Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MalinkA1232

Czekające na pozytywny test ciążowy 2014

Polecane posty

Gość Pesteczkazzz
Mój przyjechał więc jestem już bardziej wyluzowana, wprawdzie popukał się w czoło jak powiedziałam że najpierw kurier i poczta a potem może szpital, ale nie powiedział ani słowa, on chyba wie ze z wariatkami się nie dyskutuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pesteczka jedna sprawa sie dobrze zakonczyla to i druga tez musi:) trzymam kciuki za Ciebie. Evilinka mowisz, ze masz mdlosci 24h , liczac sie z zabobonami to szykuje Ci sie coreczka, natomiast brak mdlosci jak u Laurki czesto oznacza synka. u mnie to jest pol na pol. raz lepiej a raz gorzej. ale dalej jest tak samo ze jesli jjestem glodna to mam odruch wymiotny. kolezanki mowila mi ze nic po mnie nie widac zebym byla w ciazy wiec obstawiaja synka. czas pokaze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka tam dziewczyna tak jak mówi martucha nie wyganiaj męża ;) cieszcie się ze możecie byc razem cały czas :) ja bym tak nie mogła żyć :) mój mąż pracuje na miejscu,jest mechanikiem samochodów ciężarowych,ale raz na jakiś czas jak brakuje kierowcy musi zrobić kurs,wczoraj pojechał na Czechy,a ja już tak cholernie za nim tesknie jakbym go nie widziała z miesiąc,mimo że wiem że przyjedzie jutro rano to i tak tesknie i juz się nie moge doczekac :) może gdybysmy juz mieli bobaska ta teskota byłaby mniejsza. wgl mój mąż zrobił sobie prawko na tira z mysla że cały czas bedzie jeździł ale pojechał raz i drugi na początku i nie mogliśmy tak...jesteśmy do siebie przywiązani i wolimy byc razem :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goalka ja tu będę mity obalać :-D. Pierwsza ciąża - zero mdłości. Jadłam ogórki kiszone i córkę mam :-D. Brzoskwinka pewnie się boisz, że coś mu się może stać jak jedzie tak daleko :-/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pesteczkazzz
Moja siostra w pierwszej ciąży zbrzydła na maksa, do ostatniego dnia mówili że syn będzie , i z usg też tak lekarka mówiła że raczej syn, i pierwszą ma córkę. Na drugą ciążę wyglądała ładnie, i urodził się syn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pesteczkazzz
Dobra kolejny punkt odchaczony teraz czas na pocztę i do przychodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzoskwinka my mamy to samo. A najgorsze jest to że nie był na rocku syna, ominęło go jak zaczął ładnie chodzić. Pierwsze kroki widział ale długo sie nie nacieszyl. Taka tam dziewczyna no nielegalnie to nic fajnego. W każdej chwili mogą nam kazać wracać do Polski. Narazie jest ok ale jak długo? Dzięki za podniesienie na duchu dziołchy ;) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mne też gorąco. Ale ja chyba lubię :) Jestem ciepłolubna. Marznę jak jest mniej niż 23 stopnie, nogi i ręce ciągle zimne.. Przespałam dzisiaj pół dnia. Pojadłam sobie bułek z pasztetem i ogórkiem, potem chałkę robiłam w maszynie do chleba..i teraz mam brzuch jak balon! Ale w końcu się najadłam :) Martucha - ja myślę tak samo - z partnerem, mężem lepiej być razem. Po takich rozłąkach ludzie się nie dogadują, odzwyczajają, potem kłótnie, nie daj Boże jakieś romanse...i rodzina się rozpada. Typowe i niestety to standard w takich układach :/ I lepiej starać się robić wszystko, aby z rodzicami nie mieszkać, nawet najlepszymi! To moje zdanie ale też wynika z obserwacji. My na szczęście mamy maleńkie mieszkanie, tylko 2 pokoiki, ale to lepsze niż mieszkanie z rodzicami. Pestka - oj rozumiem Cię..choć mam lepszą