Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

olewatorska tesciowa

Polecane posty

Gość gość
Ja uważam, że macie beznadziejne postawy. Każdy obchodzi Wigilię/święta na swój sposób. Trudno żeby każdy Wam dogadzał i żył tak jak Wy to widzicie. Jak nie podoba się Wam Wigilia u teściowej, weźcie się za robotę i same przygotujcie wigilię, albo spędźcie je u siebie w domach, nie zapraszając teściowej. Skoro wiesz jak teściowa gotuje, to pomyśl o tym wcześniej i ty coś zawieź, ugotuj, a nie czekaj tylko na gotowe. Skoro obrus nie taki, to kup jej nowy, albo oddaj swój, nie wiem jak można się u kogoś w domu rządzić w kwestiach wystroju. Co do prezentów dla dzieci to liczy się gest, ja od babć nie dostawałam nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię jabłka 28
a ja powiem tak.Przestańcie oceniać tych,co jeżdzą do kogoś na święta na gotowe.Ja też prawie nic nie szukuje na ten czas w domu bo po co!!nikt tego nie przeje,skoro co roku teście nas zapraszają do siebie(teściowa sie z tego bardzo cieszy,lubi gościć)oraz siostra męża.Więc w wigilie jesteśmy u teściów i I dzień świąt i bierzemy kupe żarcia bo czemu mamy odmawiac skoro teście sie cieszą,ze mogą nam dać,to samo siostra męża,ostatnio sporo ciast dała bo nakupiła tyle,ze szok.Co roku tak robimy i mam to gdzieś jak to ocenicie.Może zazdrość przez Was przemawia ,ze ktoś ma tak lekko,że w święta nic nie wydaje a wręcz dostaje pełno jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problemem nie są ludzie, którzy jeżdżą na gotowe, ale ludzie, którzy jeżdżą na gotowe i jeszcze krytykują i są niezadowoleni, obgadując teściowe w internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajny temat. U mojej teściowej na Wigilii byliśmy raz, a po ślubie jesteśmy już 10 lat. Wigilię przygotowała w kuchni na stole i na zwykłej ceracie. Dała bigosu a na stół same kupne koreczki śledziowe, jeszcze w tych opakowaniach plastikowych. A że szkoda jej szklanek by się nie potłukły stawia plastikowe kubeczki, które potem przepłukuje i jak znalazł na nast. raz :D Teść kasiasty, ale ona taka dusigroszka, na wszystkim szuka oszczędności. I Również co ja zawiozłam to schowała do składziku. Po tej jednej wigilii zawsze nas szczerze namawia, abyśmy święta spędzali u moich rodziców, bo pewnie im przykro :P Tak, tylko u moich w Wigilię spotyka się 15 osób a oni siedzą we 2. Ale za to oszczędzą na świętach. aaaaa i najlepsze. Syn mój ma 9 lat i do tej pory nie stawia mu talerza, bo pewnie i tak nie zje :P I jemy wspólnie z jednego. Dałoby radę, ale on już kumaty i pyta dlaczego mu babcia nie daje obiadu? cóż...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
świetna teściowa. mam 51 lat i żałuję, że takiej nie miałam... nienawidzę robienia wszystkiego z pompa lub dlatego, że wszyscy tak robią, lubię luz i nietuzinkowe podejście do życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja właśnie uwielbiam organizować wielkie uroczystości i przyjęcia, uwielbiam święta, zatem cały grudzień dekoruję mój dom, piekę i gotuję. Zwykle to ja zapraszam teściów i rodzeństwo męża do siebie, ale dla mnie to czysta przyjemność. Teściowie też czasami zapominają ubrać choinkę, jednak nie wtrącam się w ich sposób życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do lubię jabłka28: gratuluję, nic się nie narobisz i jeszcze darmową wałówkę od teściów dostaniesz. A teraz się pochwal jakie prezenty kupiłaś Teściom:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spaprane święta
w tym temacie chodzi o kompletne olewuski, którym wszystko jedno i choćby zanieść wszystko gotowe to nawet na stół nie postawią, bo i po co, lepiej zakitrać gdzieś nie wiem - na lepsze czasy? jeszcze coś napiszę, bo mi się przypomniało choć to nie ma związku ze świętami ale nie wiadomo czy śmiać się czy płakać... kiedyś mój mąż natchniony wyższą ideą stwierdził, że skoro teściom kroi się wyjazd do rodziny na zapadłą wieś to może by zrobić u nas przegląd szaf i część oddać do wywiezienia, bo skoro tam bieda aż trzeszczy to wszystko się przyda, nawet jako tzw. robocze ubrania.. ok myślę, zrobiłam szybko przegląd szaf, zapakowałam ciuchy i... zgadnijcie... wpadamy z wizytą po powrocie teściów z wyjazdu a tam na kanapie teściowa siedzi wystrojona w... ciuchy z paczki... no zatkało mnie troszkę, ale nic nie powiedziałam, w sumie to żałuję :) dodam, że kompletnie powodem nie była ich zła sytuacja finansowa, bo zaraz ktoś napisze, że może jej nie stać na nowe - zatem spieszę z wyjaśnieniem, że kupuje po dziś dzień hurtowe ilości w tanich sklepach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnoszę, piszcie jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej jestem autorką tematu. Jestem nie powazna.....prztznaje sie... ale ten obrus wielkanocny dalej nie daje mi spokoju zabolalo mnie to... sa pewne obyczaje ktorych sie nie krzyzuje... nie wymazuje a moja tesciowa a co tam co to za roznica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×