za kogo chcecie, IDIOTKI do Fifitutti - Ty zarabiasz a on z tego kupuje sobie piwko? Odetnij go, kup gazetę i pokaż stronę z ofertami pracy. Strony internetowe tez mogą być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wyszłam z rozsądku i miłości ...nie było najpierw zakochania na zabój tylko trzeźwa ocena. Za stara juz byłam na motylki w brzuchu (32 lata). Sprawdziłam jaka ma prace, jakie możliwości rozwoju, czy ma gdzie mieszkać itd. Nie jestem darmozjadem sama pracowałam całe życie i nie chciałam zaryzykować opuszczenia dobrej pracy dla niego za nic. Musiałam zmienić po raz kolejny kraj , nauczyć sie kolejnego języka i nie chciałam ryzykować. Opłaciło sie, dzięki moim sugestiom maz zarabia 3 razy wiecej niz na początku, dom wynajmowany kupiliśmy na kredyt, mamy 4 letnie dziecko i kochamy sie jak wariaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiyuoyuouio
poznałam się z mężem, gdy byliśmy młodzi, pobraliśmy po kilku latach, ale że mnie wtedy nie tknęło to, że on jakiś taki nierychliwy do życia, do wyzwań, do osiągania celów :( i tak zostało do dziś, a jest nawet gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zależy, jak patrzeć na hasło "gołod***ec". mój facet, jeszcze nie mąż, owszem pracuje, nie zarabia dużo, ale jak na nasze miasto w najgorszym, najbiedniejszym województwie ujdzie. poza tym nie ma właściwie nic. jest pracowity, zaradny, dużo rzeczy potrafi zrobić w domu, pomaga, jak może. wiem, że zajęcie zawsze znajdzie, ale milionerem nigdy nie będzie. no i jak na to patrzeć, gołod***ec, czy nie? ja z kolei posiadam pewne dobra materialne, jakieś tam finansowe zabezpieczenie, niewielkie. z kolei z pracą jest masakra i po latach szukania, prób i imania się różnych prac dorywczych zaczynam się zastanawiać, o co chodzi do diabła ciężkiego. razem mamy komplet wszystkiego, co do życia potrzebne, tylko co to za życie od pierwszego do pierwszego, bo na więcej nas chyba nigdy stać nie będzie. ale wyjść za mąż dla kasy, sprzedać d**ę mówiąc brzydko? to nie dla mnie, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna Tomasa
Dlatego mój mąż jest starszym o 16 lat przystojnym bogatym mężczyzną w tych czasach nie patrzy sie tylko na miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara modelka bez związku
nie wyszłam za żadnego i dobrze mi z tym póki co... choć w sumie na dłuższą metę to dobrze by mieć u boku jakiegoś bliskiego człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochacie się, bo wam się w zyciu układa. Uczucia więdną kiedy przychodzą kryzysy, nie ma pieniędzy, wszystko się wali. Wtedy nastają wspólne pretensje, potem kłótnie- kiedy życie się układa miłość kwitnie- oczywiście są wzloty i upadki dnia codziennego. Ale kiedy zaczynają się poważne problemy z pracą, ze zdrowiem, z dziećmi, z długami itd- niejedna miłość gaśnie. Tak to juz jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiyuoyuouio
gołod***ec dla mnie to nie ten, co nie ma nic na starcie, tylko ten, któremu się nie chce dążyć do czegokolwiek i czeka, aż zrobię to za niego moimi rękami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 18:11 twoj facet ma potencjał tak jak i mój miał ( pisałam wyżej o rozsądku) . Normalna kobieta zawsze powinna pewne rzeczy przekalkulowac bo np ciąży nikt za nią nie weźmie na siebie a to moze spowodować zwolnienie w pracy, obniżenie zarobków itd, dlatego facet powinien byc ZARADNY. I wcale nie musi mieć milionów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem w luznym zwiazku juz troche lat ale jak sie poznalismy to byl golodupcem :) obecnie jakos nam wspolnie idzie nie powiem w miare dobrze ale bogatych facetow zawsze unikalam z takimi to jedynie same klopoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifitutti
NO tak , ale jak ja widze ze tylko ja tyram to już mi sie miłości odechciewa w domu tez niewiele zrobi i śmieje sie ze chciałas Hrabiego to rób na niego ...:( Aż mi niedobrze na myśl o nim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aktuariusz Dariusz
Fifitrutti, to po co z nim jesteś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiyuoyuouio
Fifitrutti, właśnie, dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifitutti
Nic nie mamy , mieszkanie wynajęte , meble właściciela , oszczędności nie ma , mam auto które miałam za panny ma już 10 lat i to cały moj majątek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifitutti
Ciagle mnie bajeruje , będzie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifitutti
To podszyw z18:24 , nawet seksu już nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiyuoyuouio
a ja nieraz myślę, ze dość tego, ze kolejnego dnia nie wytrzymam, a potem jednak wytrzymuje i jakoś idzie dalej. jestem tak mocno zmęczona codziennością :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifitutti
Jak sie wkurzam to mi mowi ze jeszcze będziemy żyli jak pączki w maśle , wiem ze fantazjuje ale dużo koleżanek tak ma i myślałam ze on sie ogarnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiyuoyuouio
ej, to zupełnie tak jak mój! snuje jakies dziwne wizje, a jak mu mówię o swoich marzeniach (pewna wyprawa), to ze mnie drwi. to już wole moje marzenia (do spełnienia kiedys) niż te jego mrzonki o 2 milionach w lotto :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifitutti
Mam koleżankę i ona potrafiła rozsądnie wybrać , teraz mieszka w domku jej maz sam zbudował z rodzina oboje pracują i dosyć dobrze sobie radzą , u mnie ciagle mało kasy , już na nic ekstra nie starcza . Nawet wyjście do kina to wyrzeczenie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc dziewczyny. Ja mialam brac slub z golodupcem, ale przejrzalam w pore na oczy (no moze nie w pore, bo po kilku straconych latach, ale dobrze, ze przed slubem). Bylam w niego zapatrzona, uwazalam, ze razem sie dorobimy. Tylko, ze owy niedoszly malzonek ma 2 lewe raczki, nic nie umie zrobic. Glupiej klamki nie zreperuje. Ja musialam myslec i dzialac za niego. Zalatwialam nasze wakacje (zawsze sama za siebie placilam), umawialam go do lekarza na wizyte, zalatwialam jego sprawy w urzedach, wybieralam mu ubrania, bo on nic nie potrafil zrobic. Pracuje, ale tam gdzie wsadzila go mamusia, sam nie znalazl nic. Przez lata pracy, podczas gdy ja odkladalam kazdy grosz "na przyszlosc" on przepuszczal kazda wyplate. Niesamowity mamisynek, co mamunia powiedziala to swiete, a mamusia typowa tesciowa, wiec jak sie domyslacie bylam "tą złą synową". Ja planowalam slub (jego a garnitur nie bylo stac, wiec odkladal ten slub za x lat), planowalam budowe domu (facet nie ma pojecia gdzie sie pustaki kupuje, nie mowiac nic wiecej), planowalam rodzine to on zyl jak wieczne dziecko. Ma dwie lewe rece do wszystkiego. Nawet samochodem nie potrafi jezdzic. Mialam juz dosc jego niezaradnosci i podziekowalam mu. Teraz mysle co ja w nim widzialam. Facet nie musi byc majetny, ale powinien umiec zarobic na rodzine, na dom, a wszystko bylo na mojej glowie w tym zwiazku. To zycie jak matki samotnej z dzieckiem, a nie dwojga doroslych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×