KONTYNUACJA STAREGO TOPIKI

no nie wiem wlansie tak sie domyslam... ale mco mial;am zrobic?

No i co teraz zrobisz, Anita? Wiadomo, że chodziło o Ciebie. Co Ty na to? Widzisz nie tylko całe miasto się z Ciebie śmieje, ale i Twój własny facet, matka i jedna z kochanek Twojego czyt. Paulina też.

no wlasnie nie wiem co mamz robicx dlatego tu napisalam

Ale przeciez jak Ci napiszemy, zebys go zostawila, to i tak nie zostawisz. Wiec czego od nas oczekujesz?

ehh sma anie wiem jakos rozwiazac ta sytuacje porozumiec siez nim :(

To nie ma sensu, on ma Cie gdzieś. Gdybyś miała trochę godności i szacunku dla siebie samej, nigdy byś do niego nie wróciła...

sprawdz mu ten telefon!!! i czemu sie go nie zapytalas czy to z Ciebie sie smiali?

przeciez i tak by zaprzeczyl

Po cholere pytasz glupia dziewczyno co robic? Ile tu już tematów zalozylas? Na kazdym Ci ludzie pisali to samo. A Ty co? Wyszlas za niego, potem do niego wrocilas mimo iz wszyscy ci odradzali. Masz nas za idiotow?? Masz to wszystko na swoje zyczenie wiec nie pytaj co robic, bo i tak zachowasz sie na koncu tak jak cie maz traktuje: jak zero.

sprawdizlam mu telefon o dziwo nie pokasowal esoe ale nie bylo nic podejrzanego nie bylo zandych wiadomosci od tego numeru co ostatnio tylko jakies esy od kolegoe i jedne od pauliny pisala o ktorj przyjdzie i nic wiecej w polaczeniach to samo...

bo pokasowal tylko te , ktore byly podejrzane matołku

nie sadze

nie sadzisz bo jestes tepa jak but od lewej nogi....

tak a ty wiez lepiej cozywiscie

Anitka, wszyscy to wiedza, tylko nie Ty. Musisz przyznac, ze do najmadrzejszych osób nie nalezysz. Paulina trafnie to okreslila wczoraj. Dlatego powinnas sluchac rad, ktorych Ci udzielamy, bo kierujac sie swoim rozumem daleko nie zajdziesz. Juz probowalas robic po swojemu i na dobre Ci to nie wyszlo. Przepraszam za szczerosc, ale taka jest smutna prawda :(

Tu już tutaj tyle osób jej radziło,na poprzednim topiku również i co?Dalej jest popychadłem i łyka ściemę jak młody pelikan.Szkoda mi Ciebie dziewczyno ale masz takie życie na własne życzenie!

ehh to co poiiwnnam zroic wasyzm zdnaiem??

Zacząć się szanować i zostawić tego idiotę. Po jaką chol**ę do niego w ogóle wracałaś?

bo bylo mi ezle u taty

To trzeba było szukać mieszkania jakiegoś, pokoju czy coś, a nie robić wielki krok do tyłu i wracać do patologii!!!!!

Anita, a czy nie ma u Was np. jakiegoś szpitala, gdzie mogłabyś się w kuchni zatrudnić? Albo jakiejś restauracji?

Anita, Ty najwyraźniej potrzebujesz kogoś kto się Tobą zajmie, bo sama nie dajesz sobie rady.Tylko, że musi to być osoba mądra, ciepła i taka, która będzie Cię kochać i szanować, a nie wykorzystywać. Twój obecny facet nie spełnia żadnego z tych wymogów. Może i inteligencją nie grzeszysz, ale masz inne atuty. Potrafisz być wierna, uczciwa, dobrze gotujesz, prowadzisz dom i jak kogoś kochasz, to całą sobą. Poszukaj sobie lepszego faceta.

ja nie potrzbuje tkaihc rad tpyu odejdz od niego bo dobrze wiecie ze tego nie zrobie... ja chce z nim byc mimo wszyskto kocham go i jest mi przy nim dobrze czuje sie bezpieczna

No to jakich rad oczekujesz? Tak Anitka, zostań z nim, Anitka, niech Cię zdradza i upokarza, niech się z Ciebie śmieje razem ze znajomymi, niech sobie robi z Ciebie służącą i worek na sp**mę, niech Cię wyzywa, popycha i bije.... Teraz dobrze Ci radzę?

chodzi mi o to jakg troche przypilnoawac zeby troche blyl spokojniejszy wiadomo ze kazdy facet sie mus kiedys wyszlaec

A i jeszcze - niech sobie chodzi 'na flaszkę' z innymi kobietami, zostawiając Cię samą w domu w niedzielę i niech wraca zalany późno wieczorem, prawdopodobnie po sexie z Pauliną. Tak przecież właśnie wygląda prawdziwy model rodziny. A może oni w trójkę z Twoją mamusią i Pauliną uprawiają sex grupowy? Zastanawiałaś się nad tym?

Powazna jestes, Anita? Kazdy facet sie musi kiedys wyszalec? Tzn. ze zdrada jest ok? Moze sobie bzykac po katach, byle by wrocil na noc do Ciebie? Nie wierze.... Jesli tak, to dlaczego on tak ostro reaguje, kiedy kolo Ciebie kreci sie jakis facet? Jemu wolo zdardzac, a Tobie juz nie?

*byleby

O anitka skoro tak uwazasz to przygotuj sie jeszcze na jakies 25 lat ciaglego zdradzania. Mysle ze jak bedzie mial jakies 45 lat to moze wreszcie mu przejdzie ale wcale nie na pewno :(

Anita, facet może sobie szaleć do momentu, aż nie zdecyduje się na stały związek. Skoro razem mieszkacie, to mniemam, że taki związek tworzycie. W tej sytuacji obowiązuje wierność i wyłączność. Nie można "mieć ciastka i zjeść ciastka" jednocześnie.