Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość annnna25

Podejrzenie ciąży i jego zachowanie

Polecane posty

Gość annnna25

Witam wszystkich. Z narzeczonym jesteśmy parą od 5 lat. Ślub planowaliśmy za jakieś 3 lata. Nie mieszkamy razem. Jakiś czas temu spóźniał mi się okres. Współżyliśmy z zabezpieczeniem, natomiast zrobiłam test żeby się upewnić o braku ciąży, ponieważ jak wiadomo żadna metoda nie daje 100% pewności. Na teście wyszły 2 kreski, jedna mocna i druga lekka, ale widoczna. Nie wierzyłam własnym oczom, ale tak wyszło. Czekałam na wizytę do ginekologa kilka dni. Po teście powiedziałam narzeczonemu, że chyba jestem w ciąży i od tamtej chwili runął cały mój świat. Zaczął krzyczeć, ze zmarnował sobie życie, że zniszczył je. Ja tego nie rozumiem, bo wcześniej zapewniał mnie o miłośc***planował ślub, sam często mówił, że kiedyś chciałby mieć dziecko ze mną. Oboje mamy po 25 lat, skończyliśmy już studia, nie byłaby to wpadka dwojga nastolatków. Od razu powiedziałam mu, że nie chcę brać ślubu w ciąży (jeśli w niej jestem), tylko wolę poczekać przynajmniej do rozwiązania. Oboje pracujemy, chociaż nie jest to praca z której są kokosy. Jego Matka nigdy mnie nie znosiła. Często oczerniała mnie wyssanymi z palca bzdurami, byleby tylko mnie upokorzyć. Do dziś nie wiem skąd w niej taka nienawiść do mnie, zapewne z zazdrości o syna. Ona często mówiła mu, żeby „nie zaliczył wpadki, bo zmarnuje sobie życie” – jednak ja sądziłam, że on ma trochę oleju w głowie. Dla mnie ciąża w tym momencie też nie byłaby wymarzonym momentem, ale uważam, że współżyjąc trzeba być przygotowanym na wszystko. Te kilka dni od momentu testu do wizyty u ginekologa były dla mnie koszmarem. On ciągle krzyczał, że zmarnował sobie życie. Od tamtej pory bardzo zraziłam się do niego. Jak widać w tej sytuacji nie zachował się jak mężczyzna. Nie potrafię już patrzeć na niego jak dawniej. Nie dojdzie między nami do współżycia, bo po jego reakcji nie wyobrażam sobie tego. Pożalił się koledze, że chyba jestem w ciąży i zmarnował sobie życie, na co kolega powiedział mu, że zmarnowane życie to byłaby wpadka z laską z dyskoteki, a nie z kobietą z którą planuje się ślub. Co mam myśleć o jego zachowaniu? Boli mnie to, bo te dni byly dla mnie straszne. Nie moglam na niego liczyc, w chwili gdy tak bardzo tego potrzebowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnna25
ostatecznie nie jestem w ciazy, nie wiem skad 2 kreski na tescie. Moze byl wadliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zachował się jak d**ek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To był test twojego faceta, a nie ciążowy. :-) Teraz wiesz, ile jest wart. On nie zmarnował sobie życia. Ale Ty możesz zmarnować swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym go kopnęła w tyłek po takiej akcji. Facet to jeszcze dzieciak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnna25
Jak mam duzo żalu po tej sytuacji. Oczywiscie gdy lekarz powiedzial mi, ze jednak to nie ciaza to on mnie przepraszal za swoje zachowanie, ale co z tego skoro zachowal sie strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnna25
Nie umiem już patrzeć na niego tak jak dawniej. Po co mówi o dzieciach w przyszłości? Po co mówi o ślubie? Ciąże z osobą z którą jest 5 lat traktuje jako "zmarnowanie życia", przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, jeśli wpadka z ukochaną osobą, choćby się dzieci nie chciało mieć, w wieku 25lat jest zmarnowanym życiem dla kogoś to ja bym mu więcej go nie marnowała ;) ­ Facetów często się wybiela, że stres, że szok. Ale zwykle jakoś kobieta jak się dowiaduje o ciąży to nie drze mordy na faceta, że ma zniszczone życie, choćby też jej to plany komplikowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostawiłabym faceta po takiej akcji, widać nie można na niego liczyć a co więcej zastanowiłabym się nad tą jego wielką miłością skoro dziecko z Tobą uważa za zmarnowanie życia... przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnna25
Coraz częściej dochodzę do wniosku, że nie chcę "zmarnować sobie życia" z nim, skoro jest taki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On Ciebie uważa za lalę do dmuchania. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnna25
Mysle o rozstaniu. Coraz intesywniej. Wczesniej moze go wybielalam w pewnych kwestiach, teraz przejrzalam na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak z nim zostaniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnna25
gosciu z 00,38 to po co mi sie odwiadczal? To byl jego pomysl, nie moj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnna25
Mysle, ze nie zostane. Za duzo zlosci we mnie i zalu po tej sytuacji, zeby udawac, ze jest jak dawniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnna25
dzieki za link, zaraz poczytam ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"gosciu z 00,38 to po co mi sie odwiadczal? To byl jego pomysl, nie moj." Oświadczał i mówił z góry o ślubie za 3-4lata, a nawet razem nie mieszkacie, podczas gdy sytuacje macie stabilną już teraz... ­ Jak dla mnie istnieje szansa, że Cię "zaklepał". Do wspólnego mieszkania i ślubu jeszcze daleko, Ty mu o zaręczynach marudzić nie będziesz...czego chcieć więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oświadczać można się z wielu różnych powodów. Nie znam jego sytuacji. Wiem za to, że kocham swoją dziewczynę. I będę w siódmym niebie, gdy dowiem się o ciąży. To takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnna25
Sytuacja srednio stabilna. Praca jest, ale nie jakas super. Taka sobie. Moze faktycznie "zaklepal"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnna25
Nie chce go wybielac, bo jestem na niego zla... Moze dobrze, ze tak wyszlo. Co byloby gdyby za kilka m-cy pojawila sie prawdziwa ciaza. Mowie teoretycznie, bo nie planuje tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomo, idealnie by było jakbyście mogli rach ciach kupić mieszkanie bez kredytu ;) Po prostu porównuje do młodych par które znam i naprawdę jak oboje mają zawód, wykształcenie, stałą pracę to nie jest źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnna25
Tak rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie marudź. I tak go nie zostawisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnna25
gościu, a skąd to niby wiesz? Jestem bardzo bliska tego rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No masz to szczęście, że nie jesteś pod ścianą jak autorka tego tematu co wkleiłam. Musisz się zastanowić czy jesteś w stanie wybaczyć to zachowanie i żyć w spokoju i zaufaniu, czy jednak nie. Mi się wydaje, że moje zaufanie było by za bardzo podkopane w takiej sytuacji, ale każdy jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zostawisz go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnna25
Myślę, że nie jestem w stanie tego wybaczyc. Nie moglabym dalej planowac przyszlosci z tak nieodpowiedzialnym czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zostawisz go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnna25
Gosciu powtarzasz sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×