Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fifitutti

Która bogato wyszła za mąż z rozsądku A ktora wyszła za gołodupca i żałuje

Polecane posty

Gość gość
A ty KHFD jesteś najmądrzejszym / ą ciekawa jestem w jakie ty bagno wpadniesz :D Ja miałam super narzeczonego tylko qrwa ukrywał ze ma potężne długi taki ciul . Około 250 tys , bo mu interes nie wypalił , kłamca i hochsztapler . Dobrze ze w porę paru kolesi przyszło po dług to sie zorientowałam bo bym wpadła w niezłe szambo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifitutti
To ja autorka tematu , fajnie piszecie dziewczyny i dobrze ze kilku sie udało małżeństwo i dobrze żyjecie. U mnie klapa , łajza sie wyprowadza i niech spada na szczaw :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifitutti
To ja autorka tematu,wszystko se zmyslilam, Mój stary z piwem przed tv,a ze mnie to leń i piszę bzdury na kafe i to ja jestem łajza i tłumok !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja pisałam o 11.16. Chcę coś wyjaśnić bo widzę, że niektórzy mają problem z czytaniem ze zrozumieniem. Napisałam, że poznałam męża jak jego żona była chora, ale żadnego romansu nie mieliśmy. Zbliżyliśmy sie dopiero po jej śmierci. Nigdzie też nie pisałam, że nie kocham go. Nie byłam w nim zakochana, nie przeżywałam żadnych motylków w brzuchu itp. Od razu go po prostu pokochałam i wiedziałam, że to ten jedyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifitutti
Dodam jeszcze że Fiel jezdem,vel Drzoana;) Miło mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sama byłam gołodupcem i za gołodupca wyszłam ;) Z miłości. I nie żałuję! Młodzi byliśmy, najpierw pojechaliśmy za granicę zarobić trochę na start pieniędzy a potem uruchomiliśmy tu biznes :) Który przynosi nam zyski, satysfakcję i pozwala dobrze żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifitutti
Chwyla, bo Jezdem na innych duskutejszan :) ale.zara migiem wracam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc dziewczny. Wg mnie to nie chodzi o to, zeby wyjsc za super bogacza, ale za faceta z ktorym razem cos mozemy stworzyc i zbudowac wspolna przyszlosc. Ja tez znam przypadki, gdzie kobiety wyszly za maz dla pieniedzy i z biegiem lat kiepsko na tym wyszly, natomiast facet musi byc facetem. Moze byc golodupcem, ale powinien cos potrafic zrobic. Musi umiec zadbac o rodzine. Nie mowie o tym, ze ma zapewnic rodzinie wille i super auto - nie, ale powinien wiedziec, ze skoro zaklada rodzinie to nalezy dac kobiecie chociaz odrobine bezpieczenstwa. Ja bylam zwiazana przez kilka lat z mezczyzna, ktory niby byl fajny, niby mily, ale dwie lewe raczki. Pracuje, ale kazda wyplata idzie na przyjemnosci (przez 5 lat pracy nie dorobil sie nic, doslownie nic, a mieszkal w domu rodzicow i nie placil za utrzymanie). Gdy przychodzila zima jeczal, ze nie ma na buty zimowe, gdy przychodzila jesien jeczal, ze nie ma na kurtke i tak zawsze. Wiecznie bez grosza, wiec gdzie kazda wyplata? Rozeszla sie, troche tu, troche tam... Ja sie nad nim litowalam, pozyczalam mu kase. Sama pracowalam krocej, zarabialam o wiele mniej i pomimo tego odkladalam tyle co moglam. Moze nie bylo tego wiele, ale odkladalam na przyszlosc, na auto, na nowe meble (on nie myslal o tym). Mogl wyjechac za granice, znajomy chcial go zabrac. On wolal pracowac za 1000zł. Mogl pracowac za ponad 2 tys, wolal w tym czasie siedzec na stazu za 800zł. Niestety facet nie potrafil nic zrobic w domu, totalna ofiara. Nie umial nic zalatwic. Czulam sie facetem w tym zwiaku, bo on nie wiedzial nawet gdzie co kupic, zrobic, zadzwonic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifitutti
Komuś spodobał sie moj topik i Podszywa sie wywłoka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zsazsa
Kobieto z 11:16 , nie przejmuj sie jednym durnym wpisem , tutaj to jeszcze w miarę kulturalnie ale na innych topikach masakra . Ja Ciebie rozumiem i podziwiam za wytrwałość i za to ze wyrwalas sie z nieciekawej rodziny . Powodzenia Wszystkie by chciały miec meza lekarza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiyuoyuouio
ja musiałam wczoraj iść, a widze, ze sporo dziewczyn ma podobnie. mnie dziś stres bardzo mocno przytłoczył w pracy, a po powrocie do domu poczułam się winna, ze nie mam humoru i mnie trzesie z nerwów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifitutti
Tak Jezdem wywłoka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zsazsa