sytuację, bo pracuję z mężem. I jak teraz nawalam, bo nie daję rady, to on sobie sam poradzi. W drugą stronę byłoby gorzej ;) W ogóle to mój mąż jest złoty. Nie wyobrażam sobie co ja bym bez niego teraz robiła. Pyt mam do Was..mój mąż strasznie chce być przy porodzie a ja strasznie tego nie chcę..jakie Wy macie zdanie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evilinka ja chce mieć męża przy porodzie :) zawsze to jakieś wsparcie :) a poza tym niewiadomo na jakiego lekarza się trafi,na jaką położną,jak cię beda traktowac,i jakby się coś działo żeby był obok.bo jakby nie było jak mąz jest przy porodzie to lekarz i położna inaczej traktują pacjentkę,słyszałam to juz od niejednej osoby.nie chce żeby mi lekarz na kawe wyszedł w trakcie porodu.a tak jak mąż bedzie lekarz wie że ktoś mu patrzy na rece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evilinka Też się strasznie broniłam przed mieszkaniem z rodzicami, ale nie bylo wyboru. Tak naprawde to mieszkamy obok. W jednym domu ale z osobnymi wejściami naszczęście :p co do ciepla to ja też lubie ale mi wystarczy taka stala temp z 22-23' ;) z mężem chciałam rodzić. on był niepewny i całe szczęście położna radziła mu żeby zostal na zewnątrz. :P miałam cesarke więc może i lepiej że nie widział tego wszystkiego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzoskwinka dokładnie. Ja naszczęście miałam znajomą położną i najwspanialszego lekarza na świecie. Tak sie ciesze ze mi sie udalo tak spokojnie urodzic bo przecież nie żadko słyszy sie o komplikacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_M
Ja sobie nie wyobrażam, aby mojego męża nie było przy porodzie, nawet nie musieliśmy o tym rozmawiać bo to jest tak oczywiste. Mój mąż to jest taki typ człowieka, który do czasu porodu będzie na tyle oczytany o porodzie, że będzie gotowy sam go odebrać :D I jak padnie na sali pytanie, które znieczulenie chcę, to on będzie mógł za mnie odpowiedzieć bo wcześniej się w szpitalu dowie jakie mają i wszystko o nich poczyta :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pesteczka, no i jak tam,już wyjaśniło się co z wynikami? Martucha, to prawda, co piszą dziewczyny o rozdzielaniu się, nie polecam, to nie jest dobre ani dla małżeństwa, ani dla dziecka. Wiem o czym mówię, bo moja mama bardzo długo wyjeżdżała za granicę do pracy i wszyscy bardzo na tym ucierpieliśmy. Ale napewno się ułoży, nie wiem jakie macie zawody z mężem, ale tak jak Laurka pisze i ja to kiedyś pisałam, jak człowiek będzie gotowy zaczepić się najpierw gdziekolwiek, za najniższą krajową, to dojdzie do wszystkiego. Jak byście chcieli wrócić, to ważne, że macie gdzie mieszkać. Nie wiem, co robi Twój mąż, ale może jakby tak dobrze poszukać, to znalazłaby się praca w Polsce dla niego? A i Ty napewno mogłabyś się gdzieś zaczepić, np Twoja mama nie potrzebuje pracownika do sklepu? Napewno będzie dobrze, czasami problem sam się rozwiązuje, nawet nie wiemy kiedy. Głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
evelinka- z tego co wiem, to jestes w ciazy.uwazaj z pasztetem,max jedna kromka na dzien.zawiera duzo wit.A a ta jest szkodliwa dla plodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Momi napewno byśmy cos znaleźli ale chodzi o to ze w naszym rejonie po miesiącu legalnej pracy nie znajdziesz a poł roku na bezrobociu siedzieć nie możemy. Do mamy nie chce iść. Raz wiesz jak to z rodziną- najlepiej sie wychodzi na zdjęciach a dwa to nie czułabym sie konfortowo z tym że biorę od niej kase za pomoc w sklepie. Jak pomagam to nieodpłatnie. A jeszcze inna sprawa to brat tam pracuje z nimi, a sklep nie jest na tyle duży żeby mogła sobie pozwolić na zatrudnienie dwuch osób... aj powalone jest to życie ale musi sie jakoś poukładać . :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_M
