Kto mi powie co kobieta pozytywnego wnosi do związku oprócz ciała dostanie 1000

"ciekawa jestem, co ty dawałeś oprócz kasy, nieszczęsny, roszczeniowy samcu" Wszystko zawsze robi facet. Facet wychodzi z inicjatywą( chyba że ma w d*** kobietę wtedy ona to robi ale nie ze względu na uczucia, a przez ego, które nie pozwala pogodzić się z porachą) facet organizuje spotkania, wymyśla co na nich robić, facet utrzymuje rodzinę, facet zajmuje się poważnymi problemami i znajduje ich rozwiązanie. :D

czyli miałeś tępą blacharę

właśnie wczoraj zorganizowałam dla nas dwudniowy wypad do Pragi z Groupona - on jeszcze o niczym nie wie, to niespodzianka... ale ja nie jestem tępą blacharą, co tylko czeka na gotowe

Mozesz wierzyc w co chcesz,ale ja nie chcialbym powrotu do samotnosci, to co ci opisalem w poprzednim poscie to prawda, jesli dla ciebie wsparcie i troska kobiety nie maja wartosci, to znaczy ze nie trafiles na dobra, ciepla kobiete, tylko roszczeniowe pyskate eoistki, tak jak ja kiedys. Ale zdarza sie inna kobieta, poznalem taka i nie zamienie jej na czas gdy bylem singlem i czasem wieczorem lezalem w lozku w depresji, teskniac za tym by z kims pogadac i zostac wysluchanym. Mozesz zawsze wybrac samotnosc, ale to kiepski wybor....nie polecam.

"właśnie wczoraj zorganizowałam dla nas dwudniowy wypad do Pragi z Groupona - on jeszcze o niczym nie wie, to niespodzianka... ale ja nie jestem tępą blacharą, co tylko czeka na gotowe" Pewnie zorganizowałaś za jego pieniążki. :D

Sprząta mieszkanie, gotuje obiady, pierze ubrania i to właściwie tyle.

Kobieta wierząca, psychicznie "stabilna", nie poraniona wewnętrznie i oczywiście taka, która do Ciebie pasuje i Ty do niej (musicie nadawać na "podobnych falach") bardzo dużo wnosi do związku, przyjaźń, miłość, wdzięczność, wsparcie, cudowne chwile razem, po ślubie seks i dzieci, jeśli chcecie. Zacznij zmiany od siebie, naucz się kochać, wybaczać, być życzliwy dla siebie i innych, módl się o dobrą żonę, to się przekonasz jak wiele wnosi. Teraz patrzysz przez "smutny pryzmat" więc się nie liczy, musisz wykonać pracę:) Życzę Ci wielkiej i prawdziwej miłości

cóż skoro o bzdurach to albo uznała,że nie można z tobą o czymś mądrzejszym albo oboje reprezentujecie ten sam poziom :) ja od mojego się bardzo dużo dowiedziałam, nauczyłam, sama też mu czasem czymś imponuję:)

za swoje, kretynie - pracuję i mam satysfakcję z zarabiania a gdy wychodzimy, każdy płaci za siebie - zdziwiony, że tak można? owszem, można. Musisz jeszcze troszkę pożyć na tym świecie, by się przekonać, że miłości nie kupisz. Zdziwiłeś się, że mimo sponsoringu ona cię kopnęła? widocznie nic więcej oprócz kasy nie jesteś w stanie zaoferować. To ty masz problem - zresztą to widać w tym wątku - każdego tylko wyśmiewasz

"za swoje, kretynie - pracuję i mam satysfakcję z zarabiania a gdy wychodzimy, każdy płaci za siebie - zdziwiony, że tak można? owszem, można. Musisz jeszcze troszkę pożyć na tym świecie, by się przekonać, że miłości nie kupisz. Zdziwiłeś się, że mimo sponsoringu ona cię kopnęła? widocznie nic więcej oprócz kasy nie jesteś w stanie zaoferować. To ty masz problem - zresztą to widać w tym wątku - każdego tylko wyśmiewasz" Zapewne ta praca nie wystarczyłaby na utrzymanie nawet Ciebie samej a co dopiero was dwóch, a jeśli wystarczyłaby to pewne jest, że własnymi siłami nie żerując na innych do niej nie doszłaś :D

utrzymuję się sama - nie mieszkamy razem

sperdalaj autorze, pryszczaty koniotrzepie. nie wypowiadaj się w sprawach o których nie masz bladego pojęcia EOT

Praktycznie wszystkie kobiety nie pracują, każda żeruje na pieniądzach męża.

następny mądry, tyś głupku widział 1000 zł w całości... chyba w JPG nikomu ich nie dasz, bo ich nie masz.

''utrzymuję się sama - nie mieszkamy razem'' Utrzymujesz się sama bo musisz... Jak zamieszkasz z mężem to od razu się rozleniwisz jak każda,

Ile masz lat, autorze?

nie widzę powodu, by w związku ktoś kogoś miał utrzymywać

mam 36 lat - myślisz, że się rozleniwię? gardzę kobietami, które żyją z kasy mężów - pozbawia je to niezależności... i już z kimś mieszkałam - wtedy też pracowałam. Może miałam go prosić o kasę na tampony? buhahahahahaha

autorze, jeżeli tak rozpaczasz nad miałkim towarzystwem kobiet, które nie wnoszą sobą ABSOLUTNIE NIC wartościowego, to DLACZEGO DO CHOLERY NIE ZWIĄŻESZ SIĘ Z INNYM FACETEM? partner na twoim poziomie, wnosi wszystkie niesamowite pozytywy i dziurę też ma :)

gość z 16:34 - brawo! najlepsza wypowiedź!

U mnie w bloku, w mojej klatce mieszka 13 rodzin i dwóch samotnych facetów. Z tych 13 kobiet pracowala lub pracuje tylko jedna! Pozostałe są na utrzymaniu męża, nawet te młode bezdzietne!

do takich samych przemyśleń doszłem, partner to jest coś, moją drugą połówką będzie mężczyzna, kobiety są do niczego

nie wiem, gdzie wy żyjecie, ale wszystkie moje koleżanki pracują... nigdy w życiu nie dopuściłabym do sytuacji, że utrzymuje mnie facet - coś mu odje.bie, zostawi kobietę dla kochanki, a ta zostaje bez kasy, stażu pracy, środków do życia, z ręką w nocniku

Takie są fakty, że większość z was nie pracuje.

i widzicie. doszliśmy wspólnie do konsensusu - jeżeli facet jest wściekłym mizoginem, niech stanie się gejem i wszyscy będą szczęśliwi :)

nie do końca konsensun,bo mam mało kolegów a ci których mam to w większości mają swoj***aby i nie mają dla mnie czasu, gdzie ja poznam teraz przystojnego,inteligentnego chłopaka w moim wieku?

Prawdziwy facet jest samotnikiem i tylko swojej osoby potzrebuje do szczęścia.

hahahahaha :D

a bądź sobie c***u sam z tym swoim tysiaczkiem xD

Faktycznie, niech poszuka wsrod mezczyzn, jak wiadomo - jestesmy wszyscy idealami :-)