Tiyouyou, witam z powrotem , dużo dziewczyn napisało także jest pół na pół , czesc ma jak autorka lenia w domu a druga czesc chwali sobie mężów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifitutti
Szybko se napisze kilka postow sama,bo te glupki.z.forum wszystkiego nie czytaja to może nie zauważą, ze dla jaj sama.wygadalam się,ze ja Fiel Jezdem hihihi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiyuoyuouio
z jednej strony i ja muszę pochwalić, dobry, czuły, kochający, nigdy nie podnosi głosu, mamy wspólne zainteresowania, spędzamy fajnie wspólny czas, sa rzeczy, które nas łączyły i które nas łączą nadal, ale ta niezaradność.. ja nie wiem, z czego to wynika. oczywiście mąż pracował. w rózncyh miejscach, czasem dłużej, czasem krócej, raz miał taką super pracę, że naprawdę zarabiał kupe kasy. A jak ją stracił, tak nowej nie znalazł. I nie szuka. To mnie denerwuje. wysyłałam mu cv, ale do licha, czy ja jestem jego matką? wiecie co? ja byłam nawet u psychologa, co prawda w innej sprawie, ale właściwie cały czas rozmowa toczyła sie na temat mojego męza i naszych relacji. i wyszło na to, ze mój mąż znalazł we mnie druga matkę, a ja nieświadomie tę rolę przyjęłam, że takie schematy wzięliśmy z własnych domów. czy on miał rację, ten psycholog? Ja nie chce, zeby tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zsazsa
Lubierpg, tak malzenstwa można rozwiązać ale straconych lat nic nie wróci , dlatego dziewczyny powinny bardziej krytycznie spojrzeć na partnera przed ślubem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tiyuoyuouio u nas bylo tak samo, tylko slubu nie mielismy. Moj byly tez byl niesamowicie niezaradny i tez znalazl we mnie matke. Na poczatku byla milosc, szacunek, wiec ja ta jego niezaradnosc znosilam, usprawiedliwialam, udawalam, ze ma przeciez wiele innych zalet (ciekawe jakich). Przejrzałam na oczy dopiero gdy zaczal podnosic na mnie glos, obrazac. Dalej byl tym samym niezaradnym czlowiekiem, ale juz nerwowym, rzucajacym sie. Z perspektywy czasu powiem Ci, ze to jest ogromnie meczace psychiczne, takie zycie jak z dzieckiem. Niby dorosly facet, a trzeba krok po kroku za paluszka wszedzie zaprowadzic, pokazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tiyouyouio , ja tez matkuje mężowi zalatwiam wszystkie sprawy w bankach , urzędach nawet muszę mu pomoc sie wykąpać bo to taka niedojda nie umie sie umyć porządnie .dosłownie mam dziecko w domu nie chłopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malzenstwo jest dla ludzi dojrzalych, a tu widze prawie takich nie ma,ja mam kolezanke wyszla za maz za star**** ma 2 dzieci, bo sama pochodzila z biednej rodziny, teraz ma wszystko oprocz milosci io s uczucia, jest mloda, czas spedza sama, bo maz ciagle pracuje, dziecmi sie nie zajmuje bo mowi ze to ona je chciala miec a nie on, wiec te dzieci traktuje jak obce, seksu nie ma od paru lat, a kolezanka zmienila sie o 180 stopni, tak sie zyje bez uczuc,bliskosci i seksu, jak brat z siostra, ona jest sprzataczka,kucharka i sluzaca, a jak dziecko cos chce od ojca to on kaze zamknac pysk, ona sie nie odezwie bo nie ma prawa, bo maz pan i wladca, to z kim ma sie dzielic tym bogactwem??/i cieszyc zyciem, przeciez wyszla bogato za maz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malzenstwo jest dla ludzi dojrzalych, a tu widze prawie takich nie ma,ja mam kolezanke wyszla za maz za star**** ma 2 dzieci, bo sama pochodzila z biednej rodziny, teraz ma wszystko oprocz milosci io s uczucia, jest mloda, czas spedza sama, bo maz ciagle pracuje, dziecmi sie nie zajmuje bo mowi ze to ona je chciala miec a nie on, wiec te dzieci traktuje jak obce, seksu nie ma od paru lat, a kolezanka zmienila sie o 180 stopni, tak sie zyje bez uczuc,bliskosci i seksu, jak brat z siostra, ona jest sprzataczka,kucharka i sluzaca, a jak dziecko cos chce od ojca to on kaze zamknac pysk, ona sie nie odezwie bo nie ma prawa, bo maz pan i wladca, to z kim ma sie dzielic tym bogactwem??/i cieszyc zyciem, przeciez wyszla bogato za maz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego nie popieram wychodzenia za maz dla pieniedzy, ale nie popadajmy tez w paranoje, zeby brac sobie lenia z dwiema lewymi rekami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniczka33444