Martucha a może jednak skorzystajcie z tej pomocy Twojego ojca...przynajmniej w kwestii meldunku, wiem, że nie macie dobrych relacji, ale w końcu to Twój ojciec? Brzoskwinka bierzesz dalej aspirynę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Wam musze powiedziec jaką głupote zrobiłam. Tonący brzytwy sie chwyta. Wiem co u mnie nie gra, co miesiac ta sama historia, wiec ciezko nie wyciagnac wnioskow (przy fazie lutealnej 9 dniowej i plamieniach przed @, okresie 9 dniowym). Uznalam, ze nie bede tracic kolejnych cykli i pojde do rodzinnej po duphaston. Wiedzialam, ze to nie przejdzie, ale mialam na dzieje ze jak wezme ją na litośc...to moze akurat. Niestety zostaje mi czekac kolejne dwa cykle żeby moj szanowny ginekolog dostrzegł ze mam problemy z ciałkiem żółtym. Dostałam tylko leki uspokajające. Dobre i to. Już nawet siostra z zagranicy chce mi wysłac swoje opakowanie, ale to raczej nielegalne wiec nie wiem czy gra warta świeczki. Chyba popadam w paranoje i depresje. Mam ochote w p**du zostawic te cale starania, skupic sie na czyms co sprawia mi radosc, ale nie potrafie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laurkachmurka
bez jaj kurde pasztet nie,ketchup nie, ser nie,musztarda nie a wogole mozemy coś jesc?????? lekarz mi i nie tylko powiedział ze wszystko mozna tylko z umiarem !!!! z tymi serami mozna jedynie odpuscic,.. pasztet ehhehe dobre sobie, dobrze ze wode mozemy pic chyba ze tez ma czegoś za duzo? wszystko z umiarem nawet jak Evelinka zjadła 3 kanapki z pasztetem to nie dawała go 3 cm na kanapke tylko posmarowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość_M ale ten meldunek nie zależy od mojego ojca. My sami go ciągniemy żeby sie zameldował i zaczął legalnie pracować. On tyle lat pracuje i nic z tego nie ma. Zupełnie obca osoba ma nas zameldowac a jego pomoc kończy się na tłumaczeniu. Karnataka nie dziwię ci się. Sama bym sie łapała wszystkich możliwych opcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_M
Gdyby to był pasztet z gęsich wątróbek to fakt mogło to by być za dużo wit.A ale pasztety domowe z mięsa, albo te sklepowe... z zawartością 30% soi raczej nie mają czym zaszkodzić. Karnataka nie poddawaj się, prędzej porzuć tą lekarkę niż starania...często okazuje się, że to kobieta ma rację co do swojej płodności a nie lekarz, tylko oni często nie chcą słuchać to jest bardzo frustrujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_M
Martucha, ja dobrze zrozumiałam, że właściciel nie chce was zameldować i dlatego pomyślałam, że może u ojca byście mogli być zameldowani, aby legalnie pracować i pobierać zasiłki, nie wiedziałam, że Twoj ojciec też pracuje nielegalnie. W UK za kilkanaście funtów można założyć przez neta działalność gospodarczą i to liczy sie jako legalna praca więc na tym też można pobierać zasiłki czy korzystać z macierzyńskiego. Nie wiem jak jest w ND ale może jest coś w tych systemach podobnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, najlepsze jest to ze ja ginekologowi od razu mowilam co ja podejrzewam, bo krotka lutealna, bo progesteron niski i za szybko spada. A mimo to ona swoje. No i w tym cyklu zbada mi te pierniczone cialko zolte i cudownie odkryje to co ja podejrzewam. Wsciekne sie jeszcze bardziej jak bede miala racje, a mozna bylo dzialac duzo wczesniej. Jestem juz chyba za slaba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gośc M tak biorę dalej acard :) karnatka może faktycznie skonsultuj to z innym lekarzem bo on szybciej zareaguje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A najlepsze - rodzinna stwierdzila ze jak bede brac luteine to moje wyniki nie pokaza prawdziwego problemu (?). Z tego co mi wiadomo, przyjmowany progesteron nie ma wplywu na badanie krwi, na cialko zolte tym bardziej. Co najwyzej na lepsze endometrium, n aPMSy (ktore mam), plamienia w cyklu (ktore mam), wydluzenie fazy lutelnej (u mnie jak znalazl) i tyle, szczegolnie ze bierze sie przez jakis czas a nie caly cykl. Mam wrazenie ze kazdy traktuje mnie jak glupka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karnataka, faktycznie nieciekawie u Ciebie to wygląda. Luteina Ci nie zaszkodzy, a tylko pomoże moim zdaniem. Może skoro ten lekarz taki opieszały jest, to sprubój do innego się udać. Ale wiem o co Ci chodzi z tym, że czujesz się jakby Cię jak głupka traktowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to jest straszne. Ja znam troche lepiej swoj organizm niz lekarz. Fakt, maja wiedze wieksza niz ja. Ale przede wszystkim powinni nauczyc sie sluchac! Bo skad beda wiedziec jakie pacjent ma objawy jak tego nie uslysza, badac po omacku wszedzie po kolei az wreszcie trafi w sedno? Paranoja! Ta ginekolog nawet nie chciala slyszec jakimkolwiek pomiarze temperatury. Przeciez to podstawa i sporo z takiego wykresu mozna wyczytac. Pojde jeszcze raz. 5.06 mam wizyte, USG i jak czegos nie zrobi poza tekstem: w tym miesiacu sobie odpuście starania, to ide prywatnie i tyle. to nic ze kasy brak (jestesmy na etapie kupowania mieszkania) ale wykoncze sie jak to tak dalej pojdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_M
Pesteczka? hop hop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, nadszedl wieczor i u mnie kryzys. mdlosci , ze nawet nie wstaje z lozka, maz zrobil mi kanapki, zjadlam wszystkie i dalej nic, wiec nie ma reguly czy jestem glodna czy nie. do tego na nic nie mam sily, ladna pogoda a mi sie chce plakac z bezsilnosci. zawsze tryskalam energia a teraz? kanapa, koc i drzemanie. brzuch sie zaczyna uwidaczniac, zauwazylam ze od dluzszego czasu bola mnie plecy z prawej strony tak mniej wiecej w polowie. tez to mnie wkurza. eeeech. inaczej sobie wyobrazalam tez czas ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karnataka racja, zmien lekarza. Warto popytać innych kobiet i wybrac najlepszego. Ja nawet będąc u fryzjerki rozmawiałam o zmianie gin i potwierdziły się opinie pozytywne o lekarzu do którego w końcu się zapisałam. Fryzjerki nawiasem mówiąc mają opinie o lekarzach itp jak w książce ;) teraz mam już na NFZ a zawsze miałam uprzedzenia do lekarzy "panstwowo". Mój lekarz prywatnie nie przyjmuje wcale. Ale ku zaskoczeniu jest profesjonalnie i słucha! Popytaj. Często też mężczyźni okazują się lepszymi ginekologami. Broniłam się kiedyś przed tym ale się przekonałam i nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goalko to widzę ze masz tak samo jak ja:/ Dziś nawet nie pocwicze. 13 tydzień i coraz gorzej a w 12 miało minąć. Ja czuję się jak chora ;) wszyscy się z tego śmieją a to wcale nie takie zabawne. Zaczynam martwić się ze coś nie tak :/ Doszły okropne bóle głowy i woda się zatrzymuje w ciągu dnia. Jak wstaje to ledwo idę blada jestem i kręci się w głowie. Jak do poniedziałku tak będzie to jadę do szpitala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×