bardzo interesujacey temat...specjalnie wybralam mojego nicka bo chcialam sei was spytac co myslicie o mojej sytuacji moze sie ktos wypowie... Jestem w tym momencie wlasnie w takiej sytuacji...Bylalm/jestem w zwiazku z tym facetem co ma duzo pieniedzy ale jest kontrolujacy. Niedawno mi sie oswiadczyl na swieta i ja wtedy powiedzialam ze sie zastanowie i przestalam sei z nim kontaktowac. nastepnie poznalam kogios w kim sie zakochalam (tak! na serio to prawdziwa historia ) i chociaz dopiero pare dni on jest wspanialy i ma wszytskie cechy charackreru na ktorych mi zalezy... Dodam ze mam wlasna prace i kariere - i ten biedniejszy mnie wspiera i bardzo mu sie to wszystko podoba. A ten kontrolujecy ma z tym problkem i mnie kryttykuje. Z tym biedniejszym mam niesamowita chemie ( jeszcze do niczego nie doszlo) a tego bogatego nie chce mi sie calowac nawet mam go dosc i nie sprawia mi to pzryjemnosci. Z tym bogatym to zakupy moga byc kazdego dnia, podroze do Paryza itp jak sie zachce itp ale musze jakos...zapomniec siebie...i swoje marzenia. Co mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moniczko, w tej sytuacji czego byś nie wybrała to będziesz tego żałowała :D , nikt nie jest ideałem ten nowy facet w którym sie zakochalas tez nim nie jest . Musisz zwrócić uwagę czy jest pracowity , prawdomówny , energiczny wykształcony itp. Musisz napisać wiecej dlaczego bogaty Ciebie nie wspiera ? Uważa ze Twój business to strata czasu? A nowemu to imponuje ze masz firmę ? I dlatego lata i Cie wspiera? Napisz wiecej w temacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniczka33444
dziekuje za odpowiedz Ten bogaty jest ogromnie kontrolujacy i krytyczny. Jest z natury negatywny i dlaczego mnie nie wspiera to trudno powiedziec ale chyba dlatego ze nie chce po propstu bym osiagnela jakis ogromny sukces albo mysli ze jestem tylko ladna lala bez rozumu i najlepiej wygladam na jego ramieniu.nie docenia mnie jako czlowieka...Mysle ze mamy podobne poczucie humoru i zainteresowania wiec nie jest to zuplenie powierzchowne ale nie jestem w nim zakochana i nie znosze seksu z nim. W pewnym sensie to zwiazek ze on jest ze mna dla mojej urody a ja z nim dla forsy - gdyby to tak ocenic. I ciagnelabym dalej bo przezenty super i zakupy i nie da sie porownac do niczego on mi daje bez pzrerwy peiniadze i kupuje i zabiera na wycieczki itp (tzn jak bylismy razem bo teraz sie nie odzywam ) ale nie ma milosci...tej milosci...i dlatego moge zwioazek ze niby moge odejsc kiefy chce ale jego propozycja malzenstaw otworzyla mi oczy - nie chce z nim spedzac zycia.Troche zaluje ze sie oswiadzczyl. Ten biedniejszy jest pracowity itp ale porownania nie ma - tzn ten bogaty powiezdzmy ze kilka tysiecy euro bez problemu z kieszni a ten biedniejszy to musi oszczedzac miesiace..jesli w ogole... ale on mnie niesamowicie doecenia, nie krytykuje , jest zakochany , pisze moje imie w sniegu i wysyla mi zdjecie...to milosc jakiej nie mialam nigdy chocoaz dopiero sie zaczelo i parwi mi komplemety i do tego ta chemia.... mam ogromny dylemat na serio... tymczasem ten bogaty czeka na moja odpowiedz...a ja milecze i nie rozmawiam z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moniczko , wiesz ze na poczatku związku jest zawsze różowo a po kilku miesiącach / latach wszystko sie ujawnia .Nie sugeruj sie tym ze z nowym jest tak wspaniale pomysl czy jest szansa ze będzie tak dobrze za kilka miesięcy . Weź kartkę i wypisz wszystkie plusy i minusy każdego z panów Przecież nawet jeżeli byłaś z bogatym to napewno nie tylko dla kasy ??? Napewno miał jakies zalety przemysl wszystko na zimno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaa... biedny pisze imię na śniegu, zwłąszcza teraz, na pewno w Alpach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem co C***oradzić Moniczko , za mało znasz tego nowego faceta wszystko okaże sie po kilku latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
jeśli już nie znosisz seksu ze swoim aktualnym chłopakiem towyobraż sobie następne lata tego z nim... bez sensu jak dla mnie taki układ, nawet jeśli jest on bogaty, masz pracę? jakies perspektywy? odpuść sobie, bez względu na to, czy Ci z tym nowym wyjdzie, czy nie;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniczka33444
bardzo dziekuje za wszytskie rady! naprawde to pomocne spojrzec prezz oczy kogios innego... nie zniosze z bogatym seksu bo on jest breznadzejny w lozku. Trwa to na ogol kilka sekund slowo daje ale potem czuje sie zle - poza tym lubie jego towarzystwo i nie to nie tylko pieniadze mnie trzymaly ale byly glownym powodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×